D
Deleted member 427
Guest
Zawsze fascynowało mnie to, w jaki sposób rząd/państwo potrafi funkcjonować w oderwaniu od rzeczywistości przeciętnego podatnika. Jak podatnik wpadnie w spiralę długu, to albo ten dług spłaci, albo ma przejebane. Działają tutaj normalne, zdroworozsądkowe prawa natury - w uproszczeniu - płacisz albo wpierdol. Nikt z nas nie może sobie pozwolić na rolowanie czegokolwiek, uelastycznianie czy zmianę metodologii, bo papier różne głupoty zniesie, ale wierzyciel nie. A państwowcy? Oni czarują jak najlepsi kapłani:
http://stojeipatrze.blogspot.com/2012/0 ... logii.html
Czaicie coś z tego? Nawet tak łebski koleś jak SiP ma problemy z tym bełkotem.
Istotą rozwiązań jest wprowadzenie: w zakresie mechanizmu interpretacji/wytycznych dot. zaliczania poszczególnych zobowiązań do państwowego długu publicznego oraz uelastycznienie procedur ostrożnościowych i sanacyjnych poprzez wprowadzenie dodatkowych mechanizmów (przeliczania zadłużenia w walutach obcych z zastosowaniem kursu średniego walut)
http://stojeipatrze.blogspot.com/2012/0 ... logii.html
Czaicie coś z tego? Nawet tak łebski koleś jak SiP ma problemy z tym bełkotem.