Bloger pokonał korporację!

D

Deleted member 427

Guest
Na początku grudnia Trystero zamieścił na swoim blogu wpis, w którym przejechał się po Telekomunikacji za niewywiązywanie się przez nią z warunków umowy [link]. Dwa tygodnie minęły i zamieścił kolejny wpis [link], w którym obwieścił, że sprawa znalazła szczęśliwie zakończenie:

Byłem absolutnie zdumiony gdy w następnych kilku dniach znalazłem w swojej skrzynce pocztowej dwa e-maile od dwóch różnych pracowników Telekomunikacji Polskiej/Orange z prośbą o podanie szczegółów moich problemów z Neostradą by mogli mi pomóc w rozwiązaniu moich problemów. Dział techniczny skontaktował się jeszcze w tym samym tygodniu z informacją, że „przepięcie” mnie na mniej obciążony węzeł jest teraz niemożliwe ale sprawa zostanie rozwiązana na początku przyszłego roku. (...) Na początku następnego tygodnia okazało się, że znalazła się dodatkowa przepustowość, „przepięto” moją usługę i rzeczywiście prędkość Neostrady zbliżona jest teraz do maksymalnych z umowy 6 mbps.

Radość Trystero była tak wielka, że wystosował apel do swoich czytelników następującej treści:

Tak więc, moi drodzy, zakładajcie blogi, „protestacyjne” profile na Facebooku, walczcie o swoje w mediach społecznościowych – to jest całkiem efektywna broń malutkiego konsumenta w sporach z wielkimi korporacjami.

Jak wiadomo, nawet korporacje - a przynajmniej większość z nich - boją się utraty klientów, złego PRu etc. Państwo ma to w dupie, bo w razie czego i tak naśle wojsko albo policje i "swoje" weźmie siłą, waląc w ryj. Fajnie by było, gdybym i ja mógł na blogu napisać: "lecą w chuja z tym dochodowym, miało go nie być, a jest 18%, żadnej umowy nie podpisywałem ze złodziejami!" i za dwa tygodnie dostać maila od premiera z przeprosinami i zapewnieniem, że od przyszłego miesiąca nie płacę nic.

Marzenia.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 859
Zgadza się. W ogóle używamy słowa korporacja w sposób mało konkretny. Korporacja to tak naprawdę dwie rzeczy w jednej - państwo i rynek. W zależności od konkretnego egzemplarza te składowe występują w różnych proporcjach. Jeffrey Tucker kiedyś coś takiego powiedział, że dla niego najbardziej się liczy, czy na koniec dnia ważniejszy jest klient czy uścisk dłoni ministra.

EDIT: Na początku napisałem Jeffrey Sachs zamiast Jeffrey Tucker. :) Ech, wyszło szydło z worka.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 882
12 268
No cóż, UOKiK nie mógł interweniować ponieważ był zajęty Samsungiem:
http://biznes.onet.pl/uokik-wszczal-postepowanie-wobec-spolki-samsung-el,18562,5339397,1,news-detal
"Spółka w przekazie reklamowym zawarła wiele elementów naśladujących spoty Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji"

Nie widziałem to ciężko powiedzieć o co chodzi, jakiś kapuś wystąpił w reklamie? :)

Jeśli kogoś interesuje skuteczność takich akcji to polecam wyklikać hasło "gerber mom w słoiczkach dla niemowląt". Jak się okazuje, dzieci podludzi ponoć cenią sobie smak zmielonych skórek i pazurów. Do czasu oczywiście aż nie zrobi się o tym głośno.
 

Rebel

komunizm warstwowy
679
822
Zgadza się. W ogóle używamy słowa korporacja w sposób mało konkretny. Korporacja to tak naprawdę dwie rzeczy w jednej - państwo i rynek. W zależności od konkretnego egzemplarza te składowe występują w różnych proporcjach. Jeffrey Tucker kiedyś coś takiego powiedział, że dla niego najbardziej się liczy, czy na koniec dnia ważniejszy jest klient czy uścisk dłoni ministra.

Ważne czy nie naciska na władze żeby ograniczyły konkurencję i prawa zwykłych ludzi. A chyba każda korporacja tak robi, skoro robi to wielu właściceli zakładów mniejszych niż korporacje. A tak w ogóle, korporacje są do odjebania.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 859
Ważne czy nie naciska na władze żeby ograniczyły konkurencję i prawa zwykłych ludzi. A chyba każda korporacja tak robi, skoro robi to wielu właściceli zakładów mniejszych niż korporacje. A tak w ogóle, korporacje są do odjebania.

Ja pracuję w korpo i nie wydaje mi się, żeby miała za wiele układów z władzą. Po prostu bogatego szejka było stać na kupienie sobie w chuj firm i zrobienie z nich jednego "korpo". Co to znaczy - korporacje są do odjebania? Każda międzynarodowa firma jest do odjebania? Z zasady? No i pytanie - kiedy zaczynamy mówić o korporacji?
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Ciek

Żadna większa "branżowa" afera 2012 roku nie została wykryta przez instytucje państwowe, a przez blogerów i dziennikarzy. Zimowej "afery solnej" by nie było, gdyby nie dziennikarz tvn-u. Do skontrolowania tej smażalni Sanepid ruszył dopiero po głośnym filmie tej samej stacji (która do czegoś się jednak przydaje - może powinni zajmować się wyłącznie dziennikarstwem śledczym i tropić przekręty w sektorze żywieniowym?). CBA zaczęła kontrolę w Elewarr dopiero po tym, jak o "taśmach PSL" zrobiło się głośno w prasie i internecie - ubiegłoroczny raport NIK poświęcony nieprawidłowościom w tej opanowanej przez aktyw chłopski partii został zignorowany przez samego pana panicza Prezesa Rady Ministrów!

W USA podobnie: słynna sprawa amerykańskiej blogerki Bettiny Elias Siegel, która opublikowała na swoim blogu info, że amerykański Departament Rolnictwa zamierzał kupić od firmy Beef Products (właściciel Eldon Roth) 14 mln kilogramów tzw. różowej mazi (pink slime) i zużyć ją w szkolnych stołówkach. Wkrótce potem temat został tak nagłośniony, że stał się internetową sensacją i podchwyciły go największe amerykańskie media. Skutki były takie, że w niecały miesiąc popyt na produkty tej firmy drastycznie spadł, a dalsze istnienie samej firmy stanęło pod znakiem zapytania.
 

Brunoxp

Heartless libertarian
21
75
ta różowa maż to wygląda mi na MOM = oddzielone mechanicznie mielone mięso + ścięgna, kopytka, zwieracze itp śmieci i niczym to się nie różni on wsadu do parówek i kiełbasek , które większość z nas uważa za przysmak - amerykańscy hipokryci codziennie to żrą tonami ale jak dopiero zobaczyli jak się to produkuje to wielkie halo
 
Do góry Bottom