Sen

freelancer

Dobrowolnościowiec
163
184
Ciekawe jak wytłumaczył fenomen sjesty w Hiszpanii. Co do bardziej ekstremalnych planów snu to słyszałem, że nie są dla każdego (może tutaj chodzi o te mutacje?). Natomiast sen optymalizować da się jak najbardziej, bo z trzech trybów snu: płytkiego, głębokiego i REM, płytki nie jest niezbędny do życia i zdrowia, a procentowo zajmuje niemałą część 8-godzinnej nocy normalnej osoby.
 
648
1 208
W Hiszpanii i innych krajach południowoeuropejskich często spotykanym zwyczajem jest sen bifazowy (2 razy na dobę), a nie polifazowy. Krytyka odnosi się głównie do tych wzorów snu polifazowego, gdzie nie występuje "główny sen", a więc składających się z samych drzemek, np. "dymaxion" (4 x 30 minut) czy "uberman" (6 x 20 minut).
 
Ostatnia edycja:
OP
OP
Ciek

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Próbowałem uskutecznić wersję krótszego snu w nocy połączonego z drzemką pod wieczór (sen 2:00 - 6:30, drzemka 18-19, w sumie 5,5h) ale odnoszę wrażenie, że jestem bardziej zmęczony niż kładąc się spać koło 1 w nocy i wstając o 6:30 (też 5,5h). Ogólnie jakoś kiepsko to działa, w weekend jestem sflaczały i odsypiam do 9 rano (8h).
 

mateuszjkl

New Member
12
6
Lepiej opanować technikę świadomego snu. Wyśpisz się , a w śnie i tak możesz prowadzić drugie życie , z tym że ogranicza cię tylko wyobraźnia. Żaden stracony czas , możesz tworzyć akapy jakie ci się zapragną :D . Po czym budzisz się wyspany i odprężony.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
O śnie mogę powiedzieć jedno: pobudka wcześniej jak o 11-tej, to dla mnie psycho-fizyczne tortury, podobnie jak próby zaśnięcia przed 3:00. Piszę to absolutnie serio, poukładałem se nawet życie pod rozkład snu, wcześniej podejmując kilka rozpaczliwych prób zmiany tego cokolwiek antyspołecznego trybu. Nie przetrwam chyba w akapie, jakiego wizję to forum roztacza, choć spoko mogę być niesamowicie aktywny i mobilny po nocach, kiedy większość ludzi pochrapuje przed kolejną zmianą w robocie.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Czytał ktoś "Podróże poza ciałem"? Są tam opisane niby techniki jak wyjść poza ciało i jednym z etapów jest doprowadzenie lub poczekanie na uczucie wibracji. Ja tam nie stosuję żadnych technik, bo po pierwsze, nie chce mi się, a po drugie, uważam, że OOBE to tylko bardzo realistyczny sen, a te wibracje to mają coś wspólnego z paraliżem przysennym.

Ostatnio miałem te wibracje i to tak intensywne, i tyle razy, jak nigdy. Ciekawe uczucie, ale niestety w czasie półprzytomności nie mam wcale pełnej kontroli nad sobą i prawie zawsze wybudzam się z takich dziwnych stanów. Gdy uzyskam świadomość, że śnię, to mam wrażenie, że coś lub ktoś zagraża mi w czasie, gdy leżę nieświadomy i bezbronny. A gdy miałem te mocne wibracje, to też byłem przynajmniej po części świadomy i chociaż część mnie chciała zobaczyć co będzie dalej, to przeważył lęk, że zaraz wykituję na jakiś zawał, wylew czy coś tam, bo ten stan nie wydawał się naturalny i był niezbyt przyjemny. Jak jakieś wewnętrzne drgawki i to chyba wewnątrz głowy najbardziej intensywne. W końcu nawet przekręciłem się na bok, myśląc, że zmiana pozycji spania zatrzyma nawroty wibracji. Pamiętam też, że w czasie tej nocy miałem zwiększoną możliwość wizualizacji (albo uczucie, że mam) i co najmniej jedno fałszywe przebudzenie, poprzedzone uczuciem, że mówię przez sen.
W zasadzie to lubię te rzeczy (te LD, niby-OOBE i paraliże), zauważyłem, że pewne okoliczności powodują częstrze ich występowanie. Są to zasypianie późno, czyli w okolicach trzeciej w nocy w stanie zmęczenia, tak że oczy same się zamykają przy czytaniu jakiejś książki, i leżenie na plecach.
 

Sputnik

Szalony naukowiec
482
2 170
Czytałem nawet całą trylogię Monroe'a. Miałem kilka wyjść mimo iż nigdy nie miałem wibracji, co najwyżej paraliże, wibracje nie są potrzebne na 100% aby wychodzić ale techniki nieporównywalnie zwiększają szansę na wyjście, choć bez nich też się da, jak ktoś ma predyspozycję.
Jeśli czujesz strach to musisz się do tych doświadczeń przyzwyczaić i po jakimś czasie powinieneś się przemóc do ciągnięcia dalej.
To właśnie dzięki doświadczeniom z OOBE uważam, że człowiek nie jest TYLKO kawałkiem mięsa ale to mój prywatny pogląd i nie zamierzam do tego nikogo przekonywać.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Ja nie ufam umysłowi, gdy ten jest w fazie snu, półsnu, narkotycznych wizji. Uważam, że umysł potrafi się wtedy sam zmanipulować i są to podobne zjawiska jak przy urazach mózgu czy chorobach psychicznych. Co pasuje do następujących spostrzeżeń:
  • Trudno jest zapamiętać sny, a pamięć człowieka przez ewolucję powinna działać tak, że pamięta się o rzeczach ważnych, a zapomina o mało ważnych (dzisiaj niestety trzeba pamiętać o rzeczach, które w epoce kamienia nie istniały jeszcze, więc ewolucja nie nadąża).
  • W czasie snu dźwięki i dotyk z realnego świata mogą być przerabiane na dźwięki i dotyk w świecie snu. Wtedy też często istnieje sensowna fabuła snu, która poprzedza i jakby zapowiada dźwięk czy dotyk. Na przykład śni się, że śpimy w innym miejscu, a ktoś idzie nas obudzić i w momencie, gdy budzi nas we śnie, budzi nas w rzeczywistości. To może oznaczać, że możemy przewidywać przyszłość albo że umysł potrafi błyskawicznie dorobić wcześniejszą fabułę i wmówić sobie (znaczy nam), że to było wcześniej.
  • W czasie snu bezsensowne rzeczy (tak je później pamiętamy, gdy się obudzimy) mogą wydawać się bardzo ważne, sensowne albo piękne.
Podsumowując, bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że w czasie snów zakłóca się nasze poczucie logiki i czasu, czyli podstawy postrzegania naszej rzeczywistości i dlatego snów się zazwyczaj nie pamięta i się nimi nie kierujemy w życiu. Ale jeśli doświadczę OOBE albo wizji jasnowidzenia i będzie to jakoś potwierdzone, że na przykład dowiem się o rzeczach, których normalnie bym nie wiedział, i nie będzie to jakiś banalny efekt wielkich liczb, to zmienię zdanie.
 

Grzechotnik

Well-Known Member
988
2 223
Sny łatwo zapamiętać. Zamknij oczy i zwizualizuj sobie w łóżku, przed pójściem spać, jak następnego dnia budzisz się i przypominasz sobie wszystko co śniłeś nadchodzącej nocy (możliwie szczegółowo, przez kilka minut). Po przebudzeniu nie wstawaj od razu, poleż chwilkę próbując przypomnieć sobie co było grane. Tu zależy w jakiej fazie snu się obudziłeś, jeśli REM to łatwo przypomnieć sobie sen, inaczej może to potrwać chwilę i pamięć często nie jest tak dobra.
Po 2-3 dniach powinnieneś pamiętać już większość snów.

Kiedyś też bawiłem się w świadome lśnienie. Miałem kilkanaście snów w których uzyskałem świadomość, jednak albo budziłem się od razu, albo była ona na bardzo niskim poziomie. Podobno osoby zaawansowane w medytacji (w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, czyli starający się świadomie obserwować całą swoją egzystencję) mogą utrzymać świadomość, równą tej na jawie, przez wszystkie fazy snu.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Sen z dzisiejszej nocy: ktoś podał Korwinowi wodę z rozpuszczoną tabletką wywołującą zawał. Korwin wypił i zmarł.

To pewnie podrasowana wariacja moich obaw, że wybory mogą zostać sfałszowane.
 
Do góry Bottom