Inkwizycja - ile zabiła?

Areal

New Member
6
0
Witam

Mógłby ktoś przedstawić przybliżoną ilość ofiar, pochłoniętych za czasów inkwizycji?
Chodzi mi o cały okres w historii, po prostu nie wiem czy ilość to tysiące, miliony czy może miliardy:X
 
A

Antoni Wiech

Guest
Użyj google...

To co ja znalazłem:

http://www.polityka.pl/historia/1501047 ... aszna.read

"44 674 procesy z oskarżenia o zdradę świętej wiary katolickiej. Na karę śmierci skazano w nich dokładnie 1,8 proc. oskarżonych. Na dodatek część ze skazanych na śmierć sądzona była zaocznie (zdążyli zbiec lub ukryć się przed inkwizytorami) – na stosach spłonęły symboliczne kukły.|

"Z Hiszpanii inkwizycja powędrowała do zamorskich kolonii katolickiego imperium, od Peru do Meksyku. Zamorskie trybunały inkwizycyjne – w Indiach (Goa), Brazylii i Angoli – miała też Portugalia. Archiwa inkwizycji portugalskiej zachowały się nienaruszone. Wynika z nich, że w latach 1534–1760 wydała ona 1808 wyroków śmierci."

Czyli jeśli wierzyć tym danym to ponad 2 tysiące osób.

Z ciekawostek:

"Gorliwymi inkwizytorami okazali się też protestanci. Nie naśladowali instytucji, ale posługiwali się tymi samymi metodami, nie trzymając się nawet tych pozorów praworządności, jakimi były przepisy i procedury narzucone inkwizycjom katolickim. Prześladowali i mordowali tych, którzy nie chcieli zaprzeć się wiary katolickiej lub buntowali się przeciwko nowym porządkom – jak niemieccy anabaptyści."
 
A

Antoni Wiech

Guest
Czyli minimum ponad dwa tysiące, a najprawdopodobniej maks kilkanaście tysięcy.
 

Stonka Ziemniaczana

New Member
7
0
Przyjmując, że inkwizycja wyrżnęła 4 tyś osób w przeciągu 600 lat jej trwania, daje to oszałamiającą liczbę prawie 7 zabitych w przeciągu roku NA CAŁĄ KATOLICKĄ EUROPĘ i w ograniczonym zakresie na obie ameryki...
 
OP
OP
A

Areal

New Member
6
0
Tak się składa, że twoja odpowiedź nie satysfakcjonuje mnie ani trochę, ale na szczęście inni cie w tym wyręczyli:]
 

Trikster

Active Member
361
26
Chodzi o to, że pisze się nie "ilość ofiar", tylko "liczba ofiar", bo dla rzeczowników policzalnych w języku polskim stosujemy zazwyczaj słowo "liczba". "Ilość" odnosi się do niepoliczalnych.
 
D

Deleted member 427

Guest
Trudno dokładnie oszacować, ale gdzieś pomiędzy 2-12 tys. Z takimi liczbami spotykałem się najczęściej. Generalnie łatwo było się wymigać od ciężkiej kary - wystarczyło się przyznać albo nawrócić :) W tym samym dziewięcioleciu, w którym na kontynencie amerykańskim założono pierwszą stałą osadę angielskich kolonistów, parlament brytyjski nałożył karę śmierci na osoby winne czarów, czarodziejstwa, zaklęć, rzucania klątw i tym podobnych sztuk piekielnych. W oparciu o te rozporządzenia obywatele miasta Salem urządzili swą własną wyprawę w dziedzinę demonologii w roku 1692. Czas polowania był krótki - wynosił raptem 4 miesiące - a sędziowie surowi: 20 osób skazano na śmierć przez powieszenie, 50, które przyznały się do winy - uwolniono, 150 znajdowało się w celach, kiedy burza przeminęła, a 200 dalszych - w stanie oskarżenia.

No chyba że byłeś nie na rękę komuś z powodów politycznych albo miałeś długi - wtedy zazwyczaj szło się na ruszt bez względu na wszystko :)
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
Nawet przyjmując, że było kilkanaście tysięcy ofiar przez 600 lat, to daje 2-3 ofiary rocznie W CAŁEJ EUROPIE. Trzeba pamiętać jak surowe to były czasy!
Przy czym to były ofiary sądów świeckich, takie wtedy było państwowe prawo że za herezje paliło się na stosie ;) Co nie znaczy, że KRK jest bez winy...
Ogólnie KRK jako organizacja ma się czego wstydzić, ale przy państwowych zbrodniach inspirowanych przez różnych "wolnomyślicieli" i tak wymięka.

Trikster napisał:
Chodzi o to, że pisze się nie "ilość ofiar", tylko "liczba ofiar", bo dla rzeczowników policzalnych w języku polskim stosujemy zazwyczaj słowo "liczba". "Ilość" odnosi się do niepoliczalnych.

A może w języku Areala słowo "ilość" właśnie odnosi się do policzalnych? Bo takie jest jego subiektywne pierdololo? ;)
 
D

Deleted member 427

Guest
Przy czym to były ofiary sądów świeckich, takie wtedy było państwowe prawo że za herezje paliło się na stosie Wink

Żaden to argument na obronę ówczesnego kleru. Przy każdym państwowym siepaczu stał wtedy jakiś biskup. Inna sprawa, że wielu państwowcom tak się ta instytucja spodobała, że w takiej np. Hiszpanii doszło do tego, że KK nie miał nic do powiedzenia w kwestii składu osobowego Oficjum ani też w temacie likwidowania i tworzenia trybunałów inkwizycyjnych. Warto również pamiętać, że wiele z nich powstawało na prośbę ludzi i wtenczas Inkwizycja naprawdę nie stanowiła żadnej patologii. Garstka ludu się buntowała, a reszta była całkiem zadowolona, traktując całą sprawę jako instytucje pilnującą porządku.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 732
4 694
Jeśli piszesz o inkwizycji musisz jeszcze napisac której (np rzymskiej czy hiszpańskiej albo portugalskiej) bo były one bardzo różne zarówno jesli chodzi o metody jak i zakres spraw w których interweniowały. Były tez odrębnie zarządzane i miały różną organizacje i chociaz teoretycznie wszystkie podlegaly ostatecznie papieżowi to na przykład w hiszpanii byla praktycznie samodzielna.
Generalnie liczba skazanych na smierc i rzeczywiście spalonych od początku istnienia inkwizycji rzymskiej (XIII w) do czasu zniesienia inkwizycji hiszpańskiej przez Napoleona to około 13-15 tysięcy osób. Przy czym oczywiscie tendencja do zabijania malała z czasem i w osiemnastym i dziewietnastym wieku wyroków skazujących było bardzo mało. Bardzo bardzo polecam "Dzieje inkwizycji hiszpańskiej" Leszka Białego czy H Kamen "Inkwizycja hiszpańska." Można je dostac w kazdej wiekszej bibliotece. Białego czytałem "na bezdechu" do samego rana tak wciąga a Kamen to autorytet swiatowy który czterdziesci lat badał hiszpanskie archiwa. Obie książki unikają uproszczen i są bardzo wyważone w osądach wiec można im ufac.
 
D

Deleted member 427

Guest
Książki Kamena nie czytałem, ale fragment recki zachęca do lektury:

Wielbiciele mrocznych tajemnic mogą być rozczarowani książką wybitnego brytyjskiego historyka i specjalisty od dziejów nowożytnej Hiszpanii Henry'ego Kamena. Mało w niej opisów pomysłowych tortur i ponurych kazamatów inkwizycji. Przeciwnie: okazuje się, że Święte Oficjum było pod wieloma względami typowym urzędem z obsesją na punkcie papierkowej roboty, że jego więzienia zapewniały znacznie lepsze warunki od więzień królewskich (z poprawką na obowiązujące wówczas europejskie normy) i wreszcie - że grzeszników dużo częściej napominano niż palono na stosach. Oto typowy przypadek, który interesował inkwizytorów - kiedy w 1599 r. w Barcelonie pewien mężczyzna napomniał prostytutkę, że jej praca jest grzechem, odpowiedziała mu, że "nie ma tu grzechu, skoro oboje jesteśmy wolni". Mężczyzna pośpiesznie doniósł na kobietę inkwizycji, która zaleciła jej, żeby "uczyła się katechizmu i przychodziła do inkwizycji co dwa tygodnie, dopóki wszystkiego się nie nauczy".

Nawet sposób stosowania tortur dyktowała biurokracja. Nigdy nie używano technik prania mózgu i psychologicznego nacisku. Komisja, w której brali udział lekarz i notariusz, miała do dyspozycji trzy rodzaje bolesnych, ale niezbyt wyrafinowanych tortur fizycznych (m.in. wieszanie za nadgarstki na bloczku pod sufitem z ciężarkami przyczepionymi do stóp), a podstawowa zasada stosowania tortur głosiła, że oskarżony nie powinien znaleźć się w niebezpieczeństwie zagrażającym życiu lub całości członków. W trakcie tortur dochodziło także do typowych biurokratycznych nadużyć. Ponieważ nie można było tortur stosować wielokrotnie, w teorii oskarżony mógł po ich zakończeniu odwołać wymuszone zeznania. Żeby się przed tym uchronić, inkwizytorzy używali formalnego triku - nie kończyli oficjalnie tortur, ale je "zawieszali", więc w każdym momencie można je było wznowić.


Co do publikacji Leszka Białego - również polecam. LINK do PDFa --> http://pdfcast.org/pdf/inkwizycja (odradzam jednak czytanie z powodu chujowego sformatowania tekstu, lepiej skoczyć do biblioteki).

A tak w ogóle to niezłe cuda zdarzały się niektórym więźniom podczas odsiadki :)

Od XVII wieku często więzienie polegało na obowiązku noszenia specjalnego stroju i powrotu na noc do celi. Dochodziło tu zresztą do zabawnych paradoksów: więzień przebywający w dzień w mieście, a na noc wracający do celi nie musiał - w związku ze statusem osadzonego - płacić podatków. Powodowało to sytuację, iż przedsiębiorcy "osadzeni" mogli oferować towary taniej niż "wolna" konkurencja i nierzadko dorabiali się majątków (kara "wiecznego więzienia" trwała zazwyczaj nie dłużej niż 3 lata, zaś wyrok "więzienia wiecznego i nieodwołalnego" opiewał zwykle na mniej niż 8 lat). Ułatwienia te nie były jednak możliwe w początkach istnienia inkwizycji.

http://www.analizy.biz/marek1962/inkwizycja.htm
 
A

Anonymous

Guest
Inkwizycja inkwizycji nierówna. Wybaczcie ale czytałem dawno o tym, inkwizycja dzieliła się na biskupią i papieską, etc. W takiej Hiszpanii raczej pełniła funkcję policji politycznej. Straszak na spiskujących arystokratów. Kilka lat temu wyczytałem, że w Cesarstwie Niemieckim są papiery na 25000 stosów, a w Polsce( "kraju bez stosów") około 10000. Głównie w regionach graniczących z Rzeszą i o wyższej ilości protestantów ;). Chłopi w Polsce palili znachorów i czarownice raczej w formie "reklamacji" za nieudane zabiegi, etc. Poza tym nie należy negować czynnika ekonomicznego, takie wioskowe babki stanowiły konkurencję dla mnichów - co jakiś czas widzę reklamy mnisich preparatów ;). A, że czasy były brutalne... W przypadku inkwizycji miałeś mniej lub bardziej sprawiedliwy proces, w przypadku rozwydrzonej tłuszczy już nie bardzo...

Ciężko znaleźć jakaś dobrą książkę w tym temacie. Z jednej strony lewica gnoi bez opamiętania, a z drugiej prawica wybiela i pisze groteskowe hagiografie.

Co kraj to była inna specyfika.

O ile mnie pamięć nie myli, to u podstaw inkwizycji leżała chęć ukrócenia samosądów. Według mnie to dyskusyjne, bo oszustów powinno się zabijać!

http://pl.wikipedia.org/wiki/Inkwizycja
 

Luizy

Well-Known Member
520
2 018
Ostatnio interesował mnie ten temat więc zapytałem Pawła Włodzimierza Awadańca-Słomkę studenta UJ który szczególnie interesował się tą instytucją i oto co napisał.

tak, ja sam ejestem niewierzący tzn jestem agnostykiem, sprawa wygalda tak ze czarna legende inwkizycji stworzyli protestanic a potem literatura xix wieczna, inkwizycja byął poczatkowo instytucja do walki w twarda herezja i w Średniwoieczu wogóle nie występowała, było to tzw święte oficjum, znakomicie znawy prawa, to własnei oni jako pierwsi stwierdizli ze osoba chora psychicznie (wtedy nazywano to chorobą umysłwoą) musi byc cąłkwoice zwolniona z odpwoeidzialnosic karnej, a heretycy z którymi walczyła to jakbysmy dizs powiedizlei byli na ogół fanatycy religijni, z tym ze Średniwoeicz eto neie jest epoka az tak głebokiej religjnosic i wairy jak czas nowozytne, to włąsnie wtedy w XVI i XVII wieku mamy wojny religjne, i tutaj oczywiscie swiete oficjumd ziała dalej z tym ze w XIV i XV wieku na smierc skazano może dwiescie osób, to co pokazywno to było przejskrawnie, a tus woej zorbiła popkultura, a le o ile czrana legenda papieskiej inkwizycji cyzli tego oficjum padła o tyle do tejpory trzyma sie mit inkwizycji hsizpańskiej, termin "inkwizycja" oznaczał keidys prokuraturę od inquisto-dchodzić, stad u nas "oddam sie pod hetmańską inkwizycję" czy inkwizytorium na kanoniczej w Krakowie, inkwizycja hispzańska zostałą powołana na pocztaku epoki nowozytnej, pamietajmy z ebył to czas kiedy dopieor co z półwyspu wyparto muzułmanów z którymiw alczono przez 700 lat, i byl to czas niepewnosci i bano sie ze wsró meiskzańców dalej mozna znalezc wywrotowcó któryz obalili by hiszpańskich moanrchów i pomogli maurom w ponownym podboju, stad powołani inkwizycji ktora podlegął królowi byął instytucja swiecką, działała w XVI i XVII wieku i oczywiscie tez zajmowała sie heretykami z tym że patrzona na toz puntu ochorny Hispzanii przed wrogami, działała 200 ponad lat i liczbe osób prze znią skazanych ocenia sie na 6000 (Norman Davies na 2000 ) dobry artykuł na ten temat jest wna wikipedii ( ja go wpsółtowrzyłem razem z 6 osobami) z tym z epamietajmy co działo sie wtedy w innych krajach, Polska jako jedyna miała tolerancje religjna a bsolutystycnzi monarchowie europejscy któzy wtedy sie zrodizli przesladowlai innowierców poneiważ polączyli ołtarz z tronem (cezaropapizm) co było przeciwieństwem sredniwoeicznej moanrchii feudalnej (rozdział tego co swieckie i co sacrum, koncepcja nowa w starozytnosci takie cos nie było znane, greckie poleis były przede wsyztskim wpsólnotami religijnymi a cesarz rzymski był pontifes maximus najwzyszym kapłanem czesto tez ogłaszał sie bogiem za zycia, republika ryzmska była natomaist jak uwazano darem Marsa) Protestanci któzy wtedysie pojawili odrzucali rozum na rzec ziwary idąc za naukami Lutra, i to walsnie oni przesladowali za "czary" które teologia katolicka odrzucała ( i podobnei myslano w Średniwoeiczu nadnaturalna moc pochodziła od Boga wiec nei mogła byc zła, stad popualrnosc postaci Merlina w romasnch rycerskich) protestanci przesladowali gorliwie katolików czego najelpszym przykałdem jest ANglia, ale takze polowali na czarownice, przez ponad 200 lat zgineło 50 tysiecy kobeit oskarzonych o czary w krajach protstanckich, na ogól bez uczciwego sądu, 90% przyapdków tych skazań na smeirc to północne Niemcy, restza to głónie Anglia, wiec wida ctu skale porównawczą musimy pameitac jaka była to epoka, epoka absolutyzmów i wojen tocoznych rpzez armie najemne nie przez rycerstwo jak w Średniwoieczu, epoka pogłebionej religjnosci i konfliktu na linii katolicy-prostestanci, gdzie ci peirwsi stali pos tronei rzumu o wiele bardziej i go nie odrzucali, nawet po sobrze trydenckim który pogłębił religijnosc i zaostrzyłobyczaje kleru (protesmanci jako fanatycy własnie cieszenie sie zyciem prze zkapłanów uwazali za dowód zgnilizny) inkwizycja hispzańska wzorowała sie na świetym ofcjum i stosowała jego innowacje w prawie które uzywam po dzis dizeń, adwokat z urzedu, ławników, oraz odwołanie sie od wyroku i apelacje, prawo rzymskie i zwyczajowego tego nei znała a głownei tych uzywano w Europie od czasów Karola Wielkiego, tym bardziej że po wydani constitutia criminali carloina w 1515 roku w wielu krajach sądy swieckie zarzuciły stsowane rpze sredniwoeicznych prawników domneimanie niewinnosci, inkwizycja ego nie zrobiła, najlepszy dowodem jest t ż euniwenineniem kończyło sie 99% wyroków, a najwiecej skazał Torquemada na smaym pcozatku, a tak jak mowie był to czas strachu w Hispzanii przed wrogiem wewnatrznym, świete oficjum cyzli inkwizycja papieska działała głownei na polu doktrynalnym i prawnym wtedy, ciekawostka w Turyngii w srodkwoych Niemczehc był przypadek ze jakis fanatyk religjny chciał podburzyc ludzi z okolcinzych wsi aby spalili jakas dziewcyzne "o czary" ocalił ją papieski inkwizytor, bo teologia katolicka odrzucała wiare w niej, wiec jak cos to rpzed są trafiała osoba która oskarzała kogoś o czary wbrew teologi prawu naturalnemu i rozumowi, niz osoba oskarzona o "czary, to tak w skróci jesli chcialbys sie wiecje dowiedziec na temat inkwizycji hispzańskiej polecam publikacje Henryego Kamena, nigdy nei mzoemy aptzrec prze znas zpryzmat tylko prze zpryzmat danej epoki i ówczesnych realcji społecnzych i politcyznych pzodrawiam ( z tym ze publikacja Kamena to publikacja stricte naukowa ale dobrze sie czyta nawet jak ktos nie jest za pan barta z publikacjami historycznymi naukowymi http://lubimyczytac.pl/ksiazka/104199/i ... hiszpanska )


Ja tam coraz bardziej zaczynam dochodzić do wniosku iż tylko religię katolicką można pogodzić z libertarianizmem.
 
Do góry Bottom