Henry Louis Mencken, 1880-1956

D

Deleted member 427

Guest
mencken_foto.jpg

Uważany powszechnie za jednego z największych intelektualistów pierwszej połowy XX wieku w USA (dla mnie największy w ogóle), "mędrzec z Baltimore" jak go nazywają współcześni. Gdy w Nowym Jorku gangsterzy Big Tima wprowadzili zakaz posiadania broni krótkiej bez zezwolenia, zareagował w typowy dla siebie sposób (sam posiadał dwie sztuki broni, jego brat więcej niż tuzin): Gun-Control Laws Deprive Reputable Citizens of Protection

Garść cytatów:

Bez wątpienia moja niechęć do demokracji jako teorii politycznej ma swe źródło w tym, że czegoś mi (a nie teorii) brakuje. Najprawdopodobniej chodzi o moją niezdolność do odczuwania zawiści. W obliczu szczęścia drugiego człowieka pozostaję tak samo nieporuszony jak makler giełdowy wobec dzieł Jana Sebastiana Bacha. Fakt, że John David Rockefeller miał więcej pieniędzy niż ja, jest dla mnie tak samo mało interesujący jak to, że wierzył w możliwość całkowitej immersji lub nosił diamentowe spinki do mankietów.

***

Najbardziej niebezpiecznym człowiekiem dla każdego rządu jest ten, kto potrafi myśleć sam za siebie, nie zważając na powszechnie dominujące przesądy i tabu. W sposób nieunikniony dochodzi on do wniosku, że rząd, pod którym żyje, jest nieszczery, obłędny i nie do zniesienia, tak więc, jeśli tylko jest romantykiem, będzie próbował to zmienić. A nawet gdy romantykiem nie jest osobiście, będzie bardzo zdeterminowany, by rozsiewać niezadowolenie wśród tych, którzy nimi są.

***

Każdy normalny człowiek ma od czasu do czasu ochotę splunąć w dłonie, zatrzeć ręce, wywiesić czarną flagę na maszcie i zacząć podrzynać gardła.

***

Purytanizm jest straszną obawą, że gdzieś ktoś mógłby być szczęśliwy.

***

Demokracja jest formą religii: polega na oddawaniu czci szakalom przez osłów.

***

Potrzeba wyjątkowego człowieka, aby zrozumiał wolność i delektował się nią. W demokratycznych społeczeństwach taka osoba jest zazwyczaj wyjętym spod prawa banitą.

***

Głównym i jedynym celem polityki jest utrzymywanie ludności w poczuciu ciągłego zagrożenia, nękając ją nieskończoną serią zmyślonych straszydeł.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Państwo - albo ujmując rzecz precyzyjniej: rząd - składa się z gangu koleżków takich jak ty czy ja. Jeden z drugim nie mają żadnych specjalnych talentów do rządzenia, posiadają wyłącznie smykałkę do zdobywania i utrzymywania stołków.

Ich głównym narzędziem w tym celu jest wyszukiwanie grup, które domagają się czegoś, czego nie mogą dostać, i obiecywanie im, że to dostaną. W dziewięciu przypadkach na dziesięć obietnica ta jest nic niewarta. W dziesiątym przypadku jej spełnienie polega na obrabowaniu osoby A i zaspokojeniu roszczeń osoby B.

Mówiąc inaczej - rząd to brokerzy rozboju, a każde wybory to coś w rodzaju udziału w aukcji skradzionych w przyszłości dóbr.


HLMencken.jpg
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Państwo wzięło na siebie ogromną masę nowych obowiązków i odpowiedzialności; rozciągnęło swą władzę, przenikając każdy, nawet najskrytszy czyn obywatela; zaczęło trwonić swe działania na zdobycie dla siebie najwyższego dostojeństwa i nieskazitelności religii państwowej; jego agenci stali się oddzielną i najwyższą kastą, mając władzę wiązania i rozwiązywania, i wciskającą palce do każdego garnka. A jednak wciąż pozostaje ono, tak jak u swego zarania, wspólnym wrogiem wszystkich prawomyślnych, pracowitych i uczciwych ludzi.

Mencken w 1926 roku. Znalezione w: Albert Jay Nock, "Our Enemy, the State"
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Każdy obywatel, któremu nie podobają się działania urzędnika, ma prawo natychmiast go ukarać w taki sposób, jaki uznaje za stosowny. Jeżeli w takim wypadku dochodzi do przemocy fizycznej, celem następującego po tym akcie dochodzenia prowadzonego przez sąd przysięgłych czy koronera byłoby wyłącznie określenie, czy urzędnik zasłużył sobie na karę, jaką dostał. Chciałbym, aby spoliczkowanie, pobicie, skopanie, okaleczenie, poranienie, posiniaczenie, poparzenie, obdarcie ze skóry czy nawet zlinczowanie urzędnika przez obywatela nie było traktowane jako przewinienie samo w sobie. Powinno być zabronione przez prawo tylko wtedy, gdy stopień kary jest nieadekwatny do winy funkcjonariusza. To, w jakim stopniu nieodpowiednia jest kara, bardzo prosto mogłaby osądzić ława przysięgłych, tak jak odbywa się to obecnie w innych przypadkach osądzania winy oskarżonego. Jeżeli zdecyduje ona, że urzędnik zasłużył na karę, jaką dostał — obywatel, który ją wymierzył zostałby uniewinniony i byłby traktowany z czcią.

(...)

Zalety powyższego rozwiązania są tak ewidentne, że nie wymagają wyjaśnień. Eliminuje ono wszystkie przeszkody prawne, które obecnie sprawiają, że dążenie do ukarania nieuczciwego urzędnika jest z góry skazane na niepowodzenie. Dzisiaj, jeżeli obywatel uznaje, że dany sędzia jest głupcem jego wykształcenie jest niepełne, ma znikome poczucie sprawiedliwości, a rozprawy sądowe prowadzi w sposób bezwzględny i nieetyczny nie może nic na to poradzić

* * *

Uciskanie jednostki przez państwo będzie trwało tak długo, jak długo ludzie będą godzić się z propagowaną od zamierzchłych czasów teorią, że sprzeciw wobec kradzieży dokonywanej przez nieślubnego syna kochanki bratanka sekretarza arcybiskupa jest grzechem przeciwko Duchowi Świętemu.

http://mises.pl/blog/2016/05/28/henry-louis-mencken-radosny-libertarianin/
 
Do góry Bottom