Anarchiści: rośnie kolejny konflikt polsko-polski?

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 854
12 246
To musi być rosnąca tendencja. Parcie na anarchizm jest związane z postępem technologicznym. Przykładowo, w zakresie bezpieczeństwa, kiedyś było je ciężko zapewnić bo do sprawnego wojowania potrzebne były lata treningu. Później pojawił się Samuel Colt i uczynił ludzi równymi :) Do tego doszedł jeszcze rozwój technologii komunikacyjnych umożliwiających wezwanie pomocy bądź też współdziałanie z innymi, oddalonymi jednostkami na etapie egzekwowania swoich uprawnień. Rozwój narzędzi umożliwił budowę infrastruktury bez zaangażowania środków na szczeblu centralnym. Prywatne podmioty poleciały w kosmos. Wyliczać można właściwie bez końca ... Właściwie jedynym sensownym argumentem uzasadniającym utrzymanie państwa na chwilę obecną jest fakt istnienia innych państw. Cała reszta jest możliwa do realizacji zbiorowo na szczeblu lokalnym bądź też zupełnie prywatnie.

Do tego dochodzi również fakt coraz większego rozczarowania systemem demokratycznym. Skoro coraz więcej ludzi widzi, że się to nie sprawdziło to naturalnym jest szukanie alternatyw, a nie każdy jest na tyle głupi by znów chcieć się załadować w komunę.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
zamiast partii libertarianskiej trza było partie anarchistyczną zakładać hehe i nie ściemniac o gwardiach narodowych i kompromisach ino w programie likwidacje państwa wpisać... mniej pitolenia a pewnie wiecej głosów by dostali hehehe
 
D

Deleted member 427

Guest
heh, punkt pierwszy programu:
LIKWIDACJA PAŃSTWA i zaoranie wszystkich polityków. Bo czas orania to czas oczyszczenia.

Dalszych punktów brak :)
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Anarchiści są dla mnie po prostu śmieszni.

Parcie to może jest, na socjal bez podatków, dla każdego stałą pracę przy naprawianiu rowerów (które następnie by się psuło, żeby znowu je naprawiać) i towar prawem nie towarem.

Parcia na wolność nie ma, bo wolność wiąże się też np. z odpowiedzialnością za siebie, oszczędzaniem pieniążków, trzeba zapłacić za żłobek albo "zatrudnić" babcię, trzeba się liczyć z tym, że wygodne życie nie jest prawem człowieka itp.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Parcie na anarchizm jest związane z postępem technologicznym. Przykładowo, w zakresie bezpieczeństwa, kiedyś było je ciężko zapewnić bo do sprawnego wojowania potrzebne były lata treningu. Później pojawił się Samuel Colt i uczynił ludzi równymi :) Do tego doszedł jeszcze rozwój technologii komunikacyjnych umożliwiających wezwanie pomocy bądź też współdziałanie z innymi, oddalonymi jednostkami na etapie egzekwowania swoich uprawnień. Rozwój narzędzi umożliwił budowę infrastruktury bez zaangażowania środków na szczeblu centralnym. Prywatne podmioty poleciały w kosmos.
Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem. Rozwój technologiczny nie jest ani argumentem za ani przeciw państwu.
Dajmy np. broń. Z jeden strony można powiedzieć, że nie potrzebujemy już policji bo mamy się czym bronić ale jednocześnie można powiedzieć, że nie potrzebujemy kupować broni bo policja ma lepszy sprzęt do ochrony. Do tego w obu przypadkach broń agresora idzie razem z bronią obrońcy (jednemu da więcej innemu mniej ale to jest nieistotne).
Z komunikacją, z jednej strony można powiedzieć, że nie trzeba komunikacji zbiorowej bo pojazdy osobiste są powszechne a z drugiej, że nie trzeba pojazdów osobistych bo komunikacja zbiorowa jest coraz lepsza.
Po prostu państwo korzysta z tej samej technologii co inni. Nie można wyprzedzić własnego cienia.

Natomiast, argumentem przeciw państwu to to, że państwo stopuje dalszy postęp. Rzeczy wolniej powstają, albo nie takie jakie chciałby to rynek. Albo np. to, że nieodpowiednio alokuje dobra (niezależnie od tego na jakim poziomie technologicznym obecnie jesteśmy).
Nie tylko tracimy zaufanie do wolnego państwa (zdecydowanie inaczej było w 1981 r.), lecz także zaczynamy tego państwa nienawidzić.
Do niedawna, kiedy składaliśmy roczne zeznanie PIT i mieliśmy nadpłacony podatek, czyli oddaliśmy państwu więcej, niż mu się należało,
Kto pisał ten artykuł? Co to za teksty?!
Dlatego cały czas żyjemy w rozdarciu – większość z nas chciałaby płacić niskie 13-proc. podatki liniowe jak w Rosji, ale poziom szkolnictwa mieć jak w zamożnej Danii. Tylko, broń Boże, nie oddając państwu duńskiego podatku, bo to aż 60 proc. dochodu.
Wielu ludzi takich jest - to prawda. Ale co to za pierdolenie o podatkach w Danii na 60%? Oczywiście to ma pokazać, że wcale tak wiele podatków u nas nie ma co jest kłamstwem bo jest ich więcej niż 60%.
Z drugiej strony nie zapewnia nam efektywnej ochrony zdrowia, choćby ze względu na konieczność wielotygodniowego oczekiwania na wizytę u specjalisty, nie daje gwarancji instytucjonalnej opieki nad małym dzieckiem, nie zapewnia wreszcie osobistego bezpieczeństwa na ulicy, na której prawie nigdy nie można spotkać policjanta.
Nie chcemy państwa bo za mało robi o_O
gados teroz o anarchistach czy "anarchistach"?
Anarchiści pierwotnie zwalczali wszelakie formy władzy w tym nierówność, własność prywatną (chociaż tym nazywają wywłaszczenia pierwotnych właścicieli) szczególnie środków produkcji, które prowadzą do pracy najemnej a więc wyzysku.

Nie wiem czy możemy się zaliczać do anarchistów jeżeli jesteśmy wyłącznie anty-państwowcami. Dla nich to my jesteśmy "anarchistami" a bądź co bądź pierwsi anarchiści to byli właśnie socjaliści, chociaż nie jestem ekspertem w historii anarchizmu.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
no anarchiści są przeciwko władzy, reszte odłóżmy na bok, jednak te cioty z fa chcą ino socjalu i innych praw a nic o likwidacji państwa u nich nimo...
to ichniejsze wypisyfanie sie z państwa to zwykły foch lewackiej cipy bo za mało socjalu...
kiedy prawdziwy anarchista by miał gdzieś to wszystko i by sie wypisał z państwa z głónej przyczyny bo to władza... co poza tym jest nieważne w tym wypadku...
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Anarchiści są dla mnie po prostu śmieszni.
Ja na początku lat 90-tych widziałem to tak. Na każdych kilku anarchistów i na kliku punków zainteresowanych anarchizmem, przypadało kilku lewusów i kilku agentów. Lewactwo było zorganizowane i praktycznie przejęło ruch. Lewusów łatwo było rozpoznać, bo byli nudni jak flaki z olejem.
Jeśli dziś w tym środowisku padł postulat zniesienia państwa, to dobrze. Bez państwa lewackie bydło zniknie, jak w Somalii. Mnie interesuje jedna kwestia, bo nie wierzę, że lewactwo jest aż tak durne, by strzelić sobie w kolano, dlaczego ten postulat nagle się pojawił w tym środowisku?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Mnie interesuje jedna kwestia, bo nie wierzę, że lewactwo jest aż tak durne, by strzelić sobie w kolano, dlaczego ten postulat nagle się pojawił w tym środowisku?
foch... szantaż, abo wiecej socjalu abo duzo ludzi sie wypisze z państwa... a jest ich coraz więcej co tak myślą...
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 734
4 694
Jeśli dziś w tym środowisku padł postulat zniesienia państwa, to dobrze.
I to jest jedynie istotne. Czy potem zniknie czy pozakłada kibuce to bez znaczenia, no chyba że chcieliby z tych kibuców zrobić następne państwo. Ale to pieśń przyszłosci ważne że znieść państwo chcą - oni zresztą byli w tym chyba przed libertarianami.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
A ja powiem przeciwnie. Co z tego, że chcą zniesienia państwa, jeżeli zamordyzmu nie zniosą? Handel, wymiana, własność prywatna, nierówności itp. to jest ZŁO na, które nie mogą pozwolić. Oni proponują stu kroć większą niewolę niż to co jest obecnie. Nie byłoby problemu, gdyby pozwoliły żyć innym po swojemu. Ale większość nie pozwoli.

Ich głównym problemem nie jest państwo, a kapitalizm. I prędzej użyją państwa do jego zniszczenia niż je zniosą.
 

MaxStirner

Well-Known Member
2 734
4 694
Przecież jak powstanie akap takich "zeł" będzie setki odmian - może faszyści, może kanibale może jeszcze mase innych dziwadeł. Nie da się walczyć z każdym kto nie podziela twojego modelu społecznego. To jest właśnie cały ersatz że każdy żyje jak chce W tym co opisujesz nie byłoby wolności tylko kolejne libertariańskie megapaństwo. A jednosystemowość zabija zawsze. Wg mnie każdy system dominujący jest zły z samego faktu że jest dominujący (a jeśli narzucany siłą to sto razy jeszcze gorszy) Póki nie ruszą Ciebie to zresztą nie powinno być podstaw do ataku. Póki zamordyzmu chcą u siebie to jest nawet super. Nie ma sensu komuś definiować wolności - on musi zrobić to sam. Dla nich twoja wolność jest niewolą po prostu.
Złoty cielec "kapitalizm" jest tak samo groźny jak złoty cielec "socjalizm" czy komunizm, li tylko przez to ze jest złotym cielcem, nienaruszalną świętą zasadą. Zamordyzmem nie są stosunki własności takie czy inne ale właśnie brak możliwości ich wyboru lub zmiany.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Chyba wyraźnie napisałem, że nie chodzi o to jak ktoś sobie żyje w SIEBIE. Komuchy są zazwyczaj nastawione na inwazje. Nie uznają "Anarchii u siebie". Albo ich system jest wszędzie albo nigdzie. To znaczy, że ktoś będzie się tobie wpierdalał w życie, rozumiesz?
Jak niby mają pozwolić żyć po swojemu na swojej własności jak nie uznają własności? To tak jakby wymagać od liba aby trzymał się prawa patentowego.

W pewnym sensie wszystko się narzuca. Np. to, że nie można kraść jest narzucone przez społeczność. Strzelanie do Stirnerów chcących sobie korzystać z czyjegoś mienia jest narzuceniem siłą zasad. Aby Akap powstał musi być pewna liczba ludzi o pewnym wpływie z konkretnymi poglądami. Wolisz, żebyś za sąsiadów miał barbarzyńców z maczugami, przed którymi musiałbyś miniować teren aby móc wyjść do sklepu bez obawy o kradzież mienia, którego nie uznają? ;)

Mnie tam takie rzeczy nie bawią. Wolałbym jednak jednolite społeczeństwo, które miałoby zbliżony światopogląd do mojego. Nie przeszkadza mi życie w komunach, dzielenie się wszystkim itp. Przeszkadza mi natomiast nieuznawanie mojej własności i narzucanie mi zasad, których nie uznaję.

Dla nich twoja wolność jest niewolą po prostu.
Właśnie dlatego trudno jest współistnieć jeżeli są takie różnice w poglądach.
 
D

Deleted member 4151

Guest
To musi być rosnąca tendencja. Parcie na anarchizm jest związane z postępem technologicznym. Przykładowo, w zakresie bezpieczeństwa, kiedyś było je ciężko zapewnić bo do sprawnego wojowania potrzebne były lata treningu. Później pojawił się Samuel Colt i uczynił ludzi równymi :) Do tego doszedł jeszcze rozwój technologii komunikacyjnych umożliwiających wezwanie pomocy bądź też współdziałanie z innymi, oddalonymi jednostkami na etapie egzekwowania swoich uprawnień. Rozwój narzędzi umożliwił budowę infrastruktury bez zaangażowania środków na szczeblu centralnym. Prywatne podmioty poleciały w kosmos. Wyliczać można właściwie bez końca ... Właściwie jedynym sensownym argumentem uzasadniającym utrzymanie państwa na chwilę obecną jest fakt istnienia innych państw. Cała reszta jest możliwa do realizacji zbiorowo na szczeblu lokalnym bądź też zupełnie prywatnie.
To nie do końca tak. Państwa nierozrosły się tak gdyż były potrzebne lecz po prostu niewoliły ludzi. A zwykłemu człowiekowi ciężko było obronić się przed wyszkolonymi wojami. Ale szanse coraz bardziej się wyrównują. Broń palna czyni ludzi tak jak napisałeś (no może prawie) równymi. Dlatego te debile tak bardzo starają się jej zakazać. Moim zdaniem prędzej czy później akap nastanie. Dlatego właśnie za nic nie możemy zrezygnować z walki o wolny dostęp do broni. Po prostu albo broń palna i wolność albo państwo i niewolnictwo. Amen.
 
Do góry Bottom