A
Antoni Wiech
Guest
Pytanie zdawałoby się dla wielu trywialne, zwłaszcza dla mainstreamowych lewicowych mediów. Dla ropy + po to aby eksportować amerykański konsumpcyjno-korporacyjno-faszystowski lifestyle.
Jako, że nie przepadam za oficjalnymi wrzaskami tzw. obrońców pokoju na świecie, nie przekonuje mnie to.
Wiadomo, coś w tym jest, powstaje pytanie, dlaczego USA zdecydowały się na ten krok w tym a nie innym momencie. I czy rzeczywiście chodziło (jeśli już) o tę ropę? I dlaczego nagle dla USA wybrały na ten eksport korporacjoznimu Irak (dodam, że nie traktuje USA jako korporacjonistyczny evil empire, chociaż nie można ukryć, że przejawiajają tendencje w tym kierunku)? Czemu Hussajn był dla nich nagle tak niewygodny? I jakie znaczenie w tym wszystkim miała walka z terroryzmem? A może chodziło o coś jeszcze kompletnie innego?
Jedyne co co przebija się dla mnie wyraźnie w tym ataku to to, że Bush II wyglądał mi na typka co chciał za swojej kadencji jakoś się wykazać. Wg mnie jego osobiste ambicje, żeby komuś dopierdolić przebijają się przez tą decyzję. Ale czy tylko to? A może jego ambicje nie miały znaczenia?
Jakie macie zdanie na ten temat? Prosiłbym o wypowiedzi, które wskazywałyby, jeśli będzie to możliwe jakiś wiodące przekonanie USA, które doprowadziło do wojny w Iraku. Wiadomo, że czynników mogło być kilka, ale jestem zwolennikiem hipotezy, że było coś, jakiś jeden podstawowy czynnik, który pchnął Busha do wojny, reszta była dodatkiem. A może się mylę?
Co o tym sądzicie? Czekam na nawet bardziej kosmiczne hipotezy
Pozdrawiam
Jako, że nie przepadam za oficjalnymi wrzaskami tzw. obrońców pokoju na świecie, nie przekonuje mnie to.
Wiadomo, coś w tym jest, powstaje pytanie, dlaczego USA zdecydowały się na ten krok w tym a nie innym momencie. I czy rzeczywiście chodziło (jeśli już) o tę ropę? I dlaczego nagle dla USA wybrały na ten eksport korporacjoznimu Irak (dodam, że nie traktuje USA jako korporacjonistyczny evil empire, chociaż nie można ukryć, że przejawiajają tendencje w tym kierunku)? Czemu Hussajn był dla nich nagle tak niewygodny? I jakie znaczenie w tym wszystkim miała walka z terroryzmem? A może chodziło o coś jeszcze kompletnie innego?
Jedyne co co przebija się dla mnie wyraźnie w tym ataku to to, że Bush II wyglądał mi na typka co chciał za swojej kadencji jakoś się wykazać. Wg mnie jego osobiste ambicje, żeby komuś dopierdolić przebijają się przez tą decyzję. Ale czy tylko to? A może jego ambicje nie miały znaczenia?
Jakie macie zdanie na ten temat? Prosiłbym o wypowiedzi, które wskazywałyby, jeśli będzie to możliwe jakiś wiodące przekonanie USA, które doprowadziło do wojny w Iraku. Wiadomo, że czynników mogło być kilka, ale jestem zwolennikiem hipotezy, że było coś, jakiś jeden podstawowy czynnik, który pchnął Busha do wojny, reszta była dodatkiem. A może się mylę?
Co o tym sądzicie? Czekam na nawet bardziej kosmiczne hipotezy
Pozdrawiam