Jakie filmy ostatnio oglądaliście?

D

Deleted member 4683

Guest
T 34 ruski film wojenny. Akcja toczy się w czasie II ww i jest tak pojebana, że warto poświęcić kilka zdań. Zaczyna się nawet fajnie, podczas ofensywy na Moskwę. Sowiecka ciężarówka dowożąca zaopatrzenie na linię frontu zostaje zaatakowana przez niemiecki czołg. Szybko się okazuje, że kierowca ciężarówki to jakiś spec. Zna czas obrotu wieżyczki wrogiego czołgu, czas ładowania i inne parametry dzięki czemu unika pocisków bo wszystko oblicza i w ostatniej chwili zawsze robi zakręt. Udaje im się spierdolić i dotrzeć do swoich. Docierają akurat na czas bo w oddziale został ostatni czołg bez dowódcy a mają obronić jakąś wioskę. Wtedy okazuje się, że koleś z cieżarówki to właśnie czołgista świeżo po kursie czołgistów który to kurs ukończył z wyróżnieniem. Załoga którą ma dowodzić początkowo traktuje go nieufnie bo wszyscy ich koledzy czołgiści już zdążyli się sfajczyć ale on pozwala im zatrzymać harmoszkę więc z entuzjazmem wskakują do stalowej trumny i ruszają bić Niemca. Dzięki doskonałej taktyce rozpierdalają przeważające siły pancerne wroga ale w końcu niemiecki as pancerny uszkadza ich czołg a oni jego. Obaj dowódcy ostrzeliwują się z pistoletów i nasz pada. Akcja przenosi się do Rzeszy roku 1944. Ten sam niemiecki as pancerny wpada na godny konsumenta pervitinu pomysł szkolenia pancerniaków. Polega on na tym, że z ruskich jeńców skompletuje się załogę, wsadzi na zdobyczny T 34 pozbawiony amunicji i puści na poligon a kursanci będą mogli do nich ponapierdalać. Chodzi bowiem o to, że ruscy to mistrzowie taktyki pancernej i Niemcy muszą się od nich uczyć strategii walki bo inaczej przegrają wojnę. Pomysł zdobywa akceptację najwyższych kręgów decyzyjnych. Zaczynają przeczesywać swoje obozy koncentracyjne w poszukiwaniu najlepszych ruskich czołgistów. Widzimy jakiś srogi obóz koncentracyjny. Lagerfuhrer drze mordę "padnij !" do tłumu więźniów w pasiakach. Wszyscy oczywiście jeb ryjami w błoto oprócz jednego który stoi i dumnym wzrokiem mierzy faszystowskiego gada. Cała postawa odzwierciedla pogardę. Komendantowi opadła kopara i pyta co to kurwa za jełop ? Więc jakiś przydupas wyjaśnia, że ten Rusek to w ogóle jakaś tajemnicza postać. Siedem razy uciekał (!) i nie można go zmusić do podania stopnia i nazwiska. Okazuje się, że to nasz sowiecki as który przeżył. Zamiast go zajebać na miejscu wtrącają go do karceru w którym znajduje go niemiecki pancerniak i szantażem werbuje do swojego planu. Rusek zgodnie z poleceniem dobiera sobie z więźniów załogę i idą obadać czołg T 34 którym mają jeździć po tym poligonie. Niemcy zdobyli go i przywieźli do obozu. W środku są jeszcze trupy czerwonoarmistów których Niemcom nie chciało się sprzątnąć. Niemcy chyba nawet nie zajrzeli do środka bo nasi od razu znajdują w tym czołgu cztery pociski które sobie chowają na później. Dzięki temu zwiewają z poligonu, wygrywają z pościgiem i wracają do swoich. Wywózki bohaterów na Kołymę już nie pokazano. Nie wiem co mi strzeliło do łba żeby oglądać to propagandowe gówno, chyba sentyment z czasów gry w czołgi.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141

mikioli

Well-Known Member
2 770
5 377
T 34 ruski film wojenny. Akcja toczy się w czasie II ww i jest tak pojebana, że warto poświęcić kilka zdań. Zaczyna się nawet fajnie, podczas ofensywy na Moskwę. Sowiecka ciężarówka dowożąca zaopatrzenie na linię frontu zostaje zaatakowana przez niemiecki czołg. Szybko się okazuje, że kierowca ciężarówki to jakiś spec. Zna czas obrotu wieżyczki wrogiego czołgu, czas ładowania i inne parametry dzięki czemu unika pocisków bo wszystko oblicza i w ostatniej chwili zawsze robi zakręt. Udaje im się spierdolić i dotrzeć do swoich. Docierają akurat na czas bo w oddziale został ostatni czołg bez dowódcy a mają obronić jakąś wioskę. Wtedy okazuje się, że koleś z cieżarówki to właśnie czołgista świeżo po kursie czołgistów który to kurs ukończył z wyróżnieniem. Załoga którą ma dowodzić początkowo traktuje go nieufnie bo wszyscy ich koledzy czołgiści już zdążyli się sfajczyć ale on pozwala im zatrzymać harmoszkę więc z entuzjazmem wskakują do stalowej trumny i ruszają bić Niemca. Dzięki doskonałej taktyce rozpierdalają przeważające siły pancerne wroga ale w końcu niemiecki as pancerny uszkadza ich czołg a oni jego. Obaj dowódcy ostrzeliwują się z pistoletów i nasz pada. Akcja przenosi się do Rzeszy roku 1944. Ten sam niemiecki as pancerny wpada na godny konsumenta pervitinu pomysł szkolenia pancerniaków. Polega on na tym, że z ruskich jeńców skompletuje się załogę, wsadzi na zdobyczny T 34 pozbawiony amunicji i puści na poligon a kursanci będą mogli do nich ponapierdalać. Chodzi bowiem o to, że ruscy to mistrzowie taktyki pancernej i Niemcy muszą się od nich uczyć strategii walki bo inaczej przegrają wojnę. Pomysł zdobywa akceptację najwyższych kręgów decyzyjnych. Zaczynają przeczesywać swoje obozy koncentracyjne w poszukiwaniu najlepszych ruskich czołgistów. Widzimy jakiś srogi obóz koncentracyjny. Lagerfuhrer drze mordę "padnij !" do tłumu więźniów w pasiakach. Wszyscy oczywiście jeb ryjami w błoto oprócz jednego który stoi i dumnym wzrokiem mierzy faszystowskiego gada. Cała postawa odzwierciedla pogardę. Komendantowi opadła kopara i pyta co to kurwa za jełop ? Więc jakiś przydupas wyjaśnia, że ten Rusek to w ogóle jakaś tajemnicza postać. Siedem razy uciekał (!) i nie można go zmusić do podania stopnia i nazwiska. Okazuje się, że to nasz sowiecki as który przeżył. Zamiast go zajebać na miejscu wtrącają go do karceru w którym znajduje go niemiecki pancerniak i szantażem werbuje do swojego planu. Rusek zgodnie z poleceniem dobiera sobie z więźniów załogę i idą obadać czołg T 34 którym mają jeździć po tym poligonie. Niemcy zdobyli go i przywieźli do obozu. W środku są jeszcze trupy czerwonoarmistów których Niemcom nie chciało się sprzątnąć. Niemcy chyba nawet nie zajrzeli do środka bo nasi od razu znajdują w tym czołgu cztery pociski które sobie chowają na później. Dzięki temu zwiewają z poligonu, wygrywają z pościgiem i wracają do swoich. Wywózki bohaterów na Kołymę już nie pokazano. Nie wiem co mi strzeliło do łba żeby oglądać to propagandowe gówno, chyba sentyment z czasów gry w czołgi.
I takich opisów oczekuję :D Plastyczne, wyczerpujące, ciekawe. Gatulację!
 
D

Deleted member 6431

Guest
'Oni żyją' z 1988 roku reżysera J.Carpentera.Film powstał / na podstawie opowiadania ' Ósma rano' R Nelsona./ Główny bohater Nada przyjechał do do Los Angeles i szuka pracy. Znalazł na budowie i tam poznaje najlepszego przyjaciela Franka. Pewnego dnia znajduje okulary przeciwsłoneczne. Nie są to zwykłe okulary. Dzięki nim zobaczy jak wygląda świat i że ludzie na nim są manipulowani przez kosmitów. Kosmici przejeli władzę nad światem.
Od tej chwil zaczną się jego kłopoty.Główną rolę zagrał kanadyjski zapaśnik Roddy Piper.

 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
D

Deleted member 6341

Guest
Powstaje film o życiu Beaty Kozidrak.

W 2018 roku zespół Bajm obchodził 40-lecie swojego istnienia. To spory kawałek historii i pokaźny dorobek, który ma na swoim koncie wokalistka Beata Kozidrak i jej muzyczni kompani. Na temat gwiazdy, o której powstała już sztuka teatralna, zostanie nakręcony teraz film.

"Jest już gotowy scenariusz musicalu, który napisał genialny reżyser Piotr Domalewski, twórca znanego filmu 'Cicha noc'. Jesteśmy po pierwszych rozmowach" - powiedziała Beata Kozidrak w "Fakcie"

Czy artystka zagra w nim jedną z głównych ról? "Jestem otwarta na propozycje i nie ukrywam, że taki pomysł bardzo mi się podoba" - stwierdziła wokalistka.
https://muzyka.interia.pl/wiadomosc...filmu-czy-zagra-w-nim-glowna-role,nId,2832224
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Zachęcony recenzjami wybrałem się ostatnio do kina na Alita: Battle Angel. Nie jest to co prawda żadne wybitne kino, ale jeśli chcecie iść z dziewczyną na jakiś dobry popkorniak tak żeby żadna ze stron się nie nudziła to mogę z czystym sercem polecić.

Główna bohaterka jest cyborgiem wygrzebanym ze złomu potrafiącym spuścić wpierdol bandzie zrobotyzowanych dresów podczas bójki w barze. Na szczęście nie jest to jej jedyna cecha charakteru i poza wypasioną akcją widz dostaje historię o nastolatce szukającej swojej tożsamości i miejsca na świecie.

Największą zaletą filmu jest dobrze wykreowany cyberpunkowy świat post-apo z własną historią i masą świetnie wyglądających lokacji i projektów cyborgów. Samo miasto nie jest przesadnie techno-wypasione, widać w nim jakiś naturalizm, przez co ma nieco akapowy klimat (do tego jeszcze łowcy nagród, brutalne gry zespołowe, recykling ze złomu itp). Aha, poza tym twórcy (celowo lub nie) wsadzili do filmu drobny motyw pro-gun. Mianowicie, w mieście posiadanie broni palnej jest surowo zakazane pod groźbą śmierci, co jest jedną z bezpośrednich przyczyn braku bezpieczeństwa na ulicach i ogólnego rozpierdolu i chaosu, który się tam dzieje.

Jeśli mam wskazać jakieś wady to dialogi bywały mementami dosyć krindżowe, zaś główna oś fabularna to nic czego już wcześniej by nie było w tego rodzaju filmach. Do tego wątek z drobnym doktorkiem dorabiającym na boku jako łowca nagród nakurwiający wielkim cyber-młotem łamał logikę nawet jak na realia tego filmu. Poza tym, wątek romantyczny głównej bohaterki zajmuje dosyć obszerną część filmu, więc jeśli nie przepadacie za romansami to film może wam nie podpasować.
 
D

Deleted member 6341

Guest
Barry Levinson, reżyser "Rain Mana" kręci film o Harrym Hafcie z Bełchatowa, słynnym "bokserze z Auschwitz".

Harry Haft urodził się w Bełchatowie w rodzinie żydowskiej. Mając zaledwie 16 lat trafił do Auschwitz. Przeżył dzięki umiejętnościom bokserskim. Stoczył 76 zwycięskich walk w obozie. Wszyscy jego przeciwnicy zginęli w komorach gazowych. Po wojnie Harry Haft wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie rozpoczął profesjonalną karierę boksera. Walczył m.in. z Rockym Marciano.

Scenariusz filmu pisze Justine Juel Gillmer na podstawie książki Alana Scotta Hafta (syna boksera) "Harry Haft: Survivor of Auschwitz, Challenger of Rocky Marciano".
Film na ekrany kin ma wejść w roku 2020.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/ben-foster-film-harry-haft-bokser-auschwitz
 

kowaI

Well-Known Member
422
560
Barry Levinson, reżyser "Rain Mana" kręci film o Harrym Hafcie z Bełchatowa, słynnym "bokserze z Auschwitz".

Harry Haft urodził się w Bełchatowie w rodzinie żydowskiej. Mając zaledwie 16 lat trafił do Auschwitz. Przeżył dzięki umiejętnościom bokserskim. Stoczył 76 zwycięskich walk w obozie. Wszyscy jego przeciwnicy zginęli w komorach gazowych. Po wojnie Harry Haft wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie rozpoczął profesjonalną karierę boksera. Walczył m.in. z Rockym Marciano.

Scenariusz filmu pisze Justine Juel Gillmer na podstawie książki Alana Scotta Hafta (syna boksera) "Harry Haft: Survivor of Auschwitz, Challenger of Rocky Marciano".
Film na ekrany kin ma wejść w roku 2020.
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/ben-foster-film-harry-haft-bokser-auschwitz

To był słynny bokser z Oświęcimia:
https://sport.se.pl/sporty-walki/bo...skiego-boksera-zdjecia-aa-RQCk-jznd-R2fV.html

Podmianka na miarę próby przekonania syna Pileckiego do tego, że jego ojciec był żydem.
Haggada z serii holyłudzkich produkcji o żydowskiej dziewczynce uratowanej przez wilki, czy braci Bilskich- superheroes, którzy w rzeczywistości byli żydowskimi bandytami.
Wszystko opakowane w otoczkę megaprodukcji z najlepszą obsadą..
 
D

Deleted member 4683

Guest
Niezły western "Bracia Sisters" ( "The Sisters brothers" ).

Obejrzałem, spodobał mi się i dopiero sprawdzając jego stronę dowiedziałem się, że to produkcja francusko-hiszpańsko-rumuńsko-amerykańska :eek: Chyba właśnie wkład francuskich i hiszpańskich euro-podludzi wyjaśnia jedyny irytujący aspekt tego filmu czyli wyraźnie dający się wyczuć w drugiej połowie sentyment do utopijnego socjalizmu. Pomijając tego śmierdzącego bąka film ma same zalety. Po pierwsze - niezłą fabułę która wykracza poza schematy tego gatunku. Dwaj tytułowi bracia to spluwy do wynajęcia. Posługując się językiem psychiatrii sądowej można rzec, że są dotknięci deficytem uczuciowości wyższej. Od swojego pryncypała otrzymują zlecenie likwidacji człowieka który go okradł. Zbiega ma im wystawić wywiadowca który zdobył jego zaufanie ale nie jest killerem więc sam go nie sprzątnie. Chłopaki ruszają w dalekie krainy wykonać robotę. W miarę rozwoju akcji okazuje się, że każdy po drodze chce ich załatwić a Boss chyba nie powiedział im wszystkiego. Dalej jest coraz ciekawiej ale nie chce spoilerować. Po drugie zajebiste aktorstwo i reżyseria. Wszystkie postacie są pełnokrwiste, każda z własnym charakterem. Fajne sceny strzelanin, trochę brutalności ale bez epatowania nią. Do tego wszystko wygląda realistycznie, brudne łachy, pył, chaotyczność tych strzelanin itd. Film jest interesujący również na poziomie psychologicznym - zwłaszcza dotyczących jednego z braci Sisters oraz wzajemnych relacji zbiega i jego "kumpla" zdrajcy. Moim zdaniem można obejrzeć.

 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
D

Deleted member 6431

Guest
' The Highwaymen ' z 2019 z K.Costnerem.




Za długi jak dla mnie i za dużo gadają przeciętny. Coś te filmy ostatnie które oglądałem Netflixowi nie wychodzą.
 
D

Deleted member 427

Guest
@Ciek

Netflix zrobił kiedyś jakiś dobry film?

Mnie się podobał "Triple Frontier" - o grupie komandosów w stanie spoczynku, którzy decydują się obrabować z forsy bossa narkotykowego. Boss ukrywa się w południowoamerykańskiej dżungli, więc panowie organizują sprzęt, broń i transport i lecą na drugi kontynent dokonać wielkiej kradzieży. Męskie kino w starym, dobrym stylu.

Polecam też w ramach seansu double feature inny film z "triple" w tytule - "Triple 9":

 

NoahWatson

Well-Known Member
1 297
3 200
Ktoś inny napisze coś o Triple Frontier? Najpierw byłem ciekawy filmu, ale potem przeczytałem sporo negatywnych komentarzy o tym filmie i mi się odechciało oglądać.
Ktoś to pewnie oglądał z forum, w końcu np w Warszawie byłko kilka większych reklam tego filmu.
 
Do góry Bottom