Śmieszne newsy z rana

X

xawas

Guest
Joshua Hansen zbiegł z więzienia w Teksasie po to, by zaopatrzyć swoją celę w żywność i alkohol.
Został złapany, gdy wracał do celi z torbą pełną domowych przetworów, alkoholu i papierosów.



aHR0cDovL2Nkbi52aWRpYmxlLnR2L3Byb2QvMjAxOC0wMS8yNi81YTZiNDAwZDkyZmRkZTViMTk2YzdkODUvNWE2YjQwMGMxYzQxNDkxNWI0OTZkN2MwX29fRl92MC5qcGc=


prison_02.jpg


Więcej :

https://www.click2houston.com/news/...ng-to-smuggle-drugs-alcohol-food-into-complex
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Turcja znów zaskakuje. Zabraniają jedzenia lewą ręką! Mańkuci mają przejebane. Mogą nawet być ścięci jako demony. Ale za to można jebać 9-letnie dziewczynki. I wszystko to dlatego, by udobruchać proroka.
Reporters.pl -> Turcja zabrania obywatelom jedzenia lewą ręką! “Tylko demony są leworęczne”

Oficjalny dekret w tej sprawie wydał państwowy Dyrektoriat ds. Religijnych – donosi Euronews.

Każdy pobożny muzułmanin musi używać do jedzenia i picia tylko prawej dłoni. Osoby, które urodziły się leworęczne, powinny to szybko zmienić dla własnego dobra, przynajmniej w czasie jedzenia i picia – głosi wydana w Turcji nowa religijna fatwa, która zgodnie z obowiązującym prawem ma w tym kraju moc “państwowej rekomendacji”.

Najwyższy organ religijny Turcji uzasadnia swoją decyzję tym, że “tylko demony są leworęczne”. “Ustanawiając zasady w zakresie jedzenia i picia Prorok Mahomet przywiązywał wielką wagę do tego problemu i nigdy nie jadł lewą ręką. Prorok ostrzegał, że tylko demony tak robią. Obowiązkiem każdego muzułmanina jest przestrzeganie tych rad i wskazówek” – głosi dekret.

Zgodnie z nim, rodzice mają też obowiązek nauczyć dzieci używania wyłącznie prawej ręki do jedzenia i picia. Wyjątek zrobiono tylko dla osób niepełnosprawnych, które nie mają prawej ręki albo nie mogą nią władać.

Warto przypomnieć, że w islamskiej Turcji jedzenie lewą ręką jest tym bardziej źle widziane, iż jest ona także używana przez muzułmanów w ubikacjach zamiast papieru toaletowego. “Pobożni muzułmanie w tym kraju, którzy są leworęczni, musieli poczuć się okropnie po opublikowaniu tej fatwy” – pisze na Twitterze ekspert ds. Turcji Marc Guillet.​

Na marginesie.
W Indiach Hindusi również jedzą prawą ręką, bo lewą wybierają bobki z pupy.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Kupili za to nieprawdziwy alkohol... Chcącym z obu stron nie stała się krzywda.

Rzeszów: Dwaj mężczyźni zapłacili banknotami z napisem "rekwizyt"
WIADOMOŚCI LOKALNE
Dzisiaj, 13 lutego (10:59)
Dwaj młodzi mężczyźni w jednym z rzeszowskich klubów dyskotekowych zapłacili za alkohol fałszywymi banknotami z napisem "rekwizyt". Obaj zostali zatrzymani przez ochronę. Prokuratura postawiła im zarzut usiłowania oszustwa. Grozi im kara do 8 lat więzienia.
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prok. Ewa Romankiewicz, do zdarzenia doszło w nocy z 1 na 2 lutego br. Pracownik lokalu, zliczając utarg, który klub osiągnął do północy, znalazł sześć banknotów o nominale 100 zł z nadrukiem "rekwizyt".

"W czasie, gdy próbował ustalić w rozmowie z pracownikami baru, kto zapłacił fałszywymi banknotami, pracownicy ochrony zatrzymali 21-letniego mieszkańca powiatu przeworskiego, który usiłował w barze zapłacić za alkohol identycznym fałszywym banknotem" - mówiła Romankiewicz.

Za chwilę do baru podszedł kolejny mężczyzna, który również usiłował zapłacić za alkohol takim samym fałszywym banknotem. Jego także zatrzymała ochrona; tym razem był to 22-letni mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego.

Obaj mężczyźni zostali przekazani policji. Usłyszeli zarzuty usiłowania oszustwa. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności.

"Co prawda obaj przyznali się do popełnienia zarzuconych im czynów, ale treść złożonych przez nich wyjaśnień stoi w opozycji do tego oświadczenia" - poinformowała prok. Romankiewicz.

Dodała, że prokuratura będzie sprawdzała m.in. to, czy mężczyźni się znali.

Dochodzenie prowadzi Komenda Miejska Policji w Rzeszowie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Dream teamem w neonazistów
Dzisiaj, 18 lutego (10:11)
Minister Joachim Brudziński z rozmachem zabrał się za walkę z neonazistami.
00077322VAUDDQN3-C116-F4.jpg

Joachim Brudziński pokieruje pracami MZdSPPFiIUToPINnTRNERWazwnB
/Jakub Wosik /Reporter

Jak czytamy w komunikacie ministerstwa spraw wewnętrznych, Joachim Brudziński przedłożył premierowi projekt zarządzenia powołującego Międzyresortowy Zespół do Spraw Przeciwdziałania Propagowaniu Faszyzmu i innych Ustrojów Totalitarnych oraz Przestępstwom Inspirowanym Nienawiścią na tle Różnic Narodowościowych, Etnicznych, Rasowych, Wyznaniowych albo ze względu na Bezwyznaniowość.

MZdSPPFiIUToPINnTRNERWazwnB ma imponować nie tylko nazwą, ale i skutecznością w walce z propagowaniem totalitaryzmów.

W skład MZdSPPFiIUToPINnTRNERWazwnB wejdą przedstawiciele rządu, policji, prokuratury czy ABW.

Trzymamy kciuki za skuteczność MZdSPPFiIUToPINnTRNERWazwnB i nie zazdrościmy protokolantom spotkań MZdSPPFiIUToPINnTRNERWazwnB.

(mim)
Nie postarali się. Gdyby przedłużyli jeszcze ten skrótowiec, wyglądałoby to bardziej profesjonalnie... :)
 
D

Deleted member 4683

Guest
Błysk, łoskot granatów hukowych. Drzwi od kwatery neonazistów wypadają z zawiasami. Do środka wpada ekipa komandosów w kominiarkach. Na taktycznych kamizelkach kuloodpornych szereg liter ciągnących się w trzech rzędach. I wtedy słychać ten mrożący krew w żyłach okrzyk: MZdSPPFiIUToPINnTRNERWazwnB GLEBA !!!!
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Przypomniał mi się komiks z Kaczora Donalda, gdzie siostrzeńcy naśladowali echo celem wysępienia kasy Donaldowi. Ten domyślił się podstępu i próbował ich (nieudolnie) przechytrzyć dając coraz to trudniejsze dźwięki. I jednym z nich było wypożyczone z zoo ptaszysko, którego głos w dymkach był przedstawiany jako "GKKKQZFFJGMMMSSFXXXWLLVKKKSX" :D.
 
Ostatnia edycja:

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
Radny Prawa i Sprawiedliwości kłusownikiem? Straż Łowiecka znalazła u niego pułapkę na jastrzębie, wnyki i amunicję
5a9039e4f152d_o,size,969x565,q,71,h,ce817a.jpg
Niedawno radny otrzymał Krzyż Zasługi. Straż Łowiecka znalazła na jego posesji amunicję i wnyki. ©archiwum

To był rutynowy patrol. Straż Łowiecka pojawiła się w bliżyńskich lasach. - Obecnie, w związku z zagrożeniem Afrykańskim Pomorem świń prowadzimy wzmożone działania, wspólnie ze Strażą Leśną i Policją - wyjaśnia starszy strażnik Artur Soboń. Gdy doszli do skraju wsi Kucębów, między budynkami zobaczyli pułapkę na jastrzębie. - Tak zwany kosz jastrzębi, typowe narzędzie kłusownicze. W środku jako przynęta znajdował się żywy gołąb. Ślady od kosza prowadziły do jednej z posesji. Zastaliśmy tam około 50 - letniego mężczyznę. Przyznał się od razu, że pułapka należy do niego.

Łapał koty?
Wyjaśnił, że łapał koty - opowiada strażnik. Funkcjonariusze zaczęli przeszukanie obejścia. W stolarni znaleźli kilka zaplecionych ze stalowej linki wnyków na zwierzynę, a potem 10 naboi. - To była fabryczna amunicja myśliwska z Pionek - relacjonuje Artur Soboń. - Okolice Bliżyna to teren, gdzie kłusownictwo wciąż ma się dobrze. Sądzę, że jest tu jeszcze przechowywane sporo broni, głównie z czasów wojny. To specyfika świętokrzyskiego - dodaje strażnik.

Wnyki u...radnego
Jak się okazuje, mężczyzna, na posesji którego znaleziono amunicję i narzędzia kłusownicze to radny gminy Bliżyn, członek Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Bednarz, bo o niego chodzi,zgodził się na podanie jego nazwiska. - Sprawa jest wyjaśniana, na razie nie chcę jej komentować - powiedział nam. Co ciekawe, niedawno podczas sesji samorządu został przez wicewojewodę świętokrzyskiego Andrzeja Bętkowskiego odznaczony Krzyżem Zasługi. Polityk jest szefem powiatowych struktur PiS i wie o zdarzeniu.

- Kłusownictwo - za duże słowo
Badam sprawę. Nie wiem, czy chodzi tu o radnego, czy bardziej o jego ojca. Kłusownictwo - może to za duże słowo. Była jakaś łapka na jastrzębie. Nie chcę tłumaczyć tego człowieka, ale muszę się zapoznać z faktami. Straż Łowiecka mi podlega, niezwłocznie zapoznam się ze szczegółami - zapowiada wicewojewoda. Do prokuratury Młodszy inspektor Jarosław Jasieńczuk, pierwszy zastępca komendanta powiatowego policji w Skarżysku - Kamiennej potwierdza, że zdarzenie miało miejsce. - 12 lutego na terenie posesji w Kucębowie znaleziono pułapkę na jastrzębie, trzy sztuki wnyków, oraz 10 sztuk amunicji kalibru 12 i 16. Właściciel został przesłuchany i złożył wyjaśnienia. Zebrane materiały przesłaliśmy do Prokuratury Rejonowej w Skarżysku, z wnioskiem o wszczęcie śledztwa pod kątem kłusownictwa i nielegalnego posiadania amunicji - informuje.

Chluby nie przynosi
Wójt gminy Bliżyn, Mariusz Walachnia, również wie o sprawie. - Co tu komentować. Chluby naszej gminie na pewno to nie przyniesie - przyznaje. Jeśli prokuratura uzna, że posiadaczem nielegalnych przedmiotów jest radny Bednarz i postawi mu zarzuty, samorządowcowi grozić będzie nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności za samą amunicję. Ewentualną sankcją jest też utrata mandatu.
 

The Silence

Well-Known Member
429
2 591
Polacy stworzyli aplikację, która pomaga znaleźć partnera do wypicia kielicha
Znalezienie kompana do wypicia kielicha nigdy nie było tak proste. Wszystko za sprawą aplikacji stworzonej przez Polaków. Ich dzieło to projekt Bimber, który ułatwia poszukiwania partnera do „połówki”.

Funkcjonowanie aplikacji Bimber jest zbliżona do wielu aplikacji randkowych. Przy czym w tym wypadku nie umawiasz się na randkę, a na spotkanie gdzie można napić się piwa lub innego alkoholu.

Na spotkanie można się umawiać we dwójkę lub tworzyć duże imprezy. A wszystko zaczyna się od wybrania poszczególnych osób, dostępnych w aplikacji. Pokazuje się również jak duża odległość dzieli użytkowników. Może się okazać, że nawet sąsiad potrzebuje kumpla do napicia się. Po dokonaniu wyboru rozpoczyna się konwersacja, gdzie ustalane są szczegóły spotkania.

Obecnie aplikacja jest dostępna tylko na telefony z systemem Android. Zatem właściciele iPhonów póki co wciąż pozostają z problemem braku kompana do kieliszka. Jednak według zapowiedzi twórców, aplikacja będzie również dostępna na telefony Apple’a prawdopodobnie w kwietniu tego roku.

https://mambiznes.pl/wlasny-biznes/...ga-znalezc-partnera-do-wypicia-kielicha-82611
 

tolep

five miles out
8 556
15 441
Polacy stworzyli aplikację, która pomaga znaleźć partnera do wypicia kielicha
Znalezienie kompana do wypicia kielicha nigdy nie było tak proste. Wszystko za sprawą aplikacji stworzonej przez Polaków. Ich dzieło to projekt Bimber, który ułatwia poszukiwania partnera do „połówki”.

Funkcjonowanie aplikacji Bimber jest zbliżona do wielu aplikacji randkowych. Przy czym w tym wypadku nie umawiasz się na randkę, a na spotkanie gdzie można napić się piwa lub innego alkoholu.

Na spotkanie można się umawiać we dwójkę lub tworzyć duże imprezy. A wszystko zaczyna się od wybrania poszczególnych osób, dostępnych w aplikacji. Pokazuje się również jak duża odległość dzieli użytkowników. Może się okazać, że nawet sąsiad potrzebuje kumpla do napicia się. Po dokonaniu wyboru rozpoczyna się konwersacja, gdzie ustalane są szczegóły spotkania.

Obecnie aplikacja jest dostępna tylko na telefony z systemem Android. Zatem właściciele iPhonów póki co wciąż pozostają z problemem braku kompana do kieliszka. Jednak według zapowiedzi twórców, aplikacja będzie również dostępna na telefony Apple’a prawdopodobnie w kwietniu tego roku.

https://mambiznes.pl/wlasny-biznes/...ga-znalezc-partnera-do-wypicia-kielicha-82611

U mnie słabo działa
Screenshot_2018-02-16-12-33-09-057_com.bimber.png IMG_20180216_163053_008.jpg
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Mocarnie! To jak z tym komputerem u Barei, który coś ciągle liczy, ale i tak zawsze się myli. Spektakularny strzał we własną stopę.

Jak uprawiać naukę, gdy najszybsza z kart graficznych ma problemy z dodawaniem?
26.03.2018 12:31
Debiut graficznej mikroarchitektury Volta był dość specyficzny – Nvidia pokazując Titana V, niewątpliwie najpotężniejszą kartę graficzną na rynku, mówiła przede wszystkim o zastosowaniach profesjonalnych, naukowych. Gracze? Jacy gracze? Niemal 14 TFLOPS pojedynczej precyzji, niemal 7 TFLOPS podwójnej i niemal 28 TFLOPS podwójnej uczyniło kartę za jedyne 3 tysiące dolarów prawdziwym biurkowym superkomputerem dla inżynierów, projektantów i trenerów sieci neuronowych. Tym bardziej głupio wygląda usterka, którą Nvidia obecnie próbuje zwalczyć – karty Volty mają problemy z podstawową arytmetyką.

Coraz więcej posiadaczy Titana V donosi o niewiarygodności obliczeń przeprowadzanych na superwydajnej karcie graficznej. Pierwszym, który zauważył problem był jeden z czytelników serwisu The Register, który zajmował się symulacjami interakcji białek i enzymów. Odkrył, że identyczne symulacje zwracały mu różne numerycznie wyniki. Sięgnął po inne egzemplarze karty, po sprawdzeniu czterech sztuk ustalił, że dwie z nich popełniały błędy obliczeniowe w 10 procentach przypadków.

Inżynier przetestował swoje obciążenia robocze na kartach z poprzednimi generacjami mikroarchitektury Nvidii, Pascal i Maxwell – nic podobnego się nie wydarzało. Zdaniem odkrywcy, problem może leżeć po stronie pamięci: 12 GB w układach HBM2, 1700 megatransferów na sekundę, przepustowość ponad 650 GB/s. Nvidia po prostu podkręciła pamięć swojej karty graficznej do granic fizycznej możliwości, to zaś zaowocowało błędami odczytu. A przecież trzeba pamiętać, że mimo ceny to wciąż nie jest porządna karta graficzna do stacji roboczych, nie mamy sprzętowej korekcji błędów.

W tej sytuacji naukowcy i inżynierowie po prostu nie mogą ufać wynikom symulacji przeprowadzanych na najnowszym sprzęcie Nvidii, wszędzie tam, gdzie dokładność odgrywa kluczową rolę. Cierpiący z powodu tych usterek pod warunkiem zachowania anonimowości powiedzieli dziennikarzom The Register, że najlepszym obecnie rozwiązaniem jest po prostu zaprzestanie korzystania z Titana V – przynajmniej do czasu, aż pojawią się nowe sterowniki, które na drodze software’owej wyeliminują możliwość powstawania usterek. Zapewne będzie to wiązało się jednak ze zmniejszeniem wydajności kart.

Dopiero w przeddzień rozpoczynającej się w tym tygodniu GPU Technology Conference, zieloni odpowiedzieli na stawiane im zarzuty. Firma przyznała, że jest świadoma wystepowania takich problemów przynajmniej w jednej aplikacji – popularnym wśród chemików pakiecie do symulacji dynamiki molekularnej Amber. Zarazem jednak podkreślono, że wszystkie GPU Nvidii dodają poprawnie. Nasza linia Tesla, która ma pamięć ze sprzętową korekcją błędów (ECC), jest przeznaczona dla tego typu wielkoskalowych, wysokowydajnych symulacji. Każdy, kto doświadczył problemów, powinien skontaktować się z nami – stwierdził rzecznik Nvidii.

Ciekawa to deklaracja, właściwie zgodna z nowymi warunkami licencjonowania sterowników dla kart GeForce GTX i Titan – na początku tego roku zieloni zakazalikorzystania z nich w centrach danych do jakichkolwiek zastosowań naukowych czy analitycznych. Gdy jednak zobaczymy stronę Titana V (sprzedawanego co ciekawe w liczbie co najwyżej dwóch sztuk na klienta), przeczytamy, że Volta jest nową siłą napędzającą sztuczną inteligencję, Volta przyniesie przełomy w każdej dziedzinie przemysłu, największe projekty ludzkości takie jak wyeliminowanie raka, inteligentny handel i samoprowadzące się auta są w zasięgu tej nowej ery.

To jak to jest z tym eliminowaniem raka? Można używać do tego Volty, czy nie można?
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Bo hymn państwowy jest jak penis - nie może być za krótki! Duma narodowa nie może pozostać niezaspokojona...

Czesi chcą przedłużyć swój hymn - dla sportowców
Lubosz Palata, Praga 4 kwietnia 2018 | 11:57

Podczas igrzysk olimpijskich Czeszka Ester Ledecka zdobyła dwa złote medale w różnych dyscyplinach - w narciarskim supergigancie i snowboardzie. Na podium mogła jednak cieszyć się swoim zwycięstwem 6 sekund krócej, niż przewiduje 75-sekundowy limit przewidziany dla hymnów państwowych. Bo czeski jest zbyt krótki.

Czechami już ponad 100 dni kieruje rząd premiera, wobec którego toczy się postępowanie karne, wicemarszałkiem parlamentu jest szef neofaszystowskiej Partii Bezpośredniej Demokracji, a posłowie w pierwszym czytaniu przyjęli ustawę o referendum w sprawie wyjścia z UE. Jednak Czesi chwilowo zajmują się pytaniem, ile zwrotek ma mieć czeski hymn.

Komitet Olimpijski zamawia wydłużenie
Po rozpadzie federacji w 1992 r. Czechy zostawiły sobie flagę Czechosłowacji, jednak prawie o połowę skróciły hymn, pozbawiając go słowackiej części, „Nad Tatrou sa blýská".

– Dla sportowców największe znaczenie ma chwila, kiedy stoją na podium i słuchają swojego hymnu – tak szef Czeskiego Komitetu Olimpijskiego Jirzi Kejval tłumaczy, dlaczego zwrócił się do kompozytora Milosza Boka z prośbą o przygotowanie nowej, bardziej dramatycznej, ale przede wszystkim dłuższej wersji hymnu.

Śpiewać miałoby się również drugą, nieznaną większości Czechom zwrotkę z pierwotnej, pochodzącej z XIX w. pieśni autorstwa Josefa Kajetána Tyla do muzyki Františka Škroupa. Należy dodać, że owa druga zwrotka jest trochę mniej udana niż pierwsza, która brzmi: "Woda huczy wśród łąk, bory szumią pośród skał,w sadzie pyszni się wiosenny kwiat, widać, że to ziemski raj! Oto jest ta piękna ziemia, ziemia czeska – mój dom".

Minister kultury: To kicz

Środowisko muzyczne, począwszy od piosenkarzy popowych, a skończywszy na uznanych kompozytorach, skrytykowało wersję hymnu autorstwa Milosza Boka, w której rzeczywiście ginie trochę ludowy oryginał Škroupa. – To manifestacja braku muzycznego smaku, kicz – tak skwitował utwór minister kultury, a przy okazji muzykolog Ilja Šmid.

– Hymn jest święty. Symbole narodowe z szacunku do tradycji powinny zostać zachowane i nie powinny się zmieniać jak modne dodatki – oświadczył z kolei prezydent Milosz Zeman.
Do debaty włączyli się również politycy reprezentujący Morawian, obywateli wschodniej części Czech. W ostatnim spisie powszechnym z 2011 r. narodowość morawską zadeklarowało ponad 0,5 mln ludzi, ale w okolicach Brna – ponad 30 proc. populacji. – To próba ożywienia zwietrzałego czeskiego nacjonalizmu – skrytykował pomysł dodania drugiej zwrotki szef Morawskiego Stowarzyszenia Ziemskiego Ondrej Hýsek. I zażądał, by – jeśli hymn będzie przedłużany – jako kolejną zwrotkę dodać słowa z pieśni „Moravo, Moravo".

Ponieważ jednak w skład Czech wchodzi również część Śląska, podczas debaty w państwowym Czeskim Radiu pojawił się pomysł dodania kolejnej, trzeciej zwrotki - „śląskiej”.

*Autor jest redaktorem MF DNES. Tłum. Renata Rusin Dybalska
 
Do góry Bottom