Bank BPH wprowadza identyfikację biometryczną

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Wątpię, by było to niemożliwe do podrobienia.
Polska może być pionierem i liderem tej technologii w Europie - w najbliższym czasie obejmie ona 284 placówki Banku BPH, o podobnych wdrożeniach myślą także inne instytucje finansowe. Ale to nie koniec. - Wkrótce uruchomimy blisko tysiąc bankomatów biometrycznych, z których korzystać będą mogli klienci wszystkich banków - zapewnia Adam Matyjasek z firmy Wincor Nixdorf, która zajmuje się produkcją i wdrożeniami bankomatów.
W Polsce nie ma przecież jakiejś specjalnej plagi skanowania kart. Może chodzi o dokładniejsze śledzenie ludzi? W końcu ludzie czasem posługują się kartami kogoś z rodziny itd.
 
C

Cngelx

Guest
Mi nawet się to podoba, iść gdzie się chce bez żadnych kart, dokumentów i jak braknie kasy to po prostu wypłacić "z palca"...

A jeśli chodzi o śledznie i kontrolę ludzi, to poziom zaawansowania tego procesu jest już taki, że taka identyfikacja niewiele zmieni.
 

Norden

Well-Known Member
723
901
Mi się nie podoba w ogóle. Te karty zbliżeniowe, bankowość biometryczna - jak to się rozpowszechni to zaraz ktoś wpadnie na pomysł likwidacji gotówki. Wtedy państwo bez przeszkód będzie realizowało swoje totalitarne założenia - opodatkowania wszystkiego.
Szara strefa się skurczy.
 

Norden

Well-Known Member
723
901
To teraz idź do dorywczej pracy i wyobraź sobie wypłatę w czosnku/aspirynie/płynie etc :) znaczące utrudnienie dlatego napisałem, że szara strefa się skurczy
 

friter

Active Member
213
47
Ilość aspiryny zbyt szybko przyrasta, żeby nadawała się na pieniądz.

A czemu? Przecież to zwykły produkt, który jest też konsumowany, a poza tym nie musi stanowić jedynej waluty w danym społeczeństwie. Może działać obok pieniądza emitowanego przez prywatne banki.

Sam ostatnio się zastanawiałem nad tym, że niektóre narkotyki i farmaceutyki dobrze by się sprawowały jako pieniądz.
 

pampalini

krzewiciel słuszności
Członek Załogi
3 585
6 861
A czemu? Przecież to zwykły produkt, który jest też konsumowany

No mogłaby taka aspiryna działać tylko jako taki szybki środek wymiany. Na zasadzie - potrzebuję Ci dzisiaj zapłacić, to idę do apteki, kupuję aspirynę i płacę. Ale nie nadawałaby się jako pieniądz uniwersalny - żeby kupić sobie kilo aspiryny i trzymać jako depozyt. Ilość aspiryny jest niestabilna, więc i wartość jest niestabilna. Złoto stało się pieniądzem między innymi dlatego, że jego ilość nie może z dnia na dzień przyrosnąć lawinowo. Dodatkowo - złoto nie ma terminu ważności w przeciwieństwie do aspiryny.
 

Norden

Well-Known Member
723
901
Chociaż płatność dobrami uważanymi za lekarstwa jest stara jak cywilizacja. Np. w starożytnym Egipcie walutą chętnie stosowaną był czosnek.
 

friter

Active Member
213
47
No mogłaby taka aspiryna działać tylko jako taki szybki środek wymiany. Na zasadzie - potrzebuję Ci dzisiaj zapłacić, to idę do apteki, kupuję aspirynę i płacę. Ale nie nadawałaby się jako pieniądz uniwersalny - żeby kupić sobie kilo aspiryny i trzymać jako depozyt. Ilość aspiryny jest niestabilna, więc i wartość jest niestabilna. Złoto stało się pieniądzem między innymi dlatego, że jego ilość nie może z dnia na dzień przyrosnąć lawinowo. Dodatkowo - złoto nie ma terminu ważności w przeciwieństwie do aspiryny.

Ale jakby złoto miało stanowić jedyny "pieniądz uniwersalny", to w warunkach wzrastającej gospodarki coraz bardziej by drożało i producenci raczej traciliby chęć do wymieniania dóbr na złoto. W takich warunkach obok złota jako pieniądz pojawiłoby się srebro, platyna, może diamenty. Te wszystkie dobra są ograniczone ilościowo i to jest właśnie ich wada, a nie zaleta.

Natomiast dragi są konsumowane, i mogą być łatwo wyprodukowane. Wytworzyłaby się zapewne jakaś stabilna cena rynkowa, z poprawką na to, że aspiryna czy ecstasy ma wartość nie tylko jako dobro konsumpcyjne, również jako kulturowo zaakceptowany środek płatniczy, i przy wzroście gospodarczym po prostu rosła by ilość substancji w obrocie, a cena byłaby raczej stabilna.

Z drugiej strony termin ważności to duża wada.
 

Norden

Well-Known Member
723
901
Na pewno nie jest to wadą, deflacja występuje w każdym normalnym kapitalistycznym ustroju nie opartym na pieniądzu fiducjarnym. Jest to korzyść dla oszczędzających, a nie odwrotnie z powodu inflacji. Ludzie nie boją się odkładać konsumpcji w czasie co sprzyja inwestycjom - gospodarka lepiej się rozwija.
 

friter

Active Member
213
47
Na pewno nie jest to wadą, deflacja występuje w każdym normalnym kapitalistycznym ustroju nie opartym na pieniądzu fiducjarnym. Jest to korzyść dla oszczędzających, a nie odwrotnie z powodu inflacji. Ludzie nie boją się odkładać konsumpcji w czasie co sprzyja inwestycjom - gospodarka lepiej się rozwija.

No nie wiem, czy pozytywne jest to, że ludzie trzymają sztabki w sejfie w oczekiwaniu, aż podrożeją, zamiast inwestować w produkcję i handel.

Zresztą, nie chodzi o to, czy "dobrze by było", gdyby złoto było powszechnie używane jako pieniądz, tylko czy tak będzie w warunkach wolności gospodarczej. Ja sądzę, że złoto będzie tylko jedną z walut.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 149
5 113
Jeśli nikt nie będzie inwestował, to sztabki będą tracić na wartości i w wyniku tego trzeba będzie inwestować. Czyli zachodzi sprzężenie ujemne (mówcie mi teraz Wielki Cybernetyk).
A nawet jeśli dany pieniądz będzie zyskiwał na wartości (np. w sytuacji gdy jest wiele walut), to inne będą traciły i one będą inwestowane. Jeśli ktoś zakopie skrzynię ze złotem, to ze świata nie zniknie ileś tam bogactwa czy dobrobytu, bo wartością jest praca (no ok, zniknie praca jaką włożono w wykopanie złota i odlanie monet).
 

privatix

New Member
11
2
Niektórzy będą trzymać pieniądze w sejfie/depozycie 100% w banku, a niektórzy inwestować. Większość połączy obie metody.
Jak schowasz złoto w sejfie, to złoto na rynku zdrożeje samo z siebie. W wyniku rozwoju gospodarczego jeszcze dodatkowo zdrożeje.
Chowanie złota w sejfie to oszczędzanie. Oszczędzanie to konsumpcja odłożona w czasie. Kiedy już dany człowiek zaoszczędzi jakąś dużą sumkę, co przyspieszy jeszcze wzrost wartości złota, to wyjmie pieniądze z sejfu/banku i je wyda. Nie widzę problemu.
 

friter

Active Member
213
47
Jeśli ktoś zakopie skrzynię ze złotem, to ze świata nie zniknie ileś tam bogactwa czy dobrobytu, bo wartością jest praca (no ok, zniknie praca jaką włożono w wykopanie złota i odlanie monet).

Jak byś zakopał dolary to nie znikłoby bogactwo. Złoto ma jeszcze tą właściwość, że ładnie się błyszczy i dobrze wygląda w formie biżuterii. To raczej wartość złota jako środka wymiennego i symbolu bogactwa jest wobec tego wtórna.

@privatix raczej jak cena dobra rośnie, to maleje popyt nań, i ludzie są skłonni wymieniać swoje dobra za inne dobro. Gdy wymieniają dobro tylko dlatego, że liczą na to, że jego wartość w przyszłości wzrośnie, bo inni też tak myślą, to chyba powstaje bańka spekulacyjna. Jak się mylę to niech mnie ktoś poprawi.
 

Norden

Well-Known Member
723
901
No nie wiem, czy pozytywne jest to, że ludzie trzymają sztabki w sejfie w oczekiwaniu, aż podrożeją, zamiast inwestować w produkcję i handel.

@privatix raczej jak cena dobra rośnie, to maleje popyt nań, i ludzie są skłonni wymieniać swoje dobra za inne dobro. Gdy wymieniają dobro tylko dlatego, że liczą na to, że jego wartość w przyszłości wzrośnie, bo inni też tak myślą, to chyba powstaje bańka spekulacyjna. Jak się mylę to niech mnie ktoś poprawi.
Kiedy podaż się zmniejsza to cena rośnie. Kiedy rośnie popyt to cena też rośnie.

Te "trzymanie sztabek w sejfie" to nic innego jak odkładanie na długofalowe inwestycje np. po to żeby kupić samochód. Jakbyśmy wszystko wydawali z dnia na dzień to nie powstałby żaden przemysł - to tak w skrócie. Poprzez oszczędzanie przedsiębiorca jest w stanie wybudować lepiej wyposażoną fabrykę i dostarczyć pracownikom wydajniejsze narzędzia zwiększając ich produktywność. Korzyści oczywiste.
Inflacja wymuszająca bieżąca konsumpcję, niski poziom oszczędzania jest właśnie jednym z głównych problemów dzisiejszych gospodarek "kapitalistycznych" - powoduje to cykle koniunkturalne.
 
Do góry Bottom