KoLiber w Koninie

Antałek

Member
179
5
Libertarianizm jest skazany na porażkę. Libertarianie kultywując tylko swoją indywidualność i wyjebkę na otaczający świat nie są zdolni do zjednoczonych działań tym bardziej w terenie.
Wyjebkę w takim sensie że tolerują sąsiada ruchającego gówniarę nawet za jej przyzwoleniem czy np. muzułmanów z Egiptu którzy teraz chcą powołać prawo do ruchania trupa swojej zmarłej żony do 6 godzin po jej śmierci. To prawda że przy tym nie dzieje się nikomu krzywda, ale jest to chore i nie do zaakceptowania przez zdrowe, normalne społeczeństwo. Mogę się założyć że nawet część libertarian wstydziłaby się publicznie przyznać w kręgach rodzinnych jakie to dziwne rzeczy popierają :)
Libertarianizm sens ma jedynie w stanach zjednoczonych gdzie ci ludzie odwołują się właśnie do patriotyzmu (bo konstytucja jest silnie powiązana z samą ideą) i wspólnej historii walki przeciwko ciemiężycielom. Czują się wolnymi Amerykanami, którym nikt obcy nie powinien się wpierdalać między wódkę a zakąskę.
Libertarianizm ma też sens na nowo odkrytych lub niezagospodarowanych terenach.
Nie ma natomiast sensu na starym kontynencie zwłaszcza w Polsce, która wokół siebie ma samych wrogów i jedyną alternatywą jest wprowadzenie jeszcze większego zamordyzmu (przez ruskich oligarchów lub europejskich socjalistów spod znaku czarnego adlera którzy z całą pewnością sami nie są miłośnikami libertarianizmu) jeśli sami nie weźmiemy spraw swojego kraju we własne ręce, odbudowując go na bazie wolności, ale nie negującej przywiązania do kultury która wychowywała pokolenia Polaków.
Dlatego opcja typu koliber właśnie dzięki swojemu odwoływaniu się do tradycji antykomunistycznej i chrześcijańskiej bliskiej mieszkańcom Polski mają większą siłę przebicia i perspektywę osiągnięcia sukcesu.
 

Alice23

New Member
75
2
Wyjebkę w takim sensie że tolerują sąsiada ruchającego gówniarę nawet za jej przyzwoleniem czy np. muzułmanów z Egiptu którzy teraz chcą powołać prawo do ruchania trupa swojej zmarłej żony do 6 godzin po jej śmierci. To prawda że przy tym nie dzieje się nikomu krzywda, ale jest to chore i nie do zaakceptowania przez zdrowe, normalne społeczeństwo.

Dlatego właśnie wolność jednostki i interesy "zdrowego, normalnego" społeczeństwa - czyli kolektywu irracjonalnych, zaściankowych mas powodowanych przede wszystkim resentymentem i zawiścią wobec tych, którym się udało - są wzajemnie sprzeczne. W zasadzie tutaj opowiadam się za kawadorem i krzysiem i "normalnym libertarianizmem" - jak na moją ziemię wpierdoli się jakiś konserwatywny polaczek który zacznie mi mówić co jest według niego chore a co nie i co z kim mogę dobrowolnie robić - to taki polaczek musi zostać jak najszybciej odjebany :)
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Antałek napisał:
teraz chcą powołać prawo do ruchania trupa swojej zmarłej żony do 6 godzin po jej śmierci. To prawda że przy tym nie dzieje się nikomu krzywda, ale jest to chore i nie do zaakceptowania przez zdrowe, normalne społeczeństwo.

zamknęłi mnie kiedyś w areszcie -bo w więzieniu nigdy w polsce nie siedziałem a i nie zamierzam- z gościem który został oskrażony o zbeszczeszczenie zwłok swojej niedawno zmarłej żony, a konkretniej o uprawianie z nią [ dokladniej z jej ciałem] stosunków seksualnych. Nikogo to specjalnie nie ruszało chociaż niektórzy zatrzymani dystansowali się od niego,a nawet trochę żartowali. Ja myślałem o swoich sprawach i o tym żeby coś zapalić i skąd, no i oczywiście żeby zmienić lokal na bardziej atrakcyjny.

Bardziej też uważałem na gościa który był podejrzany o zabójstwo- facet ważył ze 120 kilo i dobrze z oczu mu nie patrzyło. Spanie metr od niego wymagało pewnej odwagi:)
 

Antałek

Member
179
5
Alice23 napisał:
Dlatego właśnie wolność jednostki i interesy "zdrowego, normalnego" społeczeństwa - czyli kolektywu irracjonalnych, zaściankowych mas powodowanych przede wszystkim resentymentem i zawiścią wobec tych, którym się udało - są wzajemnie sprzeczne. W zasadzie tutaj opowiadam się za kawadorem i krzysiem i "normalnym libertarianizmem" - jak na moją ziemię wpierdoli się jakiś konserwatywny polaczek który zacznie mi mówić co jest według niego chore a co nie i co z kim mogę dobrowolnie robić - to taki polaczek musi zostać jak najszybciej odjebany :)

Spoko. Odjebywuj sobie kogo chcesz, będzie ciekawie. Czy negowanie wynaturzeń jest irracjonalne? Być może na tym forum ruchanie trupków jest ok, problem w tym i cały czas o tym piszę że w realu nie jesteś w stanie bronić takich praktyk, bałabyś się reakcji innych ludzi, ośmieszenia, ryzykowania swojej reputacji, krytycznego zdania innych. Nie masz silnych fundamentów przy których stałabyś do końca, pomimo innego zdania większości; wypalisz się na półmetku lub w ogóle nie odważysz się odezwać publicznie słowem w obronie nekrofilów. Tak samo nazywanie Polaków polaczkami, a konserwatystów (których przypuszczam jest miażdżąca przewaga wśród zwolenników wolnego rynku) wysyłać na szubienice jest ok w świecie wirtualnym, na tym forum. Jednak w przeciwieństwie do stowarzyszenia KoLiber prezentując swoją skrajną postawę nie jesteś w stanie mieć realnego wpływu na kształt swojej wioski/miasta, kraju, a co dopiero świata.
 
D

Deleted member 427

Guest
Antałek, nikt nie twierdzi, że ruchanie trupków jest ok. Mógłbyś zacytować fragment, w którym ktoś twierdzi, że ruchanie trupa jest ok?
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
kawador napisał:
Antałek, nikt nie twierdzi, że ruchanie trupków jest ok. Mógłbyś zacytować fragment, w którym ktoś twierdzi, że ruchanie trupa jest ok?

Antałek nas chyba pomylił z demokratycznymi posłami z egiptu
No tak, Egipt był kiedyś biało-czerwony tak jak obecnie Polska
Egyptian husbands will soon be legally allowed to have sex with their dead wives - for up to six hours after their death.
The controversial new law is part of a raft of measures being introduced by the Islamist-dominated parliament.
Read more: http://www.dailymail.co.uk/news/article ... z1tBVrHKyB
 

Antałek

Member
179
5
kawador
Nie twierdzę że ktoś z Was osobiście lubi trupy. Nie jest tajemnicą że jesteście skłonni tolerować takie praktyki, czyli jest ok póki nie dzieje się to na Waszym podwórku. Piszę jedynie że w przeciwieństwie do Was społeczeństwo, które łoży kasę na tę samą służbę, oświatę, drogi co Wy i z nich korzysta nie traktuje tego kogoś jako osobę normalną, która powinna bezcześcić zwłoki i ruchać je do woli za płotem w sąsiedztwie. Gość powinien być zamknięty w zakładzie i się leczyć po utracie żony, albo ze swoich skłonności które nie mieszczą się w ramach zachowań etycznych (wiem pojęcie względne, więc niech nikt się nie czepia).
Problem polega na tym że właśnie prezentując takie postawy liberalne, czyli ograniczanie się do własnego czubka nosa nie jest się w stanie nic zrobić realnego na rzecz państwa w którym zmuszeni jesteśmy żyć. Mało tego, wątpię by po jakimś załamaniu/wojnie enklawy nekrofilskie w akapowym systemie były zdolne do przetrwania. Światem rządzi prawo dżungli i niejako zdanie i decyzje MAS (ich masowe zaangażowanie lub masowa bierność) mają wpływ na obowiązujący system prawny i to jak żyją. Jak wpływać ideowo na ludzi w sferze gospodarczej nie będąc chociaż trochę do nich podobnymi? Libertarianin negujący patriotyzm i tradycję skazuje się na alienację.

Aby dobrze mnie zrozumieć. Jebanie trupa jest tylko symbolem nie mieszczenia się skrajnych poglądów w łepetynach ludzi uznawanych za normalsów, którzy na samą myśl skrzywią się i w przeciwieństwie do tolerancyjnych libertarian nie będą tolerować tego nawet jeśli nie dzieje się to na ich polu. Zamiast jebanie trupa wstawcie: jebanie małolatów lub odstrzeliwanie intruza który zrywa jabłko z Waszego drzewa.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Antałek napisał:
Libertarianin negujący patriotyzm i tradycję skazuje się na alienację.
Ja nie neguję patriotyzmu. Z tradycją bywa różnie. Jeśli to ma być zapierdalanie w wiecach między babciami wyjącymi "któryś za nas cierpiał raaaaaaaany" to ja wysiadam. Dlatego ko-liber z przypinką ideologiczną chrześcijańską wg mnie się nie sprzeda. Za bardzo to się kojarzy z moherem. Za bardzo jest to system skostniały, za mało libertyński, za bardzo smutny.

Ja, jeśli już wspomniałem o patriotyzmie, uważam, że zdrowa supremacja Polaków to jest bardzo dobra sprawa. Tyle, że ja bym to widział w wydaniu nowoczesnym, optymistycznym, idącym do przodu, a nie kurwa przeżywanie ciągle jacy to byliśmy zajebiści i że chuja teraz możemy i popierdalamy z krzyżem.

Jak jednak obserwuję Polaków, trochę wiara w naród się odradza, po latach poczucia wstydu w stosunku do zachodu oraz prania mózgu przez ludzi związanych z "Wyborczą" itp. robiąca z Polaków ciemnogród. Pytanie, w która stronę to pójdzie. Póki co, w jednym numerze hh można usłyszeć "jesteśmy murzynami w tej jebanej Europie. Kiedyś nas kopali, teraz ja was skopię" :D.
 

Antałek

Member
179
5
Mi nastrój krzyżowo-moherowy jest tak samo odległy jak lewacy obnoszący się ze swoimi skłonnościami seksualnymi czy marsze konopi gdzie zobaczyłem dzieciaków, w wieku których ja biegałem za piłką i nie wiedziałem co to zielsko. Aczkolwiek właśnie w patriotyzmie odnajduję czynnik który może zmobilizować to społeczeństwo do czegokolwiek. Spotkałem się z tym że samo odwoływanie się do narodu jest komusze ;-) bogojczyźniany patos bla bla itd. ale to szarych ciemnogrodzian darzę większym szacunkiem niż "postępowych" tolerastów, wielkich obrońców imigrantów i wiecznych tropicieli antysemityzmu. Właśnie wyzbycie się kompleksów jest najważniejsze i realne wpływanie na sprawy rzeczy wspólnych na które jesteśmy skazani, a przez które prawa jednostki są ograniczane.
 
M

MichalD

Guest
-bo w więzieniu nigdy w polsce nie siedziałem a i nie zamierzam- z gościem który został oskrażony o zbeszczeszczenie zwłok swojej niedawno zmarłej żony, a konkretniej o uprawianie z nią [ dokladniej z jej ciałem] stosunków seksualnych
Jakby zrobić szczegółowe badania, na co idą pieniądze na wymiar sprawiedliwości, to pewnie okazałoby się że przynajmniej kilkanaście procent zamykanych ludzi trafia do aresztów z równie bezsensownych powodów.
 

Oreł

Well-Known Member
574
464
Krótka dygresja o jebaniu trupa:
http://www.chamsko.pl/3615/Kr%C3%B3tka_rozprawa

Wracając do meritum: ze wszystkich nielibertariańskich opcji politycznych tylko konserwatywni liberałowie są skłonni zaakceptować większość rozwiązań libertariańskich. Ruch libertariański nie jest na tyle silny, by pozwolić sobie na odcinanie się od jedynych sojuszników.
 
M

MichalD

Guest
Libertarianizm sens ma jedynie w stanach zjednoczonych gdzie ci ludzie odwołują się właśnie do patriotyzmu (bo konstytucja jest silnie powiązana z samą ideą) i wspólnej historii walki przeciwko ciemiężycielom. Czują się wolnymi Amerykanami, którym nikt obcy nie powinien się wpierdalać między wódkę a zakąskę.
Libertarianizm ma też sens na nowo odkrytych lub niezagospodarowanych terenach.

USA są najbardziej antylibertariańskim krajem, jaki można sobie wyobrazić. Tylko w USA, obywatele są podatkowymi niewolnikami swojego rządu i muszą płacić podatek dochodowy w USA, bez względu na to gdzie mieszkają. Jeśli ktoś nie płaci, zabierają mu dom, majątek, wszystko co posiada w kraju. To czysty feudalizm i bezprawie rodem ze średniowiecza.

A jak ktoś chce się zrzec obywatelstwa (czyli obowiązku feudalnego), to naliczają mu podatek od rynkowej wartości całego posiadanego majątku na świecie (kupionego i tak po opodatkowaniu zysków) i do tego ujawniają jego dane na publicznej liście, bez prawa do ochrony danych osobowych.

Jeśli chodzi o "seks z gówniarą", przepisy o wieku przyzwolenia seksualnego obowiązują obywateli amerykańskich podobnie jak przepisy podatkowe - na całym świecie. Jeśli uprawiasz seks z 15-latką w Polsce (legalnie), w USA możesz trafić do więzienia po przyjeździe i zostać wpisany na listę przestępców seksualnych.

Więcej:
https://libertarianizm.net/thread-1527.html
 
D

Deleted member 427

Guest
MichalID, amerykanie zbombardowali ci chate, że tak ich dociskasz? ;)

Jeśli ktoś nie płaci, zabierają mu dom, majątek, wszystko co posiada w kraju.

USA niczym nie różnią się pod tym względem od innych krajów, w których obowiązuje 3 droga do społecznej gospodarki rynkowej:

Jeżeli nie złożysz zeznania podatkowego, nie zawloką cię od razu przed sąd i nie rozstrzelają po szybkim stalinowskim procesie. To trochę potrwa. Raczej dostaniesz list – zazwyczaj dosyć uprzejmy – z pytaniem, czy jest jakiś problem. Jeżeli nie odpowiesz na ten list, właściwie nic się nie stanie.

Przynajmniej przez pewien czas.

Jeżeli po raz kolejny nie złożysz zeznania podatkowego, możesz dostać następny list. Albo i nie. Władze podatkowe czasami zostawiają cię w spokoju przez kilka lat, żeby wzmocnić swoje późniejsze oskarżenie, wskazując na to, że rozmyślnie uchylasz się od płacenia podatków.

Jednak w końcu nadejdzie dzień, w którym dostaniesz już nie tak uprzejmy list. W tym liście powiedzą ci, żebyś złożył swoje zeznanie podatkowe albo liczył się z konsekwencjami – te konsekwencje to już na pewno nie będzie kolejny list. Jeżeli nadal nie złożysz zeznania podatkowego, otrzymasz kolejny list, zawierający szczegółowy opis działań, które zostaną przeciw tobie podjęte, jeżeli nie złożysz zeznania bezzwłocznie. Jeżeli wciąż będziesz postępował podobnie jak wcześniej, dostaniesz następny list – zdecydowanie nie-uprzejmy – z datą rozprawy sądowej i spisem kar, które zostaną ci wymierzone, jeśli zostaniesz uznany winnym uchylania się od podatków. Na początku będą to głównie kary finansowe – zaległe podatki, grzywny itd. Jeżeli stawisz się przed sądem, uznają cię za winnego i nałożą wysokie kary finansowe. Jeżeli ich nie zapłacisz albo w ogóle nie pojawisz się w sądzie – wcześniej czy później przyjdzie po ciebie policja, żeby cię aresztować.


http://luke7777777.blogspot.com/2007/08 ... ju_06.html
 
Do góry Bottom