Unia Europejska: nieoficjalna kronika postępującego zamordyzmu

kompowiec

freetard
2 567
2 622
Ale może argument zamiast chowania głowy w dupie?

Jaki konkretnie argument chcesz przestawić, lub co wartościowego znalazlłeś w para-dokumencie gościa, który lata wcześniej nagrał brutalnie obalony gówno-dokument o "kłamstwo globalnego ocieplenia"? Jeżeli film zachowuje choć 10% żenady poprzedniego, to wrzucanie tego poza fora bezmózgich leaverów jest strzałem w stopę - jeżeli znalazłeś w nim coś wartościowego to mogę rzucić okiem w wolnej chwili.
A to powiem teraz panu tak

1. Panuje chaos w dyskusji, co jest jasnym dowodem na to że nie oczekujesz prawdy tylko wygrania dyskusji
2. Wiem sam po rozmowach z krystkonem że jeśli nie posiadasz autorefleksji nad sobą, dyskusja z tobą nie ma sensu bo i tak będziesz betonem umysłowym. Nie jesteś po prostu tego wart. Tak, śmiało, możesz sobie teraz mówić "nie zaargumentowałem bo nie umiem HA ZAORANE" czy inną bzdurę ale na tym polega dyskusja a nie ściek intelektualny, by rozmawiać jak cywilizowany ludź. Każdy inny wypadek oznacza marnotrawstwo zasobów. Póki tego nie przeskoczysz, nie mamy o czym rozmawiać. Dlaczego?

Bo odkąd zwróciłem Ci uwagę, wciąż nie odniosłeś się do niej, że te wykresiki z dupy są chuja warte bo one nie uwzględniają prawdziwego rynku który znajduje się w szarej i czarnej strefie. Zamiast tego, odpłynąłeś. Jasnym staje się że zależy Ci jedynie na atakowaniu innych osób. Przykład:

Uuuuu to jest bardzo odważne stwierdzenie, a na bardzo odważne stwierdzenia trzeba bardzo konkretnych źródeł/danych.
<citation needed>
Tak, są nim fakty historyczne:

1 stycznia 1973 r. – nowe państwa członkowskie: Dania, Irlandia, Wielka Brytania (w sumie 9 krajów)

rzeczywiście, bardzo dużo ich było. Po prostu byli jednym z pierwszych państw członkowskich więc się siłą logiki, byli najdłużej ich beneficjentami, jeśli można to tak nazwać. Nie mówię o tym że nie należy używać źródeł, tylko mózgu zanim o coś zapytasz.
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Patrząc na źródła i rozumowanie głosujących za odejściem, jeżeli Wielka Brytania nie byłaby w Unii, to gniew skierowany byłby mocniej we władze lokalne. Uczestnictwo w Unii nie stworzyło problemu gniewu związanego z brexitem, UE stała się "wdzięcznym" kozłem ofiarnym.
Nie przyszło do łba, że gdyby nie było UE, to wtedy władza lokalna, by nie dokazywała tak by prowokować?

Niedofinansowanie służb publicznych i wynikające z nich coraz słabsza jakość - tak policji jak i służby zdrowia
Służby publiczne zawsze mają dziadowską jakość, więc po co je dofinansowywać?
Publiczna służba zdrowia w UK, powinna być dawno rozwiązana, dla dobra ludzi biednych. Na tym forum było kiedyś dwóch lekarzy pracujących w UK i na spotkaniach dowiedzieliśmy się o tamtej "służbie zdrowia" wystarczająco dużo, by wiedzieć że to dziadostwo do rozpędzenia.

wzrastające nierówności ekonomiczne
O ile wynikają z predyspozycji osobników do zarabiania pieniędzy, to są bardzo dobre. Dają pozostałym motywację do większej pracy lub przekwalifikowania.

rosnące koszty życia bez wyraźnego wzrostu wynagrodzeń i inne
A dlaczego to wynagrodzenia mają rosnąć? Wzrost kosztów życia wynika w ponad 90% z idiotycznych pomysłów biurokratów.

współpraca w celu redukcji dziury ozonowej i eliminacja masowej emisji freonów i inne okrutne źródła ucisku
Równie dobrze możecie walczyć z huraganami na Wenus, które są powodowane pierdnięciami wielbłądów na Saharze.

W jaki sposób przestała wkurwiać ludzi z IRA?
Nie powtarzała bezprawnych numerów na większą skalę, a tych co byli bezprawnie osadzeni, zwolniła.

Dożywocie za 8 osób,
A ile odsiedział?
Niecałe 14 lat.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Właśnie bardzo dużo wnosi, bo trochę podkopuje tezy o tym że "realna" "tyrania" unii spowodowała lub w bardzo dużym stopniu umozliwiła brexit.
Nic nie podkopuje, bo gdyby Wielka Brytania najpierw nie weszła do UE, nie mogłaby z niej wychodzić. Jeżeli nie uczestniczysz w jakiejś organizacji z oczywistych względów nie grozi ci konflikt związany z jej ewentualnym opuszczaniem, bo cię tam nie ma.
Uuuuu to jest bardzo odważne stwierdzenie, a na bardzo odważne stwierdzenia trzeba bardzo konkretnych źródeł/danych.
<citation needed>
Łatwo możesz sobie sprawdzić:
https://www.ednh.news/eu-payers-and-receivers/
https://researchbriefings.parliament.uk/ResearchBriefing/Summary/CBP-7886
Patrząc na źródła i rozumowanie głosujących za odejściem, jeżeli Wielka Brytania nie byłaby w Unii, to gniew skierowany byłby mocniej we władze lokalne. Uczestnictwo w Unii nie stworzyło problemu gniewu związanego z brexitem, UE stała się "wdzięcznym" kozłem ofiarnym.
Zgadza się.
Możliwe, niespecjalnie mi na tym zależy.
Niestety właśnie z tego powodu dyskusja z tobą nie jest zbyt rozwijająca.
Śmieszy mnie mozliwość ryzykowania długotrwałym dobrobytem kraju na podstawie małego wachnięcia gustów suwerena przy użyciu manipulacji medialnych, który to problem nie wystąpiłby gdyby brytyjski system uznawał np. silną większość potrzebną do przegłosowania takich decyzji jak ta o brexicie.
Ale co to za problem, czy ktoś chce uczestniczyć w jakichś większych strukturach politycznych, czy nie? Chcą, to uczestniczą - nie chcą, to nie uczestniczą. Droga wolna.

Coraz większy problem to mają wszyscy ci ludzie próbujący uczynić z Eurokołchozu atrakcyjną opcję dla państw członkowskich, skoro ktoś już chce wychodzić, a w tle wciąż czekają kłopoty z Portugalią, Włochami, Grecją, Hiszpanią. Teraz dochodzi do tego Irlandia i Wielka Brytania.

https://pl.wikipedia.org/wiki/PIIGS

Unia nie jest żadna gwarancją długoterminowego dobrobytu, skoro ludziom w jednym z najstarszych krajów członkowskich nie podobało się, w jakim kierunku on zmierza i uznali, że w wielu dziedzinach zanotował regres, będąc wówczas w tej cudownej Unii.

Nie widać, żeby Bruksela miała sensowne rozwiązania dla PIGSów i do ich grona dołączają kolejne kraje. Więc słodkie obietnice mają się nijak do rzeczywistości.
Nie jesteś naiwnym człowiekiem, a mówisz jakbyś był naiwny i wierzył, że suweren brytyjski podjął decyzję opartą o fakty a nie urojenia i manipulacje medialne oraz wskazał poprawne źródło swojej "niedoli".
A ci zza żelaznej kurtyny też swoje dostali, ale to raczej efekt usprawiedliwiania swojego przegrywizmu wśród mniej zdolnej populacji leaverów, a wg. dostępnej wiedzy była to - średnio - wyraźnie mniej *zdolna* grupa jako całość.
Wytłumacz mi, jak zdołałeś wmieszać Wielką Brytanię w hipotetyczne rozważania o Rumunii wchodzącej na alternatywnych zasadach do europejskiej wspólnoty gospodarczej i grożącej lub nie rewoltą w zamian za krzywdy nierówności wynikłe ze swojej historii?

Suweren brytyjski podjął decyzję zapewne na podstawie swoich doświadczeń życia w unijnym kraju. Różne teorie starające opisać się rezultat głosowania masz tu:
https://en.wikipedia.org/wiki/Causes_of_the_vote_in_favour_of_Brexit
Niedofinansowanie służb publicznych i wynikające z nich coraz słabsza jakość - tak policji jak i służby zdrowia, wzrastające nierówności ekonomiczne i rosnące koszty życia bez wyraźnego wzrostu wynagrodzeń i inne, których nie mam potrzeby ani nie mam zamiaru pamiętać.
No patrz pan, jak w tej Unii może nawet policja nie domagać i poziom życia obniżać, a pan to uznajesz za jakieś wielkie dobrodziejstwo, gwarancję dobrobytu.
No faktycznie, zakaz używania hiper-szkodliwego azbestu, współpraca w celu redukcji dziury ozonowej i eliminacja masowej emisji freonów i inne okrutne źródła ucisku, zapłaczę jeszcze kiedyś za tymi poszkodowanymi gdy starczy mi czas.
To ty sobie płacz, a Brytole niech w tym czasie wyłażą.
 

Redrum

Active Member
702
182
Bo odkąd zwróciłem Ci uwagę, wciąż nie odniosłeś się do niej, że te wykresiki z dupy są chuja warte bo one nie uwzględniają prawdziwego rynku który znajduje się w szarej i czarnej strefie.

No to powinieneś przy okazji podać jakieś źródła estymowanych wartości "prawdziwego rynku", odnieść tę wartość do całości i argumentować dalej podważając to co mówiłem. Wybacz, ale nie mam dzisiaj czasu by kopać temat 30 postów wcześniej, jak chcesz do tego wrócić to podaj cytaty i możemy ponowić dyskusję jeżeli uważasz że czegoś zapomniałem wspomnieć.

rzeczywiście, bardzo dużo ich było. Po prostu byli jednym z pierwszych państw członkowskich więc się siłą logiki, byli najdłużej ich beneficjentami, jeśli można to tak nazwać. Nie mówię o tym że nie należy używać źródeł, tylko mózgu zanim o coś zapytasz.
Łatwo możesz sobie sprawdzić:

Ok, widocznie nie wskazałem fragmentu z którym miałem problem/co do którego miałem wątpliwości - odnosiłem się do fragmentu gdzie FatBantha powiedział, że Wielkiej Brytanii "to" przestało się opłacać - ja to rozumiem jako członkostwo w Unii - takich tez nie rzucają za często najwięksi akolici religii brexitowej, stąd użyłem prośby o cytaty.

Nie przyszło do łba, że gdyby nie było UE, to wtedy władza lokalna, by nie dokazywała tak by prowokować?

Nie wiem o jaką prowokację i jakie dokazywanie chodzi, musisz to rozwinąć.

Nie powtarzała bezprawnych numerów na większą skalę, a tych co byli bezprawnie osadzeni, zwolniła.

Prosimy o źródła jakiejś analizy w temacie w takim razie, wraz z podanymi przykładami zmian polityki wobec IRA.


Służby publiczne zawsze mają dziadowską jakość, więc po co je dofinansowywać?

Bzdura. Mocno niedofinansowane służby publiczne jak najbardziej mogą mieć dziadowską jakość, ale to niespecjalnie mocny argument za czymkolwiek.


Równie dobrze możecie walczyć z huraganami na Wenus, które są powodowane pierdnięciami wielbłądów na Saharze.

Faktycznie, walka z problemami które nie istnieją są dobrym źródłem wyśmiania problemów, które istnieją/istniały i miały mierzalny wpływ na klimat Ziemi.

A ile odsiedział?
Niecałe 14 lat.

....co zupełnie nic nie zmienia, ale tak.

Wzrost kosztów życia wynika w ponad 90% z idiotycznych pomysłów biurokratów.

<citation needed>

Ale co to za problem, czy ktoś chce uczestniczyć w jakichś większych strukturach politycznych, czy nie? Chcą, to uczestniczą - nie chcą, to nie uczestniczą. Droga wolna.

Złe decyzje podjęte ad hoc i na podstawie kłamstwo i manipulacji to złe decyzje, tylko tyle mówię.

Niestety właśnie z tego powodu dyskusja z tobą nie jest zbyt rozwijająca.

Wiesz po prostu nie wierzę w produktywność dyskusji nad czyimiś wymyślonymi założeniami nt. rzeczywistości i wierzę, że są to założenia/tezy zbliżające się/zwyczajnie niefalsyfikowalne/nieweryfikowalne. Podobnie nie mam wielkiej sympatii do analiz alt-historycznych.

Nie widać, żeby Bruksela miała sensowne rozwiązania dla PIGSów i do ich grona dołączają kolejne kraje. Więc słodkie obietnice mają się nijak do rzeczywistości.

Być może dlatego, że problemy PIIGS są problemami wewnętrznymi tych krajów i polityka unijna może jedynie gładzić zjawiska zachodzące w tych krajach? Jakie obietnice mają się nijak do rzeczywistości?

Różne teorie starające opisać się rezultat głosowania masz tu:

..a w źródłach analizujących powody widać, że argumenty o "tyranii" Unii były drugorzędne i problemami były zjawiska wewnętrzne.

Wytłumacz mi, jak zdołałeś wmieszać Wielką Brytanię w hipotetyczne rozważania o Rumunii wchodzącej na alternatywnych zasadach do europejskiej wspólnoty gospodarczej i grożącej lub nie rewoltą w zamian za krzywdy nierówności wynikłe ze swojej historii?

Wybacz, źle zrozumiałem - myślałem, że tutaj wypowiadasz się o Brytyjczykach co głosowali za brexitem.

No patrz pan, jak w tej Unii może nawet policja nie domagać i poziom życia obniżać, a pan to uznajesz za jakieś wielkie dobrodziejstwo, gwarancję dobrobytu.

Jeżeli politykę austerity praktykowaną przez Torysów traktujesz jako efekt członkostwa w Unii to powodzenia.

To ty sobie płacz, a Brytole niech w tym czasie wyłażą.

To ironiczne, bo ja mam względnie wyjebane jako Polak mieszkający na Wyspach na brexit, bo ja sobie będę dalej dobrze żył - szkoda mi jedynie tej grupy ok. 45% aktywnych głosujących co chcą sobie zrzucić niebo na łeb - i swoich współobywateli, uderzając rykoszetem w partnerów handlowych.
 

workingclass

Well-Known Member
2 131
4 151
Ciekawe, że każdy Brytyjczyk, z którym rozmawiałem a był przeciwnikiem brexitu, stwierdzał z pewnością, że ludzie głosujacy za wyjściem z unii zostali zmanipulowani, nie wiedzieli co robią a nawet są niepoczytalni.
 

kompowiec

freetard
2 567
2 622
No to powinieneś przy okazji podać jakieś źródła estymowanych wartości "prawdziwego rynku", odnieść tę wartość do całości i argumentować dalej podważając to co mówiłem. Wybacz, ale nie mam dzisiaj czasu by kopać temat 30 postów wcześniej, jak chcesz do tego wrócić to podaj cytaty i możemy ponowić dyskusję jeżeli uważasz że czegoś zapomniałem wspomnieć.
właśnie o to chodzi, że szara strefa i czarny rynek z reguły żyją poza państwowymi regulacjami więc nie jest to proste uźródłowić. Wiemy tylko o tylu ilu złapali i na tej podstawie można próbować robić jakieś wykresy ale reszta? Nope.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Prosimy o źródła jakiejś analizy w temacie w takim razie, wraz z podanymi przykładami zmian polityki wobec IRA.
Podpisanie rozejmu z IRA i jego treść są wystarczającymi dowodami na powyższe.

Mocno niedofinansowane służby publiczne jak najbardziej mogą mieć dziadowską jakość,
One zawsze mają dziadowską jakość. Inaczej nie byłoby służb prywatnych lub społecznych, bo te nie miałyby racji bytu na rynku.

ale to niespecjalnie mocny argument za czymkolwiek.
To argument za likwidacją tych służb.

<citation needed>
Nie będę udowadniał oczywistości.
 

Redrum

Active Member
702
182
Prawactwo ma tak samo jak lewactwo.
Od ilu lat oni już straszą globalnym ociepleniem i faszystami?

O globalnym ociepleniu - czyli fakcie - mówią co najmniej od nastu.
O faszystach - nie wiem, nie słyszałem.

Wiemy tylko o tylu ilu złapali i na tej podstawie można próbować robić jakieś wykresy ale reszta? Nope.

No dlatego nie możesz obecnie podważyć tego co napisałem, skoro nie potrafisz nawet wyestymować zjawisk którymi próbujesz się posłużyć.

Podpisanie rozejmu z IRA i jego treść są wystarczającymi dowodami na powyższe.

Nie, nie stanowią. Między tym JEDNYM zamachem a zajściem rozejmu minęło 8 lat.
Jeżeli A zdarzyło się po B, to nie jest dowód, że B zostało spowodowane przez A.
Jeżeli chcesz to połączyć to możesz - przedstaw jednak bardziej zniuansowaną analizę historyczną.
Kiepsko to wygląda póki co.

Nie będę udowadniał oczywistości.

Ok, to dla mnie znak, że dalsza dyskusja w temacie z Tobą nie ma żadnego sensu, dla mnie EOT.
 

kompowiec

freetard
2 567
2 622
No dlatego nie możesz obecnie podważyć tego co napisałem, skoro nie potrafisz nawet wyestymować zjawisk którymi próbujesz się posłużyć.
I właśnie dlatego jesteś debilem który nigdy nie zrozumie jak naprawdę działa wolny rynek. To jest właśnie ten moment gdzie zamiast podcierać dupę wykresami, trzeba mieć zwyczajną wiedzę ekonomiczną. Póki tego nie przeskoczysz, będziesz tak pierdolił.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ok, widocznie nie wskazałem fragmentu z którym miałem problem/co do którego miałem wątpliwości - odnosiłem się do fragmentu gdzie FatBantha powiedział, że Wielkiej Brytanii "to" przestało się opłacać - ja to rozumiem jako członkostwo w Unii - takich tez nie rzucają za często najwięksi akolici religii brexitowej, stąd użyłem prośby o cytaty.
Cytaty to i tak na ogół opinie innych ludzi. Tymczasem można się skupić zwyczajnie na faktach. Na przykład Unii kiepsko idzie przyciąganie nowych partnerów handlowych spoza Europy.

https://www.express.co.uk/news/worl...frica-Caribbean-Pacific-EPAs-TTIP-CETA-Brexit

Wychodząc z UE i oferując lepsze warunki reszcie świata UK może na dłuższą metę zyskać więcej, niż siedząc w jej ramach, licząc na bardziej mocarstwową pozycję, gorsze warunki i jeszcze podział kasy z innymi państwami członkowskimi. Wyjście z Unii może więc być szansą, by rzucić wyzwanie reszcie eurostrefy, która może robić wrażenie swoją wielkością, ale niczym ponadto.

http://www.thecommentator.com/article/7438/eu_has_more_to_fear_than_uk_from_no_deal
Złe decyzje podjęte ad hoc i na podstawie kłamstwo i manipulacji to złe decyzje, tylko tyle mówię.
Citation needed, że złe. Oceny to nie fakty, panie empiryk.
Być może dlatego, że problemy PIIGS są problemami wewnętrznymi tych krajów i polityka unijna może jedynie gładzić zjawiska zachodzące w tych krajach? Jakie obietnice mają się nijak do rzeczywistości?
To jak Unia chce realizować te swoje wytyczone globalne cele, skoro rozsypie się o nierozwiązywane wewnętrzne problemy krajów, które się na nią składają? Myślał indyk o niedzieli...
..a w źródłach analizujących powody widać, że argumenty o "tyranii" Unii były drugorzędne i problemami były zjawiska wewnętrzne.
Bez Unii jako kozła ofiarnego, politycy krajowi szybciej ponosiliby konsekwencje swoich czynów, bo nie mogliby przerzucać odpowiedzialności wyżej. Jest to kolejny argument za tym, że Unia ma demoralizujący wpływ na klasę polityczną i lepszą responsywność na problemy codzienności można uzyskać bez integracji politycznej z innymi, pozostając suwerennym krajem.
Jeżeli politykę austerity praktykowaną przez Torysów traktujesz jako efekt członkostwa w Unii to powodzenia.
Traktuję. Patrz punkt wyżej.
To ironiczne, bo ja mam względnie wyjebane jako Polak mieszkający na Wyspach na brexit, bo ja sobie będę dalej dobrze żył - szkoda mi jedynie tej grupy ok. 45% aktywnych głosujących co chcą sobie zrzucić niebo na łeb - i swoich współobywateli, uderzając rykoszetem w partnerów handlowych.
Myślę, że gdy wykorzystają lęki opinii publicznej po Brexicie i zdołają zmobilizować ich do zakasania rękawów oraz rezygnacji z welfare state (zrzucając to na karb wychodzenia z Unii) - o ile ten Brexit rzeczywiście nastąpi - to UK wyjdzie na tym lepiej niż reszta Europy, która jeszcze pognije kilka lat, a później obudzi się z ręką w nocniku. Kiedy to się stanie, Brytyjczycy będą już w o wiele lepszej sytuacji i będą mogli wyciagać pomocną rękę do reszty, dzieląc się swymi doświadczeniami samodzielnego bytowania.
 

Redrum

Active Member
702
182
I właśnie dlatego jesteś debilem

Faktycznie, punktując wyciąganie argumentów z dupy to prosta droga do debilizmu. Warto czasem wiedzieć kiedy nie stracić okazji by milczeć. Chyba.

Zbyt wiele to "tutaj" nie wyczytałem:

Nie przeszło, faktycznie. Tutaj.

Citation needed, że złe.

Jak już wspominałem, ekonomicznie jest to zwyczajna porażka - politycznie niszczy to tak partię konserwatywną, tworzy podziały w samym społeczeństwie i nie dodaje żadnej nowej jakości instytucjonalnej, z perspektywy bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego poza strukturami Unii i brakiem ścisłej współpracy z instytucjami strzegącymi bezpieczeństwa i inne, które można znaleźć ale nie ma zupełnie takiej potrzeby.

Ale znowuż żeby nie być tak brutalnym to mogę wspomnieć o jednej obiektywnej zalecie - w przypadku wyjścia z Unii łatwiejsze byłyby badania i dostęp/dopuszczanie (?) produktów GMO na rynek brytyjski.
EDIT: Przepraszam, to była tylko PROPOZYCJA ze strony BlowJo, a jak wiadomo jest to niezły dzban i oszust, więc trzeba patrzeć na jego oferty z przymrużeniem oka.

To jak Unia chce realizować te swoje wytyczone globalne cele, skoro rozsypie się o nierozwiązywane wewnętrzne problemy krajów, które się na nią składają?

Ja tak nie sądzę, więc nie będę analizował wariantów których nie uznaję.

Wychodząc z UE i oferując lepsze warunki reszcie świata UK może na dłuższą metę zyskać więcej

Ach, te legendarne lepsze umowy handlowe z całym światem z wyraźnie słabszej pozycji negocjacyjnej? Brzmi bardzo realnie, być może w Europa Universalis.

i zdołają zmobilizować ich do zakasania rękawów oraz rezygnacji z welfare state

Uuuuu no to już jest kosmiczna fantazja. Kto ma "mobilizować" i kogo do zakasania rękawów? Jakie są powody by sądzić, że nagle społeczeństwo straci poparcie dla welfare state? Kto niby ma społeczeństwo brytyskie przekonać przeciwko temu welfare state? (PS. nie ma takiej partii w brytyjskim parlamencie a na rewolucję polityczną się nie zanosi)

Bez Unii jako kozła ofiarnego, politycy krajowi szybciej ponosiliby konsekwencje swoich czynów, bo nie mogliby przerzucać odpowiedzialności wyżej.

Czyli w skrócie - byłby co najwyżej potencjalnie większy przemiał w polityce, czyli jedni specjaliści od status quo zastępowaliby innych przy wszystkich stratach związanych z brakiem uczestnictwa w UE. (inb4 uczestnictwo w każdej międzynarodowej organizacji to potencjalny argument w łapie polityków, nie wiem za bardzo co to ma za wartośc ale k)
Brzmi jak genialna recepta na... zupełnie kurwa nic. No ale spoko, mamy kolejny egzotyczny wariant odhaczony.

Na przykład Unii kiepsko idzie przyciąganie nowych partnerów handlowych spoza Europy.

Kanada, Wietnam, Japonia to przecież urojenia z niedożywienia - oczywiście.
 
Ostatnia edycja:

kompowiec

freetard
2 567
2 622
Faktycznie, punktując wyciąganie argumentów z dupy to prosta droga do debilizmu. Warto czasem wiedzieć kiedy nie stracić okazji by milczeć. Chyba
W chuju mam co o mnie myślisz, ale formalnie to ty nie odpowiedziałeś mi ani razu. Do tej pory. Widać jak na dłoni że sobie tylko wyrywasz odpowiedzi z kontekstu i odpowiadasz na to co ci wygodnie.

Widać twoja złota zasada milczenia odnosi się również na brak odparcia mojego zarzutu. Widocznie jest prawdą. Masz oczy zbyt głęboko osadzone w cyferkach w excelu by móc samodzielnie pomyśleć.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Jak już wspominałem, ekonomicznie jest to zwyczajna porażka - politycznie niszczy to tak partię konserwatywną, tworzy podziały w samym społeczeństwie i nie dodaje żadnej nowej jakości instytucjonalnej, z perspektywy bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego poza strukturami Unii i brakiem ścisłej współpracy z instytucjami strzegącymi bezpieczeństwa i inne, które można znaleźć ale nie ma zupełnie takiej potrzeby.
A jaki jest pożytek z istnienia Partii Konserwatywnej i dlaczego nieuchronną stratą dla dziedzictwa ludzkości byłoby jej rozbicie? Dlaczego komuś miałoby w ogóle zależeć na dalszym trwaniu tak nieudolnej partii w jej obecnym kształcie?
Skąd wiesz, że w wyniku większych przetasowań na scenie politycznej UK nie wyniknie z tego żadna "nowa jakość instytucjonalna" (czymkolwiek to zwierzę miałoby być...)? Nie sądzisz, że ewentualny upadek PK może odbetownować system dwupartyjny, sprawiając, że do władzy dojdą nowe, świeże ugrupowania polityczne?

W jaki konkretnie sposób wychodzenie z Unii miałoby przekładać się na pogorszenie bezpieczeństwa, skoro UK pozostaje w NATO?
Ale znowuż żeby nie być tak brutalnym to mogę wspomnieć o jednej obiektywnej zalecie - w przypadku wyjścia z Unii łatwiejsze byłyby badania i dostęp/dopuszczanie (?) produktów GMO na rynek brytyjski.
No i po tym przykładzie widać, że jesteś zaprogramowanym przez media, wyuczonym "gorących tematów", budującym swój światopogląd na podstawie informacji z drugiej ręki lemingiem. Nikt normalny ułatwienia dostępu do produktów GMO nie umieściłby jako głównego atutu Brexitu.
Ja tak nie sądzę, więc nie będę analizował wariantów których nie uznaję.
Nie sądzisz, że Unia chce realizować swoje globalne cele, czy nie sądzisz, że kraje członkowskie mają swoje nawarstwiające się od lat problemy?
Ach, te legendarne lepsze umowy handlowe z całym światem z wyraźnie słabszej pozycji negocjacyjnej? Brzmi bardzo realnie, być może w Europa Universalis.
Lepsze w tym sensie, że na atrakcyjniejszych warunkach dla reszty świata. Skoro wybredna UE stawia warunki, które powodują zrywanie rozmów, można to wykorzystać. A słabsza pozycja negocjacycjna to ułatwia, bo nie będą wybrzydzać tak jak Unia. Na początek warto byłoby odświeżyć znajomości handlowe i zerwane więzy z krajami British Commonwealth.
Uuuuu no to już jest kosmiczna fantazja. Kto ma "mobilizować" i kogo do zakasania rękawów? Jakie są powody by sądzić, że nagle społeczeństwo straci poparcie dla welfare state? Kto niby ma społeczeństwo brytyskie przekonać przeciwko temu welfare state? (PS. nie ma takiej partii w brytyjskim parlamencie a na rewolucję polityczną się nie zanosi)
Najprościej o takie zmiany właśnie przy okazji większych ruchów geopolitycznych. Przy Brexicie można będzie zrzucić winę na złą Unię, która wydrenowała bogactwo narodu i z jej powodu trzeba ograniczyć socjal. Ludzie łatwiej łykają konieczność zmian społecznego paradygmatu, gdy stoi za nimi jakaś zewnętrzna przyczyna. Wygrana czy przegrana wojna, zawarty czy zerwany sojusz, zmiana stron w konflikcie, wejście bądź wyjście z Unii. Wtedy można powiedzieć, że konsekwencje takich wydarzeń są poważniejsze niż są w rzeczywistości i przeprowadzić zmiany, zrzucając odpowiedzialność na karb historycznych okoliczności.

Brexit jest znakomitą okazją dla większego przemeblowania dla Brytyjczyków i ich mentalności.
Czyli w skrócie - byłby co najwyżej potencjalnie większy przemiał w polityce, czyli jedni specjaliści od status quo zastępowaliby innych przy wszystkich stratach związanych z brakiem uczestnictwa w UE. (inb4 uczestnictwo w każdej międzynarodowej organizacji to potencjalny argument w łapie polityków, nie wiem za bardzo co to ma za wartośc ale k)
Brzmi jak genialna recepta na... zupełnie kurwa nic. No ale spoko, mamy kolejny egzotyczny wariant odhaczony.
Albo większy przemiał, albo lepsza polityka, albo jedno i drugie. Uczestnictwo w międzynarodowej organizacji, przez którą przechodzą znaczne sumy pieniędzy, to zawsze bardzo mocny argument w łapie polityków. Przecież to właśnie wykorzystał Farage, działając na wyobraźnię, że kasę idącą na infrastrukturę w Europie Wschodniej Brytyjczycy mogliby poświęcić na niedomagające służby w rodzaju policji czy NHS. Gdyby ta kasa nigdzie nie szła, bo UK nie byłoby w Unii, nie można byłoby postawić takiego argumentu.
Kanada, Wietnam, Japonia to przecież urojenia z niedożywienia - oczywiście.
Trochę mało. Zresztą nie wnosi to niczego do tematu, bo kwestia jest taka, z iloma i którymi krajami Wielka Brytania mogłaby sobie handlować, żeby powetować straty po wyjściu z Unii. Myślę, że mogliby zacząć od swoich dawnych kolonii z Australią na początek.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Ursula von der Leyen przedstawiła kandydatów na komisarzy UE
Unia Europejska
Dzisiaj, 10 września (12:39) Aktualizacja: 29 minut temu
Komisja Europejska przedstawiła oficjalnie listę kandydatów na komisarzy z podziałem na stanowiska. Wśród nich jest były europoseł PiS Janusz Wojciechowski. Polak ma objąć tekę komisarza do spraw rolnictwa. Frans Timmermans - jako wiceprzewodniczący - ma się natomiast zająć m.in. sprawami klimatu.

Propozycję podziału tek ogłosiła przyszła szefowa KE Ursula von der Leyen.

Były europoseł PiS Janusz Wojciechowski został kandydatem na stanowisko unijnego komisarza ds. rolnictwa.

Dunka Margrethe Vestager została kandydatką na stanowisko wiceszefa KE ds. cyfrowych, a Frans Timmermans - kandydatem na stanowisko wiceszefa KE ds. zielonego ładu.

Czeszka Viera Jourova ma z kolei objąć stanowisko komisarza ds. wartości, a Belg Didier Reynders - komisarza ds. sprawiedliwości. Oboje mają odpowiadać w przyszłej KE za praworządność.

Francuzka Sylvie Goulard została kandydatką na stanowisko unijnej komisarz ds. rynku wewnętrznego. Będzie odpowiedzialna za przemysł obronny.

Następnie Parlament Europejski będzie głosował nad całym kolegium komisarzy. Przed tym głosowaniem odbędą się przesłuchania kandydatów na komisarzy w odpowiednich komisjach. Ostatnim krokiem jest formalne powołanie Komisji Europejskiej przez Radę Europejską.

Ośmioro wiceprzewodniczących
W Komisji Europejskiej, którą we wtorek przedstawiła jej przyszła przewodnicząca Ursula von der Leyen, ma być ośmioro wiceprzewodniczących: z Łotwy, Holandii, Danii, Hiszpanii, Grecji, Słowacji, Czech i Chorwacji. Mają pracować w zespołach.

Przyszła szefowa KE na konferencji prasowej mówiła, że wiceprzewodniczący będą pracować w klastrach w zależności od tego, czym się będą zajmować. Przykładowo Frans Timmermans jako wiceszef ds. zielonego ładu ma koordynować energię, klimat, ale też rolnictwo.

Z kolei Dunka Margrethe Vestager jako wiceprzewodnicząca ds. dostosowania Europy do ery cyfrowej ma pracować m.in. z komisarzami ds. innowacyjności i gospodarki. Wiceprzewodniczący będą też mieli własne teki. Vestager będzie komisarzem ds. konkurencji.

Łotysz Valdis Dombrovskis na równi z Vestager i Timmermansem ma być wiceprzewodniczącym zarządzającym. Będzie on odpowiadał za gospodarkę, a także będzie komisarzem ds. usług finansowych.

Kolejną wiceszefową KE ma zostać Czeszka Viera Jourova, która ma odpowiadać za wartości i przejrzystość. Będzie zajmowała się też praworządnością wraz z komisarzem ds. sprawiedliwości.

Na wiceprzewodniczących zostali również desygnowani Słowak Marosz Szefczovicz (relacje międzyinstytucjonalne), Grek Margaritis Schinas (ochrona europejskiego stylu życia), Chorwatka Dubravka Szuica (demografia i demokracja) oraz Hiszpan Josep Borrell (sprawy zagraniczne).

Nowa teka dla Timmermansa to zła wiadomość dla Polski?

Jak twierdzi korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, teka klimatyczna w rękach Timmermansa to zła wiadomość dla Polski.

Będzie on w stałym konflikcie w tych sprawach z polskim rządem, który lansuje raczej gospodarkę opartą na węglu. W dodatku Timmermans ma nadzorować prace polskiego komisarza Janusza Wojciechowskiego - czytamy.

Dobra wiadomość, wg Szymańskiej-Borginon, to ta, że teka ds. energii jest w rękach Estonki, która rozumie zagrożenia np. ze strony Gazpromu.

Kandydaci pod lupą OLAF
Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF) to niezależny organ, a w przypadku kandydatów na komisarzy, którymi się zajmuje, obowiązuje zasada domniemania niewinności - oświadczyła we wtorek w Brukseli przyszła przewodnicząca KE Ursula von der Leyen.

OLAF prowadzi dochodzenia dotyczące polskiego kandydata Janusza Wojciechowskiego oraz kandydatki francuskiej Sylvie Goulard. W pierwszym przypadku chodzi o rozliczenia podróży do PE, a w drugim - zatrudnianie asystentów.

"Lista kandydatów na komisarzy została zaakceptowana przez Radę (...). Nie będę komentować dochodzeń OLAF-u, bo są one całkowicie niezależne. Gdy zostaną zakończone, wysłuchamy, co urząd ma do zakomunikowania" - oświadczyła von der Leyen.

"Komisarz ds. Afryki to byłoby dyskryminacja"
Von der Leyen pytano też o wcześniejsze plany powołania komisarza ds. Afryki i powody, dla których nie powstała ta funkcja.

Jak odpowiedziała, omawiała tę kwestię z Unią Afrykańską oraz przywódcami państw na kontynencie. "Stwierdzono, że zostanie to odebrane jak dyskryminacja. Powiedziano mi od razu, że w takim razie potrzebowalibyśmy komisarza ds. Ameryki Łacińskiej, ds. Azji, ds. Bliskiego Wschodu. Posłuchałam tych głosów krytyki" - wskazała.

INTERIA.PL/RMF/PAP
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Peter Szijjarto: Decyzja Włoch w sprawie imigrantów jest niebezpieczna
Kryzys migracyjny w Europie
43 minuty temu Aktualizacja: 23 minuty temu
Jako "ubolewania godną" i "niebezpieczną" określił w niedzielę w telewizji M1 szef MSZ Węgier decyzję rządu Włoch o otworzeniu granic dla grupy nielegalnych imigrantów. Zapewnił jednocześnie, że Węgry obronią swoje granice.

Według Szijjarto, decyzja ta jest "ubolewania godna" i "niebezpieczna", gdyż do Europy znów będą mogły dostać się nielegalnie tłumy ludzi. Według niego, jest to zaproszenie dla tych, którzy chcą wyruszyć do Europy.

Szef MSZ Węgier zaznaczył przy tym, że jest to tylko pierwszy krok, bo jeśli ktoś wpuszcza nielegalnych imigrantów, to będzie także chciał ich rozdzielić między państwa członkowskie.

Jest to - jak ocenił szef węgierskiej dyplomacji - nowy środek nacisku, aby państwa członkowskie zaakceptowały kwoty relokacyjne, a więc aby na porządku dnia pojawił się mechanizm obowiązkowego podziału migrantów.

"My to odrzucamy" - podkreślił Szijjarto, dodając, że Węgry nie zgodzą się na żadne kwoty i za wszelką cenę ochronią swoje granice.

Minister powiedział, że w ciągu pierwszych siedmiu miesięcy tego roku do Turcji przybyło 224 tys. imigrantów, a według oficjalnych informacji Grecji sytuacja jest dokładnie taka sama, jak w 2015 r., na który przypadło apogeum napływu migrantów. Szijjarto dodał, że "Europa jest w niebezpieczeństwie" i czeka ją kolejna fala nielegalnej imigracji.

Zaznaczył też, że w Europie istnieje tylko jedna wyraźna linia podziału - pomiędzy przeciwnikami i zwolennikami nielegalnej imigracji.

Rzym dał w sobotę zielone światło operacji wysadzenia na Lampedusie 82 migrantów po zawarciu porozumienia przez pięć państw europejskich, co oznacza zwrot nowego rządu Włoch wobec polityki byłego ministra spraw wewnętrznych Matteo Salviniego, lidera skrajnie prawicowej Ligi, który zamknął włoskie porty dla statków ratujących z morza migrantów. Migranci zostali rozdzieleni po 24 osoby między Włochy, Francję i Niemcy, a także Portugalię i Luksemburg, które przyjmą kolejno osiem i dwie osoby.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska
To kolejny kamyczek do ogródka Redruma, uznającego, że integracja polityczna nie jest konfliktogenna. Ja sobie nie wyobrażam, aby w czasach suwerennych organizmów państwowych jedni pouczali tak bezpośrednia innych czy ubolewali nad złymi decyzjami podjętymi za granicą. W przypadku ścisłej integracji politycznej, decyzje jednych mają bezpośredni wpływ na innych, zaczyna się wytykanie palcami i wzajemne pretensje.

Kiedyś coś takiego skutkowałoby dyplomatycznym afrontem, dziś jest jak widać na porządku dziennym.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Holenderski minister spraw zagranicznych obawia się, że propozycje UK w kwestii relacji z UE po Brexicie niosą ryzyko napływu towarów spoza UE na chroniony, wewnętrzny rynek unijny:

 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Parlament Europejski przygotował rezolucję krytykującą Polskę
Unia Europejska
Dzisiaj, 8 listopada (16:15) Aktualizacja: 31 minut temu
W PE przygotowano rezolucję krytykującą Polskę za projekt dotyczący edukacji seksualnej - podało w piątek biuro europosła Roberta Biedronia w Brukseli. Eurodeputowani wzywają polski parlament, by nie przyjął nowelizacji Kodeksu karnego.

Projekt przesłało PAP biuro europosła Biedronia, które poinformowało, że w dokumencie eurodeputowani "skrytykowali Polskę za ostatnie kroki mające na celu zakazanie, kryminalizację i stygmatyzację edukacji seksualnej". Projekt rezolucji, którego współautorem jest Biedroń, poparły - jak podało biuro - "wszystkie największe frakcje w Parlamencie Europejskim (chadecy, socjaliści, liberałowie i Zieloni)".

Pod dokumentem podpisali się: Elżbieta Łukacijewska (PO) w imieniu grupy EPL, Irene Tolleret, Soraya Rodriguez Ramos i Ramona Strugariu w imieniu grupy Odnowić Europę, Evelyn Regner, Robert Biedroń, Tudor Ciuhodaru w imieniu frakcji Socjalistów i Demokratów, Silvia Modig w imieniu grupy Zjednoczona Lewica Europejska - Nordycka Zielona Lewica (GUE) oraz Terry Reintke w imieniu Zielonych.

"Przez działania PiS-u Polska po raz kolejny stawiana jest na wokandzie Parlamentu Europejskiego. Odbudowanie pogarszającej się reputacji naszego kraju w Europie będzie trudnym zadaniem, ale ja lubię wyzywania. Wraz z moim ugrupowaniem zawsze będziemy walczyć o to, żeby Polki i Polacy nie musieli żyć w ciemnogrodzie, który próbuje wykreować Jarosław Kaczyński" - poinformował lider Wiosny Robert Biedroń, cytowany w przesłanym komunikacie.

Czarnecki: Niektórzy politycy są pod tym względem recydywistami
Treść projektu i wypowiedź Biedronia skrytykował europoseł Ryszard Czarnecki (PiS). "Można odnieść wrażenie, że rezolucja ma charakter ideologiczny, a Parlament Europejski nie powinien być zakładnikiem ideologii" - powiedział.

Jak dodał, "umiędzynarodawianie spraw wewnętrznych Polski i Polaków nie służy wizerunkowi kraju". "Niektórzy politycy są pod tym względem recydywistami. Przypomnę, że cztery miesiące temu pan Biedroń wysłał maila do stu kilkudziesięciu parlamentarzystów, wzywając, aby nie głosować na Polaków do prezydiów komisji, w tym na Beatę Szydło, Witolda Waszczykowskiego, Zdzisława Krasnodębskiego i na mnie. Wydaje się, że niczego się nie nauczył" - powiedział.

Czarnecki skrytykował też to, że pod projektem rezolucji podpisała się europosłanka Łukacijewska. "Mam wrażenie, że niektórzy nie chcą uznać wyniku demokratycznych wyborów w Polsce. Polecam im lekcję demokracji" - zaznaczył.

Co zawarto w projekcie?
W projekcie jego autorzy podkreślają, że "proponowane przepisy nie tylko penalizują świadczenie kompleksowej edukacji seksualnej, ale również łamią międzynarodowe standardy oraz zobowiązania Polski w tym zakresie".

Autorzy projektu wyrażają "głębokie zaniepokojenie niezwykle niejasnymi, szerokimi i nieproporcjonalnymi przepisami proponowanego projektu ustawy, które de facto mają na celu kryminalizację rozpowszechniania edukacji seksualnej wśród nieletnich i której zakres potencjalnie zagraża wszystkim osobom, a zwłaszcza edukatorom seksualnym, w tym nauczycielom, pracownikom służby zdrowia, autorom, wydawcom, organizacjom społeczeństwa obywatelskiego, dziennikarzom i rodzicom lub opiekunom prawnym karą do trzech lat więzienia za nauczanie o ludzkiej seksualności, zdrowiu i życiu intymnym".

Projektodawcy "potępiają ostatnie wydarzenia w Polsce mające na celu dezinformację, piętnowanie i zakaz edukacji seksualnej, w szczególności surową, nieodpowiednią i błędną treść uzasadnienia przewidzianego w ustawie". Autorzy "wzywają też polski parlament do powstrzymania się od przyjęcia proponowanej ustawy oraz do zapewnienia młodym ludziom dostępu do kompleksowej edukacji seksualnej".

Projekt wzywa też Radę UE (państwa członkowskie) do zajęcia się tą sprawą "i innymi zarzutami dotyczącymi naruszenia praw podstawowych w Polsce w kontekście bieżących wysłuchań Rady w sprawie sytuacji w Polsce w ramach procedury art. 7 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej".

Jak informuje Wiosna, głosowanie nad rezolucją odbędzie się 14 listopada na minisesji plenarnej w Brukseli.

W październiku europosłowie PiS, PO i Wiosny starli się w PE w Strasburgu w debacie na temat projektu dotyczącego edukacji seksualnej w Polsce. Parlamentarzyści PiS przekonywali, że to projekt obywatelski, który penalizuje pedofilię, a opozycja, że uderza on w edukację seksualną.

Debata została zorganizowana na wniosek grupy Socjalistów i Demokratów, do której należy partia Wiosna. Uczestniczyło w niej niewielu posłów, sala praktycznie była pusta.

Z Brukseli Łukasz Osiński
 
Do góry Bottom