Partia Libertariańska (facebook)

Smok

Zradykalizowany
150
64
Jak ktoś jest członkiem grupy Partia Libertariańska na Facebooku, to niech głosuje...
Proponuję, aby na czas głosowania zawieszać przyjmowanie nowych członków, bo nigdy nie wiadomo kto się może napatoczyć. To jeszcze zbyt mała grupa, żeby nie była podatna na tego typu manipulacje.
 

Hitch

3 220
4 872
Proponuję, aby na czas głosowania zawieszać przyjmowanie nowych członków...

Ja się dziwię, czemu w dalszym ciągu fejsbunio jest faworyzowany. A potem się dziwią, że gimbaza chce wolność wybiórczo traktować...
 

Hitch

3 220
4 872
Czemu to w ogóle podlega głosowaniu?! Dzisiaj rozstrzygają to, a jutro będą zastanawiać się czy libertarianizm jest konieczny.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Oby walka na "izmy" się nie spiętrzyła, bo potem już tylko Schizma. A podział powinien być dość jasny: na państwowców i wolnościowców. Tyle teoria, a praktyka pokazuje, że legalizując (rejestrując) cokolwiek, wchodzi się w obręb zastanego systemu i nawet mając najlepsze intencje, nastąpi weryfikacja oparta o konfrontację z patologiczną strukturą.

To jak z zakładaniem małej firmy. Gdy ją rejestrujesz, z miejsca wchodzi w życie pakt z diabłem, w myśl którego twój dochód będzie regularnie patroszony niczym świąteczny karp. Zostanie niewiele, w sam raz by włożyć marketowe gówno do garnka i kupić dziecku rower za 500 złotych, licząc się z tym, że pęknie rama. Krok po kroku, z miesiąca na miesiąc, początkowy zapał zamienia się w stygnący grymas, który kiedyś był uśmiechem.

Dlaczego taki przykład?
Bo legalizacja czegokolwiek, jest dobrowolnym porozumieniem z państwem. Rejestrując samochód, przyzwalamy na pakiet haraczy, legalizując trawę przyznamy tym samym, że cokolwiek może być nielegalne. Za każdym razem zostaje w ten sposób ugruntowana pryncypialna rola aparatu państwowego. My wszyscy legitymujemy - w mniejszym lub większym stopniu - sens istnienia aparatu władzy w swej przerośniętej formie. O całkowitym przecweleniu ludzi i absolutnej władzy urzędniczej świadczy już ten jeden, jedyny fakt: pozwolenie na demonstrację. To oznacza LEGALIZACJĘ SPRZECIWU! To musi śmieszyć nawet Kim Dzong Una, czy jak się tam pisze nazwisko tego kurwysyna.

Oczywiście nie mówię, że stoję obok i się głupio dziwię, tak nie jest. Sam w tym tkwię po uszy, czy tego chcę czy nie. Jeśli jednak cokolwiek może się skutecznie zmienić, trzeba kuć powoli, metodycznie i krok po kroku. Nawet plankton można wykorzystać jako element nośny. Ludzie są w większości cholernie podatni na sugestię, mają status pustych naczyń, które czekają by je zapełniono (stąd wielki sukces coachingu m.in.). To chore, ale tak jest. Bez autorytetu nie ruszą z miejsca samodzielnie. Potrzebują kogoś, by im wskazał, że warto "wejść" w kolejny dzień, potrzebują zastępczego rodzica. Sami nie mogą zajrzeć wgłąb, by dokonać przecież dość oczywistego odkrycia - że każdy w naturalny sposób dąży do swobody, wolności, własności i pragnie mieć odpowiedni poziom poczucia mocy. Dąży każdy, kto zauważa, że ma skrępowane ręce. Dopiero wtedy kajdany nabierają odpowiedniego ciężaru.
 

WoKu

Anarchoautystyk
Członek Załogi
244
662
Cała dyskusja toczy się na temat art. 2, §2., punkt 4.:
Statut napisał:
§2. Partia Libertariańska działa w celu ustanowienia i obrony prawa do wolnego wyboru oraz w celu obrony prawa własności przed jakimikolwiek naruszeniami. Prawo do wolnego wyboru obejmuje w szczególności pełną swobodę w zakresie:

1. Prawa wyboru sposobu obrony przez co rozumie się m.in. swobodny dostęp do broni oraz do wyboru usługodawcy, który świadczy usługi obronne.

2. Prawa wyboru rodzaju nabywanych, zbywanych, przechowywanych i używanych rzeczy.

3. Prawa wyboru rodzaju używanego pieniądza.

4. Prawa wyboru rodzaju otrzymywanych lub świadczonych usług, w tym usług prawodawczych i sądowniczych.

5. Prawa wyboru rodzaju przekazywanych, otrzymywanych, przetwarzanych i przechowywanych informacji - informacja nie stanowi przedmiotu własności.
Poza tym część ma wątpliwości, co do tego czy tego typu punkty, które wyglądają trochę jak program w super skrócie, powinny się znaleźć w statucie. Ktoś zauważył (być może słusznie), że jest to pewnego rodzaju próba zachowania czystości ideowej. Moim zdaniem słuszna :) Jak ktoś się z tą podstawą nie zgadza i ma co do niej wątpliwości, to w PL nie ma czego szukać.
 

hanys

Active Member
171
136
oj chyba nie ma dla nas nadziei, tym bardziej, że jeszcze teraz RN będzie nas likwidował :(

Wolność w ujęciu liberalnym to droga do nikąd. Nam chodzi o wolność w rozumieniu chrześcijańskim. Liberalizm trzeba zwalczać zawsze i wszędzie
 

Aterlupus

Well-Known Member
474
971
[...]wolność w rozumieniu chrześcijańskim
Wolność do uprawiania seksu z własną żoną i wyboru świętego do którego się modli xD.

Może ktoś zalinkować (albo pw) pełną treść tej wiadomości? Dawno nie miałem beki, przyda mi się :). Ewentualnie zadowolę się wyjaśnieniem czym jest "wolność w ujęciu chrześcijańskim™".

najbardziej prężny oddział PL czepił się podstaw, chcą usunięcia z projektu statutu jednej z kluczowych zasad - prawa do wyboru usług sądowych i prawodawczych.
Poważnie nie macie przy rekrutacji podpisywanej krwią deklaracji w rodzaju "Uważam że nie ma takiej rzeczy, która powinna być nielegalna"?
 

Att

Manarchista
286
495
Można dyskutować o istocie wolności, ale jeśli ktoś wychodzi z założenia, że jakieś państwowe przymusy muszą istnieć bo coś tam, to nie ma o czym. Niestety ale jeśli mają takie podejście, to wg mnie trzeba się odciąć od tej partii.
Nie tylko odciąć, ale zdusić w zarodku i nie pozwolić na dłuższe szarganie nazwy libertarianizm. Pozostanie czekać aż "nadejdzie Dzień Sznura, a panowanie nad Ziemią Polską obejmie Korwin, biorąc za mordę i wprowadzając kapitalizm".
 

Trigger Happy

Mądry tato
Członek Załogi
2 946
957
Przeczytałem dyskusję o tym punkcie i stawiam dobre piwo na taki scenariusz :

"Realiści/pragmatycy" którzy przegrali głosowanie z "Abstrakcjonistami" obrażą się i założą swoją zagrodę lub/i prędzej niż później przejmą PL i wyjebią z niej nierealistyczne elementy. Będzie spokój przez tydzień po czym stwierdzą że lib.net robi syfilis a na lib.pl to nie ma wpływu i "anarchowariaci", sabotują program. Także logicznym krokiem jest zmiana nazwy ... itd itd itd.

Daję na to 3 miechy .... czas start.
 
Do góry Bottom