A Lonely Place to Die [reż. Julian Gilbey]

  • Thread starter Deleted member 427
  • Rozpoczęty
D

Deleted member 427

Guest
Na początek trochę prywaty: "A Lonely Place to Die" to rasowy survival i jeden z trzech najlepszych filmów, jakie widziałem w zeszłym roku. W sumie obejrzałem go już 4 razy, wczoraj na blu w rozdziałce 1080p na 50 calowym Panasie. Zdjęcia i klimat szkockich gór rozjebują łeb - żadnych atrap, tylnej projekcji czy zdjęć studyjnych, wszystko na żywca w plenerze.

O co chodzi? Zbrodniarzowi wojennemu, który robi aktualnie czystki etniczne w Kosowie, porywacze porywają dziecko. Koleś opłaca dwóch najemników (znakomity Eamonn Walker, mój ulubiony czarny aktor zaraz obok Denzela Washingtona) i zleca im misje odnalezienia córki. Razem z nimi wysyła także swojego bliskiego współpracownika z pieniądzmi na okup. Dziewczynka jest zakopana gdzieś w szkockich górach w specjalnej komorze, wody starczy jej na kilka dni, oddycha przez specjalną rurę wystającą ponad powierzchnię gleby. Nie jest to rozwiązanie idealne, bo ostatnim razem przez rurę wlazły szczury i zjadły żywcem to, co było w środku. W każdym razie porywacze dalej stosują ten myk, bo jest skuteczny, kilka wpadek na przestrzeni lat to nie tragedia. Pech chciał, że tym razem w całą sprawę wmieszają się turyści, przebywający w Szkocji na urlopie wypoczynkowym i jako pierwsi odnajdą dziecko...

[video=youtube]http://www.youtube.com/watch?v=MhfbdaQ_ub0[/video]

Polecam, ode mnie 10/10
 
S

stormtrooper

Guest
Zapowiada się fajnie, znajdę trochę czasu to obejrzę.

W sumie obejrzałem go już 4 razy, wczoraj na blu w rozdziałce 1080p na 50 calowym Panasie.
Cokeman a.k.a. Rowerzysta-cebularz już po Ciebie jedzie.
 
Do góry Bottom