JKM: stanowisko libertarian

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
mój wpis z libertarian.pl

"W grupie wiekowej 18-24 JKM dostał 5,8 %, w 25-34 dostał 4,1 % , 4,5 % osób z wyższym wykształceniem głosowało na JKM. Myślę, ze to dobry prognostyk. Jeżeli nic nie spieprzy raczej nie będzie ignorowany przez media. Zmiażdżył Pawlaczkę i SBeka Olechwskiego (który wydał kila SBckich baniek na kampanię) :)"
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Korwin uzyskał całkiem niezły wynik... to znaczy jak zwykle beznadziejny, ale wyprzedził "mejnstrimowych" Pawlaka i Olechowskiego, którzy ledwo przekroczyli 1% a to duży sukces :).
Media od początku kampanii dawały ludziom do zrozumienia, że jest to walka tylko dwóch kandydatów więc wynik nie powinien nikogo dziwić.
 

XYZ

New Member
74
0
Piter1489 napisał:
Korwin uzyskał całkiem niezły wynik... to znaczy jak zwykle beznadziejny, ale wyprzedził "mejnstrimowych" Pawlaka i Olechowskiego, którzy ledwo przekroczyli 1% a to duży sukces :).

Wyniki Korwina w poszczególnych wyborach prezydenckich:

1995 - 2,40%
2000 - 1,43%
2005 - 1,43%
2010 - 2,48%

Jeśli wzrost o 0,08 punktów procentowych w porównaniu do jego najlepszego dotychczas wyniku z 1995 roku można uznać za sukces, to masz rację. Ale tylko dlatego, że innym bardziej znanym mordom poszło do dupy nie znaczy, iż ten wynik jest dobry dla JKM.
Przy bylejakości tych wyborów i bladości poszczególnych kandydatów - a raczej niepopisaniu się Panów od marketingu politycznego, oraz partyjnych sztabowców - Korwin naprawdę miał szansę uzyskać lepszy wynik. Jeśli go nie uzyskał tzn że niczego nowego nie jest w stanie zaoferować dla ruchu który promuje, poza dryfowaniem w jakimś dziwnym statusie quo.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Nie, żebym wyszedł na nadmiernego entuzjastę obecnego wyniku JKM, ale może to jest wszystko, co można osiagnąć z kolibrowatymi (czy wolnościowymi) poglądami w szopce dla przedstawicieli mainstreamu?

Patrząc na wyniki kandydatów LP w wyborach prezydenckich w USA:

2008 Bob Barr 0.4%
2004 Michael Badnarik 0.32%
2000 Harry Browne 0.4%
1996 Harry Browne 0.5%
1992 Andre Marrou 0.3%
1988 Ron Paul 0.5%
1984 David Bergland 0.3%
1980 Ed Clark 1.1%
1976 Roger MacBride 0.21%
1972 John Hospers<0.1%

to niewiele się dało tam ugrać za każdym razem. A Harry Browne i Ron Paul to na pewno nie oszołomi w stylu JKM. Najwyraźniej we współczesnych wyborach libertariańskie poglądy nie są w stanie osiągnąć więcej niż parę % poparcia, niezależnie kto je głosi. To po prostu nie jest zabawa, w której wolnościowcy mają szanse.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
No jest jeszcze Otto Guevara. Co do Korwina to obstawiałem 2,9% a więc lekko za dużo niż finalnie dostał.

Nie zgadzam się, że libertarianizm "nie nadaje" się do wyborczej sprzedaży. To nie jest - tak myślę - kwestia produktu, tylko kwestia sprzedającego. Korwin zadziałał nieco lepiej niż zazwyczaj i uzyskał wynik nieco lepszy. Ja tam raczej widzę przełożenie marketingu na wynik niż jakieś immanentne przeszkody, które uniemożliwiają skuteczną promocję.

Z drugiej strony nie jest też tak, że widzę jakąś rozstrzygającą przewagę wyborów demokratycznych nad innymi formami działania. Przeciwnie - wybory to fajny front, na którym wiele rzeczy można ugrać nawet wtedy, gdy nie ugrało się elekcji.
 

qatryk

Member
179
2
Moje zdanie co do tego czemu tak mało tych %:
a - konserwatyzm
b - brak ogłady
c - ciśnieniowanie się

Wolny rynek nie jest dla ludzi celem, co najwyżej uważają go oni za fajny środek. Gdy ktos im nawija o ubekach, teoriach spiskowych i gonieniu kogokolwiek kijem i na dodatek wyzywa ludzi od głupoli i idiotów to człowiek ma takiego pacjenta w tyle. Łatka oszołoma nie jest w stosunku do JKMa pozbawiona sensu.

Jeżeli ktos chce sie brać za polityke powinien zacząć od podręcznika "Dyplomacja for dummies" albo coś w ten deseń.

Z innej beczki - gdyby robic kampanie na kopyto Napieralskiego z usmiechem przylepionym do ryja, wskazywaniem pozytywów i przy okazji gadać o banałach wolnorynkowych wydaje mi się że całkiem spore poparcie mozna by zebrać.
Tyle że u nas w polityce nie ma takiego czegoś jak hedonistyczny wolnorynkowiec posiadający w tyle konserwatywne pleplanie i gburowate nadęcie.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Do tego dorzuciłbym jescze estetykę: teksty, grafika i muzyka. Taaak - muzyka - samą muzyką można przeważyć szalę. Nie ma sensu porzucać przekazu ścisłego - ale ten wymaga oprawy. Każda dysharmonia w oprawie to przegrana i upadek. Każdy chałupniczy szew powoduje wylądowanie na wysypisku.

W sumie fajnie byłoby kampanie JKM-a przeanalizować - to co się udało i to co pozostało kiepskie. Mówienie, że wszystko było do d... jest taką samą skrajnością jak mówienie, że wszystko było ok, tylko zidiociały naród nie zrozumiał.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
Trzeba też wziąć pod uwagę, że wielu libertarian i szeroko pojętych "wolnościowców" z zasady nie głosuje. Szczególnie libertarianie są do bólu pryncypialni i łatwo ich zniechęcić, z trudem idą na jakieś kompromisy (podobnie zresztą jak sam JKM). Podobnie jest w USA, gdzie wielu libertarian bojkotuje wybory, nie chcąc legitymizować aktem głosowania całego systemu. To jest bardzo trudny elektorat...
 

crack

Active Member
784
110
aluzci20 napisał:
Podobnie jest w USA, gdzie wielu libertarian bojkotuje wybory, nie chcąc legitymizować aktem głosowania całego systemu. To jest bardzo trudny elektorat...

Jak sie wystawia w wyborach Bobb'a Barra to nie dziwota.
Co do Korwina to przedmówcy juz słusznie napisali, co ma na minus. Ja dodam od siebie, że przede wszystkim zniecheca gloryfikacja Pinocheta, odebranie prawa glosu kobietom a także militaryzm. Czasami równiez pada postulat odebrania prawa glosu wszystkim oprócz króla, prosze zauważyć ze głosowanie na czlowieka ktory chce odebrac prawo glosu to pewien paradoks. Skoro JKM wygralby, to znaczyć wedlug niego przeciez powinno, ze jednak wiekszosc nie jest glupia. Razi strasznie ten militaryzm, ogladalem na youtube wczoraj debate na uniwerku warszawskim z osmioma kandydatami, i w pytaniu o wojsku Korwin wyrazil się, że zawsze co najmniej polowa wojska powinna być poza krajem i atakować obce kraje, bo zolnierz nie uzywany gnije. Jak to mozna pogodzic z libertarianskim akjsomatem o nieagresji ?? Łazenie w marszach z moherem Markiem Jurkiem też nie wplywa na poparcie liberalow i libertarian.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Korwina musi zastąpić ktoś młodszy, mniej konserwatywny (najważniejsze żeby nie był monarchistą :p ), z normalnym stosunkiem do kobiet i trochę ostrożniej dobierający słowa , wtedy na pewno byłoby dużo lepiej (chociaż też chuj wie). Niestety nikogo takiego na horyzoncie nie widać.

Ja naprawdę wątpię czy my osiągniemy cokolwiek na drodze politycznej, nie dosyć, że mamy tylko takiego Korwina i UPR, to rozmawiam na co dzień z ludźmi i widzę, że poglądy wolnościowe cieszą się zerowym poparciem, nie ma się co czarować, jest nas śmiesznie mało (żaden elektorat), przytłaczająca większość ludzi nie zna żadnych libertarianizmów albo uważa nas za oszołomów gorszych od Mikkego, spora część wzdycha do "komuny", "bo robota była", za ryj trzymali i porządek był, innym podoba się "Polska solidarna" Kaczyńskiego, bo to prawie jak "komuna" tylko patriotycznie i kościelnie.

Maćku, dobrze, że jesteś optymistą i masz rację, że wolność da się ludziom sprzedać, gówno można owinąć w papierek i sprzedać jako cukierka więc wszystko można, ale trzeba pamiętać, że mamy przeciwko nam cały system i ludzi, którzy dzięki silnemu państwu mają bardzo wygodne życie i zrobią wszystko, żeby wmówić ludziom, że państwa potrzeba jeszcze więcej, dzieciom już w przedszkolu się pierze móżdżki. Nie bez powodu mało pokazują Korwina w telewizji, nawet jeśli ma opinię pajaca to i tak się takich ludzi trochę boją i wolą dmuchać na zimne.

Sorry za mój pesymizm, ale tak mi się coś zdaję, że jesteśmy w czarnej dupie :s . Ja czekam na jakieś duże społeczne rozczarowanie obecnym systemem, może prędzej wtedy do ludzi coś dotrze.
 

Avx

Active Member
831
186
Piter1489 napisał:
Sorry za mój pesymizm, ale tak mi się coś zdaję, że jesteśmy w czarnej dupie :s . Ja czekam na jakieś duże społeczne rozczarowanie obecnym systemem, może prędzej wtedy do ludzi coś dotrze.

Mam wątpliwości... Ostatnio w Grecji, przy okazji kłopotów masy zwracają się do... Komunistów... :-/
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 678
crack napisał:
Łazenie w marszach z moherem Markiem Jurkiem też nie wplywa na poparcie liberalow i libertarian.

Bez przesady, o ile pamiętam to był marsz przeciwko mieszaniu się państwa w sprawy rodziny, więc w sprawie raczej słusznej.
A to że był tam też Marek Jurek, to chyba nie wina JKM-a.
 

crack

Active Member
784
110
aluzci20 napisał:
crack napisał:
Łazenie w marszach z moherem Markiem Jurkiem też nie wplywa na poparcie liberalow i libertarian.

Bez przesady, o ile pamiętam to był marsz przeciwko mieszaniu się państwa w sprawy rodziny, więc w sprawie raczej słusznej.
A to że był tam też Marek Jurek, to chyba nie wina JKM-a.

To tez ale nie tylko, marsz życia i rodziny, czyli ze aborcja zakazana w kazdym wypadku, eutanazja tez, in vitro tez chociaz tą techniką ginie mniej embrionów niz naturalnie.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
A ja tam nie uważam, że wynik JKM to jakiś sukces, który można przekuć w coś jeszcze lepszego. I nie jest to kwestia młodszego, kulturalniejszego, lepiej wygadanego, itp. - po prostu to nie jest chodliwy towar w demokracji, co pokazują wyniki JKM (UPR) w Polsce, czy LP w USA. Może lepsze opakowanie podwoiłoby poparcie, ale to wciąż nic.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Przydała by się jakaś ładna dupa z dobrą, płynną gadaną. Dupy by tak nie atakowali, bo nie wypada.
 
OP
OP
Rattlesnake

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
tosiabunio napisał:
A ja tam nie uważam, że wynik JKM to jakiś sukces, który można przekuć w coś jeszcze lepszego. I nie jest to kwestia młodszego, kulturalniejszego, lepiej wygadanego, itp. - po prostu to nie jest chodliwy towar w demokracji, co pokazują wyniki JKM (UPR) w Polsce, czy LP w USA. Może lepsze opakowanie podwoiłoby poparcie, ale to wciąż nic.

Gdyby strategia kampanii (i działanie WiP) robiła wrażenie i gdyby trudno jej było coś zarzucić - wtedy można powiedzieć, że towar jest niechodliwy. Ta strategia - tak mi się wydaje - była najwyżej poprawna a to o wiele za mało do walki z konglomeratami rozgrywanymi przez bezpiekę.

Wrzucenie towaru do śmietnika w sytuacji, gdy nie znalazł się profesjonalny sprzedawca wydaje mi się bardzo pochopne.

No i ciągle przypominam o Movimiento Libertario, który nie jest co prawda nieskazitelnie libertariański, ale z powodzeniem używa "niechodliwego" libertariańskiego szyldu.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Jak już powiedziałem, są przykłady znacznie lepszego opakowania, z równie miernymi rezultatami. Ja nie twierdzę, że nie należy próbować sprzedawać tego towaru, wydaje mi się, że jednak nie należy sobie robić nadmiernych nadziei. Hasło, że jak zmienimy JKM na kogoś innego, to już będzie zajebiście, nie ma, moim zdanie, realnych podstaw. I to, oczywiście, nie oznacza, że JKM naszą jedyną nadzieją.
 

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
Wiadomo, problemem jest to, że nie dość, że media i reszta układu robi wiele by UPR/WIP/JKM jak najgorzej wypadali to oni sami często kopią dołki pod sobą. Nie chodzi mi jedynie o to co oni ( UPR/WIP/JKM) wygadują ale ogólnie o strategię postępowania. Korwin to niezły brydżysta, ale obserwując poczynania jego i jego podwładnych chyba nie ma to myślenie przełożenia na grę polityczną.
W każdym bądź razie serwowanie konserwatywnych i także innych treści, które są często dla przeciętnych ludzi bardziej kontrowersyjne niż wolnościowe poglądy to jakieś nieporozumienie.
Ale cóż, oni często wychodzą z założenia, że wolność jako wartość nie jest istotna dla przeciętnego człowieka, taki przeciętny człowiek nie zrozumie też tego jakie wymierne korzyści może mieć z wolności a sądzą, że przeciętny człowiek wie, iż np. małżeństwo to "chłop i baba", więc myślą, że na straszeniu homosiami, wytykaniu głupoty homolobby i tym podobnymi tematami można się podeprzeć i nazbierać sobie głosów gawiedzi. Jak jeszcze straszą homosiami to pół biedy, bo to i tak mało kogo obchodzi. Mnie to zresztą wszystko jedno, ale skoro to tak działa na większość to powinni wyciągnąć wnioski.
Wracając do tego jak można z zewnątrz oddziaływać na nich to przed przyszłorocznymi wyborami można napisać znów do nich petycję. Ale tym razem może nie w formie szantażu - bo wiadomo jak to może zadziałać psychologicznie na nich. W skrócie napisać można coś takiego jak poniżej tyle, że ładniej sformułowane:
"Jesteśmy świadomymi wyborcami o ugruntowanych poglądach wolnorynkowych i wyznajemy zasadę, że każdy jest kowalem swojego losu. Mamy nadzieję, że osoby na które zamierzamy oddać głos nie będą się bały jawnie głosić podczas kampanii wyborczej takich poglądów i we wspomnianej kampanii nie będą niepotrzebnie odwoływać się do haseł nieistotnych z programowego punktu widzenia a tym bardziej sprzecznych z zasadami wolności i wolnego rynku. Odwaga w podjęciu tematów wolnorynkowych, nawet tych kontrowersyjnych podczas kampanii wyborczej naprawdę znajdzie u nas uznanie, które przełoży się na kartki w urnie . Nie należy się bać wolności szukając innych zastępczych tematów.
Można to jakoś rozwinąć, życzyć zwycięstwa etc. Dobrze by było pozbierać pod takim czymś podpisy. Gdyby to wrzucić do sieci na różne fora i inne strony związane z UPR/WIP/JKM to pewnie znalazłoby się trochę ludzi z tamtych środowisk, które też by to chciały podpisać i wysłać do partii. Co o tym sądzicie???
Spróbować zawsze można, nic nie tracimy.
Jeszcze może o tym co pisał tosiabunio. Pewnie ma on rację. Nie ma się co za dużo spodziewać. Jeśli zmienią wizerunek to może nie wiele co więcej zyskają. Współcześnie nie jest to chodliwy towar. Trudno czymś tu pocieszyć, więc humorystycznie napiszę, że należy pamiętać, że co prawda nie obecnie a u początków III RP, może nie libertarianin ale były szef libertarian party z Kanady dostał się do drugiej tury wyborów prezydenckich i przegrał jedynie z gwiazdą opozycji antysowieckiej.:blush: :p
 

sierp

to ja :-)
577
305
Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że słabe wyniki JKM to po prostu wynik fałszywego diagnozowania oczekiwań społeczeństwa.
Ostatnio rozmawiałem ze znajomą, która przyznała mi się, że Korwin kiedyś jej się podobał, ale teraz już nie, "bo źle traktuje kobiety" - i zamierza głosować na Napieralskiego.
Jeden z czytelników mojego bloga przysłał mi maila z wypowiedziami wyborców Komorowskiego (studentów). Znalazła się tam m. in. wypowiedź o JKM:
"załamałeś mnie :) Taki inteligentny człowiek jest za kandydatem z niektórymi poglądami rodem z średniowiecza. Może swojej narzeczonce powiedz, że trzeba zabrać jej prawo głosu i powiedz jej, że jej miejsce jest przy garach i na porodówce? :) Co ona na to? Również popiera JKM? Młoda, inteligentna i ambitna kobita? :) "
"JKM - facet wydaje sie faktycznie inteligentnym co wybory starszym ale teoretycznie może i by coś tam zrobił. jeden pomysł godny pozazdroszczenia, drugi ... pożałowania. on jest taki 2-faced. No i te gafy - ja chyba drugiego Busha nie chce, a poza tym poglad w stylu kobiety do garów czy jak to tam brzmiało w oryginale dokładnie ... dyskredytuje tego dżentelmena u mnie na całej linii."
Analizując w całości wypowiedzi tych wyborców Komorowskiego (było ich dużo więcej) można wysnuć generalnie wniosek, że są to ludzie mało interesujący się polityką, co przekłada się na np. niepamiętanie przez nich różnych politycznych zdarzeń, nieprzywiązywanie wagi do większości wyborczych deklaracji i ich niedotrzymywania, brak zwracania uwagi na kwestie gospodarcze. Jedyne, na co zwracają uwagę to to, żeby władza nie wpieprzała się im w życie, ale w zakresie przede wszystkim obyczajowości, stylu życia, wolności słowa. Dlatego w wypowiedziach JKM zwracają uwagę głównie na "kobiety do garów", a np. Kaczyński kojarzy się im z kimś, kto chciałby ograniczać wolność wypowiedzi, ksenofobem, kimś kto zawarł sojusz z "Frankensteinem" (Giertychem) itp. - moim zdaniem efekt demonstrowania przez środowisko PiS i jego sojuszników wojującego konserwatyzmu obyczajowego.
Takich ludzi mało obchodzą układy, korupcja, to, że politycy kradną (bo i tak będą kradli), podatki (o ile nie są przedsiębiorcami to ich nie widzą), deficyt budżetowy, biurokracja utrudniająca prowadzenie biznesu, polityka zagraniczna, Katyń, patriotyzm, spiski, to czy czyjś dziadek był w Wehrmachcie, walka o publiczne media czy prywatyzacja szpitali. Dlatego nie trafia do nich ani argumentacja JKM, ani PiS, a i obietnice PO trafiają w małym stopniu. Natomiast wojujący konserwatyzm obyczajowy powoduje, że u takich ludzi ma się przechlapane. Oni tworzą obecnie elektorat głównie PO, bo Tusk jest na tyle mądry, by nie epatować takim konserwatyzmem (choć pewnie Komorowski prywatnie jest bardziej konserwatywny od Kaczyńskiego czy JKM). Oni również tworzą elektorat SLD. Ale nie z powodu obietnic PO czy SLD, ale ze strachu przed wpieprzaniem się konserwatystów w ich życie.
Gdyby oferować program liberalny gospodarczo i antysystemowy bez konserwatywnych wtrętów, byłaby szansa dotrzeć do tych ludzi.
Niestety Korwin wyrobił sobie już konserwatywną gębę i tych ludzi nie przyciągnie, nawet rzucając hasła legalizacji marihuany czy nieścigania piratów komputerowych.
Musiałby go ktoś zastąpić. Co pewnie niebawem się stanie - wszak JKM ma już 67 lat...
 

vlimek

New Member
51
0
kr2y510 napisał:
Przydała by się jakaś ładna dupa z dobrą, płynną gadaną. Dupy by tak nie atakowali, bo nie wypada.

P. Martę Kaczyńską atakowali i atakują... Nic by to nie dało.
Boję się, że nic się nie da zbudować na tym nikłym sukcesie P. JKM. Partia WiP nie ma praktycznie struktur, UPR jest w rozsypce z perspektywą wieloletnich batalii sądowych między poszczególnymi frakcjami, P. Marek Jurek to taka sama prawica jak P. Kaczyński. Zapewne będę zmuszony głosować na WiP w najbliższych wyborach, ale nie mam złudzeń co do potencjalnego sukcesu.
Zgadzam się za to całkowicie głosami mówiącymi o potrzebie szukania następcy P. JKM. Nie zastąpienia go, ale właśnie szukania zastępcy. Nie ma nikogo takiego na horyzoncie. Stosunkowo młody, ideowy a jednocześnie pragmatyczny człowiek, z pomysłem na politykę i mocnym zaangażowanie w internet, miałby szanse, przy silnym wsparciu P.P. JKM, Michalkiewicza i paru innych, zbudować zalążki autentycznej nowej prawicy wolnościowej. Niestety nikogo takiego nie ma. WiP/UPR to albo późne gimnazjum / liceum / wczesne studia albo starzy zblazowani działacze. Zresztą byli tacy ludzie jak P. Wojtera, co teraz robią karierę w innych branżach, ale niewiele z tego wyszło.
W ogóle to jedyna realna szansa dla ruchu związanego z P. JKM to chyba właśnie internet. I to nie tylko internet jako medium komunikowania się z wyborcami, ale internet jako źródło dużych dochodów. Przeprowadźcie sobie eksperyment myślowy: co by było, gdyby portal równie popularny jak Fotka lub Nasza Klasa założył zwolennik partii wolnościowej? Myślę, że można by w polityce bardzo dużo namieszać mając pieniądze i popularność w sieci. A dzisiaj mimo relatywnie wysokiej popularności blogów i stron P. P. JKM, Michalkiewicza, strony NCzasu, portalu Konserwatyzm i paru innych, nie ma to żadnych szans żeby przełożyć się zarówno na sukces wyborczy, jak i finansowy.
 
Do góry Bottom