"Afera solna", czyli kto chroni konsumenta?

D

Deleted member 427

Guest
"Afera solna" jest imo dobrą okazją, żeby sobie porozmawiać szerzej na temat "ochrony konsumenta" na hipotetycznym wolnym rynku. Sam wątek "ochrony konsumenta" poruszany był już w kilku miejscach, rozproszonych po całym forum, trudno je wszystkie ogarnąć i zebrać do kupy, dlatego warto chyba raz jeszcze pochylić się nad sprawą - zwłaszcza że jak mówię okazja ku temu jest idealna, bo właśnie wybuchł wielki medialny skandal, a inspektorzy sanitarni grzmią o skutkach tego szwindlu.

Rzepa podaje:

Afera solna kładzie się cieniem na dobrym wizerunku rodzimych produktów spożywczych. Zdaniem ekspertów firmy powinny się liczyć ze spadkiem obrotów

Trwają kontrole, mające na celu sprawdzenie, czy poszczególne zakłady nie używały niejadalnej, przemysłowej soli. Na razie nie ma konkretnej daty zakończenia kontroli. – Potrwa ona tak długo, jak będzie to konieczne – poinformował nas Janusz Związek, Główny Lekarz Weterynarii.

Tymczasem eksperci twierdzą, że afera solna może nadszarpnąć, długo budowany, dobry wizerunek polskiej żywności. Uderza ona w wiele segmentów, m.in. w zakłady mięsne, rybne, producentów dań gotowych i piekarnie.

http://www.ekonomia24.pl/artykul/706204 ... nosci.html

Czołowi producenci poszczególnych branż oczywiście solidarnie deklarują, że niejadalnej soli nie używali i że są niewinni:

Grupa PKM Duda przeprowadziła weryfikację źródeł dostaw soli spożywczej, stosowanej do produkcji w zakładach grupy. Gruntowna analiza wykazała, iż używana sól pochodzi od sprawdzonych i stałych dostawców, z których żadna firma nigdy nie była wymieniana w negatywnym kontekście tzw. „afery solnej – komentuje Dariusz Formela, prezes CM Makton (należy do grupy PKM Duda). Dodaje, że ta afera to wynik słabości instytucji kontrolujących jakość całej żywności, a nie błędów tych zakładów mięsnych, które okazały się ofiarą nieuczciwych kontrahentów.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Są już pierwsze wyniki badań:

Sól techniczna badana w laboratoriach Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego i Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu nie jest groźna dla zdrowia - poinformował w Poznaniu Wielkopolski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny Andrzej Trybusz.

(...)

Wielkopolski Wojewódzki Lekarz Weterynarii Lesław Szabłoński poinformował w trakcie konferencji, że w laboratoriach Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynaryjnego przebadano trzy próbki soli zabezpieczonej przez CBŚ i wyniki były zbliżone do wyników badań WSSE.

Podobno jednak sól była przechowywana niezgodnie z normami sanitarnymi i nigdy nie powinna znaleźć w obrocie spożywczym. Tyle.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... omosc.html
 

Lucius

New Member
25
1
Napisanie rozporządzeń niewiele da. Jeżeli sprzedawcy soli niespożywczej (to nazwa bo chemicznie może to być tym samym - sól spożywcza też nie jest czysta bo się dodaje tam sztucznie kupę dziadostwa jak jod etc) prowadzili papiery tak że wszystko formalnie było w porządku to trafienie kontroli sanitarno-epidemiologicznej na taką sól było by czystym przypadkiem (i pewnie w taki właśnie sposób wybuchła ta afera). Więcej tutaj zależy od standardów branżowych - państwo tego nie przypilnuje bo administracja musi działać zgodnie z kpa (choćby zawiadomienie na tydzień przed kontrolą) itd przez co jest ograniczona.
Więcej może dać sprawne sądownictwo i nakładanie potężnych kar za taki proceder (choćby określony procent dochodu dostawców takiej soli).
Jak przeregulowanie może działać widać po gastronomii - kupa rozporządzeń i procedur oraz inspekcji nie dają dobrej kawy i potraw a tylko tworzy wysoką barierę wejścia dla nowych usługodawców i powoduje wysokie koszty przez które gro lokali i punktów gastronomicznych w Polsce bankrutuje po paru latach. We Włoszech założenie trattori jest bardzo proste a wymogi sanitarne są daleko niższe niż u nas ale to tam mamy lepsze przekąski, dobrą kawę i fajne tanie wino (i lepszą obsługę!).
Państwo nie naprawi świata a nie radzę dawać możliwości lotnych kontroli i błyskawicznych kar poza sądem - coś takiego działa w krajach bardziej autorytarnych i również nie zapewnia jakości i bezpieczeństwa a kończy się gigantyczną korupcją inspekcji które z mundurowymi tworzą sobie sieć haraczy (jak w Rosji).
 
A

Antoni Wiech

Guest
"Z ustaleń CBŚ wynika, że każda z trzech firm miesięcznie sprzedawała mniej więcej tysiąc ton soli. Kupowały ją jako tzw. sól wypadową - po mniej więcej 130 zł za tonę - i sprzedawały jako spożywczą po mniej więcej 400 zł. Zarabiały na tym rocznie po kilka milionów złotych. "

Pomijając, że to oszustwo to zawsze budzą we mnie jakiś szacunek podbity śmiechem tacy jajcarze. No kurwa, ja bym na takie coś nie wpadł :D

Czym to jest jednak przy tym:

http://wiadomosci.wp.pl/title,26-letnie ... omosc.html
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
hehe, Antoni, to jeszcze nic. Ten kolo zniszczył system - gościu z wyuczonym fachem rzeźnika otworzył gabinet z implantami piersi. Poly Implant Prothese - tak się nazywała firma. Przez dwie dekady produkował 100 tysięcy implantów rocznie, na ścianach nie miał żadnych certyfikatów ani dyplomów potwierdzających ukończenie szkoły medycznej. Najdroższe implanty na rynku kosztowały nawet do 1200 euro, a on zszedł do 250! Potem niby wybuchła wielka afera, bo implanty pękały. Koleś zapadł się pod ziemię. Nie zmienia to jednak faktu, że przez 20 lat trzepał kokosy i nikt - nawet lekarze kupujący od niego towar - nie sprawdził, kto to taki i skąd się wziął. Krótko mówiąc, facet rozkręcił interes w 1991 roku, a zdemaskowali go dopiero w 2011 :)

http://www.tvn24.pl/0,1729005,0,1,trefn ... omosc.html
 

Voy

Active Member
386
242
tak w ogóle to czym się różni "sól spożywcza" od "niejadalnej soli przemysłowej"? Przemysłowa jest zatruta i nie nadaje się do żarcia, czy to po prostu nazwa z dupy i nie niosąca za sobą żadnej realnej treści?
 
A

Antoni Wiech

Guest
@Kawador, niezłe :D

A znasz tego jajcarza:

Niemiecki listonosz, Gert Postel, pracował wiele lat na różnych stanowiskach lekarskich bez wykształcenia medycznego. Doszedł m.in. do pozycji ordynatora kliniki psychiatrycznej, wystawiał ekspertyzy dla sądów, a i dyskutował w cztery oczy z ministrem zdrowia. Powierzano mu nawet pozycjȩ szefa miejskiego szpitala psychiatrii i neurologii, przeznaczoną normalnie rzecz biorąc tylko dla profesorów, zajmujących katedrȩ.

http://kontakt24.tvn.pl/artykul,jak-lis ... 48541.html
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
lol, nie znałem pacjenta, dobre. A znasz ich?

Polski robotnik stoczniowy, półanalfabeta, Lech Wałęsa, oraz jego kolega z pracy, taksówkarz, Mieczysław Wachowski, przez 4 lata piastowali najwyższe stanowiska w państwie, kolejno prezydenta RP i sekretarza stanu. Doszli do tej pozycji, wspinając się na bramę stoczni. Oboje decydowali o losach 40 mln ludzi, zatwierdzali ustawy, kierowali wojskiem i służbami, spotykali się z najważniejszymi przedstawicielami światowej polityki, Wałęsa przemawiał nawet w Kongresie Stanów Zjednoczonych.

:)
 

Lucius

New Member
25
1
Voy napisał:
tak w ogóle to czym się różni "sól spożywcza" od "niejadalnej soli przemysłowej"? Przemysłowa jest zatruta i nie nadaje się do żarcia, czy to po prostu nazwa z dupy i nie niosąca za sobą żadnej realnej treści?

Sól spożywcza jest solą dopuszczoną do spożycia (z reguły przemysłową) - regularnie producent musi badać próbki, linia produkcyjna rozdrabniania, odwodnienia etc musi używać maszyn i technologii dopuszczonych do stosowania przy produkcji spożywczej (tj. smar się nie wylewa na towar etc), w hali nie może być źródeł skażenia etc. Przy niejadalnej soli przemysłowej nie ma takich ograniczeń.

I tyle. Media jak zwykle sieją panikę a jak zwykle najwięcej zależy od kultury technicznej wykonawcy bo to że np. producent wędlin nie sprawdza surowców to też ciekawe zagadnienie.
Przy mące jest jakby pewniej bo młyn bierze tylko zboże o określonych parametrach - każdy transport do młynów ma braną próbkę do analizy a do czasu odczytu jej wyników transport nie będzie wprowadzony a sprzedawca nie otrzyma zapłaty. Poziom zawartości glutenów, profil cukrowy etc. szczególnie kiedy zboże odbiera browar.
Przy mięsie można bardziej fałszować bo i mięso jest bardziej złożone od przetworów z roślin - ogólnie wszystko co zwierzęce jest mniej powtarzalne, stąd na zachodzie kupa różnych zrzeszeń, federacji i systemów kontroli jakości mięsa a hodowli i obróbki markowych wędlin się pilnuje.
Do dzisiaj w Polsce wołowina to z reguły odpad od produkcji mleka czyli krowy przy zniżce mlecznej bo rasy mięsne hodowane w Polsce idą prawie w całości na eksport. Klient głosuje portfelem i myśli że za 20 zł/kg dostanie mięso i nie kojarzy co to jest przemysłowy młyn koloidalny za to parówki wcina aż miło.
Nie to żebym zachęcał do kupowania kapłonów z wybiegu bo to 60-90 zł za kapłona (idą do Francji i Belgii) ale warto patrzeć co się kupuje. Rzadziej a lepiej.
 
S

stormtrooper

Guest
@kawador, Antoni
A ten film oglądaliście na podstawie prawdziwej historii?
http://www.filmweb.pl/film/Konsul-1989-6842

http://natropie.onet.pl/inne/oszustwa/n ... tykul.html

O Jacku Silberze, który zakładał konsulat w Austrii, kapitalny film i kapitalna historia. :D
Oprócz imprez i wycieczek "dyplomatę" pochłaniały sprawy organiza­cyjne związane z otwarciem fikcyjnego konsulatu. Właściwym zakła­dom zlecał wykonanie pieczątek, wizytówek dla pracowników konsula­tu, w towarzystwie swoich pracowników (nie płacił im pensji, tylko łu­dził ich perspektywą wysokich zarobków w przyszłości) jeździł taksów­kami po innych miastach (Warszawie, Krakowie, Katowicach), szuka­jąc reprezentacyjnej siedziby na mającą powstać placówkę dyploma­tyczną. Listy uwierzytelniające złożył w Radzie Państwa. Poza tym Śliwa występując jako przedstawiciel austriackiego korpusu dyploma­tycznego złożył wieniec w Treblince, kwiaty na grobie Witkacego i Cha­łubińskiego. Był gościem oficjalnych przyjęć z udziałem najwyższych władz Wrocławia, a także organizował bankiety, na które zapraszał prominentne osobistości. Tymczasową siedzibą "konsulatu" był apar­tament we wrocławskim hotelu "Monopol".
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Chodzi też o coś innego. Sól spożywcza musi być jodowana. Dziś sól z Wieliczki nie jest "solą spożywczą" i może być używana jedynie do posypywania ulic. Natomiast to co dziś jest "solą spożywczą" kiedyś było używane właśnie do posypywania ulic i schodów, by te nie zamarzały.

A co do głównego wątku, to kupujący niech się (sam) strzeże.
Jak kiedyś bywałem w krajach Afryki, to nie było z tym problemu. Po prostu, wszystko było robione na widoku i każdy widział, że "oni nie oszukują". W USA kilka dużych firm spożywczych ma oddzielone szybami od hal korytarze gdzie każdy może wejść i zobaczyć proces produkcyjny. Przychodzą tam głównie wycieczki szkolne.
 
A

Antoni Wiech

Guest
@Kawador, nie znałem. To pewnie na jakiejś dzikiej wyspie było :D

@Storm

Znam, znam :D

Z takich klimatów to jeszcze:

http://www.filmweb.pl/Zlap.Mnie.Jesli.Potrafisz

Nie jest wybitne dzieło, ale ogląda się nieźle.
--
A co do głównego wątku to niedługo zakażą soli, bo jest niezdrowa i będzie spokój. W UK na autobusach już jeżdzą reklamy rządowe które namawiają do ograniczenia soli.
 
M

Matrix

Guest
Ale już jest ekspertyza chemików, że sól odpadowa byla zdrowa, no miała przekroczoną normę ( troszkę) siarcznów.
A więc nie bylo afery tylko działania biznesowe, ktoś kupował taniutko, a sprzedawał drogo, czy to jest zabronione?

A może sól spożywcza była ( sztucznie ) za droga, aby móc ją stosować w przemyśle spożywczym.
 

Lucius

New Member
25
1
Jeżeli sól spożywcza wychodząca od tego samego surowca musi przejść przez czysty ciąg produkcji, wzbogacania (jony pierwiastków, jod) i takiegoż pakowania w co się wiąże z halami o odpowiedniej wentylacji, temperaturze, przeszkolonych pracownikach, z regularnym badaniem próbek etc to taka sól musi być droższa niż tak która po uzyskaniu surowca jest tylko składowana i transportowana.
To tak samo jak dobre skóry wołowe na przemysł skórzany do obić mebli są droższe od reszty bo inaczej się je z bydlęcia zdejmuje - zachowując czystość faktury i brak urazów na płatach, inaczej je składując, transportując etc kiedy tzw madras czyli skóra szlifowana to często pouszkadzane płaty które szlifuje się na gładko, wyjaławia, nasącza świństwami konserwującymi i barwi powierzchniowo. I to i to skóra a mebel w jednej to 10000 zł a w drugiej 4000 zł.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Antoni Wiech napisał:
A co do głównego wątku to niedługo zakażą soli, bo jest niezdrowa i będzie spokój. W UK na autobusach już jeżdzą reklamy rządowe które namawiają do ograniczenia soli.

To niech ludzi będzie stać na świeże żarcie, bo jak kupujesz rzeczy w proszku, wędliny, gotowe sosy, to tam wszędzie jest sól. Nawet w chlebie.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Madlock napisał:
Antoni Wiech napisał:
A co do głównego wątku to niedługo zakażą soli, bo jest niezdrowa i będzie spokój. W UK na autobusach już jeżdzą reklamy rządowe które namawiają do ograniczenia soli.

To niech ludzi będzie stać na świeże żarcie, bo jak kupujesz rzeczy w proszku, wędliny, gotowe sosy, to tam wszędzie jest sól. Nawet w chlebie.
To może zakazać jedzenia w ogóle? :D
 

Lucius

New Member
25
1
Biorąc pod uwagę wpływ takiej śmieciowej diety na organizm widać jak nieadekwatna do przypadków jest publiczna służba zdrowia. Płacimy na leczenie wszystkich bez względu czy ktoś zapuścił się z własnej winy czy choruje przez czynniki niezależne od niego (heh... przecież składki w prywatnych ubezpieczeniach medycznych różnią się wysokością w zależności od nadwagi, ryzyka wystąpienia określonych chorób w rodzinie, warunków pracy, nałogów etc).
Na parówkach, zupkach wyrośnie później zawałowiec i naczyniami jak rurki pvc. Po kiego mam się składać z moich składek na jego leczenie? Tak samo alkohol, drugi i wpływ na wątrobę i trzustkę. Darmowy detoks, leczenie etc. Na koszt wszystkich a głupota osobista.
 
M

Matrix

Guest
Ale ci co nie dbają o zdrowie żyją po libertariańsku, nie czytają składu żywności, którą się żywią, piją alkohol wiedząc, że skraca on czas zdrowego życia, to samo z papierosami. Dalej - korzystają z służby zdrowia na którą ich stać, są chyba jednak tansi w utrzymaniu dla państwa od ludzi dbających prewencyjnie o swoje zdrowie, którzy dożywają 80 kilka lat i wymagają ciągłej opieki młodszych pokoleń hy ?
 

Lucius

New Member
25
1
To tak jak z rosyjskim ministrem Aleksiejem Kudriniem który rok czy dwa lata temu rzucił myśl że prawdziwy rosyjski patriota łoji wódkę i jara fajki :D Słowem wspomaga budżet czyli państwo, jest propaństwowy i patriotyczny. To jest libertatianizm?
Poza tym nikt nie zabrania opłacać prywatnej polisy ubezpieczeniowej i odkładać na własną emeryturę.
 
Do góry Bottom