D
Deleted member 427
Guest
Czytam:
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,904 ... edach.html
Spójrzmy: 30 000 z 300 000 urzędników to przynajmniej 30 000 demokratycznych głosów mniej, plus rodziny na ich demokratycznym utrzymaniu oraz plus pozostałe 270 000 rodzin, które nagle poczułyby się demokratycznie zagrożone i mogłyby demokratycznie zwątpić w demokratyczny sens demokratycznego przedłużania demokratycznej władzy demokratycznej partii z demokratycznym premierem na czele.
Do 30 września 2011 roku liczba urzędników miała osiągnąć poziom z końca 2007 roku, gdy było ich 296,4 tys. Etat powinno zatem stracić do 27,5 tys. urzędników. Tymczasem z pracy nie wyleci nawet tysiąc.
http://gazetapraca.pl/gazetapraca/1,904 ... edach.html
Spójrzmy: 30 000 z 300 000 urzędników to przynajmniej 30 000 demokratycznych głosów mniej, plus rodziny na ich demokratycznym utrzymaniu oraz plus pozostałe 270 000 rodzin, które nagle poczułyby się demokratycznie zagrożone i mogłyby demokratycznie zwątpić w demokratyczny sens demokratycznego przedłużania demokratycznej władzy demokratycznej partii z demokratycznym premierem na czele.