Andrzej Duda i jego pomysly

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 104
No to macie Panowie nowego prezia. A teraz pare jego pomyslow i zabawnych komentarzy gazeciarzy:

http://biznes.onet.pl/wiadomosci/finanse/finansowy-efekt-dudy/skywkb

"Obniżenie wieku emerytalnego, wyższa kwota wolna od podatku, program dofinansowania kopalń czy też nowe zasady becikowego oraz pomysł z przewalutowaniem kredytów hipotecznych zaciągniętych we franku szwajcarskim i jeszcze opór przed wprowadzeniem w Polsce wspólnej waluty – to główne postulaty pojawiające się w kampanii prezydenta Dudy. Tak naprawdę każda z tych propozycji to potencjalnie zmartwienie dla inwestorów."

Obnizka podatkow jest zmartwieniem dla inwestorow? To co oni kurwa, nie chca aby klienci mieli kase na ich produkty czy jak?!

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/wybo...ej-duda-obiecuje-zniesienie-smieciowek/20dqmw

Niedlugo wszyscy Polacy wyjada w swiat robic na umowach "smieciowych"...tylko, ze za granica.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Inwestorzy to chyba debile, skoro wydaje im się ze prezydent tego śmiesznego państewka może samoczynnie doprowadzić do zrealizowania tych obietnic. :/
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 120
"Obniżenie wieku emerytalnego, wyższa kwota wolna od podatku, program dofinansowania kopalń czy też nowe zasady becikowego oraz pomysł z przewalutowaniem kredytów hipotecznych zaciągniętych we franku szwajcarskim i jeszcze opór przed wprowadzeniem w Polsce wspólnej waluty – to główne postulaty pojawiające się w kampanii prezydenta Dudy. Tak naprawdę każda z tych propozycji to potencjalnie zmartwienie dla inwestorów."
Jakiś debil to piszący włożył do jednego worka obniżenie podatków i przymusowe przewalutowanie kredytów i nacjonalizację banków, to mu wyszło, że wszystko wkurzy inwestorów. Mnie wkurzył, bo polskie banki na GPW rzeczywiście ostro tanieją - wizja zajebania im pieniędzy plus ewentualnego przymusowego wykupu akcji (zazwyczaj perspektywa wykupu podmiotu przez kogoś dużego to pozytywny sygnał, bo będzie musiał dać dobrą cenę, żeby zdobyć pakiet kontrolny, ale jeśli kupującym jest państwo, to jest panika, bo ono sobie ustali cenę jaka się mu podoba i nie ma dyskusji) trochę straszy. Ja w spokoju trzymam akcje, bo wątpię, żeby władza (rozważam tutaj oczywiście tylko opcję wyraźnej wygranej PiSu w wyborach, bo jak wygra PO to wszystko zostaje po staremu) zadzierała z lobby bankowym, z którym jeszcze niejedne lody w przyszłości ukręci. Z drugiej strony może być jak z OFE: jedna władza się dogadała, żeby dostarczać im owce do golenia, a po kilku latach przyszła kolejna, której nie stykało kasy, zerwała umowy i praktycznie zamknęła im biznes.
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 120
Co do tego rujnowania, to wkurwia mnie punkt widzenia mainstreamu, że przecież nie można obniżyć wieku emerytalnego, bo oznacza to, że albo emerytury będą niższe, albo zabraknie pieniędzy na ich wypłatę. Tak jakby kurwa teraz te pieniądze były i wcale ZUSowi nie trzeba dokładać dziesiątków miliardów rocznie z budżetu, żeby miał co wypłacać. A w budżecie centralnym wcale nie brakuje hajsu i nie trzeba pożyczać.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Obnizka podatkow jest zmartwieniem dla inwestorow? To co oni kurwa, nie chca aby klienci mieli kase na ich produkty czy jak?!

Bo ci "inwestorzy" to nie są żadni wolnorynkowi przedsiębiorcy, tylko - kasta czebolistów.

W interesie "inwestorów" jest by podatki dla sektora MSP były jak najwyższe, po to żeby przeciętne cebulaki płaciły na tzw. "rozwój infrastruktury".
Dzięki temu jest kasa do podziału w przetargach no i jest infrastruktura, z której czeboliści korzystają (supermarkety, które gwałcą tzw. "małych i średnich przedsiębiorców" efektem skali, t.j. hurtowym skupem towarów, magazynami i logistyką. Innymi słowy - z ściągniętych, cudzych pieniędzy budują infrastrukturę głównie dla siebie i na swój użytek, jeszcze przy tym - zarabiając).

Dzięki temu cebulaki mogą cieszyć się, że ich miasta i autostrady są coraz to bardziej okazałe oraz, że raz w roku mogą wyjechać swoim zdezelowanym Volkswagenem np. nad morze.
I na dumie bycia dymanym kończy się, w zasadzie - ich zysk. Wszak nie eksploatują sieci drogowej na taką skalę jak czeboliści.

Czebolowi "inwestorzy" mają wyjebane na tzw. "wolny rynek", bo nie produkują niczego dla konsumentów ani nie starają się konkurować w ramach rynku. Konkurują o dostęp do przetargów u źródła, czyli - państwa, dla tegoż państwa produkują i czerpią korzyści z pieniądza przez nie redystrybuowanego.

Poza tym - nie ma bezpieczniejszych inwestycji od takich, które polegają na na przyssaniu się do państwowego cyca, a który to cyc posiada gwarancję dopływu mleka, czyli - ściągalności podatków.
 
Ostatnia edycja:

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Reszta OK ale co masz do efektu skali?

Do samego efektu skali? Nic. Do efektu skali, finansowanego z podatków? To samo co z np. subwencją do produkcji paneli słonecznych, przy jednoczesnym nakładaniu opłat emisyjnych dla elektrowni węglowych.

Ja tu nie widzę różnicy, i jedno i drugie to pozarynkowe forowanie kasty uprzywilejowanych kosztem - podmiotów mających (rzekomo) z nimi konkurować na warunkach rynkowych
 
Ostatnia edycja:

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Do samego efektu skali? Nic. Do efektu skali, finansowego z podatków? To samo co z np. subwencją do produkcji paneli słonecznych, przy jednoczesnym nakładaniu opłat emisyjnych dla elektrowni węglowych.

Ja tu nie widzę różnicy, i jedno i drugie to pozarynkowe forowanie kasty uprzywilejowanych kosztem - podmiotów konkurencyjnych.
Dobra ale wmieniłeś supermarkety i hurtowy skupem towarów, magazyny i logistykę. Czy masowy skup towarów jest finansowany z podatków? Może magazyny? Logistyka nie sądzę, by dużo więcej dawała dużym niż małym.

To nie jest żaden "efekt skali", tylko efekt ulg podatkowych dla podmiotów zarejestrowanych zagranicą. To trwa już 20-lat.
Oczywiście, ale data tego nie napisał.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
Dobra ale wmieniłeś supermarkety i hurtowy skupem towarów, magazyny i logistykę. Czy masowy skup towarów jest finansowany z podatków? Może magazyny?
Czy sam zakup magazynów i zapełnienie go towarami spowoduje, że owe towary automagicznie przemieszczą się na półki sieciówek w całym mieście/powiecie/województwie/kraju?

Z drugiej strony - dlaczego firma, która zajmuje się np. usługami/produkcją rzeczy niematerialnych ma w podatkach subwencjonować działałność firm, które funkcjonują w oparciu o transport?

Logistyka nie sądzę, by dużo więcej dawała dużym niż małym.
To podstawa skalowania biznesu. Oczywiście, że dużym da więcej. Różnica jak między hurtownikiem a detalistą. Z tym, że sieciówki, oczywiście, podatków nie płacą. Choć - z dróg (wielokrotnie bardziej) korzystają, co przekłada się również na różnice w konkurencyjności pomiędzy mniejszymi i większymi podmiotami.
 
Ostatnia edycja:

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
Czy sam zakup magazynów i zapełnienie go towarami spowoduje, że owe towary automagicznie przemieszczą się na półki sieciówek w całym mieście/powiecie/województwie/kraju?
A bez dróg to detaliści czym zapchaliby swoje sklepy?

Z drugiej strony - dlaczego firma, która zajmuje się np. usługami/produkcją rzeczy niematerialnych ma w podatkach subwencjonować działałność firm, które funkcjonują w oparciu o transport?

To podstawa skalowania biznesu. Oczywiście, że dużym da więcej. Różnica jak między hurtownikiem a detalistą. Z tym, że sieciówki, oczywiście, podatków nie płacą. Choć - z dróg (wielokrotnie bardziej) korzystają, co przekłada się również na różnice w konkurencyjności pomiędzy mniejszymi i większymi podmiotami.
Oczywiście ale jeśli nawet uznamy budowanie dróg za istotny czynnik pomocowy dla dużych przedsiębiorstw to na 3 przez ciebie wymienione czynniki, tylko jeden był prawidłowy, stąd moja replika.
 

tolep

five miles out
8 556
15 443
To nie jest żaden "efekt skali", tylko efekt ulg podatkowych dla podmiotów zarejestrowanych zagranicą. To trwa już 20-lat.

W dużej części to mit, i to już od dawna. Nie ma żadnych ulg, jest po prostu transgraniczne transferowanie zysków do rajów podatkowych.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
A bez dróg to detaliści czym zapchaliby swoje sklepy?
Przecież ja mówię o efekcie skali. Mamy jeden centralny magazyn, punkt skupu - gdzie trafiają wszystkie, duże zamówienia.
Następnie - te zamówienia są partycjonowane i rozsyłane do lokalnych sklepów sieciówki, w różnych częściach Polski.

Sama Biedronka ma 14 takich magazynów w całej Polsce, w których pracuje 5000 osób.

KAŻDA sieciówka ma własne magazyny i własną sieć logistyczną, bez tego nie byłoby możliwe negocjowanie tak niskich cen u dostawców (a zasada jest zawsze taka sama: dużo niższa marża producenta, rekompensowana z naddatkiem wielkością zamówienia -> nominalnie większy zysk w tym samym czasie, co przy wyższej marży i zaopatrywaniu tuzinów hurtowni czy - tysięcy sklepików/warzywniaków).

Bez dobrej jakości autostrad i dróg krajowych, na których budowę i utrzymanie same supermarkety nie płacą (płaci za to ich lokalna konkurencja..) - takie "skalowanie" działalności nie byłoby opłacalne (bądź też - byłoby opłacalne w ograniczonym zakresie), a sieciówki/supermarkety nie miałyby tak dominującej pozycji, jaką mają dziś.

Powtarzam po raz kolejny: nie mówimy tu o przewozie towaru z pobliskiej hurtowni do pobliskiego sklepu, w której to hurtowni zaopatrują się wszystkie "konkurujące" warzywniaki, z całej okolicy, bo przy tej wartości i ilości zamówień to te lokalne hurtownie (w porównaniu do magazynów sieciówek, gdzie każdy magazyn to circa 22 tys. metrów kwadratowych + kilkadziesiąt/kilkaset pojazdów dostawczych i naczep) to ultradetal, a nie - hurt.
 
Ostatnia edycja:

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
@dataskin, ale dlaczego piszesz, że markety nie łożą na drogi? Skoro używają samochodów, to łożą z podatków w paliwie, bo chyba nie jadą na oleju po frytkach?

Przyczyn przewagi dużych sieci jest więcej. "Zwolnienie z podatków" to w dużej części mit, sieć zwyczajnie stać na optymalizację podatkową, a Jana Kowalskiego nie bardzo, chociaż również mógłby to robić. Ot, taki model gospodarczy tutaj wprowadzono, że niby jest równość, ale duży może więcej i lepiej mu się pływa w mętnych wodach prawno - fiskalnych.
 

dataskin

Well-Known Member
2 059
6 141
@dataskin, ale dlaczego piszesz, że markety nie łożą na drogi? Skoro używają samochodów, to łożą z podatków w paliwie, bo chyba nie jadą na oleju po frytkach?
Czy wpływy z tej akcyzy którą płacą wystarczyłyby na pokrycie kosztu choćby remontów tych dróg krajowych i autostrad? (bo "TIRy" wpływają na zużycie nawierzchni dużo bardziej, aniżeli janusz w swoim kombi). Nie wydaje mi się.

Cały system działa dlatego, że ciężar został po równo rozłożony na wszystkich. Jedni korzystają mniej, a inni - dużo więcej. A - płacą wszyscy (niby proporcjonalnie, ale nominalna stawka tego podatku na każdym litrze - została uśredniona. Poza tym - budowa autostrad jest finansowana z wszystkich wpływów budżetowych, łącznie. A nie tylko - z akcyzy). Podobnie jest z służbą zdrowia, na ten przykład. Z komunikacją miejską, czy - z kolejami państwowymi, które to wszyscy dotują z podatków, a korzystają z ich usług - nieliczni, w nieproporcjonalny sposób.

Przyczyn przewagi dużych sieci jest więcej. "Zwolnienie z podatków" to w dużej części mit, sieć zwyczajnie stać na optymalizację podatkową, a Jana Kowalskiego nie bardzo, chociaż również mógłby to robić
Tu akurat się zgadza, te zwolnienia to mit. Supermarkety wykorzystują IP do transferu pieniędzy za granicę. Dlatego co 5 lat zakładają nową, polską spółkę z.o.o, robią rebranding i podpisują umowę d.t. licencjonowania znaków towarowych z firmą zagraniczną.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom