Deislamizacja jest możliwa?

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Natrafiłem na ciekawy artykuł, który dotyczy Azerbejdżanu. Zwykło się mówić, że Turcja jest jedynym państwem laickim w światku muzułmańskim. Wielu ludzi zapomina o Azerbejdżanie, który był pierwszym państwem muzułmańskim postulującym sekularyzm. W Turcji sukces był połowiczny, moim zdaniem związany ze zbyt wielką ingerencją państwa... w wykorzenianiu religii. Chrześcijaństwo w Europie i inne sekty utraciły na znaczeniu w sposób naturalny, nikt nie przyjął dogmatu walki z religią jako taką na Zachodzie. Sama religia wykoleiła się próbując docisnąć pedał przymusu (kontrreformacja), nie udało się i niezamierzenie uwolniła swobodę myśli. Pierwsza wojna dopełniła dzieła, już przed pierwszą wojną zresztą były liczne sygnały. Anarchizm w XIX wieku, innego rodzaju bunty i w efekcie coraz mniejszy wpływ dotychczasowych autorytetów. To wszystko odbyło się w sposób naturalny, natomiast Turcja niejako z dnia na dzień narzuciła świeckość społeczeństwu (np. ustawa kapeluszowa) i to metodami państwowymi. Efekty są takie, że duża część Turków nadal jest bardzo konserwatywna i religijna. Sukcesu można upatrywać w tym, że Turcy nie chcą w większości prawa szariatu. Wydaje mi się jednak, że marne to pocieszenie i nie o to w tym wszystkim chodziło. Ciekawym przypadkiem jest Azerbejdżan, któremu się ta sztuka bardziej udała. Tyle mojego krótkiego wstępu, oto wspomniany artykuł:


Islam a sekularyzm w postsowieckim Azerbejdżanie: wewnętrzna walka o narodową i kulturową tożsamość

Anar Ibrahimow

[niniejszy tekst pierwotnie opublikowany został w:
"Nowy Prometeusz" nr 3, grudzień 2012, ss. 53-59]


Azerbejdżańska Republika Demokratyczna (ARD) w latach 1918-20 była pierwszym krajem, w którym kultura muzułmańska na poziomie państwowo-politycznym doświadczyła sekularyzmu, jako struktury mającej na celu zapobieganie wpływowi religii, myśli religijnej i tradycji religijnej na politykę, a nie jako nowoczesnej wiary promowanej przez niektórych przywódców politycznych, pragnących stworzyć alternatywę wobec islamu. Równocześnie było to pierwsze takie muzułmańskie doświadczenie w realizacji europejskiego modelu państwa narodowego. Według kategorii formy rządu, ARD została utworzona zgodnie z klasycznym modelem republiki parlamentarnej, opartej na pluralizmie politycznym i systemie wielopartyjnym. W republice funkcjonowała zasada podziału władzy. Jeszcze przed powstaniem państwa, Mehmed Emin Resulzade (szef partii Musawat), przemawiając na I Kongresie swej partii, w październiku 1917 r., jednoznacznie ogłosił: « Duchowni nie powinni ingerować w politykę, a meczet powinien zająć neutralne stanowisko w walce politycznej ». Tak oto, Azerbejdżan został pierwszym świeckim krajem w świecie muzułmańskim, gdzie religia została oddzielona od państwa.

Wybór modelu sekularnego był jedynym i logicznym wyborem również po rozpadzie ZSRR, gdzie model ten, pomimo wielu wad, udowodnił swoją efektywność i spójność z ideami modernizacji. W warunkach zakorzenionej świeckiej tradycji wszelkie hasła artykułowane przez islamistów na rzecz budowania państwa według zasad islamu, były przyjmowane jako anachronizm i przykład archaizacji pewnych warstw społecznych. Elita rządząca zdawała sobie sprawę z tego, że zarówno hasła, jak i szybko powstające partie i organizacje islamskie nie tylko odzwierciedlają proces wzmożonego zwracania uwagi na religię, ale również wysyłają sygnał o gotowości sił opozycyjnych do ewentualnego przejęcia władzy i zasobów, których dotychczas były pozbawione.

W okresie rządów Frontu Narodowego (1992-1993) i po dojściu do władzy Hejdara Alijewa (1993) religia na różne sposoby pojawiała się w sekularnym państwie, jednak tożsamość islamska zawsze pozostawała nieco sztuczną, pozorowaną. Renesans muzułmański w Azerbejdżanie nie doprowadził do tzw. „boomu islamskiego”, tj. totalnej islamizacji życia społeczno-politycznego. Wzrastająca świadomość religijna po rozpadzie sowieckiego systemu wartości ograniczyła się jedynie do odrodzenia etycznego i kulturalnego. Zarówno islamskie partie polityczne jak i rząd postrzegały i nadal postrzegają wartości islamskie jako źródło edukacji etycznej, lecz nie jako podstawy reform politycznych. Charakterystyczny jest fakt, iż islamskie partie i organizacje, funkcjonujące w kraju w latach 1994 -1999, dość szybko osłabły i straciły swoich zwolenników. Nie było dla nich zaplecza społecznego, a ich działalność nie została poparta przez przywódców oficjalnego duchowieństwa.

Aż do dziś żadna z czołowych partii opozycyjnych w kraju nie posiada jasno określonego stosunku do islamu. Ogólne sformułowania figurujące w dokumentach programowych tych partii, świadczą o całkowitym braku zainteresowania tą kwestią. Jedynym godnym uwagi elementem w dokumentach programowych partii opozycyjnych jest opinia o niezbędności wykładania religii w szkołach i uczelniach państwowych, która znalazła się w programie Partii Frontu Narodowego. Jedyną partią, która jeszcze w ogóle nie określiła swojego stosunku wobec religii jest obecnie rządząca partia „Yeni Azerbaycan” („Nowy Azerbejdżan”).

Opisana wyżej sytuacja uwarunkowana jest co najmniej dwoma podstawowymi czynnikami. Po pierwsze, od końca XIX w. w Azerbejdżanie wyraźnie dominuje ideologia modernistyczna, liberalna i antyklerykalna. Tacy intelektualiści azerscy jak: A. Bakichanow, M. Achundzade, I. Gutgashenli, M. Sabir, którzy stali u źródeł tych tradycji, nadal pozostają postaciami kultowymi dla większości azerbejdżańskiej elity intelektualnej. Po drugie, nie ma związku między nacjonalistycznym „azerskim” („turkijskim”), a islamskim modelem tożsamości. W krótkim okresie istnienia niezależnego Azerbejdżanu, w latach 1918-1920, państwo posiadało charakter sekularny, o nacjonalistycznej (panturkijskiej) orientacji politycznej, które można byłoby porównać z modelem Kemalistowskiej Turcji. Popularne hasła – „europeizacja, turkizacja, islamizacja!” wypowiedziane przez А. Huseinzade – czołowego ideologa partii Musawat w latach 1918-1920, były tak naprawdę tylko „piękną grą” ze sprzecznymi koncepcjami.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
D

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Punkt zwrotny w relacji państwo sekularne – islam nastąpił w roku 1996, kiedy to proirańsko nastawione organizacje religijne (nie bez przyczyny) zostały oskarżone o prowadzenie działalności antypaństwowej. Nastroje religijne w tym okresie dodatkowo podsycane były przez działalność, nie występujących dotąd w Azerbejdżanie, rozprzestrzeniających się fundamentalistycznych islamskich nurtów religijnych o zabarwieniach salafickich. Wymienione wyżej wydarzenia negatywnie odbiły się na wolności religijnej wiernych.

Mimo, iż konstytucja Republiki Azerbejdżanu wprowadziła generalną zasadę, żeAzerbejdżan jest państwem świeckim (art. 7), religia jest oddzielona od państwa, wszystkie religie są równe wobec prawa, system edukacji jest świecki (art. 18) i, że wolność religijna jest gwarantowana dla każdego (art. 48), państwo zaczęło ingerować w sprawy religijne obywateli. Ingerencje te, w sferze prywatnej, dotyczyły zakazu noszenia chust przez kobiety w szkołach państwowych oraz zapuszczania brody przez mężczyzn pracujących w instytucjach państwowych, natomiast w sferze publicznej zakazano dystrybucji literatury religijnej oraz zamknięto wiele meczetów i szkół koranicznych – medres.

Po zmianach, wprowadzonych do ustawy o religii i udziale w praktykach religijnych, w 1996 roku, w całym kraju zamknięto około dziewiętnastu kursów koranicznych a także medres, w których odbywały się zajęcia z religii islamskiej. Meczety i medresy, które należały do wspólnoty religijnej Nursystów były często ofiarami prześladowań, ostatni raz we wrześniu 2007 roku, kiedy to zamknięto sunnickie medresy na południu kraju. W ciągu ostatnich czterech lat zamknięte zostały także, skupiające liczną grupę praktykujących muzułmanów, wpływowe meczety Abu Bakr i Szahidlar w stołecznym Baku i Ahli-Sunni w, drugim co do wielkości mieście kraju, Giandży. W 2009 roku w Azerbejdżanie przyjęte zostały nowe ustawy wprowadzające ograniczenia możliwości tworzenia organizacji religijnych i rozprzestrzeniania tekstów o treściach religijnych.

Kulminacją napięć w stosunkach władzy państwowej z muzułmanami stało się nałożenie nieoficjalnego zakazu noszenia hidżabu (religijnego, kobiecego nakrycia głowy) poprzez wprowadzenie jednolitego stroju w szkołach ogólnokształcących w 2011 roku. Stało się to mimo tego, że ustawa regulująca ubiór kobiety w Azerbejdżanie oficjalnie nie istnieje, a konstytucja republiki gwarantuje obywatelom prawo do wolności religijnej. Islam, z kolei, nakazuje kobietom-muzułmankom po osiągnięciu wieku bulu’ – dojrzewania płciowego (średnio w wieku 9-14 lat), zakrywać głowy i ciała w obecności mężczyzn, którzy nie są ich bliskimi krewnymi.

Chociaż faktyczny zakaz noszenia hidżabu nie rozpowszechnił się wśród studentek i pracowniczek uczelni wyższych, niektórzy społeczni aktywiści twierdzą, że uczęszczające na uczelnie kobiety, które go noszą, tak czy inaczej napotykają różne problemy. Na przykład nie wolno robić zdjęcia do paszportu w nakryciu głowy. To wszystko, oczywiście, wywołuje oburzenie i sprzeciw ze strony praktykujących muzułmanów i zmusza ich do podjęcia radykalnych posunięć, tym samym czyniąc ich wrogami sekularnego porządku.

Gdybyśmy mieli dziś określić poziom sekularyzmu w Azerbejdżanie, polaryzując go między tzw. pozycjami soft i hard, kraj z powodzeniem mógłby zająć miejsce obok Turcji i Francji w typologii sekularyzmu według Barry’ego A. Kosmina.

Przedstawiciele tzw. oficjalnego islamu, reprezentowanego przez Zarząd Muzułmanów Kaukaskich (w skrócie: ZMK), nominalnie niezależną, utworzoną jeszcze za czasów ZSRR, instytucję religijną, nadal pozostają, tak jak w czasach sowieckich, pod ideologiczną presją państwa. Większość organizacji religijnych zmuszana jest do współpracy z władzami i uznawania zwierzchnictwa duchowego ZMK, finansowanego z budżetu państwa. Tylko niewielką liczbę grup religijnych można uznać za ”niezależne” i próbujące pozostać poza kontrolą państwa. Do jednej z takich niezależnych organizacji religijnych, z własnym programem politycznym, należała Islamska Partia Azerbejdżanu (IPA), która zawsze pozbawiona była poparcia azerbejdżańskiej inteligencji. Kiedy jej liderzy, ułaskawieni specjalnym dekretem prezydenckim, wrócili na scenę polityczną Azerbejdżanu, partia przestała bronić islamskiego model ustroju państwowego i weszła w sojusz z innymi partiami opozycyjnymi. W opinii zagranicznych obserwatorów, jej elektorat stanowią osoby religijne, traktujące IPA nie jako partię polityczną, lecz jako ciało, reprezentujące interesy osób religijnych w działalności społecznej.

Słabe zaangażowanie w sprawy religijne, a czasami nawet brak wiedzy na ten temat, powoduje, że również społeczeństwo w tej kwestii zachowuje się biernie. Fakt ten blokuje kształtowanie się opinii publicznej, co ewentualnie mogłoby wywrzeć nacisk na władze państwowe.

Według danych badań socjologicznych z 2006 roku, tylko 7,2 procent ankietowanych odpowiedziało twierdząco na pytanie: ”W jakim stopniu jesteście religijni, czy przestrzegacie wszystkich nakazów religijnych?” 49,7 procent respondentów stanowczo zadeklarowało, że ”są wierzący, natomiast nie wiedzą nic o kwestiach religijnych i nie przestrzegają przy tym żadnych nakazów religijnych”. Należy przy tym zaznaczyć, iż w Azerbejdżanie przeprowadzana jest znikoma liczba badań nad religią i religijnością obywateli. Jest to związane z licznymi utrudnieniami dla przeprowadzania obiektywnych badań opinii publicznej w omawianej dziedzinie.

Niemniej jednak, można z pewnością stwierdzić, że w Azerbejdżanie wciąż panuje tzw. „islam nominalny”, gdzie formy są wartościowane, ale wartości są zapomniane. W islamskim języku kulturowym, Azerowie chętni są do rozmów na różne tematy, tylko nie o Bogu i życiu, nie o śmierci lub życiu po śmierci. Azerowie wydają się być zjednoczeni w większym stopniu wspólnym interesem, niż wspólną ideą. Pod tym względem, pomimo niestabilności kulturowej i politycznej, są podobni bardziej do Amerykanów i Europejczyków, aniżeli do innych muzułmańskich narodów postkomunistycznej Azji Środkowej czy Kaukazu Północnego. Społeczeństwo azerbejdżańskie skupia się głównie na materialnych przedmiotach codzienności. Jednak obecność religii jest widoczna. Liczne formy religii powstałe w okresie transformacji mogą zostać wypełnione treściami radykalnymi. Stanie się tak w przypadku wystąpienia nowego kryzysu, pogorszenia sytuacji materialnej społeczeństwa (ubóstwa), a także naruszania indywidualnych i obywatelskich praw i swobód itd.

* * *

Podsumowując, warto podkreślić, że w wielu krajach muzułmańskich, tak jak na Zachodzie, sekularyzm stał się silnym dogmatem politycznym lub doktryną – nie alternatywą, a imperatywem. Pod tym względem, Azerbejdżan nie jest wyjątkiem. Jeśli sekularyzm jest normatywnym i racjonalnym imperatywem, to odejście od jego norm i tradycji jest rozpatrywane jako zjawisko nienormalne i nieracjonalne. Ci, którzy pragną budować państwo w oparciu o religię uważani są za ekstremistów i fanatyków religijnych.

Należy jednak wziąć pod uwagę, że prawdziwy pluralizm wymaga poszanowania praw i swobód wszystkich obywateli, a przede wszystkim wolności sumienia i prawa do wolności religijnej. Prawdziwy sekularyzm z kolei (jeśli to oznacza separację religii od państwa) nie powinien dostarczać autonomii tylko dla państwa, ale również dla religii. To da muzułmanom prawo i możliwość samodzielnego, poza kontrolą państwa, praktykowania wszystkich obowiązków religijnych, które ustalone są przez szariat. Jak wiadomo, począwszy od XVIII aż do XX wieku, prawo to działało w wielu krajach muzułmańskich skolonizowanych przez Zachód. Państwo i władza państwowa powinny utrzymywać swoją neutralność światopoglądową (ideologiczną) w społeczeństwie i nie ingerować w sferę religijną, starając się nie wpływać na sposób ubierania się (prawo kobiet do noszenia hidżabu lub brody przez mężczyzn) lub praktyki religijne.

Dziś stajemy się świadkami wewnętrznej walki o tożsamość narodową i kulturową w całym świecie muzułmańskim. Jest to walka o określenie „duszy” państw narodowych, walka, która stawia zakorzenione reżimy i elity przeciwko nowym siłom społecznym, alternatywnemu sektorowi społeczeństwa, pragnącemu widzieć społeczeństwa współczesnymi, ale raczej o orientacji islamskiej aniżeli sekularnej. Ponadto, walka ta wymaga coraz większej partycypacji politycznej i demokratyzacji. Ironią jest to, że siły sekularne, jako instrument i metodę utrzymywania władzy i przeciwwagi wybierają częściej autorytaryzm aniżeli demokratyzację.

Ważnym problemem, który w musi zostać rozwiązany w Azerbejdżanie, jest nieodzowność znalezienia równowagi między potrzebą demokratyzacji i koniecznością powstrzymywania ofensywy radykalnego islamu politycznego. Jak pokazuje światowa praktyka, próby wykluczenia islamu z życia politycznego prowadziły nie tylko do aktywizacji islamskich ruchów politycznych, ale, w niektórych przypadkach, nawet do ich radykalizacji. Islam w Azerbejdżanie, gdzie większość populacji stanowią muzułmanie, jest bardzo ważnym czynnikiem, którego władza świecka nie powinna lekceważyć. Jedno jest pewne, problem wcale nie polega na polityzacji religii i grup religijnych, a na ich radykalizacji.

Autor:
Anar Ibrahimow – absolwent Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego, doktorant w Szkole Nauk Społecznych Instytutu Filozofii i Socjologii PAN, zajmuje się problematyką współczesnego Azerbejdżanu, w szczególności kwestiami religijnymi.
 

Imperator

Generalissimus
1 569
3 555
Czyli radykalny islamizm trzeba wykorzeniać za pomocą 70-letniogo bolszewizmu,inżynierii społecznej polegającej na fizycznej likwidacji elit, wpajaniu do głów marksizmu-leninizmu, masowych czystek i klęsk głodu oraz niszczeniu świątyń. To już wolę kobiety w burkach niż śmierć za bycie synem kułaka.
 
OP
OP
D

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
Czyli radykalny islamizm trzeba wykorzeniać za pomocą 70-letniogo bolszewizmu,inżynierii społecznej polegającej na fizycznej likwidacji elit, wpajaniu do głów marksizmu-leninizmu, masowych czystek i klęsk głodu oraz niszczeniu świątyń. To już wolę kobiety w burkach niż śmierć za bycie synem kułaka.
Analogicznie możesz stwierdzić, że chrześcijaństwo zostało wykorzenione w Polsce za sprawą socjalizmu realnego. Przecież w artykule jest jasno powiedziane, że w Azerbejdżanie tendencje areligijne (w opozycji do islamu) mają starszy rodowód.

Radykalny islamizm należy wykorzenić w sposób naturalny. Żadne zakazy burek czy innych takich, po prostu uwolnienie rynku religii kompatybilne z wolnorynkową gospodarką, co zmniejszy biedę i wzbogaci społeczeństwo. Tutaj władze robią błąd, bo chcą siłowo wyplenić islamizm. Tak było w Turcji, która wybrała przy tym interwencjonizm państwowy i nie dziwi mnie to, że nadal mają problemy z radykalizmem religijnym. Bieda to sojusznik zamordyzmu, w szczególności religijnego.

Bardzo mnie cieszy, że odróżniasz islamizm od islamu. Islamizm jest wrogi samego islamowi, co pisaliśmy w wątku o wahabitach.
 
Ostatnia edycja:

Imperator

Generalissimus
1 569
3 555
Analogicznie możesz stwierdzić, że chrześcijaństwo zostało wykorzenione w Polsce za sprawą socjalizmu realnego.

40 lat to na szczęście trochę za mało po pierwsze, a po drugie laicyzm w Polsce jest silniejszy niż się niektórym wydaje, nawet w takich kwestiach mało kluczowych np. praktycznie w szkołach nie używa się Przed Chrystusem czy Anno Domini, używa się laickiego zwrotu p.n.e.
itd., w narodzie jest spory potencjał antyklerykalny, choć oczywiście jest to daleko od np. takiej Francji.
 
OP
OP
D

Denis

Well-Known Member
3 825
8 517
#deislamizacja
Może to głupie pytanie, ale czemu niektórzy ze skrajnych islamistów noszą współczesne okulary korekcyjne? Czy to się nie kłóci z ich poglądami, które nawołują do odrzucenia zdobyczy Zachodu i do powrotu dawnych obyczajów? Czy nie powinni oni nosić dawnych przedmiotów, które polepszały widzenie i służyły jako okulary? Arabowie mieli kiedyś takie, czemu z nich nie korzystają lub nie tworzą swoich własnych? Okulary przecież nie muszą wyglądać jednakowo nudno, tak się kiedyś nosiło w XVIII-wiecznej Francji:

Scissors_glasses.jpg


A tak nosi Ajatollah Ali Chamenei, który podobno sra na Zachód i ma okulary typowe dla jakiegoś innowiercy z Europy:

Seyyed_Ali_Khamenei.jpg

Ajatollah proszący Allaha o wybaczenie, bo okulary od Szatana nosi
 

WnusioPinoczeta

Dawniej "Arturek"
665
1 499
Jest - ale najpierw potrzebna jest "dekomunizacja"

W dużym skrócie obok nabitych na pal Islamistów oblanych świńską Krwią muszą zagościć Socjal-demokraci owinięci w tęczowe flagi LGBT z palem wychodzącym im przez mordę.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 790
Cosik z Turcji. Jeśli można uratować przed więzieniem chociaż jedno dziecko...

Dzieci pójdą do więzienia, bo obraziły prezydenta?
38 minut temu
Prokuratura w tureckim mieście Diyarbakir zażądała kary więzienia od roku do czterech lat dla dwóch chłopców w wieku 12 i 13 lat za "obrazę prezydenta" Recepa Tayyipa Erdogana. Chłopcy podarli jego plakaty - poinformował w środę turecki dziennik "Radikal".

Chłopcy, którzy są kuzynami, zostali aresztowani 1 maja, gdy podarli plakaty z podobizną prezydenta. Jeden z nich powiedział, że zrobili to, bo chcieli zarobić sprzedając papier na makulaturę, a ponadto nie przyjrzeli się temu, kogo przedstawiają zdjęcia.

Prokuratura utrzymuje, że dzieci popełniły poważne wykroczenie, jednak zastrzega, że wyrok może być skrócony o połowę, ponieważ oskarżeni są nieletni.

Agencja EFE podaje, że w ostatnich latach odbyło się wiele takich procesów, w których osoby nieletnie zostały oskarżone o "obrazę prezydenta" Erdogana. Prezydent oskarżany jest coraz częściej o autorytarne inklinacje i próby uciszenia opozycji oraz niezależnych mediów.

... należy anihilować władze państwa.
 
Do góry Bottom