Dlaczego ateista klamie

wwoman

New Member
4
1
Bardzo rzeczowo i przekonująco wyjaśnił to swego czasu Stanisław Michalkiewicz:
"Jeśli ateista twierdzi, że „nie wierzy”, to oczywiście kłamie, bo przecież wierzy, tyle, że w coś przeciwnego, niż człowiek religijny. Człowiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, że Bóg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, że WIE, iż Bóg jest. Twierdzi tylko, że w to wierzy - i to jest w porządku, to jest racjonalne, ścisłe i uczciwe. Tymczasem ateista, twierdząc, że „nie wierzy”, sugeruje posiadanie jakiejś wiedzy o tym, iż Boga nie ma. Tymczasem żaden z ateistów taką wiedzą nie dysponuje, ponieważ taka wiedza nie istnieje. Oni zatem też wierzą - tyle, że w to, iż Boga nie ma. Jednakże deklarując, jakoby „nie wierzyli”, sugerują, że posiadają jakąś wiedzę pewną, czyli kłamią w żywe oczy. Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka, bo skoro tak ostentacyjnie kłamią w jednej sprawie, to cóż może powstrzymać ich od łgarstw we wszystkich innych sprawach?
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
"Jeśli ateista twierdzi, że „nie wierzy
To jest skrót myślowy. Ateista jedynie twierdzi, że „nie wierzy w istnienie Boga”.
I dalej cały wywód o tym, że ateista kłamie bierze w łeb.

Jednakże deklarując, jakoby „nie wierzyli”, sugerują, że posiadają jakąś wiedzę pewną, czyli kłamią w żywe oczy.
Dokładnie przeciwną wiedzę jak wierzący.
 

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
"Jeśli ateista twierdzi, że „nie wierzy”, to oczywiście kłamie, bo przecież wierzy, tyle, że w coś przeciwnego, niż człowiek religijny.

Jeżeli "ateista" twierdzi, że "nie wierzy" to nie "kłamie", tylko nic nie stwierdza, bo zapomniał dodać w co nie wierzy. Pewnie jest to jakiś komuch z racjonalisty po studiach humanistycznych, taki co jak zobaczy jakiś wzór to ma już biały pot na plecach...
 

Luizy

Well-Known Member
521
2 022
Bo to nie jest kwestia wiary, tylko logiki. Bóg w koncepcji judeo-chrześcijańskiej jest sprzeczny wewnętrznie. To znaczy nie istnieje.
 
OP
OP
W

wwoman

New Member
4
1
brak wiedzy brak logiki tylko gadki o dupie maryni , szkoda czasu na was i trzba skonczyc z tym bo tylko obrażanie Boga jest ale nie ma co wymagac od bezbożnikow szacunku do Boga.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
brak wiedzy brak logiki tylko gadki o dupie maryni , szkoda czasu na was i trzba skonczyc z tym bo tylko obrażanie Boga
No ale logiczny argument w dyskusji.
Jeśli Bóg istnieje, to takie istoty jak Ty go obrażają, bo permanentnie robią kurwę z logiki. No chyba że ten twój Bóg jest równie tępy jak Ty, ma cipę i jest jakąś marksistowsko-feministyczną trigglypuffy.
 

jkruk2

A fronte praecipitium a tergo lupi
828
2 387
brak wiedzy brak logiki tylko gadki o dupie maryni, szkoda czasu na was

To po co tu ciągle włazisz?

, i trzba skonczyc z tym bo tylko obrażanie Boga jest ale nie ma co wymagac od bezbożnikow szacunku do Boga.

Zgadza się, że brak logiki to obrażanie Boga. Jesteś bezbożniczką pachnącą z daleka grzechem fideizmu. Polecam poczytać Bocheńskiego, Drewnowskiego, Łukasiewicza, Salamuchę, Woronieckiego, a także Wojtyłę, Życińskiego i Hellera.

...ale do kogo ja mówię, ty pewnie żadnej książki już dawno nie przeczytałaś...
 
M

m.kor0na

Guest
Bo to nie jest kwestia wiary, tylko logiki. Bóg w koncepcji judeo-chrześcijańskiej jest sprzeczny wewnętrznie. To znaczy nie istnieje.
Informacje o Bogu , czerpiemy z wiarygodnych źródeł: Biblia, relacje świadków, zdarzenia nadprzyrodzone (cuda). Te dowody dla ateistów nie są wiarygodne, głównie z niskich pobudek (wiara wiąże się z obowiązkami). Podobnie postępuje sąd w procesie, w którym nie sposób dojść prawdy na podstawie doświadczenia naukowego - gdyby nie opierał się na dokumentach, zeznaniach świadków oraz dowodach materialnych, nie mógłby wydać żadnego wyroku. Ale dla ateistów ta analogia jest zbyt trudna do zrozumienia, lub niewygodna do przyjęcia .

No ale logiczny argument w dyskusji.
Jeśli Bóg istnieje, to takie istoty jak Ty go obrażają, bo permanentnie robią kurwę z logiki. No chyba że ten twój Bóg jest równie tępy jak Ty, ma cipę i jest jakąś marksistowsko-feministyczną trigglypuffy.
cytat z Michalkiewicza jest dla mnie przekonujący, ponieważ logicznie uzasadnia postawę ateistów.
Ty jesteś typem ignoranta jakich wielu tutaj piszących , czyli osobnika, którego wiedza ogólna nie idzie w parze z wiedzą religijną. Inaczej mówiąc, osobnik taki biernie przyjmował jako dziecko prawdy wiary (bez zrozumienia) i ta wiedza utknęła gdzieś na etapie 10-latka.
Nie martw się jednak, znacznie mądrzejsi i bardziej wykształceni od ciebie ludzie, nawet ci podobni do ciebie, czyli w podeszłym wieku, nadrabiali zaległości mentalne na odcinku religijnym i się nawracali.

To po co tu ciągle włazisz

jaki z ciebie ujmująco bełkotliwy chłoptyś.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Hitch

3 220
4 877
Informacje o Bogu , czerpiemy z wiarygodnych źródeł: Biblia

Ta sama, która nie utrzymuje spójności nawet na przestrzeni swoich czterech głównych ewangelii, i która nie znajduje pokrycia w prawdziwych źródłach historycznych?

relacje świadków

Co to za świadkowie? Ci opisani w biblii, czy zjeby od jezusków na grzankach lub w pleśni?

zdarzenia nadprzyrodzone (cuda)

Aha, tyle tych cudów ostatnio się dzieje! Normalnie na każdym kroku widzę jakieś nadnaturalne zdarzenia. A, nie, czekaj...

Te dowody dla ateistów nie są wiarygodne, głównie z niskich pobudek

Są niewiarygodne, bo to żadne dowody. Dowód przedstawia jakiś fakt, czyli stan rzeczy niezmienny w zależności od tego, czy się w niego wierzy lub nie. A wiara... Cóż, to tylko wiara. W dodatku głupkowata, więc nie robi zbytniego wrażenia na nauce.

Podobnie postępuje sąd w procesie

Może jakiemuś komuszemu sądowi wystarczą mętne poszlaki by zawyrokować o czyjejś winie. Normalny sąd potrzebuje niezbytych, faktycznych dowodów, a takowymi nie dysponuje żadna wiara.

Ale dla ateistów ta analogia jest zbyt trudna do zrozumienia, lub niewygodna do przyjęcia

Tylko że to właśnie wierzący muszą uzupełniać luki w logice bezapelacyjną wiarą.

Nie martw się jednak, znacznie mądrzejsi i bardziej wykształceni od ciebie ludzie, nawet ci podobni do ciebie, czyli w podeszłym wieku, nadrabiali zaległości mentalne na odcinku religijnym i się nawracali

No, przeważnie przed śmiercią. Słabe psychicznie jednostki nie są w stanie ogarnąć rozumkami, że biologiczny koniec ciała to po prostu koniec. Gasną światła i po operetce. Niektórzy muszą dorabiać sobie dodatkowe znaczenie dla swojej egzystencji i dla spokoju dopowiadają sobie, że coś jeszcze na nich czeka, zamiast niebytu.
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 412
4 448
Wnioskuję o ban z powodu nic nie wnoszących postów w pseudodyskusji.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 728
Podobnie postępuje sąd w procesie, w którym nie sposób dojść prawdy na podstawie doświadczenia naukowego - gdyby nie opierał się na dokumentach, zeznaniach świadków oraz dowodach materialnych, nie mógłby wydać żadnego wyroku
Nie rozróżniasz dowodów naukowych od poszlak.
Z naukowego punktu widzenia, Jezus nie istniał nigdy, bo muszą być co najmniej dwa niezależne historyczne źródła potwierdzające jego istnienie. Niestety wszystkie źródła są wtórne i pochodzą od jednego źródła - Flawiusza.

(wiara wiąże się z obowiązkami).
Wiara nie wiąże się z niczym, poza nią samą.

Nie martw się jednak, znacznie mądrzejsi i bardziej wykształceni od ciebie ludzie,
Taaaa. Jutro będą dowodzić "naukowej" formuły na ilość diabłów na końcu szpilki.
 
U

ultimate

Guest
jaki z ciebie ujmująco bełkotliwy chłoptyś.
ksiadz1_TU_big.jpg
 

kompowiec

freetard
2 581
2 646
Ateista to osoba która ma po prostu wyjebane na religię i tyle. Chyba że mówisz o wojujących ateistach to właściwie są to jakieś spierdoliny o których mówił krzysio. Ja jestem typem pierwszym. Nie jest to kłamstwo tylko zwyczajnie ktoś to ma w dupie.
 
Do góry Bottom