D
Deleted member 427
Guest
Choć do Euro 2012 zostało jeszcze około 100 dni, to zwycięzcę już znamy. To UEFA, która na mistrzostwach zarobi miliardy złotych i nie zapłaci prawie żadnych podatków. Nie ma w historii Polski drugiej takiej instytucji, którą zwolniono by z płacenia CIT-u, podatków lokalnych czy cła. Do polskiego budżetu nie trafi nawet podatek dochodowy od osób pracujących przy organizacji mistrzostw.
- Pracuje w zawodzie już 30 lat i nigdy jeszcze nie słyszałem, by ktoś dostał aż tyle zwolnień podatkowych. To niespotykane. Jeśli w przeszłości kiedyś ktoś dostał takie zwolnienia, to zapewne było to ściśle tajne, bo miało coś wspólnego z obronnością kraju. Euro 2012 samo w sobie nie służy jednak ani obronności państwa, ani jej nie zagraża – mówi Jerzy Bielawny z Instytutu Studiów Podatkowych.
http://podatki.wp.pl/kat,70474,page,1,t ... caid=1e028
Lewak Sutowski też swego czasu dostrzegł absurdalność całej sytuacji (co tylko dowodzi, że skandal musi być ewidentny):
Pozostaje jeszcze sama impreza – przedsięwzięcie szalenie przecież dochodowe. Europejska Federacja Piłkarska została – mocą umowy z polskim rządem – zwolniona z wszelkich form opodatkowania każdej jej działalności w trakcie mistrzostw. Jeśli zabraknie środków na którekolwiek z imprezowych przedsięwzięć – koszty weźmie na siebie państwo. O takim drobiazgu, jak wyłączność UEFA import i sprzedaż (zwolnionych z podatków!) gadżetów z oficjalnym logo, nie warto nawet wspominać.
Może przynajmniej „ludzie zarobią”? Fakt, że zagranicznych kibiców ktoś będzie musiał nakarmić, napoić i przenocować (bo już odzieje ich – w oryginalne gadżety – wyłącznie UEFA). Wygląda na to, że sprzedane noclegi, piwo i golonka to jedyny potencjalny zysk, jaki polscy przedsiębiorcy, właściciele kwater i knajp są wstanie wypracować. Z tym że piwo i golonka – sprzedane przed i po meczu. Bo za „w trakcie” trzeba już będzie zapłacić (UEFA oczywiście) umowę licencyjną – bez niej nie wolno organizować zbiorowego oglądania.
http://www.krytykapolityczna.pl/MichalS ... d-295.html