Czy w ostatniej godzinie zamierzasz sie wyspowiadać?

Czy w ostatniej godzinie zamierzasz sie wyspowiadać?

  • Tak

    Votes: 3 8,6%
  • Nie

    Votes: 21 60,0%
  • Jeszcze nie wiem

    Votes: 5 14,3%
  • Mam to gdzieś, nie myślę o tym

    Votes: 6 17,1%

  • Total voters
    35

MaxStirner

Well-Known Member
2 732
4 693
Masz zawał albo wypadek, albo 120 lat, albo końcowe stadium raka - w każdym razie wiesz, że koniec jest blisko. Ktoś wzywa księdza. Wyspowiadasz się "na wszelki wypadek" czy nie?
Doktryna katolicka mówi zresztą, że jeśli nie ma możliwości spowiedzi to starczy szczery żal i prośba do Boga o przebaczenie. Poprosisz? Pytanie oczywiście do ateistów i libertynów.
 
Ostatnia edycja:

Doyle B.

plata o plomo
62
199
Z wiekiem (widać szczególnie u kobiet) zmiany w mózgu powodują skłonność do metafizyki (wzrost pobożności) - więc cholera wie. Na chwilę obecną nie, ale widziałem mojego dziadka który w pewnym momencie złapał bakcyla i wszędzie z biblią chodził - choć do kościoła wcześniej nie dawał się zaciągnąć.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Masz zawał albo wypadek, albo 120 lat, albo końcowe stadium raka - w każdym razie wiesz, że koniec jest blisko. Ktoś wzywa księdza. Wyspowiadasz się "na wszelki wypadek" czy nie?
Nie. Chyba, żeby mi np. zaproponował jakiś seks ze swoją córką lub ładną siostrą zakonną, w zamian za wyspowiadanie. Wtedy możemy rozmawiać. O ile mi starczy sił i tchu, proszę księdza...

Doktryna katolicka mówi zresztą, że jeśli nie ma możliwości spowiedzi starczy szczery żal i prośba do Boga o przebaczenie. Poprosisz? Pytanie oczywiście do ateistów i libertynów.
Jak wyżej. Seks, albo chociaż zwykłe oblizanie cyca. Muszę coś z tego mieć, i to coś miłego na sam koniec.
 

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 170
Kolejny temat o strachu przed śmiercią? Największa beka jest właśnie z takich twardych wojujących ateistów którzy w godzne śmierci srają po gaciach i wzywają księdza. Coo? Ale to już nic nie będzie po mojej śmieci?! ojoj...
;)
 
OP
OP
MaxStirner

MaxStirner

Well-Known Member
2 732
4 693
Ha właśnie z powodu tych ateistów spytałem - masa jest ludzi którzy się spowiadają w takich chwilach.. ale czy to nie szczyt hipokryzji? A z drugiej strony, to może niezła opcja - przeżyć życie w wolności a kajać sie wtedy, gdy sie nie ma już nic do stracenia..
 

Doyle B.

plata o plomo
62
199
A co to jest ta mityczna wolność? Pomijając 3 pierwsze przykazania - pozostałe są "naturalne" w praktycznie każdej społeczności. Pytanie o dziadka w niebie, który nad tym burdelem niby czuwa.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Nawet nie bardzo miałbym z czego, nie uważam się za złego człowieka. Poza tym jeśli będę żałować, to raczej tego, że nie dość "grzeszyłem".

Być może Bóg powie katolikom u bram niebios "Dałem wam jedno życie, trzeba było korzystać - ja tych wszystkich głupich zasad nie wymyślałem..."
 
Ostatnia edycja:

simek

Well-Known Member
1 367
2 119
Na chwilę obecną nie mam takich planów - żyję przyzwoicie, nikogo nie krzywdzę. Przy założeniu, że jednak chrześcijański bóg istnieje i ze św. Piotrem czekają przy bramie niebios, to podejrzewam, że nieszczerą spowiedzią i fałszywym żalem za grzechy, których wcale nie uważam za nic złego napytam sobie więcej biedy niż gdybym tego nie zrobił.
To stan na teraz, a jak będę myślał za x lat na łożu śmierci, to nie mam zielonego pojęcia.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Nie dajcie sobie wmówić, że istnieje tylko taka alternatywa: nicość albo Jahwe. Jahwe jest tak nieprawdopodobnym wymysłem, że równie dobrze może istnieć bóg, który kara za bycie tchórzliwym, zmiennym niewolnikiem i za taką spowiedź skarze na wieczne wtaczanie głazów w keyneso-komunizmie.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
i tak nie zamierzam frygać w obłokach z harfą i wyglądac jak pedał...
a tak poza tym czemu trzeba opowiadać te rzeczy jakiemuś gostkowi? "wszechmogący" jahwe jest na chorobowym czy na wakacjach czy co? a może jako że jest żydem nie umie gadoć w innych językach?
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Największa beka jest właśnie z takich twardych wojujących ateistów którzy w godzne śmierci srają po gaciach i wzywają księdza.
Jaruzelski/Oleksy nigdy nie byli wojującymi ateistami. I nawet z religią nie walczyli, a ten pierwszy to już w ogóle. Ale chrześcijanie lubią się przedstawiać jako ofiary prześladowań i innych takich, więc Jaruzelski musiał być wojującym i ogólnie kler był bardzo szykanowany w latach osiemdziesiątych. Najbardziej to był szykanowany pod koniec osiemdziesiątych i na początku dziewięćdziesiątych, gdy wszyscy mieli kler w dupie i jeszcze Dumny Polak nie był w planach.

Ha właśnie z powodu tych ateistów spytałem - masa jest ludzi którzy się spowiadają w takich chwilach.. ale czy to nie szczyt hipokryzji? A z drugiej strony, to może niezła opcja - przeżyć życie w wolności a kajać sie wtedy, gdy sie nie ma już nic do stracenia.
O, i kolejny. Masa ludzi. No, poproszę o jakieś dowody na tą masę wyspowiadanych ateistów w godzinie śmierci. Bo może papież też był ateistą, a nawet nie wiemy i stąd ta masa.

ale czy to nie szczyt hipokryzji? A z drugiej strony, to może niezła opcja - przeżyć życie w wolności a kajać sie wtedy, gdy sie nie ma już nic do stracenia.
Nie rozumiem, przecież jak jest ateista i bardzo nie lubi księży... to właśnie może odegrać ten rytuał. Jak ksiądz prosi o szczery żal i wyspowiadanie, to ateista w swojej przezorności (skrajny antyklerykał) powinien strollować księdza i dokonać nieszczerego żalu i to ku zadowoleniu samego kapłana, który niczego nie podejrzewa i wierzy w prawdziwość wyspowiadanych słów. Akurat Sputnik powinien to zrozumieć, bo też lubi trollować.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Post pod postem, ale chciałem też wspomnieć o schematach. Schemat, że ateista nie może się wyspowiadać. Ależ może, i nie mówcie komuchy o jakiś zabronieniu. Może być multum powodów, chociaż najlepszy powód to (w mojej opinii) zwykłe strollowanie księdza. Albo, że ateista nie może do kościoła chodzić, przecież ateizm nie wyklucza chodzenia do kościoła. Może być wiele powodów. Ktoś może chcieć się pośmiać, bo nie ma z kim i za bardzo z czego. Kazanie może zapełnić tą lukę. Albo np. ktoś go zmusza (szczególnie młodych) do chodzenia. Ja bym też chodził, jakby mi obiecali jakieś wejściówki w ładne bielanki albo jakieś zniżki w wiadomych przybytkach. Powiem więcej, byłbym wtedy szybciej przed księdzem w kościele. Jeszcze nie było mi dane doznać tej łaski, ale nie wykluczam ponownego nawrócenia i nie jestem zamknięty na KK i na Boga w sercu.

Identycznie z wierzącymi. Przecież można być wierzącym, i nie chodzić do kościoła. Lenistwo jest bardzo dobrym wytłumaczeniem, bo nic co ludzkie nie jest mi obce. Zresztą wielu księży, wygłasza kazania o omijaniu pokus... na swoim przykładzie. Po prostu chcą, żeby inni nie popełniali ich błędów i się np. zabezpieczali. Dlatego nigdy nie zrozumiem, dlaczego tacy księża są szykanowani i uważam te kazania za najbardziej życiowe i najlepsze. I to całkowicie szczerze uważam, bez trollowania. Bo sam znam przykłady księży ze swoich okolic, i te stare babcie bardzo nadawały na nich. W ogóle, żeby się wypowiadać o jakimś grzechu, to wypadałoby go poznać. A jak ktoś chcę być ekspertem, to powinien poznawać codziennie.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Kiedyś oglądałem jakiś film, a może to był serial? W którym, jakiś pielęgniarz porywał ludzi, przywiązywał ich i podłączał do aparatury odprowadzającej powoli krew. Psiarnia nie mogła go znaleźć, gość był ogólnie wkurwiony na przechwałki policji, ujebał tak chyba paru ludzi, w którymś przypadku z kolei postanowił się zgłosić na policję, podczas gdy jedną ofiarę zostawił przypiętą do urządzenia. Bawił się z nimi i ich trollował, raz zaczął się rozpłakiwać, wyznawać grzechy i opowiadać jakąś ckliwą historyjkę, gadał tak do nich kilka minut, ci już myśleli, że go mają i zaraz się wysypie gdzie ofiara, gdy psycholog zaczął mu niby pomagać, gadając swoje standardowe pierdolololo, gość zmienił nagle minę i się roześmiał.
Chcę tak zrobić z księdzem, zechcę wyznać swoje grzechy publicznie i poproszę aby znalazł jak najwięcej ludzi. Opowiem ckliwą historyjke o zjebanym dziecinstwie, popełnionych grzechach i o tym jak bardzo żałuje, a gdy zebrani ludzie zaczną robić współczujące miny, wykrzyczę prawdę o papieżu Polaku, roześmieję się i zdechnę.
 
D

Deleted member 4683

Guest
Same łzawe opowieści jakiegoś zdychającego szaraka już dzisiaj nikogo nie zainteresują.Każdy będzie myślał: "niech już skończy gadać bo chce zobaczyć jak zdycha- przecież po to tu wogóle przylazłem".

Więc fajnie by było dodać jeszcze coś w stylu: "niegodziwie zdobywane bogactwa ukrywałem. Przez lata mojego grzesznego życia sporo się tego zebrało. Są ukryte w...... arghhhhrr" i w tym momencie odwalić kitę. Albo wyciągnąć spod poduszki jakąś półczytelną mapę z zaznaczonym krzyżykiem i wycharczeć: "..tylko obiecajcie że spożytkujecie skarb na chwałę Kościoła Świętego". Niech sobie debile szukają :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U

ultimate

Guest
"Zmiana poglądów wyznawanych przez całe życie w nadziei na łaskę otrzymaną w promocji last minute byłaby intelektualnym szmaciarstwem”.
/ Ch. Hitchens /
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
już raz zdychałem, więc powiem: NIE. W żadnym wypadku nie będzie to chrześcijaństwo, tylko satanizm lub budda.
 
U

ultimate

Guest
Lepsza byłaby spowiedź przez telefon.Nie musieli by ludziska stać w kolejkach.Mieliby wiecej odwagi przyznać się do grzechów.:D
 
Do góry Bottom