Eksperymenty medyczne na ludziach

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Kolejna wspaniała rzecz -eksperymenty medyczne na więźniach i testowanie nowych leków. Wiadomo że więzienia nie są rzeczą dobrą, i że zostały wymyślone w totaltarnym i ponurym wieku dziewiętnastym. Więźniowie tracą tam czas, a podatnicy -często przez nich nich pokrzywdzeni- muszą na nich zarobić i utrzymywać ich. Co także dodatkowo wzmaga u więźniów poczucie winy i jest przyczyną ich frustracji. Jednak mogliby się przydać społeczeństwu, być pożyteczni a jednocześnie zarobić na siebie i zaoszczędzić jeszcze trochę grosza. Oczywiście dobrowolnie. Do napisania tego wątku przycznił się artykuł o kobiecie która sama postanowiła poddać się torturom
http://elondyn.co.uk/newsy,wpis,14782
782_midi.jpg


24-letnia Jacqueline Traide dobrowolnie poddała się brutalnym eksperymentom, jakie przeprowadza się w laboratoriach na zwierzętach. Wszystko odbyło się w witrynie jednego ze sklepów w centrum Londynu. Cierpienia kobiety obserwować mogły tysiące ludzi, którzy mijali wystawę w trakcie 10-godzinnego protestu - informuje portal dailymail.co.uk.

Czyli jednak ludzie to lubią -przynajmniej niektórzy. Z tego też co pamiętam to za poprzedniej komunki prawdopodobnie badano na więźniach leki -np za skrócenie wyroku.
 
D

Deleted member 427

Guest
Nie ma mowy!

Nie będzie żadnych neoliberalnych, dobrowolnych eksperymentów medycznych ani tortur. Skąd masz pewność, czy ta kobieta nie była biedna i nie została zmuszona przez "okoliczności" do poddania się torturom? Poza tym takie eksperymenty to prosta droga do nazizmu i faszyzmy, a faszyzm kurwa nie przejdzie!
 

Voy

Active Member
386
242
W trakcie tego czasu młodej artystce zaaplikowano kilkanaście zastrzyków, jej skórę przecierano różnymi miksturami, a na koniec dziewczynie zgolono pas włosów na głowie

ojej, jak ona musiała strasznie cierpieć...

zawsze mnie rozpierdalali ludzie (ekolodzy, więc powiedzmy że prawie ludzie), którzy krzyczą że testowanie leków na zwierzętach jest złe, niemoralne itd. po czym jak sami zachorują pierwsi ustawiają się w kolejce po takie leki (np. wiceprzewodnicząca PETA jest cukrzykiem, więc bierze insulinę, która pochodzi od biednych, cierpiących zwierzątek).

co do samego postu: nie bardzo wiem czemu to miałoby odbywać się specjalnie na więźniach, skoro normalnie odbywa się na zwykłych ludziach, którzy biorą udział w ostatecznym etapie testowania leków, kosmetyków itd.
 
OP
OP
Cyberius

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
kawador napisał:
Skąd masz pewność, czy ta kobieta nie była biedna i nie została zmuszona przez "okoliczności" do poddania się torturom?

O widzisz, natknąłeś mnie -ona też mogła to zrobić dla kasy


Voy napisał:
nie bardzo wiem czemu to miałoby odbywać się specjalnie na więźniach, skoro normalnie odbywa się na zwykłych ludziach, którzy biorą udział w ostatecznym etapie testowania leków, kosmetyków itd.

nie chodzi o ograniczanie tego typu możliwości do więzień
ale raczej o otwarcie tego rynku także dla więźniów. W praktyce wiem że trudno czasami jest zarabiać w ten sposób także poza więzieniem -bo w testowaniu leków łatwiej jest wziąść udział mieszkańcom większych ośrodków miejskich. Znam sprawę, bo sam chciałem kiedyś wziąść w tym udział jak nie miałem kasy. Podobnie jest ze sprzedażą krwi.
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 915
7 938
To przy okazji dorzucę:
https://menway.interia.pl/historia/news-amerykanscy-doktorzy-mengele-tajne-badania-w-usa,nId,2599464
Mężczyzna dobrze wiedział, że może zginąć, a mimo to postanowił ponownie zaryzykować. Sanie rakietowe z przypiętym pasami żołnierzem rozpędzono do 0,9 macha, a więc 1100 km/h. Następnie maszynę zatrzymano w ciągu zaledwie 1,4 sekundy. Ciało Stappa zostało poddane obciążeniu wynoszącemu 46,2 G. Dla porównania - jazda kolejką górską to "zaledwie" 5 G. Pilot przeżył, ale miało to swoją cenę. Z morderczych sanek wyszedł z popękanymi żebrami, połamanymi nadgarstkami. Ciśnienia nie wytrzymały także naczynka krwionośne w oczach.
 
Do góry Bottom