bimber z... akcyzą lub bez etykiety

whirlinurd

Member
556
19
motto: "Siekiera motyka bimber szklanka w nocy nalot w dzień łapanka"

był kiedyś taki wątek :D oczywiście różnoracy legaliści z akcyzami mogą się tu czuć nieswojo ale to nie oznacza że nie mogą wymyślić sobie jakichś projektów z własnymi wyprasowanymi kurami czy misiami... grunt to dobra etykieta! w przepisach to jestem cienias ;)

Jak zrobić gin...

http://blog.makezine.com/archive/2011/0 ... still.html
jmGin01.jpg



Urządzenie do warzenia piwa w domu... w sam raz dla gimnazjalisty $;)$

beer-machine.jpg


http://www.geektoys.pl/urzadzenie-do-wa ... wa-w-domu/

Cena: 90 funtów
 
S

stormtrooper

Guest
Tak a propos bimbru, ktoś wie co się dzieje z tym palikotowskim projektem o pędzeniu bimbru na własny użytek, ale i na sprzedaż?
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
to samo co ze wszystkimi pomysłami winiarza, może to i lepiej bo niektóre miał mocno odjechane (kamery w monopolowych)
 
D

Deleted member 427

Guest
Tak a propos bimbru, ktoś wie co się dzieje z tym palikotowskim projektem o pędzeniu bimbru na własny użytek, ale i na sprzedaż?

To samo co z programem "Przyjazne państwo" i "Wszystko w jednym okienku" - NIC :) Lobby kapitalistyczne zaorało, międzynarodowy kapitał żydowski nie pozwolił na napisanie ustawy, a korporacje zagroziły zakręceniem kurka z ropą. I projekt upadł :) Zawsze się zastanawiałem, jak to jest: lewica usadowiła się w rządach światowych po roku 45 i ciągle narzeka, że korporacje są coraz liczniejsze, silniejsze, a ludziom żyje się gorzej, wyzysk panuje, przywileje etc.

To ja się pytam: co oni kurwa przez te lata robili w tych rządach, że nic nie zrobili tylko jeszcze pogorszyli?

Znowu Żydzi im przeszkodzili "reformować państwo"? ;)
 
OP
OP
W

whirlinurd

Member
556
19
magiczne ctrl c + v & abra kadabra ;)
------------------------------------------------------------------------------------------------
Bimber 1
resztki porzeczek po robieniu soku
cukier
drożdże
woda

proporcje dość dowolne z wyjątkiem drożdży tych w zależności od ilości produktu końcowego do 2kg na 50litrów zacieru owoców - dużo cukru ? zalać wodą i najlepiej podgrzewać(grzałka akwarystyczna była dobra) przez 2-3 tygodnie aż przefermentuje potem już tylko destylacja najlepiej dwukrotna
------------------------------------------------------------------------------------------------
Bimber 2
Wszystko zależy od tego co chcesz wypędzić - jak jakąś charę, to już ci podano receptę.
Podstawowy problem z rozmaitymi wódkami polega na braku dostępu do drożdzy gorzelnianych, fermentacja z użyciem drożdzy piekarskich daje charakterystyczny bimbrowy fuzel - fuj... Jeżeli masz więc drożdze gorzelniane to możesz sobie zafermentować mąkę, ziarno zbożowe, przetarte ziemniaki tyle, że w domowych warunach zachodu jest dużo a alkoholu raczej niewiele. Po trzba jeszcze przepuścić przez filtr z węgla aktywnego itp. Dlatego jest lepszy sposób - robisz coś w rodzaju wina owocowego, z tą różnicą, że nie przejmujesz się gęstością (byle sie dało z gąsiora wytrzepać i nie dajesz wody (psuje smak ostatecznego produktu). Owoce w polskich warunkach trzeba zazwyczaj dosłodzić, drożdze oczywiście winne (łatwo je kupić, reszta jak w instrukcji na etykiecie, najlepsze są typu malaga, albo podobne - w każdym razie do win mocnych). Drożdzy można dodać trochę więcej niż do normalnego wina. Zacier taki powinien fermentować 2-3 miesiące, aż będzie miał przynajmniej z 10 % (można sprawdzic organoleptycznie, nie jest takie złe, tyle że lubi po tym boleć głowa). Oczywiście należy pamiętać o rurkach fermentacyjnych, dokładnej sterylizacji gąsiora i takich tam. Teraz destylacja - do destylacji w domowych warunkach najlepiej nadaje się aparatura szklana, którą można nabyć w dowolnym sklepie ze szkłem laboratoryjnym (często z dokładną instrukcją obsługi), ale znakomita jest również aparatura ze stali nierdzewnej (można kupić np. w Austrii i podobno w Szwecji). Wbrew obiegowym opiniom destylacja dobrego zacieru nie powoduje wydzielania się w czasie tego procesu żadnego nieprzyjemnego zapachu. Destylację należy przeprowadzać w temperaturze mniej więcej 78-82 stopnie C. Idealna temperatura to 78,4 stopnia, ale nie należy przesadzac z dokładnością, bo jeden gąsior można destylowac tydzień. Pierwszą pięćdziesiątkę wypędu wylewa się w diabły i dalej destyluje, dopóki wypęd ma moc powyżej mniej więcej 30-40 %. Można przerwać wcześniej, wszystko zależy od zapachu rezultatu. Jeżeli zacier jest gęsty, można go trochę rozcieńczyć wodą, bo inaczej lubi sie przypalić. Czynność powtarza się kilka razy. Czasem wystarczy już jedna destylacja, a czasem i cztery to za mało. Destylując po raz kolejny należy wrzucić do naczynia kilka małych kamyczków - sprzyja to równomiernemu wrzeniu alkoholu, alkohol też dobrze jest (ze względów przeciwpożarowych) rozcieńczyć do ok 40 %. Otrzymany wypęd powinien dojrzewać 3 miesiące. Do gąsiorka z okowitą można wrzucić szczapki dębowe, co daje głęboki brązowy kolor (koniakowy). Inna szkoła głosi, że najlepsze są gałazki morwowe - dają zielonkawo-beżowy odcień napitku. No i gotowe - bimber w ten sposób otrzymany cechuje niezwykle silny aromat owoców (im dłużej leży, tym silniejszy), znakomity smak i brak efektów ubocznych nadużycia. Jeżeli lubisz anyżówkę (uzo, mastika, ricard, pernod) możesz do ostatniej destylacji dodać olejek anyżowy (do nabycia w aptece) i rozpuszczoną w spirytusie żywicę krzewu mastyksowego (niestety w Polsce niedostępna, można kupić np. w Bułgarii). Otrzyzmany w ten sposób alkohol jest krystalicznie czysty, a po dodaniu kropelki wody wspaniale mętnieje. Do jego produkcji najlepiej użyć wypędu z mało aromatycznych owoców (np. gorszych jabłek). Jak chcesz mieć coś w bardziej francuskim stylu możesz zastosować sztuczkę ze szczapkami dębowymi. Do produkcji zacieru najlepiej nadają się wiśnie, jabłka, morele (niestety w Polsce drogie i mało aromatyczne), gruszki Williamsy, winogrona (polskie czarne dają ciekawy aromat), maliny (absolutny hit) i podobne owoce. Rewelacyjny jest też bimber z fig, ale niestety w Polsce nie do zrobienia (w zeszłym roku 70 gr. za figę!). Generalnie pędzenie bimbru to wspaniała rozrywka, która znakomicie integruje rodzinę. Odrobina wprawy sprawi, że w kąt pójdą wszystkie konfitury i inne przetwory, a wszyscy pospołu zajmą się drylowaniem wiśni na bimber. Zajęcie to bowiem w sam raz na ciepłe letnie wieczory. I o ile zdrowsze od oglądania telewizji... To oczywiście wszystko teoria, bo pędzienie bimbru jest zabronione.
Pozdrawiam
 

Alu

Well-Known Member
4 634
9 696
Mości panowie, bimber bimbrem, ale jeśli komuś zbytnio się nie śpieszy, może wytwarzać miód pitny! W końcu to tradycyjny słowiański trunek, którym od zarania dziejów raczyli się nasi pradziadowie. Od domowego bimbru chyba też zdrowszy :)

miodj.jpg


Produkcja miodu wymaga cierpliwości, ale jaka satysfakcja! Najszlachetniejsze półtoraki leżakują do 10 lat, więc to raczej trunek na wyjątkowe okazje i profesja na pokolenia ;) Ale czekając na półtoraka, zwanego też miodem królewskim, można raczyć się piątakami i czwórniakami, które można wytworzyć w niecały rok!

Kiedyś chciałem się zająć miodosytnictwem, ale pomysł jakoś z braku czasu i zaangażowania nie wypalił. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę :) Jakby ktoś się interesował, sporo informacji jest na forum winiarzy i w starym podręczniku Teofila Ciesielskiego "Miodosytnictwo" (bez trudu można znaleźć PDFa w Internecie).
 
A

Antoni Wiech

Guest
No i gotowe - bimber w ten sposób otrzymany cechuje niezwykle silny aromat owoców (im dłużej leży, tym silniejszy), znakomity smak i brak efektów ubocznych nadużycia.
:D
 
Do góry Bottom