"Internet - zwycięstwo anarchizmu"

A

Anonymous

Guest
A Wojciech O. widzi to inaczej. Wklejam dla przeciwagi. Nie znam się na tematyce w sumie i nie wiem, czy koleś się zna, widzę, że ma dryg do złośliwych i aroganckich wypowiedzi, które bywają momentami urocze.

Oczywiście mam nadzieję, że WO się kurwa myli. :D
 
A

Antoni Wiech

Guest
A mnie ten artykuł (pierwszy) nie zachwycił i śmierdzi lewactwem i to w tym złym znaczeniu:

To nie tylko dwie różne wizje rozwoju technologii informatycznej, ale także dwa przeciwstawne modele gospodarki, jeden handlowy oparty na zasadach konkurencji i prawie własności, drugi naukowy, którego fundamentem jest swobodna kooperacja między ludźmi oparta na bezpłatnym upowszechnianiu wiedzy.

Handel to zuoooooooo! Konkurencja to już diabeł wcielony. A prawa autorskie równają sie prawu własności - pięknie! Na szczęście ratuje nas NAUKA. Ulżyło mi.

Model handlowy, zdominował całkowicie rynek informatyczny. Ten monopol, nie tylko gospodarczy, także cywilizacyjny zostaje naruszony wraz z powstaniem Internetu, który umożliwia po raz pierwszy w historii gospodarki realizacje modelu darmowej produkcji opartej na wspólnocie, współpracy i samoorganizacji, a nie hierarchii i zwierzchnictwie

Oczywiście. Net jest za free. Informatycy spotykają się w wolnych komunach, palą jointy i rozdają domeny za darmo jak wolną miłość.

I dalej autor pisze na to kopyto. Nie jestem zwolennikiem Copy Rightów, ale koleś bredzi.

Warto wspomnieć o tym, że większość nadal używa tej diabelskiej, handlowej, komercyjnej Windy, duża część to piraci, ale jednak. Linux, mimo wychwalania go i zadzierania nosa, w końcu spuścił z tonu i zaczyna coraz bardziej przypominać Windę. Mimo to nadal ma w plecy (jeśli wierzyć wikipedii to jest to 89,5% użytkowników Windows wobec 3,9% Linuxa, czyli przepaść masakryczna) Nie jestem jakimś fanem windy, ale tak to wygląda.

Nie jaram się, więc tym artem tylko dlatego, że pojawiło się tam słowo "anarchia"

Pozdro
 

Giga

New Member
262
5
Linux oprogramowanie stworzone przez fińskiego studenta Linus Torvaldsena.

Spadłem z krzesła :D

Artykuł byłby super, gdyby nie utożsamianie copyrightów z własnością, przesada w przedstawianiu Internetu i pewne błędy jeżeli chodzi o sam anarchizm.
 

Maciej Piechotka

New Member
42
0
Antoni Wiech napisał:
A mnie ten artykuł (pierwszy) nie zachwycił i śmierdzi lewactwem i to w tym złym znaczeniu:

To nie tylko dwie różne wizje rozwoju technologii informatycznej, ale także dwa przeciwstawne modele gospodarki, jeden handlowy oparty na zasadach konkurencji i prawie własności, drugi naukowy, którego fundamentem jest swobodna kooperacja między ludźmi oparta na bezpłatnym upowszechnianiu wiedzy.

Handel to zuoooooooo! Konkurencja to już diabeł wcielony. A prawa autorskie równają sie prawu własności - pięknie! Na szczęście ratuje nas NAUKA. Ulżyło mi.

Model handlowy, zdominował całkowicie rynek informatyczny. Ten monopol, nie tylko gospodarczy, także cywilizacyjny zostaje naruszony wraz z powstaniem Internetu, który umożliwia po raz pierwszy w historii gospodarki realizacje modelu darmowej produkcji opartej na wspólnocie, współpracy i samoorganizacji, a nie hierarchii i zwierzchnictwie

Oczywiście. Net jest za free. Informatycy spotykają się w wolnych komunach, palą jointy i rozdają domeny za darmo jak wolną miłość.

I dalej autor pisze na to kopyto. Nie jestem zwolennikiem Copy Rightów, ale koleś bredzi.

Dołożę:
1. Badania ile kto (i co tzn. jak firma) ma kodu w jądrze Linux[1] (uwaga - nie chodzi o to że tam ten kod nie ma prawa się znaleźć. Chodzi o kod który dana firma sama 'ofiarowała').
2. GSoC

To tylko 2 przypadki jak to 'linuksiarze' 'palą jointy' ;)

[1] Zanim się przyczepią do odmiany. Jądro nazywa się Linux. Dlatego wiele osób nazywa cały system Linuksem - choć niektórzy uważają (w tym ja) nazwę GNU/Linux za prawidłową. W każdym razie chodzi mi o jądro o nazwie "Linux".

Antoni Wiech napisał:
Warto wspomnieć o tym, że większość nadal używa tej diabelskiej, handlowej, komercyjnej Windy, duża część to piraci, ale jednak. Linux, mimo wychwalania go i zadzierania nosa, w końcu spuścił z tonu i zaczyna coraz bardziej przypominać Windę. Mimo to nadal ma w plecy (jeśli wierzyć wikipedii to jest to 89,5% użytkowników Windows wobec 3,9% Linuxa, czyli przepaść masakryczna) Nie jestem jakimś fanem windy, ale tak to wygląda.

"coraz bardziej przypominać Windę". Jeśli chodzi o GNU/Linux to jest on bardzo modułowy. Znacznie bardziej niż Mac OS X czy Windows a nawetbardziej niż *BSD. Dodatkowo wnętrzności są *nixowe więc na najbardziej podstawowym poziomie nie może przypominać Windowsa (przypomina Mac OS X ze względu na podobne korzenie).

Do poziomu X-sów (nazwijmy to kontrolera ekranu) w żadnym stopniu nieprzypomina on Windowsa. Od X-sów w górę za to nadal jest bardzo modułowy. Są użytkownicy E17, XFCE, KDE, GNOME, WM i Bóg raczy wiedzieć jeszcze czego. Mojemu systemowi (GNU/Linux + GNOME) chyba nawet trochę bliżej do Mac OS X niż do Windowsa - ale do żadnego nie jest bardziej podobny niż one [Mac OS X i Windows] do siebie.

Nie wspominając już o tym że Desktopy to nie wszystko - na rynku serwerów sytłacja jest AFAIK odwrotna. Tam raczej Windows nie króluje (szczególnie tych większych)...

Oczywiście pomijam fakt że nikt nie wie ile jaki system ma udział. Ilość sprzedanych kopii (co z 'piratami' i systemami które nie są sprzedawane? Ewentualie moim Windowsem z którego korzystam może raz na 2 miesiące [raczej rzadziej niż częściej])? Ilość pobranych kopii (nikt tego nie mirzy - a nawet jeśli to co z kilkoma systemami zainstalowanymi z jednej płyty)? Statystyki 'www'(co ze zmianą UA ew. ad-blockiem? No i oczywistym problemem wyboru próby)?
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
margines napisał:
Możliwe..z całą pewnością to ten sam,który publikuje na prawica.net .
Jeremi napisał:
A czy ten sam Piętak nie był wiceministrem w rządzie Kaczyńskiego, czy z kims biedaka pomyliłem?

to jedna osoba,
za PISu tworzył zaawansowany system kontroli -jako v. minister MSW,
obiecywał przed wyborami propagować linuxa, i no i wykorzystał go

--------------------

jeśli mówi że w internecie zwyciężył anarchizm -to znaczy że jest albo będzie zupełnie odwrotnie
-typowe działanie dezinormacyjne
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Nie znam się na Internecie tak bardzo, by jakoś móc oszacować na ile bezpieczeństwo wzrośnie - raczej wszystko zależy od reputacji Cloudflare, ale wydajnościowo u mnie działa zdecydowanie lepiej. Spróbujcie, może responsywność przeglądarek internetowych też Wam wzrośnie.

Zmień serwer DNS na 1.1.1.1, aby cieszyć się prywatnością i szybkością w sieci
02.04.2018 12:04
Wprowadzanie 1 kwietnia na rynek bazowej usługi internetowej jest nieco ryzykowne, wiele osób mogło odebrać to przecież za żart. To jednak nie Prima Aprilis. Ruszył oto nowy serwer nazw systemu DNS, nastawiony na prywatność, bezpieczeństwo i wolność od cenzury. Jego adres jest tak łatwy do zapamiętania jak to tylko możliwe: 1.1.1.1. Za projektem stoi znana z ambitnych projektów w zakresie infrastruktury sieciowej firma Cloudflare.

Wybór Pierwszego Kwietnia na publiczne udostępnienie nowego serwera DNS nie był przypadkowy – adres IP to cztery jedynki, a skoro data to czwarty miesiąc, pierwszy dzień, to tym łatwiej będzie to zapamiętać. Zapasowy serwer też jest łatwy do zapamiętania: 1.0.0.1. A wszystko to po to, aby utrudnić dostawcom usług internetowych szpiegowanie aktywności swoich klientów w sieci. Tak, dotyczy to też ogromnie popularnego google’owego serwera 8.8.8.8.

Matthew Prince, współzałożyciel Cloudflare, stwierdził: uważamy to za odrażające, że dane użytkowników są sprzedawane reklamodawcom i używane do namierzania konsumentów bez ich wiedzy i zgody. Szczerze mówiąc, nie chcemy wiedzieć co ludzie robią w Internecie, to nie nasza sprawa. Zaprojektowaliśmy 1.1.1.1 tak, by zapewnić, że ani my, ani dostawcy internetu z całego świata też nie będą mogli tego wiedzieć.


Tak więc nowa usługa DNS nie tylko wspiera wszelkie standardowe mechanizmy bezpieczeństwa dla rozwiązywania domen, ale też takie, które dopiero stają się standardami. Wspierany jest więc DNS-over-TLS, ale też eksperymentalnie wdrożony w Firefoksie protokół DoH, czyli DNS over HTTPS, działa z 1.1.1.1. Dzięki temu można całkowicie ukryć przed dostawcą Internetu, które domeny odwiedzamy, cały ruch jest już dla niego zaszyfrowany.

Cloudflare zapewnia też, że nowa usługa DNS gromadzone z konieczności logi usuwa nieodwracalnie po 24 godzinach. Prawdziwość tych wszystkich deklaracji związanych z prywatnością zagwarantować ma doroczny audyt słynnej szwajcarskiej firmy KPMG.

Wybierając 1.1.1.1 dostajemy też obietnicę najwyższej wydajności, potwierdzoną przez DNSperf, niezależny benchmark serwisów DNS. Pod względem czystej wydajności, usługa Cloudflare jest ponad dwukrotnie szybsza od google’owego DNS-a 8.8.8.8 i uruchomionego przez IBM serwera 9.9.9.9.


Szybkość serwerów DNS według testów DNSperf

Użytkownicy IPv6 też mogą skorzystać z nowych serwerów Cloudflare. Podstawowy jest dostępny po 2606:4700:4700::1111 a zapasowy po 2606:4700:4700::1001.

Wielu Czytelników może zastanawiać, skąd tak fajny adres IP w rękach Cloudflare? Otóż jest to podarunek organizacji APNIC, czyli rejestru internetowego (RIR) dla regionu Azji i Pacyfiku. Grupa badawcza APNIC dysponowała od pradawnych czasów adresami 1.1.1.1 i 1.0.0.1, z samej atrakcyjności tych numerów zalewanych śmieciowymi wywołaniami. APNIC chciał bliżej przestudiować te śmieci, ale za każdym razem gdy próbował rozgłosić swoje IP, jego sieć padała od przeciążenia.

Cloudflare zaoferowało swoją sieć szkieletową, opowiadając o planie stworzenia najbardziej szanującego prywatność DNS-a w historii. Naukowcy uznali to za godny pochwały cel i zaoferowali swoje adresy. APNIC będzie mógł studiować ekstremalnie dużą aktywność sieciową.

Jak zmienić serwer DNS w systemach Windows?
Aby zmienić ustawienia DNS w Windowsie na Cloudflare 1.1.1.1 , należy kolejno:

  • w Zasobniku paska zadań wybrać ikonę połączenia sieciowego i z menu kontekstowego wejść w Centrum Sieci i udostępniania,
  • w lewym górnym menu okna wybrać link Zmień ustawienia karty sieciowej
  • w nowym oknie wybrać kartę sieciową, nacisnąć prawy przycisk myszy i wybrać Właściwości
  • w nowym okienku zaznaczyć pozycję Protokół internetowy w wersji 4 (TCP/IPv4) i kliknąć przycisk Właściwości
  • w okienku Właściwości zaznaczyć Użyj następujących adresów DNS i w polu preferowany serwer DNS wpisać 1.1.1.1, a w alternatywny serwer DNS 1.0.0.1, następnie zaś kliknąć OK.
Jak zmienić serwer DNS na urządzeniach z Androidem?
Bez modyfikacji na poziomie roota w Androidzie można zmienić serwer DNS tylko po ustawieniu statycznego adresu IP, co jest kłopotliwe w większości wypadków. O wiele lepszym rozwiązaniem jest ustawienie serwerów DNS w ustawieniach routera – dzięki temu wszystkie urządzenia podłączone do domowej sieci będą mogły korzystać z prywatności i szybkości nowego serwera.
Ustawienia DNS w nowych routerach TP-Link: zakładka Zaawansowane > Internet > Interfejs WAN > Zaawansowane
Po tym jak znajdziemy pozycję Ustawienia DNS w konfiguracji routera, należy zastąpić wpisane tam adresy przez 1.1.1.1 (preferowany serwer) oraz 1.0.0.1 (alternatywny serwer).

@kr2y510, Ty jesteś specem od kryptoanarchizmu - mógłbyś opisać, jaki potencjalny wpływ na bezpieczeństwo może mieć ustawienie sobie takiego DNS?
 

bombardier

Well-Known Member
1 413
7 090
Sama zmiana DNS nie zmieni poziomu bezpieczeństwa, może jedynie przyśpieszyć otrzymywanie odpowiedzi i ewentualnie ominąć cenzurę. Bezpieczeństwo zwiększy włączenie szyfrowania zapytań DNS (np. wspomniany DNS-over-TLS) , uniemożliwiając ataki man in the middle oraz ukrywając ich zawartość przed dostawcą internetu. To drugie niewiele zmienia, bo dostawca wciąż znałby adresy ip serwerów z którymi nawiązywane byłyby połączenia.
 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
To drugie niewiele zmienia, bo dostawca wciąż znałby adresy ip serwerów z którymi nawiązywane byłyby połączenia.
Jeśli z jakiegoś adresu IP jest serwowane kilka niezwiązanych ze sobą domen to trochę pomaga. Sprawa nie będzie wtedy tak oczywista do której domeny ktoś się łączył. Dużo jednak zależy od zaawansowania zbierania danych o kliencie, bo w przypadku połączeń nieszyfrowanych wystarczy zajrzeć do ruchu HTTP, a w przypadku szyfrowanych połączenie będzie miało niezaszyfrowaną nazwę domeny zgodnie z rozszerzeniem Server Name Indication do TLS.

Mimo wszystko w pewnym sporym procencie przypadków pomoże z prywatnością (jesli ufamy Cloudfare), bo zbieranie danych z zapytań DNS jest wydajne (w sensie potrzebne są relatywnie niskie zasoby sprzętowe) i najprostsze z punktu widzenia ISP.
 
Ostatnia edycja:

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Może i Cloudflare jest szybkie po UDP bez szyfrowania, ale gorzej wypada gdy użyje się TLS/TCP.
324 odpytania po TLS w ciągu około półtorej godziny. Łącze obciążone torrentem.
25 precentyl =0.203354 s
50 percentyl=0.311605 s (mediana)
75 percentyl =0.511923 s

CF DNS over TLS z nieobciążonym łączem
średnia arytmetyczna 0.203287
25 percentyl=0.170394
50 percentyl=0.211588
75 percentyl=0.252782

OpenDNS DNSCrypt (szyfrowanie, ale inny protokół niż TLS) z nieobciążonym łączem
średnia arytmetyczna 0.082635
25 percentyl=0.0434956
50 percentyl=0.0557836
75 percentyl=0.0868352
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
@kr2y510, Ty jesteś specem od kryptoanarchizmu - mógłbyś opisać, jaki potencjalny wpływ na bezpieczeństwo może mieć ustawienie sobie takiego DNS?
Najważniejszą opcją dla maluczkich są blokady złośliwych stron i blokady trackerów. Dalej dobrą rzeczą jest szyfrowanie zapytań DNS oraz uwierzytelnienie informacji o domenach (domena .pl nie ma uwierzytelnienia).
Co do serwerów DNS, to dobrze jest korzystać dla każdej klasy domen z innego serwera, a blokady (po domenach i po IP) stosować lokalnie. Bo by skorzystać z domen NIC musimy połączyć się z serwerami OpenNIC. Na Windows polecam program Acrylic DNS (szkoda że jest tylko na Windows i konfiguracja nie jest łatwa) + proxy do szyfrowania ruchu DNS (np. DNSCrypt).
 
Do góry Bottom