Libertarianizm a choroba psychiczna

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
@Premislaus i @Alice23

Jak chcecie cokolwiek osiągnąć szybko i skutecznie to należy zacząć od naprawy pojęć. Inną szybką i skuteczną metodą jest wygrana wojna domowa. Ale do tego drugiego trzeba mieć kasę, ludzi, broń i dowódców z jajami.
 

Alice23

New Member
75
2
Do naprawy pojęć też potrzeba znaczącego kapitału symbolicznego. Na forum w internecie to sobie możesz cały świat naprawić, ale potem wyłączysz komputer i zostaniesz z ręką w nocniku.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Alice23 napisał:
Do naprawy pojęć też potrzeba znaczącego kapitału symbolicznego.

Do skutecznego wylobbowania zniesienia przymusu psychiatrycznego, rozdziału psychiatrii od sądownictwa i uwolnienia rynku usług psychiatrycznych potrzeba więcej. A efekt końcowy mniejszy.
 
D

Deleted member 427

Guest
Alice23 napisał:
Do naprawy pojęć też potrzeba znaczącego kapitału symbolicznego.

Mówiąc po ludzku, trzeba przejąc kontrolę nad mediami.

Jak mamy np. wprowadzać reformy wolnorynkowe, gdy telewizja, radio, uczelnie, szkoły, gazety i czasopisma uparcie wciskają ludziom kit o potrzebie kontroli wszystkiego?

Zgadnijcie, kto to powiedział.

Tak, zgadliście :)

http://nczas.home.pl/wiadomosci/polska/ ... -jest-zla/

Chcesz "kapitału symbolicznego"? PRZEJMIJ KONTROLĘ NAD MEDIAMI.
 
C

Cngelx

Guest
Tylko... wywołanie "informacyjnego chaosu" i przejęcie kontroli nad mediami wcale nie musi być trudne. Redakcją mediów i portali których użytkownicy łykają wszystko co im się podsunie (najlepiej zacząć od czegoś prostego np. "Fakt", "Wykop.pl") można dać jakieś ciekawe teksty, poprzeć wszystko dowodami (jeżeli dowodów nie ma dobrze wziąć coś "z dupy" i umiejętnie zasugerować, że z tego faktu wynika z tego to co trzeba, jakiś odosobniony głośny przypadek i, że tak jest "zawsze"). Pozostaje oczywiście kwestia tych co z internetu nie korzystają, tutaj trzeba "oplakatować" miejsca gdzie jest sporo ludzi.

Najtrudniejsza i najistotniejsza sprawa: żeby każdy ten tekst odebrał w sposób dla tej osoby odpowiedni. Nie może na pewno zalatywać teorią spiskową i musi się wbijać w światopogląd.
Moje bardzo luźne pomysły: dla wykopu można walnąć coś o tym, że muzułmanie donoszą na chrześcijan w krajach zachodnich, że są chorzy psychicznie gdy nie chcą uwierzyć w Allaha, a władze wierzą muzułmanom i zamykają chrześcijan. Do wyborczej zamienić muzułmanie na nacjonaliści, chrześcijanie na Żydzi. Na Centrum Informacji Anarchistycznej: pracodawcy na swoich pracowników, gdy ci chcą podwyżki, strajkują etc.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Mnie ciekawi jedno zjawisko wśród ludzi. Jak mówię na przykład, że wszystkie narkotyki muszą być całkowicie legalne, to nagle w głowie im się coś przestawia, serce im zaczyna bić szybciej i zaczynają majaczyć o jakiejś apokalipsie, hordach ćpunów-zombie na ulicach i w ogóle końcu świata.
Podobna reakcje są jak mówię o innych oczywistych oczywistościach. Kto za to odpowiada? Aż tak mocno działa państwowa indoktrynacja w szkołach? To trochę przerażające...
 
D

Deleted member 427

Guest
A czy odjebanie z Glocka nosiciela eboli, który nie chce iść do lekarza, jest agresją?
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Przymus leczenia nie ogranicza się z definicji do do chorób psychicznych, jeśli rozstrzygnie się tę kwestię w stosunku d wszystkich chorób to także w stosynku do chorób psychicznych. Ale dziękujemy za błyskotliwe porównanie.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
Ale Alice ma rację. To pytanie sprowadza się tylko do rozstrzygnięcia gdzie zaczyna się agresja, co było już poruszane (i chyba nic ciekawego nie wynikło). Równie dobrze koleś nie musi być chory, tylko trzymać tego wirusa gdzieś w probówce. Innymi słowy, problem sprowadza się do zagrożenia dla innych ludzi a nie do samej choroby.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Szynka napisał:
Ale Alice ma rację. To pytanie sprowadza się tylko do rozstrzygnięcia gdzie zaczyna się agresja, co było już poruszane (i chyba nic ciekawego nie wynikło). Równie dobrze koleś nie musi być chory, tylko trzymać tego wirusa gdzieś w probówce. Innymi słowy, problem sprowadza się do zagrożenia dla innych ludzi a nie do samej choroby.

Moim zdaniem jest odwrotnie - jeśli jest choroba a nie ma zagrożenia - sytuacja jest oczywista, leczenie wbrew woli chorego jest agresją.

Istotne w omawianej rzeczy są przypadki, gdy choroba stanowi zagrożenie dla otoczenia. Tylko w takim przypadku jest pole do dyskusji.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Jak chrycha i kaszle na ludzi lub ich dotyka, i wiadomo jest, że jest nosicielem jakichś zabójczych patogenów, to jest to agresja. Tak samo jakby polewał ludzi kwasem. I po co tu w ogóle tworzyć jakieś prawa medyczne?
Dalej nie ma tu miejsca na przymusowe leczenie, ani nawet na przymusowe profilaktyczne badania inwazyjne. Badany bez swojej zgody może być tylko poddawany skanowaniu biernemu, mogą być pobierane próbki, które sam zostawi itd.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
Jak widzę, że biegnie do mnie ktoś taki,

images


;)

to uważam, że trzeba go powstrzymać, złapać, ewentualnie nawet zastrzelić a później zastanawiać się czy u niego wszystko w porządku czy nie.
Przymusowe leczenie ludzi, którzy nikomu nie szkodzą jest agresją, za występki swoich "wariatów" powinna odpowiadać rodzina (może ich leczyć), tak samo jak to jest z dziećmi i zwierzakami.

Oczywiście nie zapominajmy, że 99% tzw. "wariatów" nikomu nie zrobi krzywdy, częściej to raczej tych "zdrowych" i "normalnych" z "wysokimi kompetencjami społecznymi" należy się obawiać.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
No to jeszcze raz powtarzam: kwestia jest tylko wtedy, gdy jest bezpośrednie zagrożenie. Konkretnie - czy możliwe jest zastosowanie wnioskowania a maiori ad minus - jeśli można większe to można mniejsze. Skoro mogę zabić wariata, który bezpośrednio mi zagrażato tym bardziej mogę go przymusowo wyleczyć?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Zabijając wariata z siekierą (czy polewając wodą kogoś, kto się pali i biega wśród beczek z prochem) odpierasz bezpośrednie zagrożenie. Leczenie go to już jest coś więcej, a nie mniej. Żeby wyleczyć przymusowo, to najpierw trzeba złapać i zniewolić.
 

Rattlesnake

Don't tread on me
Członek Załogi
3 591
1 502
Zależy, myśl, że wielu ludzi uznałoby śmierć za gorszą. No i cieszę się, że uprawomocniłeś proporcjonalność, z obfitości serca usta mówią ;-)
 
OP
OP
Cyberius

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Maciej Dudek napisał:
Skoro mogę zabić wariata, który bezpośrednio mi zagrażato tym bardziej mogę go przymusowo wyleczyć?

inicjując przy tym agresję :)


Maciej Dudek napisał:
Moim zdaniem jest odwrotnie - jeśli jest choroba a nie ma zagrożenia - sytuacja jest oczywista, leczenie wbrew woli chorego jest agresją.

w praktyce nie jest to takie proste. Możesz mieć do wyboru czy karmić łyżką osobę chorą -która w danym momencie nie jest w stanie decydować o sobie- czy też pozwolić jej umrzeć z głodu. Lub przywiązać taką osobę do krzesła żeby np. nie wyskoczyła przez okno. Mam na myśli bliskich. Swoją drogą temat wykracza poza wątek -niemniej jest ważny.
 
Do góry Bottom