A
artur1978
Guest
Cos malo widze protestow przeciwko katolickiej cenzurze, to forum libertarian czy moze jakas przybudówka prawicowych zamordystow, zaczynam sie bac xD
Nauczyć was ruchać dzieci nie mogę: już wy to uczyniliście.
(…)
Chrystus na krzyżu jest Chrystusem na krzyżu, gwóźdź, krew, rany wbijają się w mózg jak uderzenia pięścią, jakby cię bił Mike Tyson.
Spadkobierców takiego dobytku ikonograficznego nie powinno dziwić, że ludzie wypychają się z okna albo bzykają dzieci, albo że są tacy, którym nie wystarczy wbić nóż 50 razy w to samo ciało, albo ludzie, którzy lubią kręcić filmy snuff, i ludzie, którzy wysyłają wojska w różne zakątki świata, i tacy, co za jednym razem potrafią zeżreć dziesiątki big maców zalanych litrami czarnego napoju.
(…..)
Nikt nigdy nie powinien był dawać przyzwolenia na te przerażające drogi krzyżowe, krzyże i łzy, otwarte rany i palce, które w nich grzebią, propagandę perwersji, udręki i okrucieństwa stworzonych wyrafinowanymi technikami.
Ale coś trzeba w życiu robić.
Są konserwatorzy udręki. Są ludzie, którzy sprawdzają bilety, żebyś mógł popatrzeć sobie na to barbarzyństwo. Są tacy, co stoją na straży z pistoletami wokół tego ogromu cierpienia. Są wyspecjalizowani przewodnicy prowadzący grupy ludzi od upokorzenia do upokorzenia, tłumacząc każdą torturę z technicznego punktu widzenia. Są zwiedzania dla dzieci, aby dzieci nauczyły się wyrządzać krzywdę. I są restauracje, aby zwiedzający mogli zjeść sobie zupę między jedną masakrą a drugą. I są suweniry - prawie o nich zapomniałem - żeby umieścić na drzwiach lodówki swoje ulubione kawałki przemocy i deprawacji.
(….)
Powiedział nawet: "Nie myślcie, że przyszedłem, by zaprowadzić na Ziemi pokój; nie przyszedłem, by zaprowadzić pokój, tylko niezgodę. Przyszedłem bowiem rozdzielić synów od matek. Ten, który kocha swoją matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien.
(…)
Zniszczył świątynię z zazdrości o cudze bogactwo, wiedział, że ktoś bez pieniędzy i pochodzenia jak on nic nie znaczy i że daleko nie zajdzie, więc chciał przywłaszczyć sobie bogactwa tych, którzy wiernie za nim podążali.
(…)
Skończył na krzyżu, na co sobie zasłużył, ponieważ każdy tyran zasługuje na karę lub - jak to mówią w mojej dzielnicy - kto zawinił, musi za to zapłacić. I żeby w końcu się zamknął, przybili mu gwoźdźmi ręce i stopy. A ten dalej gadał jak gdyby nigdy nic. Przeszedł Drogę Krzyżową, która nie była bardziej bolesna od tej, którą przebywa pracownik poczty - drogi krzyżowej życia pozbawionej sensu, jak każde życie, dokładnie takie jak twoje.
(…)
Będąc przybitym do krzyża na Golgocie, jestem wolny od codziennych spraw - nie muszę jechać metrem do pracy, nie muszę naprawiać rynny na dachu domu, nie muszę opowiadać moim dzieciom kłamstw, nie obchodzą mnie rachunki telefoniczne i rachunki za prąd, niech inni je opłacą.
Tu, na krzyżu, można oddać się lenistwu.
Cos malo widze protestow przeciwko katolickiej cenzurze, to forum libertarian czy moze jakas przybudówka prawicowych zamordystow, zaczynam sie bac xD
Czy użyto instrumentów przemocy do odwołania tych spektakli?
Czy miały być pokazywane w prywatnych teatrach?
Jak nie, to nie ma o czym gadać.
Dlatego dalem do HP,ale mam takie przemyslenia ze generalnie "lewactwo" pojmuje sie jako wieksze zagrozenie dla wolnosci niz konserwtyzm gdzie de facto jeden i drugi chce wziac wolna jednostke za morde tylko z innej pozycji.
wolałbym żyć we frankistowskiej Hiszpanii niż w lewackiej Szwecji
Gdzie było łatwiej o broń?
I tyle w temacie. "Cenzura" według lewaków występuje wtedy, gdy ktoś protestuje przeciw temu, by za jego pieniądze odbywało się coś, co mu się nie podoba lub jest sprzeczne z jego przekonaniami, ale za to podoba się lewakom i jest zgodne z przekonaniami lewackimi. Nie przeszkadza im to jednak protestować za zakazem przedstawiania treści "faszystowskich" i "mowonienawistnych".
Może i tak, ale wolałbym żyć we frankistowskiej Hiszpanii niż w lewackiej Szwecji.
Czy użyto instrumentów przemocy do odwołania tych spektakli?
Czy miały być pokazywane w prywatnych teatrach?
Jak nie, to nie ma o czym gadać.
Ja to bym sie zapytał, czy ktos kogoś zmusza do oglądania tego. W tym, ze ktos sobie protestuje nie widzę nic złego, tym bardziej jeżeli przedstawienie finansowane jest z publicznych pieniędzy. Natomiast to, ze ktos mi ogranicza możliwość obejrzenia tego spektaklu jesli mam na to ochotę juz mi sie nie podoba. Ale jako, ze nie mam zamiaru iść na to przedstawienie to ogólnie cała afera Golgota picnik wywołuje u mnie raczej uśmiech politowania.Libertarian zapytalby sie raczej "czy ktos wlamal sie na posesje katola zeby tam na sile odegrac te sztuke?Jesli nie to chuj mi do tego"
Jezeli spektakl odbywa sie w przestrzeni "publicznej" to odbywa sie w przestrzeni niczyjej i szczerze mowiac co mnie obchodzi czy bedzie dotyczyc skeczu o paleniu zydow w piecu czy dobijaniu chrystusa na krzyzu poprzez wielkie dildo. Nic mi do tego.
Gdzieś czytałemwypowiedź chyba kogoś od tego przedstawienia i dokładnie tak tłumaczył swoje niezrozumienie do protestów.Dzięki! Ale z cytatów tak sobie wnioskuję, że jest to bardziej sztuka sprzeciwiająca się konsumpcjonizmowi, niż chrześcijaństwu... ale może po prostu jestem zmęczony i coś mi umyka
Bo tutaj chodzi o zaakcentowanie wladzy pewnej istytucji (kosciola) nad wyznawcami oraz NIEWYZNAWCAMI, to o czym jest sztuka nie ma wiekszego znaczeniaGdzieś czytałemwypowiedź chyba kogoś od tego przedstawienia i dokładnie tak tłumaczył swoje niezrozumienie do protestów.
Typowe lewackie gówno dla zakał intelektualnych, dla których im coś jest dziwniejsze, tym większa to sztuka.Nie wiem, może mi się wydawało, ale chyba słyszałem jak w telewizji jakiś koleś gadał, że "Golgota picinc" to też "sprzeciw wobec niesprawiedliwości społecznej i kapitalizmu", chyba też ten spektakl jest współfinansowany unijnie czy jakoś tam inaczej państwowo, jeśli to wszystko prawda to raczej nie ma tu czego bronić.
I tak, lewacki postępowy zamordyzm mi bardziej zagraża niż konserwatywny. Owszem, jestem przeciwnikiem konkordatu, zakazu handlu w niedzielę, zakazu aborcji, ale tak na co dzień to tego zamordyzmu konserwatywnego aż tyle nie widzę.