definicja anarchizmu

Stefan Sękowski

New Member
9
0
jako że piszę pracę magisterską o anarchoindywidualizmie w pierwszym rozdziale potrzebna mi jest definicja anarchizmu. Ogólnie rzecz biorąc nie wierzę zbytnio w możliwość zamknięcia danego pojęcia w sztywne ramy definicyjne, ale wicie rozumicie, takie są wymogi i zdaje się że słuszne, że gdy pisze się o danym zjawisku, warto przynajmniej spróbować wytłumaczyć, o czym się pisze. Tak więc chciałbym skorzystać z waszej pomocy, jeśli można, w stwierdzeniu, czy moje poszukiwania definicji a. idą przynajmniej w dobrym kierunku. Każda konstruktywna krytyka mile widziana. Skopiowało się bez przypisów.

Dostępne definicje anarchizmu mają wspólny trzon, różnią się jednak w szczegółach. Daniel Grinberg, powołując się na Charlesa Waxmana stwierdza, iż pojęcie ideologii składa się z czterech elementów: specyficznej koncepcji filozoficznej, krytyki aktualnych struktur i instytucji politycznych i ekonomicznych, postulowanej wizji właściwej organizacji społecznej oraz drogę realizacji tego ideału . Wskazuje także, iż anarchizm spełnia te warunki. Według niego zakłada on pełną harmonię człowieka i przyrody. Społeczeństwo to część natury, która w normalnych – anarchicznych – warunkach umożliwia pełny rozwój składających się nań jednostek . Anarchiści potępiają wszelką formę władzy, hierarchii i przymusu. Odrzucają politykę, państwo, zinstytucjonalizowaną religię, demokrację i kapitalizm, które przeszkadzają społeczeństwu w spełnianiu swoich funkcji. Zamiast obecnego systemu proponują taki, w którym nie występuje przymus ze strony powyższych elementów. Możliwość realizacji swoich postulatów widzą w rewolucji, która miałaby odbyć się przy użyciu przemocy, która jest siłą oczyszczającą i twórczą .

Nie wydaje się jednak, by takie zdefiniowanie anarchizmu było prawidłowe. Przede wszystkim niepełne jest określenie ideologii. Zaprezentowane przez D. Grinberga elementy odmawiają miana ideologii tym nurtom konserwatyzmu, które nie krytykują – bądź nie krytykowały w przeszłości – status quo. Ponadto odnosząc się już bezpośrednio do anarchizmu, wyłącza z jego granic anarchoindywidualizm, który odrzucał walkę rewolucyjną jako środek osiągnięcia swoich celów. Oczywiście D. Grinberg ma prawo odmówić anarchoindywidualistom miana „prawdziwych anarchistów” - jednak Maxowi Stirnerowi i jego ideowym potomkom poświęca cały podrozdział swojej książki poświęconej ruchom libertarnym w Europie Zachodniej, a także wiele fragmentów porozrzucanych po całej pozycji . Nigdzie też nie nazywa ich „pseudoanarchistami”.

Inaczej do sprawy podchodzą autorzy An Anarchist FAQ. W polskim tłumaczeniu czytamy, iż „Anarchizm (…) jest teorią polityczną, która zmierza do stworzenia społeczeństwa bez politycznych, gospodarczych i społecznych hierarchii. Anarchiści utrzymują, że anarchia, nieobecność władców, jest zdolną do życia formą sytemu społecznego i w ten sposób sprawdza się na rzecz maksymalizacji wolności osobistej i równości społecznej. Widzą cele wolności i równości jako wzajemnie się podtrzymujące” . Jednak by dokładniej zrozumieć anarchizm na podstawie tej definicji, musielibyśmy uściślić, co jej autorzy rozumieją pod takimi pojęciami, jak „hierarchia”, „wolność osobista”, czy „równość społeczna”. Podobny problem zauważamy w definicjach Jamesa J. Martina, oraz jednego z głównych przedstawicieli anarchizmu, Piotra Kropotkina. Kropotkin w swoim artykule nt. anarchizmu, który przygotował na potrzeby Encyclopaedia Britannica w 1910 roku określa anarchizm jako „zasada lub teoria życia i zachowania, według których społeczeństwo funkcjonuje bez rządu – harmonia w takim społeczeństwie utrzymuje się nie przez posłuszeństwo prawu lub poddaństwu jakiejś władzy, ale przez wolne umowy zawierane w celu produkcji i konsumpcji a także zaspokojenia nieskończonej różnorodności potrzeb i dążeń cywilizowanych bytów” . Z kolei według J. J. Martina anarchizm – abstrahując od różnorodności nurtów - charakteryzują trzy cechy: a) odrzucenie władzy stanowionej jako źródła dynamiki i równowagi społecznej b) odmowa współpracy z istniejącym porządkiem przez udział w jakimkolwiek programie reform c) promocja dobrowolnych alternatyw o w miarę jasno zdefiniowanej istocie . I w tym przypadku pojawia się problem, przede wszystkim z punktem b), bowiem jeśli przyjęlibyśmy go za nieodłączną cechę anarchizmu, odmówilibyśmy racji bytu tzw. anarchizmowi filozoficznemu, czyli podejściu, które twierdzi, iż anarchizm jest słuszny, jednocześnie nie spodziewa się jego rychłego zrealizowania, w związku z czym zezwala na reformowanie państwa zmierzające do zapewnienia większego zbliżenia do anarchistycznego ideału. Trudno byłoby też uznać za anarchistę choćby Pierre’a-Josepha Proudhona, który zasiadał jako poseł we francuskim Zgromadzeniu Narodowym.

Podobnie nie można zgodzić się z definicją anarchizmu zaproponowaną przez Rogera Scrutona. Jeśli pod pojęciem anarchizmu rozumie on „pogląd, że rząd jest ze swej istoty czymś złym, bądź też że uczyniły go takim historyczne okoliczności, w połączeniu z poglądem, że całkowite lub przynajmniej częściowe zniesienie rządu jest wskazane i możliwe” , zaś pod pojęciem rządu „sprawowanie wpływu i kontroli przez prawo i przymus, nad określoną grupą ludzi tworzącą państwo” , to w zasadzie można by mianem anarchizmu określić wszelkie poglądy, które nie pochwalają państwa totalitarnego.

Jednak można znaleźć wspólne sedno wszystkich definicji anarchizmu. Jest nim konieczność odrzucenia państwa rozumianego jako instytucja sprawująca władzę zwierzchnią, w celu zapewnienia ludziom możliwości nieskrępowanego dążenia do realizacji swoich celów. Dla sprawniejszego osiągnięcia tych celów oraz dla uporządkowania życia społecznego anarchiści preferują zastąpić organizację przymusową, jaką jest państwo, różnymi formami dobrowolnych zrzeszeń. Wszelkie inne atrybuty, takie jak odrzucenie własności prywatnej, religii, reformizmu, czy wybór rewolucyjnej drogi do osiągnięcia celu uważam za przeszkadzające w wyłowieniu esencji pojęcia „anarchizm” i przynależne jedynie do poszczególnych nurtów, a czasami nawet do elementów myśli pojedynczych przedstawicieli anarchizmu.
 

Jeremi

New Member
5
0
Może tak: anarchizm to pogląd, który za etyczne uznaje tylko dobrowolne relacje między ludźmi i z tego powodu chce zniesienia instytucji stosującej przemoc i legitymizującej ją - czyli państwa. Ja tak to rozumiem. Pozdrawiam!
 

SzabloZębny

New Member
329
4
Po pierwsze trzeba by dokonać rozróżnienia na ideologie (stanowiącą quasi-religijny system wierzeń) oraz racjonalną doktrynę filozoficzną, a to z kolei, czym będzie dany pogląd lub religia, zależy od użytkowania, bo np. w średniowieczu chrześcijaństwo stało się ideologią, czyli zniekształconą religią na potrzeby władzy. To samo tyczy się poglądów "laickich", przyziemnych, jak choćby pozytywizm, który w zdrowej dawce jest rozsądnym poglądem na badania pewnych zjawisk przyrodniczych, lecz przesadzony, staje się scjentyzmem (religią czczącą Naukę).

Po drugie może definicja Bocheńskiego trochę coś da Tobie:
ANARCHIZM. Mniemanie, ze anarchia jest możliwym, a nawet pożądanym ustrojem społecznym. Anarchia to wyraz grecki, oznaczający ustrój albo raczej rozstrój w którym nie ma żadnego przymusu, a więc i autorytetu* deontycznego sankcji. (...)
Warto zauważyć, że zwolennicy anarchizmu nie zawsze przeczą konieczności wszelkiego autorytetu, ale tylko autorytetu sankcji. Wydaje się im, że dobrowolnie uznany autorytet powinien wystarczyć i że ludzie mu się poddadzą, nawet gdy żadna sankcja im nie grozi.


W trzykropku wartościowanie i nieuprawnione wnioski o niemożliwości anarchii.
 
A

Anonymous

Guest
Definiowanie anarchizmu może być gorszym rozwiązaniem, niż uznanie, że jeśli anarchizm jako pewne zjawisko historyczne ma być omówione, to nie da się podać jednej definicji anarchizmu, bo anarchizm od zawsze był różnorodny i stąd różni jego przedstawiciele mieli między sobą co najwyżej bliżej nieokreślone pokrewieństwo, które czasem rozpoznawali.
 

SzabloZębny

New Member
329
4
Anarchiści co najwyżej różnią się w opisie wymarzonego systemu społecznego, ale żaden nie zaprzeczy, iż jedynie dobrowolne stosunki międzyludzkie są moralnie uprawomocnione.

Co więcej taki Bakunin ma wiele wspólnego z Rothbardem nie tylko w sferze aksjologii. Po prostu używają innych pojęć dla określenia systemów, które potępiają (dla pierwszego to kapitalizm, dla drugiego socjalizm) oraz do których dążą (socjalizm dobrowolny, kapitalizm wolnorynkowy).
 
A

Anonymous

Guest
Myślę, że akurat to, jakie rozwiązania systemowe proponują anarchiści wpływa na to, jak można zrozumieć postulowaną przez nich dobrowolność. A jeśli tak, to postulują bardzo różne rozwiązania a nazywają je dobrowolnymi. Może nie jest to taka sytuacja, jak w przypadku nazywania kluczem klucza testowego i klucza do drzwi. Ale nie zgodzę się, że istnieje jakieś bliższe pokrewieństwo. Np. komuniści są głęboko przekonani zazwyczaj, że konkurencja prowadzi do monopolizacji rynku, czyli coś kompletnie odwrotnego od tego, co twierdzą wolnorynkowcy.
 

Giga

New Member
262
5
Ja tam coraz częściej dochodzę do wnosku, że kolektywistyczni anarchiści są bardzo zróżnicowani. Jeden "zafunduje" Ci wykład o tym, jak wolny rynek doprowadza do władzy korporacji i utworzenia państwa, a inny powie, że w zasadnie nie ma nic przeciwko dobrowolnej wymianie.
 

SzabloZębny

New Member
329
4
Mike Smith napisał:
Np. komuniści są głęboko przekonani zazwyczaj, że konkurencja prowadzi do monopolizacji rynku, czyli coś kompletnie odwrotnego od tego, co twierdzą wolnorynkowcy.

Ale to wynika z brak wiedzy ekonomicznej, a nie z założeń filozoficznych.

Zreszta, komuchy nie są anarchistami, bo to komuchy. :p

Anarchokolektywiści, aanrchosocjaliści to już co innego.
 
A

Anonymous

Guest
Nie, Szablozębny to wynika z innej wiedzy ekonomicznej, niż Twoja. I anarchokomuniści albo są anarchistami, albo większość ludzi normalnie uważanych za anarchistów nie jest anarchistami. Anarchokomunizm jest bardzo popularny.
 

Czytelnik.

New Member
146
0
SzabloZębny napisał:
Co więcej taki Bakunin ma wiele wspólnego z Rothbardem nie tylko w sferze aksjologii. Po prostu używają innych pojęć dla określenia systemów, które potępiają (dla pierwszego to kapitalizm, dla drugiego socjalizm) oraz do których dążą (socjalizm dobrowolny, kapitalizm wolnorynkowy).

Może podasz jakieś przykłady tych podobieństw :idea:

Mike Smith napisał:
Nie, Szablozębny to wynika z innej wiedzy ekonomicznej, niż Twoja. I anarchokomuniści albo są anarchistami, albo większość ludzi normalnie uważanych za anarchistów nie jest anarchistami. Anarchokomunizm jest bardzo popularny.

Cóż wielu anarchoindywidualistów oponowało i krytykowało komunistyczną wizjię anarchii. Co do założeń ekonomicznych tego nurtu , takich jak zniesienie płac i pieniądza , czy totalne uspołecznienie wszystkiego to naprawdę wydają się one utopijne i idą w poprzek elementarnym podstawom ekonomii.
 

SzabloZębny

New Member
329
4
Mike Smith napisał:
Nie, Szablozębny to wynika z innej wiedzy ekonomicznej, niż Twoja.

Pachnie relatywizmem ekonomicznym. :>

Nie wiem tylko co to zmienia? Innej czy błędnej, wyszedłem na przeciw z oceną i tyle.

Może podasz jakieś przykłady tych podobieństw

Trzeba by być ślepym lub zacietrzewionym, żeby tego nie zauważyć.

Przynajmniej bazując na jego katechizmie mogę śmiało rzec, iż Rothbardiańskie wolne społeczeństwo to anarchokolektywizm Bakuninowski, ale oba przedstawienia różnią się dobieraną terminologią, ścisłością pojęć oraz założeniami ekonomicznymi, gdzie oczywiście Rothbard ma rację.

Lepiej podaj mi różnice. ;] Będzie szybciej.
 

Czytelnik.

New Member
146
0
SzabloZębny napisał:
Trzeba by być ślepym lub zacietrzewionym, żeby tego nie zauważyć.

Nie wiem , bo nie czytałem Bakunina , dlatego się pytam.

SzabloZębny napisał:
Przynajmniej bazując na jego katechizmie mogę śmiało rzec, iż Rothbardiańskie wolne społeczeństwo to anarchokolektywizm Bakuninowski, ale oba przedstawienia różnią się dobieraną terminologią, ścisłością pojęć oraz założeniami ekonomicznymi, gdzie oczywiście Rothbard ma rację.

Może coś więcej na ten temat ???
 

Maciej Piechotka

New Member
42
0
Wydaje mi się że "Anarchizm to prąd w filozofii stwierdzający że państwo/odgórnie narzucone autorytety są niepotrzebne, szkodliwe bądź niemoralne". Ale kłopot z Anarchizmem jest taki że Anarchokapitaliści (może nawet Anarchoindywidualiści) chętnie wykluczyliby Anarchokolektywistów[1] a Anarchokolektywiści Anarchokapitalistów (obie strony uważają swój Anarchizm za pełniejszy i lepszy) - oczywiście nie wszyscy. Anarchiści bezprzymiotikowi zdają się być na stanowisku ugodowym.

Ponieważ moja droga do Anarchizmu (konkretnie Anarchokapitalizmu) wiodła przez Liberalizm, Konserwatywny Liberalizm a dalej Minarchizm to mam dosyć libertariańskie spojrzenie. Zapytałbym także innych Anarchistów.

[1] Tutaj Agorystów zaliczam do Anarchokapitalistów
 

SzabloZębny

New Member
329
4
Czytelnik. napisał:
Może coś więcej na ten temat ???

Sięgnij po Katechizm rewolucyjny Bakunina.

Trudno jest mi tutaj wymieniać każdy jego poszczególny postulat, ale ogólnie chodzi mu o to, żeby ochrona, sprawiedliwość czy edukacja pochodziły od dołu (od ludzi), a nie od góry (od urzędników). Postuluje więc tworzenie dobrowolnych federacyj i stowarzyszeń, które przejęły by pałeczkę dzierżoną przez państwo.

Wg mnie inna interpretacja niż wolny rynek tychże usług może skończyć się paradoksem, więc wierzę, iż Bakunin miał właśnie coś takiego na myśli.

Maciej Piechotka napisał:
Wydaje mi się że "Anarchizm to prąd w filozofii stwierdzający że państwo/odgórnie narzucone autorytety są niepotrzebne, szkodliwe bądź niemoralne". Ale kłopot z Anarchizmem jest taki że Anarchokapitaliści (może nawet Anarchoindywidualiści) chętnie wykluczyliby Anarchokolektywistów[1] a Anarchokolektywiści Anarchokapitalistów (obie strony uważają swój Anarchizm za pełniejszy i lepszy) - oczywiście nie wszyscy.

Nie nadużywaj liczby mnogiej, bo nie wszyscy anarchokole i akapy prezentują sobą takie wrogie podejście.
 
Do góry Bottom