Zakaz GMO, czyli nazi ekolodzy itp, znów atakują

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Madlock napisał:
Cyberius napisał:
zwolennicy GMO są faktycznie zwolennikami patentów i monopoli w dziedzinie żywności -bo do tego GMO prowadzi
Co za bzdura. Jeśli jestem zwolennikiem muzyki elektronicznej, (np. w dyskusji "czy zakazać muzyki elektronicznej, bo jest szkodliwa") to nie znaczy, że automatycznie jestem zwolennikiem praw autorskich i monopoli w branży muzycznej.
Ja też jestem zwolennikiem muzyki elektronicznej :)
nie chodzi o to że [prawdopodobnie] jest szkodliwa -bo jak wiadomo rzeczy które podobno szkodzą smakują najbardziej- ale że w praktyce przynajmniej jeśli chodzi o rośliny prowadzi do monopoli a nasiona są opatentowane. Czyli pośrednio [ bezpośrednio nie] Więc nie taka bzdura.


Piter1489 napisał:
Dobra, teraz się ośmieszę swoją niewiedzą, ale naprawdę nie wiem :) .

Niby czemu niemożliwe jest hodowanie i sprzedawanie roślin modyfikowanych genetycznie bez korzystania z patentów i innych przywilejów gwarantowanych przez państwo?
No ok, teraz chcą na tym położyć łapę dwa wielkie koncerny, ale tak w ogóle?

Jak masz jakieś ciekawe linki to podrzuć.

Teoretycznie jest możliwe, jednak w praktyce obecnie nie. Ponieważ w praktyce istnieje monopol M. no może dwóch wielkich korporacji współpracujących z państwem, rośliny się wysiewają i po kilku latach nie ma już praktycznie innych upraw [ tak jest już z soją i kukurydzą] a nasiona a konkretniej materiał genetyczny są opatentowane! Mało tego nasiona mają "zabezpieczenia" w postaci usuniętego lub zmienionego genu i nie rodzą. Czyli po kilku latach monopolu właściciele patentów mogą kontrolować całą żywność na świecie. Rolnikom z europy mogą np nie sprzedać.

Zwierząt to nie dotyczy
-czyli w świecie zwierzęcym GMO jest bardziej bezpieczne, to znaczy mogą żyć obok siebie przynajmniej przez jakiś czas różne mutanty i nie mutanty.

-------

Sory jak uraziłem jakiegoś przeciwnika lub zwolennika GMO na forum bo nie było to skierowane do żadnej konkretnej osoby ale dyskusje na temat są oporne:)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Cyberius napisał:
Ja też jestem zwolennikiem muzyki elektronicznej :)
Ja jej wcale nie lubię, to był przykład XD

Cyberius napisał:
Mało tego nasiona mają "zabezpieczenia" w postaci usuniętego lub zmienionego genu i nie rodzą. Czyli po kilku latach monopolu właściciele patentów mogą kontrolować całą żywność na świecie. Rolnikom z europy mogą np nie sprzedać.
No to znowu zaczną siać stare i niezmodyfikowane. Gdzie tu problem?
 

Cyberius

cybertarianin, technohumanista
1 441
36
Madlock napisał:
Cyberius napisał:
Mało tego nasiona mają "zabezpieczenia" w postaci usuniętego lub zmienionego genu i nie rodzą. Czyli po kilku latach monopolu właściciele patentów mogą kontrolować całą żywność na świecie. Rolnikom z europy mogą np nie sprzedać.
No to znowu zaczną siać stare i niezmodyfikowane. Gdzie tu problem?

Jeżeli zabezpieczą odpowiednie ilości nasion to problemu nie będzie. W przypadku braku odbije się to na cenach.
Jednak nie wszystko można łatwo zabezpieczyć np. odpowiednie ilości słynnego zapychacza żoładków dla biednych -czyli ziemniaków

edit
Jeśli producenci potrafią sprawić aby zmodyfikowane uprawy nie rozsiewały się i krzyżowały z uprawami na polach innych właścicieli wbrew ich woli [ a potrafią ] i żywność GMO będzie wyraźnie oznakowana to nie mam oczywiście nic przeciw.
Jeśli chodzi o zwierzęta nie przeszkadza mi to, pod warunkiem że nie będzie to ukrywane -np. zmutowanego psa który nie szczeka i nie gryzie nie kupię i tyle:)

Ludzie. Tu chyba nikogo nie zaskoczę. Nie mam nic przeciw. Gdybym mógł na przykład po jakiejś modyfikacji podnieść jedną ręką 500 kilogramów lub wyskoczyć na wysokość stu metrów albo nauczyć się kilku języków w ciągu godziny to chętnie bym się takiej modyfikacji poddał :) Ważne żeby państwo nie położyło na tym ręki.
 

CmO2

New Member
34
0
kawador napisał:
Rolnictwo ostatnim bastionem wolności? W jakim sensie?
Prawie w każdym. W Polsce rolnictwo to najmniej uregulowana działka produkcji (nie uwzględniając eksportu), płaci się minimalne składki Krus, nie płaci się podatku dochodowego, tylko śmiesznie mały gruntowy. W innych krajach jest podobnie. I co najważniejsze nikomu nie zabrania się upraw (prawie wszystkiego - tutaj z kolei Big pharma atakuje uprawę ziół) i hodowli na własny użytek. Ostatnio firmy nasiennicze są przejmowane przez te 2 koncerny (nie wprost najczęściej!).
Dotacje to sprawa drugorzędna.

Pytania do libertarian:
dlaczego niemal w każdym kraju NIE MA obowiązku oznaczania GMO na opakowaniach?
I skoro jest takie świetne, dlaczego producenci się tego wstydzą co produkują?
 
A

Anonymous

Guest
Kiedyś napisałem post o GMO, ale nie mogę go znaleźć na forum...

W skrócie to od czasów rewolucji neolitycznej człowiek cały czas modyfikuje rośliny i zwierzęta. Możecie sobie poszukać na necie ile kiedyś ziaren dawał kłos zboża, albo o tym jak zmieniały się szkielety udomowionych zwierząt, etc.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... rents1.jpg

Z tego się wzięła kukurydza.

http://en.wikipedia.org/wiki/Maize#Origin

Zagrożeniem są jedynie patenty na GMO!!!
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Madlock napisał:
Cyberius napisał:
Mało tego nasiona mają "zabezpieczenia" w postaci usuniętego lub zmienionego genu i nie rodzą. Czyli po kilku latach monopolu właściciele patentów mogą kontrolować całą żywność na świecie. Rolnikom z europy mogą np nie sprzedać.
No to znowu zaczną siać stare i niezmodyfikowane. Gdzie tu problem?

A skąd wezmą te stare i czy aby wyrosną one na uprawianym intensywnie pod GMO gruncie? Z nasionami GMO jest jeden bardzo duży problem, o którym większość ludzi nie wie. Jak to Cyberius napisał, są one "kastrowane" i większość, jeśli nie wszystkie nie nadaje się zupełnie do rozmnażania. Jeśli zasadzisz jednego roku kukurydzę z laboratorium i spróbujesz następnego roku pojechać na zebranych nasionach to nic z tego nie wyjdzie. Musisz co roku kupić nową partię. Dlatego system ten przypomina trochę narkotyki - jak długo dostajesz/jesteś w stanie kupić działkę to jest w miarę ok ale jeśli z jakiegoś powodu diler pokaże ci drzwi ... ooo, to będzie ciężko. Dlatego warto zdawać sobie sprawę z ryzyka, że zabawa ta może się skończyć zmniejszeniem naszego PO-głowia. Ja akurat ani przeciw narkotykom ani małej depopulacji nic nie mam, ale naiwnością byłoby kwitować to wszystko wzruszeniem ramionami.

Uprawy rolne to trochę inny biznes niż np. produkcja szczoteczek do zębów. Tutaj żeby wrócić do poprzedniego "modelu" nie wystarczy przeprogramować maszyny. Przykładowo, na początku lat 90tych w sadownictwie pojawiła się moda na wysoko wydajne odmiany towarowych jabłek w stylu jonagold, jonagored itp. Starsze odmiany poszły w odstawkę. Dziś ludziom nowe wynalazki się przejadły, tym bardziej, że ich zaleta nie był nigdy smak tylko wydajność. Niestety, wrócić do starszych odmian nie jest łatwo bo ich uprawy w większości zlikwidowano, a to co jest w sporej części zdziczało, tak więc o dobre jakościowo sadzonki jest szalenie trudno i są one bardzo drogie.
 

Szynka

Złota szynka wolnego rynku.
1 209
2 052
A jak w ogóle robi się takie nasiona GMO? To bardzo skomplikowane jest? Trzeba mieć milionowe budżety na laboratoria?
W ogóle, coś takiego jak patent na kod genetyczny nie mieści mi się w głowie. Nawet w dzisiejszych czasach, to jest jakiś obłęd.
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
CmO2 napisał:
kawador napisał:
Rolnictwo ostatnim bastionem wolności? W jakim sensie?
Prawie w każdym. W Polsce rolnictwo to najmniej uregulowana działka produkcji
Czyżby?

Ustawa o nasiennictwie art 34:

Minister właściwy do spraw rolnictwa, w drodze rozporządzenia, może utworzyć rejon zamknięty wytwarzania materiału siewnego kategorii elitarny odmian ziemniaka, zwany dalej „rejonem zamkniętym”, mając na względzie utrzymanie wysokiego poziomu zdrowotności tego materiału w utworzonym rejonie.

2. 59) Rejon zamknięty, o którym mowa w ust. 1, tworzy się na wniosek zarządu województwa, po uprzednim uzyskaniu zgody Komisji Europejskiej.

3. Rejon zamknięty obejmuje obszar województwa lub jego część.

4. Minister właściwy do spraw rolnictwa, tworząc rejon zamknięty, określa w rozporządzeniu, o którym mowa w ust. 1, odmiany i kategorie sadzeniaków ziemniaka, które mogą być uprawiane w tym rejonie.

5. W rejonie zamkniętym obowiązuje zakaz uprawy odmian i kategorii sadzeniaków ziemniaka innych niż określone przez ministra właściwego do spraw rolnictwa.

6. 60) Zadanie zarządu województwa, o którym mowa w ust. 2, jest zadaniem z zakresu administracji rządowej.
--
Jak produkujesz żeby tym obracać to:

Art. 55. 1. Prowadzący obrót jest obowiązany: 96)

1) 97) składać właściwemu wojewódzkiemu inspektorowi pisemne informacje dotyczące obrotu materiałem siewnym, w tym materiałem przywożonym z państw trzecich;

2) prowadzić dokumentację dotyczącą:

a) wytwarzania materiału siewnego, w przypadku gdy został on przez niego wytworzony lub zakontraktowany,

b) procesów technologicznych przerobu, a w szczególności czyszczenia, suszenia, sortowania, otoczkowania i zaprawiania, pakowania i przepakowywania,

c) sposobu postępowania z materiałem siewnym niezaliczonym do kategorii elitarny, kategorii kwalifikowany lub kategorii standard,

d) tworzenia partii materiału siewnego z materiału siewnego wytworzonego przez różnych producentów lub w różnych latach,

e) tworzenia mieszanek materiału siewnego,

f) obrotu materiałem siewnym.

oraz:

Art. 54c. 1. W przypadku stwierdzenia naruszenia przez podmiot, o którym mowa w art. 54a ust. 1, warunków wymaganych do prowadzenia obrotu materiałem siewnym wojewódzki inspektor, właściwy ze względu na miejsce zamieszkania albo siedzibę, może:

1) nakazać, w drodze zaleceń pokontrolnych, usunięcie uchybień w oznaczonym terminie;

2) w drodze decyzji wykreślić ten podmiot z rejestru rolników.

2. Decyzja, o której mowa w ust. 1 pkt 2, podlega natychmiastowemu wykonaniu.

3. Podmiot wykreślony z rejestru rolników na podstawie decyzji, o której mowa w ust. 1 pkt 2, może ponownie wystąpić z wnioskiem o wpis do tego rejestru nie wcześniej niż po upływie 3 lat od dnia wydania decyzji o wykreśleniu z rejestru rolników.
--

Cała ta ustawa w ogóle ma w chuj regulacji, że przeczytać ją całą to kurwa jest ostry hardcore:

http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dn ... ennictwie/
 

Voy

Active Member
386
242
Paradoks kompletny, jeśli wiatr zdecyduje stajesz się złodziejem, a potem nie masz już nic.

z tego co się orientuję to większość nasion GMO jest niedorobionych pod tym względem, że dają zajebistrze plony, ale są tak zmodyfikowane, żeby te co Ci wyrosły nie nadawały się do zasadzenia, bo nie dadzą plonów.
 

Dobuch

New Member
34
0
A sytuacja w polskim rolnictwie? Musisz zapłacić państwu by móc wykorzystać nasiona z własnych upraw by ponownie coś zasiać, viva la polska
 

CmO2

New Member
34
0
Antoni Wiech napisał:
Cała ta ustawa w ogóle ma w chuj regulacji, że przeczytać ją całą to kurwa jest ostry hardcore:

http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dn ... ennictwie/
Ja pisałem o rolnictwie, a nie produkcji i handlu nasionami. Ta ustawa to bełkot i jest tak skonstruowane, aby niemal nikt nie założył spółki co produkuje nasiona - to także jest m.in lobbing firm GMO (są dokumenty WikiLeaks które o tym świadczą, że Polska to nr1 do zniszczenia - Polska ma do dziś bardzo ekologiczne rolnictwo wbrew pozorom!).

Pogadaj z jakimiś rolnikami, jak duża jest biurokracja jeśli dla siebie robisz i na drobny handel. Na prawdę nikt nie kontroluje tego jak w innych działkach, jedynie jak na eksport idzie coś, to trochę biurokracji dochodzi, ale to i tak przede wszystkim na firmy handlujące spada. Nawet VAT (chyba 7%) rozlicza odbiorca towaru, a nie rolnik!
Sam przelotnie poznałem kilku urzędników z PIORu, i na prawdę nie robią żadnych problemów rolnikom (ze zwierzętami jest więcej zachodu, ale na własny użytek i nieformalny handelek to zupełny luzik).
Jest to wszystko mega-uproszczone, można powiedzieć, że to jedyna działka w Polsce, która przypomina mityczną Tuskową i zieloną Irlandię... Nawet chałupę bardzo łatwo postawić sobie, jak się jest rolnikiem...

Wskaż mi taką drugą działkę z białej strefy w Polsce!
 

godlark

Member
115
1
To powstaną firmy (zrzeszenia rolników), które będę produkować niezmodyfikowane nasiona, tzn. oparte na genie np. niezmodyfikowanej genetycznie kukurydzy.
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
CmO2 napisał:
Antoni Wiech napisał:
Cała ta ustawa w ogóle ma w chuj regulacji, że przeczytać ją całą to kurwa jest ostry hardcore:

http://prawo.legeo.pl/prawo/ustawa-z-dn ... ennictwie/
Ja pisałem o rolnictwie, a nie produkcji i handlu nasionami. Ta ustawa to bełkot i jest tak skonstruowane, aby niemal nikt nie założył spółki co produkuje nasiona - to także jest m.in lobbing firm GMO (są dokumenty WikiLeaks które o tym świadczą, że Polska to nr1 do zniszczenia - Polska ma do dziś bardzo ekologiczne rolnictwo wbrew pozorom!).

Pogadaj z jakimiś rolnikami, jak duża jest biurokracja jeśli dla siebie robisz i na drobny handel. Na prawdę nikt nie kontroluje tego jak w innych działkach, jedynie jak na eksport idzie coś, to trochę biurokracji dochodzi, ale to i tak przede wszystkim na firmy handlujące spada. Nawet VAT (chyba 7%) rozlicza odbiorca towaru, a nie rolnik!
A produkcja nasion to nie rolnictwo? Dodatkowo produkcja np. chmielu, tytoniu, maku (na mak musisz mieć pozwolenie nawet jak nie handlujesz) jest kontrolowana. Jeśli jeszcze nie zniesiono kontrolowano również produkcję buraka cukrowego (ustalając np. limity produkcyjne). Na własny użytek to jak np. produkujesz ciasto to też nikt Cię nie kontroluje z tym że w przypadku u rolników jest gorzej, gdyż:

"
(..) każda osoba stająca się właścicielem (posiadaczem), dzierżawcą lub użytkownikiem gospodarstwa rolnego i rozpoczynająca na nim działalność rolniczą, obowiązana jest dokonać zgłoszenia do ubezpieczenia w placówce terenowej KRUS, właściwej ze względu na miejsce położenia gospodarstwa rolnego, wypełniając w tym celu formularz „Zgłoszenia do ubezpieczenia”.

Informacje zamieszczone w „Zgłoszeniu do ubezpieczenia” dotyczące wielkości gospodarstwa rolnego, daty rozpoczęcia działalności rolniczej, osób pracujących w gospodarstwie, ewentualnie podlegania innemu ubezpieczeniu społecznemu, stanowią podstawę do rejestracji rolnika jako płatnika składek oraz do wydania decyzji w zakresie podlegania ubezpieczeniu społecznemu samego rolnika, jego współmałżonka oraz domowników, wykonujących pracę w gospodarstwie rolnym, a w przypadku małżonka rolnika również w jego gospodarstwie domowym. Z tego też powodu „Zgłoszenie” obowiązani są składać wszyscy rolnicy, bez względu na to, czy sami spełniają warunki do objęcia ich ubezpieczeniem w trybie obowiązkowym (wytłuszczenie moje)"

http://www.krus.gov.pl/zadania-krus/ube ... pieczenia/

Czyli nawet jak produkujesz na własne potrzeby to wszystko musisz zgłaszać. W przypadku tej przykładowej produkcji ciasta nie musisz. Czy więc producenci ciast na własny użytek to ostatni bastion wolności? :D

Nie chce mi się już szukać, ale jedynym plusem całej tej zabawy jest to, że przy prowadzeniu działalności z ukierunkowaniem na sprzedaż jakieś są chyba uproszczone formy rozliczania się z urzędem rolników, to fakt. Ale to chyba (jeśli dobrze znalazłem) do kwoty 10 tysięcy złotych, bo później już traktowani sa jako normalni przedsiębiorcy.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
CmO2 napisał:
Pytania do libertarian:
dlaczego niemal w każdym kraju NIE MA obowiązku oznaczania GMO na opakowaniach?

Bo wielu ludzi intuicyjnie się tego boi.

CmO2 napisał:
I skoro jest takie świetne, dlaczego producenci się tego wstydzą co produkują?

Bo weszło do użycia, podstępem, oszustwem i z poparciem rządów, które wprowadziły prawa dające przywileje korporacjom zajmującym się inżynierią genetyczną.
Np. Polska -> piractwo nasienne.
 
A

Anonymous

Guest
Z GMO jest jak z elektrowniami atomowymi. Jednego i drugiego się nie boję. Polaczkom radzę się bać tego co się stanie, kiedy pierdolnie tama we Włocławku... Czernobyl i tajfun w Japonii to pikuś, tyle metali ciężkich i rozmaitego gówna które się tam zebrało...

Bezpośrednie manipulowanie genami to wyższy poziom, bardziej złożony proces naturalnego krzyżowania roślin i zwierząt. Rozchodzi się o wydajność. Poza tym rośliny można dzięki temu wzbogacać witaminami, etc. co w wielu rejonach świata jest potrzebne.

Nie wyrośnie komuś trzecia noga czy drugi penis od GMO, tak jak ludzie nie chrumkają po pasztecie z ozora świni( polecam ze świeżo bitego wieprzka). Po prostu ludzie nie rozumieją nauki, nowoczesnych technologii. A jak ludzie czegoś nie rozumieją to się tego boją.

Zagrożeniem są patenty!!! Nie tylko na GMO...
 

CmO2

New Member
34
0
Antoni Wiech napisał:
Czyli nawet jak produkujesz na własne potrzeby to wszystko musisz zgłaszać. W przypadku tej przykładowej produkcji ciasta nie musisz. Czy więc producenci ciast na własny użytek to ostatni bastion wolności? :D
Bzdura! Na własny użytek nic nie zgłaszasz, musisz tylko zgłosić główną produkcję komercyjną do PIORu i jeśli np. siejesz komercyjnie zboże, a z 5ha, 1ha robisz warzyw i owoców to nikt nie będzie ciebie za to ścigał, ani karał...
Zgłasza się tylko to co ma iść do handlu!

A KRUS to śmiech na sali, za 1ha płacisz ok.1000zł na rok. Wiem, że o ten 1000zł za dużo, ale to i tak 10x taniej niż i tak niski ZUS dla firm. A ile byś płacił ZUSu od kilkuset tysięcy zysku???

W rolnictwie nie ma limitów kwotowych! Możesz zarabiać setki tysięcy zł na rok na rękę i chuj do tego urzędowi skarbowemu i KRUSowi, czy tym bardziej Sanepidowi.

Z ciastami porównanie do dupy bo jeśli chcesz je sprzedawać od razu na ciebie spada i Sanepid i urząd skarbowy i ZUS i inne gówna... A na własny użytek to oczywiście, póki co nikt nie kontroluje co pichcisz u siebie. Ale pamiętam jak kogoś dupnęli, bo niby dla siebie robił w domu, a tak na prawdę sprzedawał bez pozwoleń...

Tak więc jak na tacy widać, że rolnictwo to jedyny prosty biznes w Polsce.
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
CmO2 napisał:
Antoni Wiech napisał:
Czyli nawet jak produkujesz na własne potrzeby to wszystko musisz zgłaszać. W przypadku tej przykładowej produkcji ciasta nie musisz. Czy więc producenci ciast na własny użytek to ostatni bastion wolności? :D
Bzdura! Na własny użytek nic nie zgłaszasz, musisz tylko zgłosić główną produkcję komercyjną do PIORu i jeśli np. siejesz komercyjnie zboże, a z 5ha, 1ha robisz warzyw i owoców to nikt nie będzie ciebie za to ścigał, ani karał...
Zgłasza się tylko to co ma iść do handlu!

Napiszę Ci jeszcze raz:

"każda osoba stająca się właścicielem (posiadaczem), dzierżawcą lub użytkownikiem gospodarstwa rolnego i rozpoczynająca na nim działalność rolniczą, obowiązana jest dokonać zgłoszenia do ubezpieczenia w placówce terenowej KRUS"

przy czym działalność rolnicza to:

"Działalnością rolniczą w rozumieniu ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników jest działalność w zakresie produkcji roślinnej lub zwierzęcej, w tym produkcji ogrodniczej, sadowniczej, pszczelarskiej, rybnej i leśnej, natomiast gospodarstwem rolnym - każde gospodarstwo służące prowadzeniu działalności rolniczej, podlegające z tego tytułu opodatkowaniu na podstawie ustawy z dnia 15 listopada 1984 r. o podatku rolnym (Dz. U. z 1993 r. Nr 94, poz. 431, z późniejszymi zmianami)."

http://www.krus.gov.pl/niezbednik/slown ... -rolnicza/

Nie ma nic o handlu. Przy czym fakt, że "gospodarstwa rolne" to te powyżej 1ha. Ale z zabudowaniami. Dodatkowo płaci sie podatek od gruntu (nie są to wielkie sumy, najwięcej chyba 1,95 za hektar, ale jednak)

Czyli jak masz gospodarstwo powyżej 1ha, to musisz zapierdalać do urzędu żeby się zarejestrować.

A KRUS to śmiech na sali, za 1ha płacisz ok.1000zł na rok. Wiem, że o ten 1000zł za dużo, ale to i tak 10x taniej niż i tak niski ZUS dla firm. A ile byś płacił ZUSu od kilkuset tysięcy zysku???
ZUS nie rośnie wraz z dochodem. Wszyscy płacą koło 30% od dochodu ustalonego sztywno około 2160. Ale fakt, sumarycznie to wychodzi dużo mniej niż KRUS, czyli koło 1300.

W rolnictwie nie ma limitów kwotowych! Możesz zarabiać setki tysięcy zł na rok na rękę i chuj do tego urzędowi skarbowemu i KRUSowi, czy tym bardziej Sanepidowi.
Chodziło mi o limity produkcyjne, nie kwotowe. Dodam jednak, że rolnik nie płaci podatku od dochodów powyżej 10 tysiecy jak napisałem wcześniej. Z rozpędu wrzuciłem chyba tych rolników, którzy sprzedają produkty przetworzone (które traktowane są już jako działalność gospodarcza i to jest też kolejna regulacja)

Warto tutaj wspomnieć, że kiedy prowadzi się tzw. specjalną działalność rolniczą, tzn. uprawy w szklarniach i ogrzewanych tunelach foliowych, uprawy grzybów i ich grzybni, uprawy roślin "in vitro MUSISZ płacić PIT.

Z ciastami porównanie do dupy bo jeśli chcesz je sprzedawać od razu na ciebie spada i Sanepid i urząd skarbowy i ZUS i inne gówna... A na własny użytek to oczywiście, póki co nikt nie kontroluje co pichcisz u siebie. Ale pamiętam jak kogoś dupnęli, bo niby dla siebie robił w domu, a tak na prawdę sprzedawał bez pozwoleń...
Porównanie z ciastem było na własny uzytek nie na obrót. Napisałem to wyraźnie. Co do spadających innych gówien to:

"godnie z art. 23 ustawy z dnia 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych kontrola jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych oraz warunków składowania i transportu tych artykułów ma na celu sprawdzenie, czy:
artykuły rolno-spożywcze spełniają wymagania w zakresie jakości handlowej określone w przepisach o jakości handlowej oraz deklarowane przez producenta lub wprowadzającego do obrotu,
artykuły rolno-spożywcze są składowane lub transportowane w sposób zapewniający zachowanie ich właściwej jakości handlowej.

Kontrola obejmuje co najmniej jedną z następujących czynności:
sprawdzenie dokumentów umożliwiających identyfikację artykułu rolno-spożywczego, atestów jakościowych, wyników badań laboratoryjnych oraz innych dokumentów świadczących o jego jakości handlowej,
sprawdzenie opakowania, oznakowania, prezentacji artykułu rolno-spożywczego oraz warunków jego przechowywania i transportu,
oględziny artykułu rolno-spożywczego,
pobranie próbek oraz ich ocenę lub badanie laboratoryjne,
ustalenie klasy jakości artykułu rolno-spożywczego,
sprawdzanie sposobu produkcji artykułu rolno-spożywczego lub prawidłowości przebiegu procesu technologicznego, o ile wynika to z odrębnych przepisów.

W wyniku kontroli wojewódzki inspektor może w drodze decyzji:
zakazać wprowadzania do obrotu artykułu niespełniającego wymagań jakości handlowej lub wymagań w zakresie transportu lub składowania,
nakazać poddanie artykułu, o którym mowa w pkt 1, określonym zabiegom,
zakazać składowania artykułu w nieodpowiednich warunkach albo jego transportowania środkami transportu nienadającymi się do tego celu,
przeklasyfikować artykuł rolno-spożywczy do niższej klasy, jeżeli artykuł ten nie spełnia wymagań jakościowych dla danej klasy jakości handlowej,
nakazać zniszczenie artykułu, o którym mowa w pkt 1, na koszt jego posiadacza.
(wytłuszczenie moje)"

http://www.ijhar-s.gov.pl/kontrola-jakosci.html

Dodatkowo, głos z forum prawniczego:

"Witam. Zajmuje się sprzedażą płodów rolnych z własnego gospodarstwa na wydzierżawionym terenie w mieście. Czyli coś w stylu straganu. Wszystko ok. Wymogi jakie stawia sanepid to m.in dostęp do bieżącej wody i toalety. Wszystko jest jak trzeba- dostęp do WC również poprzez zaświadczenie właściciela sąsiedniego sklepu, ale panowie nie chcą tego uznać ponieważ tłumaczą że ten sanitariat powinien być gdzieś indziej czy raczej ma to być toaleta ze sklepu spożywczego. Dla mnie to absurd, zresztą jak ci, co do których mogę jedynie być konkurencją mieliby się na to zgodzić. I stąd moje pytanie- jaka ma być ta toaleta? Interesują mnie przepisy dotyczące stawianych wymogów oraz szczególnie z tym sanitariatem. Nigdzie nie mogłem tego znaleźć. Jeśli to możliwe to proszę o podanie źródeł. Z góry dziękuje. Pozdrawiam."

http://forumprawne.org/prawo-gospodarcz ... lnych.html
--
Podsumowując, jeśli nie produkuje się maku, chmielu, tytoniu, grzybów, roślin "in vitro" oraz nie zajmuje się nasienictwem i nie ma się szklarni, to rzeczwywiście płaci się państwu dużo mniej. Co do innych regulacji to wcale tak różowo nie jest.
 

CmO2

New Member
34
0
@Antoni_Wiech

Powiem jako praktyk nie znający tabelek robionych przez urzędniczych idiotów, dla idiotów. Mój ojciec jest rolnikiem (w sumie produkcja >1ha) i on mniej papierów w Polsce wypełnia niż ja w Irlandii będąc na samozatrudnieniu (najprostsza forma działalności gosp. tamże).

Bajki Waść opowiadasz korzystając z wiedzy polsko-Unijnej (papierowej), a nie z rzeczywistości...

Ps. Proponuję skończyć gadkę na ten temat bo się niezły offtop zrobił...
 
OP
OP
A

Antoni Wiech

Guest
CmO2 napisał:
@Antoni_Wiech

Powiem jako praktyk nie znający tabelek robionych przez urzędniczych idiotów, dla idiotów. Mój ojciec jest rolnikiem (w sumie produkcja >1ha) i on mniej papierów w Polsce wypełnia niż ja w Irlandii będąc na samozatrudnieniu (najprostsza forma działalności gosp. tamże).

Bajki Waść opowiadasz korzystając z wiedzy polsko-Unijnej (papierowej), a nie z rzeczywistości...

Ps. Proponuję skończyć gadkę na ten temat bo się niezły offtop zrobił...
No to jak rzeczywistość jest taka cool, to powiedź staremu niech sobie na polu mak pierdolnie, albo nie, lepiej ganję w szklarni. A co sie będzie jebał skoro urzędnicze "papierowo-urzędniczo-unijne" regulacje to fikcja.
 
Do góry Bottom