Dziedziczenie

F

fmichniewicz

Guest
Co w przypadku jeżeli ktoś zapisze w testamencie, że nie przekazuje nikomu swojej posiadłości, ale ma stać ona nienaruszona na zawsze do końca świata i jeszcze znajdzie się jakaś firma czy organizacja, która zechce ją ochraniać za darmo. Dla przykładu, np.: wszyscy właściciele nieruchomości zgodzili się na wywłaszczenie, a tylko ten jeden głupi dom czy działka blokują przeprowadzenie inwestycji, która mogłaby być szalenie dochodowa i nigdy przez to nie zostanie zrealizowana.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Co w przypadku jeżeli ktoś zapisze w testamencie, że nie przekazuje nikomu swojej posiadłości, ale ma stać ona nienaruszona na zawsze do końca świata
To jest akurat łatwe. Taka rzecz staje się niczyja, lecz nie jest chroniona przed zawłaszczeniem.
i jeszcze znajdzie się jakaś firma czy organizacja, która zechce ją ochraniać za darmo.
Wtedy oni faktycznie są właścicielami, a jeśli się tego wypierają, to broniąc rzeczy niczyjej, inicjują agresję.

tylko ten jeden głupi dom czy działka blokują przeprowadzenie inwestycji, która mogłaby być szalenie dochodowa i nigdy przez to nie zostanie zrealizowana.
Ja też mam pomysły na szalenie dochodowe inwestycje, wystarczy, że każdy Polak będzie musiał mi dać jedną głupią złotówkę.
 
H

Hornblower

Guest
Fmichniewicz, nie śpiesz się tak z tymi postami, bo wszystkie wielkie dylematy rozwiążesz w tydzień, i co wtedy będziesz robił? :)
 
M

Matrix

Guest
Co w przypadku jeżeli ktoś zapisze w testamencie, że nie przekazuje nikomu swojej posiadłości, ale ma stać ona nienaruszona na zawsze do końca świata i jeszcze znajdzie się jakaś firma czy organizacja, która zechce ją ochraniać za darmo.

utopia, utopia, utopia. Jak umiera i napisze takie głupoty w testamencie to każdy adwokat podważy jego poczytalność w chwili pisana go. Wtedy nieruchomość przypada żonie i zstępnym.

Ja w ogóle nie jestem takim zagorzałym fanem jak wy posiadłości, dla mnie to straszny balast, trzeba pilnować remontować pisać testamenty, lepiej się najmować jako pracownik bez nieruchomości .
 
OP
OP
F

fmichniewicz

Guest
utopia, utopia, utopia. Jak umiera i napisze takie głupoty w testamencie to każdy adwokat podważy jego poczytalność w chwili pisana go. Wtedy nieruchomość przypada żonie i zstępnym.

Ja w ogóle nie jestem takim zagorzałym fanem jak wy posiadłości, dla mnie to straszny balast, trzeba pilnować remontować pisać testamenty, lepiej się najmować jako pracownik bez nieruchomości .

Czyli dopuszczasz podważanie testamentów ze względu na czyjeś widzimisię? Jeśli poczytalność jest tu istotna, to mam rozumieć że jak ktoś jest chory psychicznie to masz prawo wbrew jego woli wpakować go do domu wariatów?
 
M

Matrix

Guest
Czyli dopuszczasz podważanie testamentów ze względu na czyjeś widzimisię? Jeśli poczytalność jest tu istotna, to mam rozumieć że jak ktoś jest chory psychicznie to masz prawo wbrew jego woli wpakować go do domu wariatów?
Jak jest chory psychicznie ( i co do tego nikt nie ma wątpliwości- to zastrzeżenie wystarczy) to mam takie prawo, aby na siłę tam go skierować, tak się składa, że człowiek chory psychicznie nie ma poczucia choroby, a jest nieznośny dla otoczenia najczęściej. Co, może go jeszcze wybrać na dyktatora państwa. Paru niestety takich chorych jest w sejmie już.

Co do testamentu, to sama treść, może wskazywać na niepoczytalność chorego spadkodawcy , np przepisanie majątku psu, czy nikomu do końca świata, to kto do cholery ma konserwować nieruchomość i nią zarządzać, kto ma za to zarządzanie płacić. Skoro takie głupie postanowienie, tzn, że napisał go złośliwie, bo nie da się dotrzymać jego woli.
 
OP
OP
F

fmichniewicz

Guest
Jak jest chory psychicznie ( i co do tego nikt nie ma wątpliwości- to zastrzeżenie wystarczy) to mam takie prawo, aby na siłę tam go skierować, tak się składa, że człowiek chory psychicznie nie ma poczucia choroby, a jest nieznośny dla otoczenia najczęściej. Co, może go jeszcze wybrać na dyktatora państwa. Paru niestety takich chorych jest w sejmie już.

Co do testamentu, to sama treść, może wskazywać na niepoczytalność chorego spadkodawcy , np przepisanie majątku psu, czy nikomu do końca świata, to kto do cholery ma konserwować nieruchomość i nią zarządzać, kto ma za to zarządzanie płacić. Skoro takie głupie postanowienie, tzn, że napisał go złośliwie, bo nie da się dotrzymać jego woli.

Wcale nie zawsze jest nieznośny dla otoczenia. Dopóki nie stosuje wobec innych agresji to NIKT NIE MA PRAWA POZBAWIĆ GO WOLNOŚCI, a już tym bardziej przymusowo leczyć. Podstawowe założenia libertarianizmu się kłaniają. Hello!
 
Do góry Bottom