Chcesz studiować? Musisz wierzyć w demokrację i humanizm

Ubawiłem się - to raczej news do ROTFLi na dobry początek dnia:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...lubowac_wiernosci_demokracji__ASP_go_nie.html

Tak nawiasem mówiąc wychodzi na to że nieprawda że jest dziś deficyt ideowców - jakby libertarianie więcej takich Gilewiczów mieli to pewnie dawno panowałby Akap

To państwowa szkoła?
Bo jak prywatna, to właściciel może sobie zażyczyć ślubowanie wierności komukolwiek i czemukolwiek i od tego, czy student złoży taką przysięgę, uzależnić jego przyjęcie.

To jest szkoła państwowa.

Artyści niby wszyscy tacy otwarci, a jednak na to samo kopyto. Znalazł sie jeden co chciał sie wybić przed szereg i trzeba mu skrzydełka uciąć. Nawet gdyby go teraz przyjęli to koleś nie miałby życia na uczelni

Monarchia konstytucyjna jest ustrojem demokratycznym (przynajmniej częściowo), więc koleś strzelił babola. Demokratyczna i humanistyczna Szwecja też jest typem monarchii konstytucyjnej (ściślej parlamentarnej).

Każdy system ma swoje placówki gdzie trzeba czcić ten system, było ślubowanie wierności ideałom narodowego socjalizmu i marksizmu-leninizmu. Teraz jest demokracja, prawa człowieka II i III generacji i na dodatek wspólna Europa.

Monarchia konstytucyjna niekoniecznie jest demokratyczna.
Demokracja szlachecka też nią była, a chłopa pańszczyźnianego też mieli tam za niewolnika od urodzenia pomimo, że był obywatelem polski.
Wszystko zależy od konstytucji i cenzusów.

O kurwa! Ja akurat w ty roku poszedłem na studia na polibudę, a mogłem złożyć na ASP, powiedzieć że nie podpiszę ślubowania bo jestem anarchokapitalistą, a potem biegać po mediach, że mnie prześladują za przekonania. A jaka byłaby reklama dla libertarianizmu! Czemu sam na to nie wpadłem?

http://www.asp.gda.pl/strona/kategoria/426/rekrutacja_uzupelniajaca - kurwa, rekrutacja już zamknięta, tak to bym może tą stówę wpisowego odżałował Mam już nawet kierunek marzeń - krytykę artystyczną. Na pewno moje krytykanctwo podniósłbym tam do rangi sztuki

Tamten najpierw zdał egzamin wstępny, przedtem pewnie nawet nie znał treści tego ślubowania. A jak zobaczył, to wyczaił, że może się na tym wylansować lepiej niż kończąc te studia XD
Teraz jak o nim napisali, to za każdym razem jak o nim napiszą będą przypominać te niedoszłe ślubowanie. Już nie jest nikim, tylko tym co nie ślubował za demokrację.

Myślę że nie da się powiedzieć na pewno że zrobił to dla lansu, bo nie mógł mieć pewności że temat chwyci, a wtedy koszt byłby za wysoki. Nie mógł od razu wiedzieć ani tego że mu odmówią modyfikacji ślubowania, ani że go nie przyjmą, ani że napiszą o tym gazety. Całkiem możliwy jest inny powód. Ja mam tak czasem, że czuję sie sfrustrowany tym że nie mogę jakoś uzewnętrznić tego w co wierzę (tzn wolność wyboru i słowa totalna, brak politpoprawności pacyfizm itd itp) Więc to wkurza bo w praktyce większość ma gdzieś co myślę. I jak nadarzyła się okazja to poszedł na całość bo to jakby wzieło w nim górę tzn nareszcie mógł potwierdzić czynem to w co wierzył. Gdybym ja miał okazję dajmy na to rzucić szkołę bo jest tam przysięga na wierność wojsku - mogłaby pojawić się taka nuta że może iść w pizdu i nareszcie pokazać że jestem prawdziwym pacyfistą nie tylko słowem ale i uczynkiem. Superr!!! Chodzi o to że potwierdzasz sam sobie że jesteś tym za kogo się uważasz. Składam prośbę o zmianę ślubowania, oni mi odmawiają, ja odpuszczam i co mam myślec o sobie? Że jestem fałszywy i słaby? Musiał już potem brnąć do końca aby zachować własny wizerunek siebie. Może o to chodziło? Nie wiem za mało mam danych by gościa osądzać.