3,5 zł netto za godzinę

D

Deleted member 427

Guest
Zamieściliśmy trzy ogłoszenia. Najpierw poszukiwaliśmy osoby, która pracowałaby w restauracji na zmywaku. Oferta netto – 5zł/h czyli około 800 zł miesięcznie. Już po 20 minutach od dodania ogłoszenia, otrzymaliśmy 40 CV. W ciągu 24 godzin na naszej skrzynce mailowej znalazło się 150 podań o pracę.

Zgłaszały się do nas osoby głównie młode. Z niemal całego województwa. Od Bielska Podlaskiego, przez Mońki, po Augustów. Wykształcenie? Od podstawowego po wyższe. – Nazywam się Magdalena. Mam 23 lata. Jestem absolwentką Uniwersytetu w Białymstoku. Zainteresowało mnie Państwa ogłoszenie – to tylko jedna z ponad 30 dziewczyn, która może pochwalić się dyplomem magistra UwB, a która szukała pracy poniżej minimalnej krajowej w kuchni restauracyjnej.

– Skończyłam pedagogikę z dobrymi wynikami. Robiłam kursy, szkolenia, uczestniczyłam w życiu uczelni, ale jak się okazuje to nie pomaga w znalezieniu pracy – opowiada Magdalena. – W tym mieście po prostu nie ma roboty. Wysłałam setki CV. W jednym z prywatnych przedszkoli byłam nawet na rozmowie kwalifikacyjnej, ale na moje miejsce było chyba z 50 dziewczyn. Stawki? 800 zł miesięcznie, trzyzmianowy tryb pracy, dojazd na drugi koniec miasta. Ale i tak się nie dostałam. Byli pewnie chętni, którzy mogli pracować za mniej.

Marta skończyła polonistykę z wyróżnieniem. Szukała pracy w szkole. – Gdy przychodziłam z papierami, sekretarki tylko się śmiały. Mówiły, że mają już całe kartony podań o pracę. Są tam też CV nauczycieli z doświadczeniem, więc ja, świeżo po studiach, nawet nie miałam co liczyć, że na moje ktoś spojrzy – mówi rozgoryczona dziewczyna.

Wiedzieliśmy już, że za 5 zł na godzinę znajdziemy pracowników na pęczki. Ale czy ktoś zechce pracować za mniej niż 1 euro na godzinę? Stawka dla niekaranego ochroniarza z doświadczeniem – 3,5 zł. W ciągu doby dostaliśmy 25 CV, wśród nich kilka nadesłanych przez kobiety. Zgłaszali się zarówno studenci, mężczyźni w średnim wieku, jak i osoby po 50.

– Czy 3,5 zł to mało? Poszłabym do pracy nawet za dwa złote, bo za coś żyć muszę. Nie mam nic, a trawy jeść nie będę – opowiada Monika.

http://aleksanderpinski.nowyekran.pl/po ... 5-zl-netto

Społeczna Gospodarka Rynkowa Polaków nie rozpieszcza.
 

Cokeman

Active Member
768
120
ale koncowki najwazniejszej nie podkreśliłeś burzujski zawszony kundlu.

– Przyjechałam na studia do Białegostoku – opowiada Kasia. – Uczyłam się zaocznie, więc postanowiłam szukać pracy. Poszłam do baru jako kelnerka. Szef zaproponował mi 5 zł na początek, a po tygodniu mieliśmy podpisać umowę i miałam dostać więcej. Minęły dwa tygodnie, a umowy nie było.

Usłyszałam, że mogę pracować tak jak teraz, a jak się nie podoba to do widzenia, bo na moje miejsce jest 100 innych chętnych. Nie wypłacił mi ani grosza. On doskonale wie, że za 200 czy 300 złotych nikt nie pójdzie do sądu. Ma więc darmową siłę roboczą.

oczywiscie pojscie z tym na policje albo do sadu to wzmacnianie panstwa i socjalizm=ZUO.


Oczywiscie w akapie taki burzuj dobrowolnie odda sie PAO, nie bedzie zadnej zmowy a Bartosz Rudnicki bedzie rzetelnym trollkiem.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Łatwo nie jest, w mojej branży wygrywają osoby, które zgadzają się pracować ZA DARMO, a utrzymują ich rodzice - rzecz dotyczy nawet po osób po 30-tce. Zostają stanowiska specjalistyczne (programista, lekarz, prawnik), albo proste prace (budowa, gastronomia, akwizycja) na półczarno/czarno. Idzie jakoś wyżyć, ale bez fajerwerków.
 
A

Anonymous

Guest
Smutne. Ja akurat znam ludzi którzy zarabiają grubo poniżej i powyżej średniej krajowej...

Zmywak w Londynie to o wiele lepsza perspektywa niż zmywak w Białymstoku. Zmywak w Krakowie, w klubach( robi się na nocki) jest opłacalny. Nie pamiętam już stawek, ale na pewno więcej niż 3.5 zł i dostajesz kasę do ręki kończąc zmianę.
 

margines

wujek dobra rada
626
84
Premislaus napisał:
Smutne. Ja akurat znam ludzi którzy zarabiają grubo poniżej i powyżej średniej krajowej...

Zmywak w Londynie to o wiele lepsza perspektywa niż zmywak w Białymstoku. Zmywak w Krakowie, w klubach( robi się na nocki) jest opłacalny. Nie pamiętam już stawek, ale na pewno więcej niż 3.5 zł i dostajesz kasę do ręki kończąc zmianę.
Ja też znam różnych ludzi, tyle, że nie wchodzę im do dupy, żeby mi dali robotę, tak jak wielu innych. Zmywak w Londynie to porażka (5 funów per hour), życie na kupie na zadupiu Londynu (pewno w III strefie, albo pod Londynem). Zapierdol non stop, żeby coś z tego mieć - praca na góra rok, potem wysiadasz psychicznie (byłem na emigracji pół roku, tyle, że w innej pracy, ale ludzi ze zmywaka też wielu poznałem). Zmywak w Krakowie (jeszcze nie próbowałem) to podobno (tak mówiły ziomki, z którymi pracowałem w gastronomii) nie dość, że zapierdol, to szklankowych i zmywak kopie się po dupie niemiłosiernie. Kasa marna, trza robić nocki i to dużo. Inaczej sytuacja wygląda jeśli pracujesz u znajomków, wtedy ujdzie, aczkolwiek i tak się odmóżdżasz wykonując taką robotę.
 

Nene

Koteu
1 094
1 689
Im większe jest bezrobocie w okolicy, tym mniejsze są stawki. Podejrzewam, ze dotyczy to większości stanowisk, nawet w marketach płaca znacznie się różni.

Pracowałam parę miesięcy w sklepie za 5 złotych, pewnie znalazłabym coś lepiej płatnego, ale były to najbardziej mi godziny i dni, praca niezbyt wymagająca.
Praca dla ochroniarza za 3,5 - jak Ci się dobrze trafi będziesz siedzieć w jakiejś kanciapie i cały dzień oglądać TV, grać na kompie, albo czytać.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Widziałem ten wpis u Gajowego Maruchy. Tam też pozwoliłem sobie w odpowiedzi na komentarz:

"Walerian Dabrowski powiedział/a
2012-03-21 (środa) @ 14:32:43
Minimalna płaca za godz.netto, obecnie wynosi 8.50 NPL. Wszystko poniżej jest NIELEGALNE I NIE MA ŻADNEGO ZWIĄZKU Z EKONOMIĄ. Jest to zbrodnicza działalność zwyrodniałego okupanta wyniszczającego biologicznie polski naród w Jego własnym kraju".


wstawić komentarz następującej treści:

"Ciek powiedział/a
2012-03-21 (środa) @ 14:59:25

@Walerian Dabrowski

Mam do wydania kwotę 500 zł za wykonanie jakieś pracy i ani grosza więcej bo zwyczajnie więcej nie mam; z próżnego to i Salomon nie naleje. Praca zabierze około miesiąca czasu po 8h dziennie. Czy w takiej sytuacji powinienem dać komuś zarobić te 500 zł jeśli jest skłonny dla mnie za tyle pracować (czyli prowadzić “zbrodniczą działalność mającą na celu wyniszczenie biologiczne …”) czy też nie dać zarobić nikomu i patrzeć jak ludzie żrą trawę?

Niestety, płaca minimalna sprawia, że ofert pracy na rynku jest zwyczajnie mniej, a skoro jest mniej ofert pracy, oznacza to, że jest presja na obniżanie wynagrodzeń w związku z nadpodażą pracowników. Potencjalny pracodawca może nie mieć takich środków by zasponsorować określoną prawem stawkę albo mu się to nie opłaca i woli pracę wykonać samemu/w ogóle jej nie wykonać. Poza tym przepisy te śmiesznie łatwo ominąć. W ogólnym rozrachunku jest to kolejna instytucja, która utrudnia ludziom życie, a jej „pozytywny” efekt jest iluzoryczny bo żaden pracodawca i tak nigdy nie zatrudni na stałe pracownika, który mu nie wypracuje zysku.

Za to, że pensje w kraju są tak niskie ponosi odpowiedzialność państwo. Nie pozwala ono działać małym firmom przez idiotyczne przepisy, np. stawkę ZUS płatną bez względu na to czy się cokolwiek zarobiło. Nie pozwala ono legalnie zatrudnić chętnego do pracy pracownika za mniej niż państwo określiło. Zniszczyło ono system edukacji poprzez obniżanie wymogów skutkujące nadpodażą magistrów nauk wszelakich i zapewnienie „darmowej” edukacji (czyli płatnej do śmierci z wysokich podatków), co spowodowało, że ludzie Ida na studia zupełnie bez zastanowienia co później będą ze sobą robić bo jak za „darmo” to się bierze co popadnie zamiast dobrze się zastanowić. Właściwie można wyliczać bez końca …"


3,5 zeta za godzinę to sporo w sytuacji gdy 100 osób rywalizuje o jedno stanowisko. Dziw bierze, że stawka nie spadła do zera, bo przecież ubezpieczenie też jest coś warte. Widać przyjdzie jeszcze i na to czas.

(chyba mnie nie zrozumieli w Gajówce i zostałem nazistą pomimo tego, że się starałem bardzo i nawet kilka postów poniżej starałem się rozprawić ze złotym cielcem umów o pracę wielbionym przez jakąś dewotkę ;) )

Tak na marginesie, widziałem wczoraj na Onecie świetny wpis pt. "Odkryto przyczyny zastoju na rynku nieruchomości" czy jakoś podobnie (niestety, nie mogę tego wyklikać) gdzie triumfalnie opublikowano badania na reprezentantach grupy wiekowej 18 (słownie: osiemnaście :D ) - 40 lat, z których wynikało, że mieszkania są za drogie, a o kredyt ciężko. Mnie to jakoś nie zdziwiło biorąc pod uwagę, że około połowa osób do 35 roku życia jest bezrobotna, a spora część z "robotnych" robi za te 3,5 czy 5 zeta od godziny. Jak to tam szło, "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej"?

O, jest:
http://biznes.onet.pl/wykryto-przyczyny ... lizy-detal "Badania przeprowadzono wśród mieszkańców: Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania i Katowic, w wieku od 18 do 40 lat, czyli wieku największej aktywności zawodowej." Największa aktywność zawodowa jest wśród 18 latków :D
 

Voy

Active Member
386
242
gryzie się to trochę z moją wiedzą odnośnie tego co się dzieje w "Polsce A", tj. dolny śląsk. Przy czym znam problem z drugiej strony: niemożności znalezienia ludzi do wykopków truskawek (stawki nie pamiętam, ale wychodziło więcej niż 3,5 na h), czy też znalezienia jakiegoś ciula do wykopania głupich dziur. Inna rzecz że to problemy sprzed ~roku więc możliwe że w tym czasie się to zmieniło.

Co de emigracji: pracowanie w Londynie za 5,5 funa na godzine to głupota, bo tam ceny mieszkań są kosmiczne. Ale sam robiłem za minimum w Nottingham przez pewien czas i nie było tak źle. Z tego co pamiętam to relacja cenowa za dach nad głową była mniej więcej miejsce w pokoju w Londynie = mieszkanie w Nottingham (w dzielnicy pełnej brudasów i Polaków, ale zawsze).

BTW.
nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie pchają się na studia hujmanistyczne, jak wiadomo że roboty po tym żadnej...
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Voy napisał:
BTW.
nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie pchają się na studia hujmanistyczne, jak wiadomo że roboty po tym żadnej...

Przecież już napisałem powyżej, bo są "za darmo". Jakby ci ktoś chciał dać tonę ziemniaków to byś nie wziął? Tylko po co ci tona ziemniaków :D
 

Voy

Active Member
386
242
ja też studiuję "za darmo" (a nawet za pieniądze UE, bo jestem objęty jakimś śmiesznym programem, a co!) i nie będę po tym nigdy polonistykiem :D

A tona ziemniaków do opchnięcia po znajomych restauracjach po dumpingowych cenach, oczywiście bez fakturek i paragonów :D
 

CptKapital

Member
51
0
Ciek napisał:
Voy napisał:
BTW.
nie mogę zrozumieć dlaczego ludzie pchają się na studia hujmanistyczne, jak wiadomo że roboty po tym żadnej...

Przecież już napisałem powyżej, bo są "za darmo". Jakby ci ktoś chciał dać tonę ziemniaków to byś nie wziął? Tylko po co ci tona ziemniaków :D


Raczej dlatego, że "we łbach mają jebany styropian zamiast mózgu" cytując klasyka.

W US studia są w chuj drogie a i tak masa ludzi idzie studiować tak zwane kierunki "humanistyczne".
Potem wychodzą na ulicę z hasłami "edukacja prawem, nie towarem".

http://uwire.com/2011/11/28/occupy-wall ... -campaign/
http://bhargreaves.com/2011/10/occupy-w ... dent-debt/
http://www.onlinecolleges.net/2011/11/0 ... education/
 

Kimono

Active Member
163
30
A niech sobie studiują. Studiowanie to nie jest agresja. A jeśli wiesz, iż nie należy studiować, to tym lepiej dla Ciebie - zyskujesz przewagę konkurencyjną.
 

CptKapital

Member
51
0
Kimono napisał:
A niech sobie studiują. Studiowanie to nie jest agresja. A jeśli wiesz, iż nie należy studiować, to tym lepiej dla Ciebie - zyskujesz przewagę konkurencyjną.

Nie mam nic przeciwko studiowaniu czegokolwiek... byle za swoje.

Ci ze "student debt refusal campaign" już stosują agresję. Nie chcą płacić za usługę, z której dobrowolnie korzystali. Podpisali umowy, z których nie chcą się wywiązywać.
 

zygfryd

Active Member
241
48
Ze studiami nic nie jest takie proste.
Nie chyba ma sposobu na zapewnienie finansowania uczelni, tak by system się nie rozjechał.
Zaczynanie kariery z kredytem na głowie, nie jest ciekawe, bo wywiera presję na pozostanie u kiepskiego pracodawcy, bo trzeba mieć kasę na raty. Bezpośrednia odpłatność daje też fory dzieciom bogatych rodziców, przynajmniej w polsce, nie wiem ile jest podejść do egzaminów w usa.
Sytuacja byłaby uczciwa gdyby wszystkie zawody byłyby otwarte. tzn możesz być chirurgiem po podstawówce.

Na najbardziej znanych uczelniach amerykańskich, studia mogłyby być spokojnie za darmo, a rekrutacja odbywać się wyłącznie wg względów merytorycznych, bez uszczerbku na finansach uczelni. Uczelnie te są w dużej mierze finansowane ze zbiórek.Tym samym mają chęć zachowania reputacji swoich dyplomów.
Na najlepszych uczelniach w usa podobno jest tak, że jeżeli zasługujesz by u nich studiować brak kasy nie będzie problemem, jakieś stypendium zawsze się znajdzie. I dalsze miejsce w rankingach tym kryterium zdolności do zapłacenia czesnego jest istotniejsze.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
3,50 zeta za godzinę ?? Kurwa! kto za tyle pracuje? serio? aż mi się nie chce wierzyć... to trochę... mało kurwa...:-/ no ale... widocznie tyle tam praca kosztuje - to w województwie podlaskim? Sorki, ale to już chyba wolałbym być żebrakiem, bo oni chociaż zarabiają więcej, pracują na świeżym powietrzu, poznają w pracy dużo ciekawych ludzi :cool:
Mój znajomy 10 lat temu pracował jako... "żywy posąg" na ul. Długiej w Gdańsku, wyciągał 400 stówy dziennie - czyli w miesiąc wyciągał co tamci w rok - teraz.

Naprawdę, wolałbym być żywym posągiem, albo żebrakiem, albo zbieraczem złomu, albo "pilnowaczem" samochodu na parkingu. Kiedyś koło jednego supermarketu widziałem chłopaczka, który pomagał odprowadzać wózek z zakupami na parking i pakować je do bagażnika, a potem odprowadzał ten koszyk i jego zarobkiem były monety z tych blokad na łańcuszkach przy wózkach... chcieć to móc...
 
M

Matrix

Guest
Właśnie wasze zdziwienie, że ktoś może zaoferować tak niskie zarobki za godzinę jest już pewnym postępem. Dawniej by mówili, trzeba pracować, nawet za grosze, bo praca jest sama w sobie dobrem. Jest postęp w odchodzeniu od socjalizmu.
Teraz przeszkodą są rodzice utrzymujący swe dorosłe dzieci.
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Na buty takie jak ma burżuj Cokeman, musiałby ktoś pracować 34 godziny. XD
 
Do góry Bottom