Inteligentni ludzie, którzy są ekonomicznymi szkodnikami

Polacco

Active Member
132
76
Czytam sobie technologiczny blog developera Mono. Koleś czasami pisze na tematy polityczno-ekonomiczne:
http://tirania.org/blog/archive/2012/Oct-04.htm
The propaganda efforts have succeeded into convincing the world that US economic policy should be subject to the same laws of balancing a household budget (I wont link to this idiocy).
The campaign has forced the Democrats to adopt policies of austerity, instead of policies of growth. Instead of spending left and right to create value, we are cutting. And yet, nobody has stopped the propaganda and pointed out that growth often comes after spending money. Startups start in the red and are funded for several years before they become profitable; Companies go public and use the IPO to raise capital to grow, and for many years they lose money until their investments pay off and allows them to turn the tide.
So this mood has forced Obama to talk about cuts.
Jednym słowem koleś jest etatystą-keynesistą pełną gębą. Nie jest częścią układu, nie czeka na jakieś dotacje czy socjał. Jest taki bo myśli, że to "dobre". Dla mnie jest to oczywiste, że trzeba mieć jakieś tam minimum inteligencji żeby zajmować się programowaniem na tym poziomie, więc zakładam że jest inteligentny.
Jaki z tego wniosek?
Ignorantom można próbować tłumaczyć co i jak, natomiast co zrobić z takimi ludźmi jak pan powyżej? Ja wiem, że jest ich cała masa. I mają prawo do głosowania.
 
D

Deleted member 427

Guest
libertard_93105134806.jpg


Bycie genialnym fizykiem nie wyklucza bycia polityczno-ekonomicznym durniem.
 
C

Cngelx

Guest
Odjebywać wraz z potomstwem ;)

Nie wytłumaczysz, dlatego, że inteligentny człowiek kieruje się często własnym interesem. Jeżeli etatyzm jest w czyimś interesie to będzie za nim obstawał.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 727
Pytasz: dlaczego?
A więc strach, tchórzostwo, konformizm i nieprzyznawanie się do własnych błędów.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 110
Link nie działa. Może ten programista pracuje na przykład dla takiej firmy http://www.rekord.com.pl/ (soft dla urzędów, jakieś rządowe certyfikaty "jakości", loga funduszy unijnych w stopce).
 

KarolKaszub

Member
51
28
Kiedyś się nad tym zastanawiałem. Jeżeli ktoś jest inteligentny, to po odpowiednim zapoznaniu z tematem powinien zajarzyć o co chodzi.
Chyba, że kieruje się w pierwszej kolejności emocjami i utrudnia mu to osąd. Najzwyczajniej w świecie tacy ludzie są na tyle zindoktrynowani, że trzeba im poświęcić trochę więcej czasu. Może za długo w coś wierzą i ciężko im się przyznać że nie mają racji. Forma przekazu musi być dobra, każda wątpliwość porządnie wyjaśniona i jeżeli jest wystarczająco inteligentny i potrafi na chłodno bez lewackich emocji dogłębnie zastanowić się nad tematem to powinien w końcu przyznać rację i zaktualizować swoje poglądy. No chyba, że brak mu intelektualnej uczciwości i nawet jak zobaczy, że się myli, to nie przyzna się do błędu (albo ma w tym interes - wtedy do odstrzału, bo przekonywanie nic nie da).

Przekaz musi być zoptymalizowany dla konkretnej osoby. Jak całe życie lewactwo wmawiało mu coś, a on przyjął kilka rzeczy za pewnik, to później dedukuje wychodząc od początku z błędnych założeń. Może gdyby w ramach eksperymentu myślowego uczciwie odstawił to co ma w głowie i zaczynając od początku przedstawić mu niezaprzeczalne aksjomaty, następnie drogą dedukcji od samych podstaw, od początku wszystko wyjaśnić, to jak ma rozum i jest choć odrobinę uczciwy, to przekonałby się, że jego wcześniejsze poglądy były błędne (nie musiałby przyznawać racji od razu i nie powinno się wywierać na to nacisku, być może potem sam by się zastanowił). Albo po prostu jest debilem.

Pora chyba opracować jakąś w pełni zoptymalizowaną metodę werbunku :)
 
C

Cngelx

Guest
Pora chyba opracować jakąś w pełni zoptymalizowaną metodę werbunku :)

Moja propozycja:
1. Dowiedzieć się jak najwięcej na temat celu. Z racji tego, że większość ludzi podaje olbrzymią ilość danych w internecie popularna wyszukiwarka google oraz portale społecznościowe zwykle wystarczają.
2. Zacząć gadać o tym z czym się z celem zgadzamy. Zgromadziliśmy już wystarczającą wiedzę na ten temat.
3. W pewnym momencie powiązać to z czym się zgadzamy z tym, z czym cel może się nie zgadzać. Jednak nie wchodzić z nim w spór, lecz robić coś zupełnie odwrotnego, czyli przyznawać mu racje! Jednak dowalić takie argumenty, że ma racje, które mu zniszczą psychikę.
4. Poziom wyższy, nie zbyt moralny i raczej trudny do wykonania: Jeżeli wiadomo, że wskazany cel ma jakieś tam autorytety i wierzy święcie w to co mówią można np. przytoczyć cytat - niekoniecznie prawdziwy, ważne, żeby brzmiał wiarygodnie i był ciężki do weryfikacji. Kiedyś pampalini w rotflach dał przykłady "wypowiedzi" gomułki, piłsudskiego i wojtyły.

Ten temat jest cholernie interesujący.

Proponuję, że lepiej by tak tutaj lub na forum kryptoanarchizm dodać jakiś dział w rodzaju: manipulacja, programowanie neurolingwistyczne, psychologia stosowana czy coś takiego?

Proszę o uwagi.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 872
12 259
libertard_93105134806.jpg


Bycie genialnym fizykiem nie wyklucza bycia polityczno-ekonomicznym durniem.
Albercik był w dużej części autystyczny. Przez 25 lat spędzonych w USA nie był w stanie nauczyć się angielskiego na poziomie wyższym niż 5 - 6 letnie dziecko. Szacuje się, że znał tylko około 3-4 tysiące słów (dziecko idące do zerówki zna około 10 tysięcy). W jego biografii wyczytałem, że w ogóle nie ogarniał znaczenia i wartości pieniędzy. Gdy zaproponowano mu posadę na Princeton i zapytano się o wynagrodzenie podał kwotę, która wprawiła radę uniwerku w osłupienie (taka niska :D ), a część członków rady pomyślało sobie, że facet się z nich nabija. Ostatecznie wynagrodzenie doprecyzowała żona.

To, że jest się wybitnym fizykiem/lekarzem/kimkolwiek nie oznacza jeszcze, że się będzie znawcą ekonomii. Mnie bardziej zastanawia jak można być jednocześnie ekonomistą i lewakiem i np. będąc laureatem nagrody im. Nobla pierdolić głupoty jak potłuczonym jak np. ten głąb Krugman i atak kosmitów albo moneta o nominale biliona dolarów ...
 
D

decha_131

Guest
To, że jest się wybitnym fizykiem/lekarzem/kimkolwiek nie oznacza jeszcze, że się będzie znawcą ekonomii. Mnie bardziej zastanawia jak można być jednocześnie ekonomistą i lewakiem i np. będąc laureatem nagrody im. Nobla pierdolić głupoty jak potłuczonym jak np. ten głąb Krugman i atak kosmitów albo moneta o nominale biliona dolarów ...

To raczej świadczy o tych co dają Nobla. Z drugiej strony jakby zawsze dawali Nobla liberałom, to byłby krzyk, że są nieobiektywni.
A w innych dziedzinach dają jak np. w literaturze często dają lewakom nagrody. Chociaż są tacy laureaci jak Mario Vargas Llosa którzy angażowali się w politykę po prawej stronie, nawet ocierając się o środowiska libertariańskie.
 

KarolKaszub

Member
51
28
Moja propozycja:
1. Dowiedzieć się jak najwięcej na temat celu. Z racji tego, że większość ludzi podaje olbrzymią ilość danych w internecie popularna wyszukiwarka google oraz portale społecznościowe zwykle wystarczają.
2. Zacząć gadać o tym z czym się z celem zgadzamy. Zgromadziliśmy już wystarczającą wiedzę na ten temat.
3. W pewnym momencie powiązać to z czym się zgadzamy z tym, z czym cel może się nie zgadzać. Jednak nie wchodzić z nim w spór, lecz robić coś zupełnie odwrotnego, czyli przyznawać mu racje! Jednak dowalić takie argumenty, że ma racje, które mu zniszczą psychikę.
4. Poziom wyższy, nie zbyt moralny i raczej trudny do wykonania: Jeżeli wiadomo, że wskazany cel ma jakieś tam autorytety i wierzy święcie w to co mówią można np. przytoczyć cytat - niekoniecznie prawdziwy, ważne, żeby brzmiał wiarygodnie i był ciężki do weryfikacji. Kiedyś pampalini w rotflach dał przykłady "wypowiedzi" gomułki, piłsudskiego i wojtyły.

Ten temat jest cholernie interesujący.

Proponuję, że lepiej by tak tutaj lub na forum kryptoanarchizm dodać jakiś dział w rodzaju: manipulacja, programowanie neurolingwistyczne, psychologia stosowana czy coś takiego?

Proszę o uwagi.
Dobrze kombinujesz. Jakiś czas temu rozpocząłem proces powolnego zaszczepiania idei. Znajomy strzela się w ASG, przy jakiejś okazji, gdy była do tego sposobność, zahaczyłem trochę o gun laws. Przy innej rozmowie o coś jeszcze innego. Może uda mi się stopniowo zaszczepić dobre poglądy. On jest akurat dosyć ogarnięty i nie będzie raczej większego problemu. Nie jest to ciężki przypadek, w którym musiałbym kombinować jak tu wytłumaczyć najprościej żeby tylko cokolwiek zrozumiał, bo on kuma.

Do rzeczy. Wiele osób kieruje się lewackimi emocjami (trzeba te emocje jakoś zneutralizować, bo zaburzają im ocenę). Socjaliści wpoili im swoją wizję rzeczywistości i jak się do nich mówi o czymś z naszego punktu widzenia, to nie zgadza im się to z wizją świata jaką im wpojono. Myślę, że na początek dobrym rozwiązaniem byłoby stworzenie czegoś a'la porządne, ale to bardzo porządne F.A.Q. ze wszystkim w jednym miejscu: do każdego tematu nasze wyjaśnienie, do tego wszystkie najpopularniejsze kontrargumenty lewaków, plus zbicie ich kontrargumentów(w razie potrzeby, ich kontrargumety na zbicie poprzednich i również zbicie dla nich).
Zebranie wszystkich popularnych pytań w kupę to tylko początek (choć w sumie nie jest konieczny, ale może tylko pomóc).
Teraz wkracza NLP i tym podobne (dobrze byłoby się na tym znać na poziomie trenera, może kiedyś <marzy>). Nie wiem jakie konkretne pomysły tu zaproponować, bo się na tym za bardzo nie znam. Marzy mi się kompleksowy poradnik "Jak przekonać lewaka, że bycie lewakiem to największy błąd w jego życiu i natychmiast musi zostać libertarianinem" xD
Pewne jest, że metody propagandy trzeba dopracować, zwłaszcza, że merytorycznie stoimy na poziomie nieporównywalnie wyższym od socjalistów. Niestety nadal nas mało. Całą ich antykapitalistyczną retorykę trzeba za każdym razem obalać i tłumaczyć, że to co jest teraz to nie kapitalizm tak jak oni myślą et cetera. Przy cięższych przypadkach czasochłonne to.

Punkt czwarty Twojej propozycji odpada, nie zniżajmy się do poziomu socjalistów.
Właściwie lepiej byłoby przenieść tą dyskusje nad optymalizacją przekonywania do libertarianizmu do tematu:
jak rozmawiać o libertarianizmie
 
Do góry Bottom