Czy polska policja dobrze cię chroni?

MaxStirner

Well-Known Member
2 787
4 727
Coś jak dzisiaj - gdy coś złego się zdarzy, to wszyscy dzwonią na policję. Ciekawe czemu?
Taka odpowiedź jest motywowana ideologicznie - ja na przykład nie powiem, że policja źle mnie chroni, chociaż chujowo zachowuje się w milionie innych kwestii, to jednak chroni mnie całkiem przyzwoicie.
Jedna rzecz to kwestionowanie istnienia instytucji państwowych, inna to stwierdzenie że działają do dupy
Można kwestionować ich istnienie, a jednak dostrzegać że działają dobrze lub w wielu kwestiach poprawnie.
Ochrona policji przed zagrożeniami działa i to sprawnie, mimo że to zamordystyczna instytucja.
NASA przede wszystkim ma doświadczenie i wiarygodność. Kwestia finansowania w tym wypadku jest drugorzędna. Niczego by nie zmieniło gdyby była firmą prywatną, a może nawet ten system by się zawalił. Dlatego ja nic do nich nie mam.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 985
15 158
się w milionie innych kwestii, to jednak chroni mnie całkiem przyzwoicie.

Serio, masz policjanta, który chodzi za tobą? Zajebiście, też bym chciał...

Policja to nie ochrona. Bez problemu mógłbym sprzedać ci faję (hipotetycznie, rzecz jasna) i nie przeszkodziła by mi w tym żadna policja, bo by jej tam nie było. W Polsce jest 1 policjant na 389 ludzi, co i tak jest niezłym wynikiem, ale nie zapewnia każdemu prywatnego ochroniarza przez całą dobę. Policja działa prewencyjnie tam, gdzie jest, ale nie może być wszędzie, więc ten akurat efekt jest mocno ograniczony.

Relatywne bezpieczeństwo w Polsce to, być może, rezultat skuteczności w łapaniu przestępców (65% wykrywalności ogółem, ale skuteczniej w kwestiach przeciwko życiu i zdrowiu: 78-95%, ale beznadziejnie jeśli chodzi o mienie: 25-28%), ale także rezultat tego, że mamy relatywnie praworządne społeczeństwo (tak, kraj białego człowieka). Przyczyn jest zapewne wiele i nie wiązałbym tego z wyłącznie policją, bo ktokolwiek musiał liczyć na jej pomoc w trudnej sytuacji, ten wie, że wcale nie działa sprawnie.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 809
I jeszcze powiedz, że polskie wojsko cię chroni, a ZUS zapewnia złotą jesień życia.

Polska drogówka pilnie patrzy żeby go nikt nie przejechał.

........
Polska policja dzielnie ochrania mężczyznę przed napaścią fizyczną (pobiciem}:



A tutaj funkcjonariusz dzielnie ochrania samego siebie i swoja koleżankę przed grupką młodych gniewnych:



Szydera off. Te patałachy sami siebie by nie potrafili obronić a co dopiero jakiegoś anonimowego kowalskiego bitego na ulicy.
 
Ostatnia edycja:

tomky

Well-Known Member
790
2 039
No bez jaj, ścierwa potrafią nawet odmówić przyjęcia zgłoszenia pobitej kobiecie w środku nocy, a co dopiero mówić o zapewnieniu bezpieczeństwa. Część patologii wyniosła się na zachód i dlatego jest troszkę lepiej niż wcześniej.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 883
12 269
Miałem w życiu do czynienia kilka razy z policją i za każdym razem była to porażka.

1. Kiedyś na rybach podpłynął do mnie łódką podpity koleś, zaczęła się pyskówka groził mi trzymając w ręku przedmiot, który wyglądał mi na pistolet. Zgłosiłem to w trzecim komisariacie, bo dwa pierwsze w małych miasteczkach nie były czynne. Do dnia dzisiejszego nie przyszła do mnie żadna korespondencja w tej sprawie, a było to gdzieś tak z 5 lat temu. Kiedyś z ciekawości zadzwoniłem do osoby przyjmującej zgłoszenie i usłyszałem, że raczej nie ma szansy na zidentyfikowanie tej osoby. Tymczasem gdy w google wpisze się nazwę tej łódki, którą podałem i zaoferowałem też zdjęcie, które zrobiłem (zdjęcia nie chcieli, bo protokół jest papierowy ... ) to na pierwszym miejscu wyskakuje uśmiechnięta facjata właściciela wraz z adresem prowadzenia działalności gospodarczej. Trwa to od 15 sekund (start z włączonym komputerem) do 2 -3 minut (gdy odpala się maszynę). Żenada na maksa.

2. Kupiłem kiedyś na allegro wirtualną walutę do gry komputerowej. Walutę dostałem w grze, po czym sprzedawca zrobił chargeback, a operator gry zablokował mi konto. Polazłem na policję, tłumaczyłem ze 3h (przy stracie zdaje się 150 zł) o co kaman, bo nie byli tego w stanie ogarnąć (jeden nie dawał rady, to przyszedł drugi). Po miesiącu dostałem zawiadomienie o umorzeniu postępowania ze względu na niewykrycie sprawców. Do dzisiaj się zastanawiam jak można nie wykryć sprawcy, którego dane (imię, nazwisko, imienny email, adres, nr konta bankowego, nr na allegro zweryfikowanego konta) podałem przy zgłoszeniu. Widać te śmieszki z TORa bawiące się w karty prepaid i inne wynalazki chyba przesadzają z ostrożnością. Nic z tym nie robiłem dalej, bo dostałem zwrot z POK Allegro.

3. Ukradli mi rower. Nie odzyskałem. Rynek radzi sobie lepiej od policji w takich sprawach odkąd pojawiły się bazy danych skradzionych rowerów.

4. Mandaty - ostatni dostałem za przekroczenie prędkości. Środek pola, najbliższa miejscowość z 5 km. Jakiś śmieszek postawił ograniczenie na prostej trasie do 70 km/h bo jest skrzyżowanie z jakąś polną drogą, a że krzaki wyrosły bujne, to i okoliczne kurwy się w nich kryją.

5. Interwencje - kiedyś ktoś wjechał mi w dupę samochodu, który prowadziłem, ale nie był mój, więc z ostrożności wezwałem policję. Czas oczekiwania 45 minut. Środek miasta. Co ciekawe, pracowałem kiedyś w firmie położonej niedaleko. Wychodziłem ostatni z roboty i coś spieprzyłem z alarmem, który zaczął mi wyć. Po 3 minutach przyjechał patrol przypakowanych gości z PAO.

Jebać policję, niech spierdalają. Być może jest to formacja, która ma jakąś skuteczność w przepychankach z wandalami po meczach, czy tam czymś w tym stylu, natomiast trzeba pamiętać, że w akapie w ogóle nie będzie tego typu przestępstw. Żaden kibic nie będzie sztachetką od płotu walić w sklepową witrynę ze świadomością tego, że po drugiej stronie szyby może czekać wycelowana dwururka. Monopolizacja przemocy i pozbawienie ludzi możliwości obrony generuje problemy, a nie je rozwiązuje. Statystyki są jakie są, pokazują one jako taką skuteczność oraz to, że policjant oraz jego pies mają średnio po 3 nogi. W przeciwieństwie do przestępstw przeciw mieniu, duża część przestępstw przeciwko zdrowiu i życiu to są akcje gdzie sprawcy są z góry znani, rozgrywające się podczas pijatyki w domach. Co z tego, że jest duża wykrywalność tego typu przestępstw? W statystykach nie ma żadnych porównań z innymi krajami, a przestępstwa są wrzucane do jednego wora. "Zabójstwo" brzmi groźnie, nie? Tylko zabójstwo zabójstwu nierówne. Co mnie obchodzi ile było zabójstw związanych z przemocą domową, przecież to zupełnie nie wpływa na poczucie mojego bezpieczeństwa, że się jacyś menele w ciszy domowej szlachtują nożami. Jednak da się w tych statystykach czasem wyczytać jakieś ciekawostki, i tak np. w przypadku zgwałceń "Wśród podejrzanych największą grupę stanowią bezrobotni 406 osób" źródło. W przypadku zabójstw "Wśród podejrzanych o zabójstwo było: 49 uczniów, 9 studentów, 82 emerytów i rencistów. Jednak najliczniejsza grupę stanowili bezrobotni – 442 osoby" źródło itp. itd. Nic tylko podziękować opiekuńczemu państwu dbającemu o to, by nie zabrakło bezrobotnych :)
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 861
1. Dostałem po mordzie od pary losowych dresiarzy w centrum Warszawy. Próbowali mi wyrwać plecak i grozili tulipankiem. Gości udało się sprawnie złapać dzięki bohaterskiej interwencji kumpla. Dresiarzy goniliśmy po podwórkach i jednocześnie przez komórkę zawiadamialiśmy policję o przestępstwie. Zmarnowałem pół nocy na komisariacie, bo szkieły miały problem ze skleceniem raportu. Poboczna anegdota - pierwszych piętnaście minut spędziłem w jednym pokoju z podejrzanymi, którzy przysłuchiwali się, kiedy policjant wygłaszał odczyt moich danych osobowych. Następnego dnia musiałem pojawić się jeszcze raz, żeby potwierdzić zeznania, jako że w momencie zdarzenia miałem w czubie. Po trzech dniach odwiedziłem chłopaków ponownie i dowiedziałem się, że dresiarze z tulipankiem to żadni przestępcy, tylko "dobre chłopaki z technikum", i że już wyszli, bo nie byli nigdy wcześniej notowani.

2. Parę dni temu złożyłem zawiadomienie w sprawie oszustwa internetowego - przestępca jest obywatelem Unii, ale nie mieszka w Polsce, więc, mimo że mam pełną dokumentację przestępstwa, jego numer konta i adres, dowiedziałem się, że sprawa jest z góry przegrana.
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
MaxStirner

MaxStirner

Well-Known Member
2 787
4 727
Ja tam nie narzekam (mandaty czy ściganie za prochy pomijam bo to oczywisty zamordyzm, temat jest o ochronie)
Zdarzało mi się dzwonić na komisariat i w sytuacji czyjegoś zagrożenia i swojego. Gdyby ktoś mnie napadł ponownie zadzwoniłbym jeszcze raz. Ale to był tylko przykład poboczny wywołany przez Kawadora, chodziło mi bardziej o samo NASA. Obiektywnie działa skutecznie, kto ją opłaca mało mnie obchodzi, chodziło o to, że skuteczności działania nie determinuje źródło kasy
 
D

Deleted member 427

Guest
Ale znowu: nie popadajmy w drugą skrajność, twierdząc, że policja nie ma wpływu na bezpieczeństwo. Obecność odpowiednio zdeterminowanej i zmotywowanej policji na danym terenie (patrz Nowy Jork) może mieć niebagatelny wpływ na poprawę ogólnych warunków bezpieczeństwa i redukcję zagrażanie wynikającego z randomowego ataku.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 861
Ale znowu: nie popadajmy w drugą skrajność, twierdząc, że policja nie ma wpływu na bezpieczeństwo. Obecność odpowiednio zdeterminowanej i zmotywowanej policji na danym terenie (patrz Nowy Jork) może mieć niebagatelny wpływ na poprawę ogólnych warunków bezpieczeństwa i redukcję zagrażanie wynikającego z randomowego ataku.
Przede wszystkim, tak jak mówi Pinker, to jest kwestia teorii gier. Nawet jeśli policja zajmuje się tylko i wyłącznie łapaniem przestępców post factum, to wciąż zmniejsza opłacalność przestępstwa, a więc i prawdopodobieństwo przestępstwa. A nawet jeśli uznamy, że przestępcy nie dokonują żadnych kalkulacji i działają czysto impulsywnie, to wyłapanie kilku z nich zapobiegnie kilku kolejnym przestępstwom, których mogliby dokonać.
 

Alu

Well-Known Member
4 638
9 700
Z badań Johna Lotta wynika, że policja jest najważniejszym pojedynczym czynnikiem redukującym przestępczość. Zobaczcie, co się stało w Chicago, gdy ratusz zaczął majstrować przy rozmieszczeniu patroli:

http://crimeresearch.org/2014/07/di...hm-emanuel-has-done-to-the-police-department/

A tam jest swobodny dostęp do broni i można ją nosić przy sobie? Bo jak nie to nic dziwnego, że policja jest najbardziej redukującym przestępczość czynnikiem. Podobnie w NYC.
 
Do góry Bottom