D
Deleted member 427
Guest
Najbliższe temu, co chcemy wprowadzić, są w szczególności społeczeństwa Japonii i Korei Południowej oraz do pewnego stopnia model tajwański. Te trzy modele zawierają większość politycznych zasad, jakie pragniemy przywrócić. Są one realizacją wielu europejskich klasycznych konserwatywnych zasad z lat 50-tych (kulturowych) dostosowanych do nowoczesności. Inaczej mówiąc: realizacją monokulturowego, zaawansowanego naukowo i rozwijającego się ekonomicznie społeczeństwa o wysokim poziomie zabezpieczeń socjalnych, które nie zaakceptuje multikulturalizmu oraz zasad kulturowego marksizmu.
http://kompromitacje.blogspot.com/2011/ ... -azja.html
To chyba nie przypadek, że cechy uważane potocznie za "azjatyckie" można dostrzec także w osobowości Breivika. Pracuś, perfekcjonista, pełen wewnętrznej dyscypliny, z zadaniowym podejściem do życia. W szkole szóstki, pierwszy milion zarobiony w wieku 24 lat. Gdy zaś czyta się jego drobiazgową relację o tym, jak majstrował swoją bombę, bez chemicznego przygotowania, godzinami coś tam warząc, mieszając, mrożąc, walcząc z psującym się sprzętem etc. etc., nie sposób nie skojarzyć tego z katorżniczymi metodami wychowawczymi, które podobno stosują wobec swych pociech azjatyccy rodzice.
Uderzające jest też podobieństwo Andersa Breivika do Yukio Mishimy, słynnego japońskiego pisarza, który w 1970 roku próbował przeprowadzić zamach stanu w celu - jakże by inaczej! - przywrócenia tradycyjnych japońskich wartości w zamerykanizowanej ojczyźnie. Kiedy zaś zamach, od początku raczej amatorski, nie powiódł się, popełnił tradycyjne japońskie samobójstwo, seppuku. Breivik również traktował swoją misję jako samobójczą, "męczeńską", choć z drugiej strony próbował wcześniej skalkulować swe szanse na przeżycie. Napisanie czegoś w rodzaju żywotów równoległych tych dwóch postaci mogłoby być pouczającym zadaniem. Naturalnie z uwzględnieniem tego, co sami mówili o sobie:
Jak mogą zaświadczyć moi przyjaciele, nie skrzywdziłbym nawet muchy i nigdy nie używałem przemocy wobec innych [...] Jestem niezmiernie cierpliwą i pozytywnie myślącą osobą. [...] Wydaje mi się, że nie jestem zbyt religijnym człowiekiem. Jestem przede wszystkim człowiekiem logicznym.
Anders Behring Breivik pozostał logiczny do końca. Podobno w areszcie w obliczu spodziewanej konsultacji psychiatrycznej zażyczył sobie, by zbadał go psychiatra japoński, co uzasadnił tym, że Japończyk zrozumie go znacznie lepiej niż współczesny Europejczyk.
http://kompromitacje.blogspot.com/2011/ ... -azja.html