Sharpshooter
Active Member
- 50
- 158
Witam, co myślicie o tej tezie?: W anarchokapitaliźmie ludzie będą dążyli do tego, żeby wyróżniać się jak największą moralnością po to by być atrakcyjni na rynku. Tak jak to napisał Mises, rynek jest swego rodzaju jedną wielką demokracją konsumentów. A jak zachowują się politycy w demokracji? Starają się odznaczać jak największą dobrocią i ogładą. Obiecują pomagać najbiedniejszym, chronić przyrodę itd. Podobnie byłoby w Akapie na rynku, przedsiębiorca, który chciałby sprzedać produkt, wspierałby fundacje charytatywne, sadził drzewka w ochronie przyrody itd. Wolny rynek zmuszałby do bycia jak najbardziej dobrym człowiekiem. To samo w drugą stronę, pracownik, który chciałby się zatrudnić u jakiegoś pracodawcy też musiałby się odznaczać moralnością, po to by pracodawca mógł zachować jak najlepszą opinię. Rynek zmuszałby do posiadania jak najlepszej moralności.
Co sądzicie na ten temat?
Co sądzicie na ten temat?