T

Tralalala

Guest
Oczywiście, że nie masz racji, wystarczy zainteresować się czymkolwiek, co dzieje się na świecie, poza kursem bitcoina.
To wymień jedno polityczne zagrożenie dla libertarian wynikające z otwartych granic.


Oczywiście, o ile mówimy w ujęciu libertariańskim. Otwieranie granic w obecnej sytuacji to więcej sfer, w które ingeruje państwo. Od socjalu, poprzez regulacje dyskusji, po ustawianie zapór betonowych wokół jarmarków i zwiększania liczby "bandytów z bronią" na ulicach.
Socjal już jest, gdyby go nie było to by imigranci nie przyjeżdżali. Regulacje dyskusji już są, wystarczy spojrzeć na wyroki za "kwestionowanie" holokaustu. A to zapór betonowych nie ma już teraz?
Zwiększenie liczby bandytów nie jest efektem imigracji, imigracja jest jedynie wymówką. Państwo w dupie ma obywateli.


Jak to polepsza sytuację Wenezuelczyków, bo nie widzę? Stary, poza bitcoinem jest życie, rozejrzyj się.
A co mnie obchodzą Wenezuelczycy lub inni Polacy?


Wierny wyznawca islamu z definicji jest negatywnie nastawiony do libertarian z definicji.
Nie każdy imigrant to wierny wyznawca islamu, natomiast każdy członek państwa to jego członek i jako taki jest wrogo nastawiony do libertarian.


Ja ostatnio wielokrotnie przekraczałem granice, nikt mi do dupy nie zaglądał. Tego typu demagogię wsadź se w dupę.
A widzisz, ja mieszkałem w mieście pełnym imigrantów i nigdy nikt mnie nie zgwałcił, zgodnie z twoją logiką imigranci nie gwałcą wobec czego nie problemu z nimi (jeżeli chodzi o gwałty). Czy Ci się to podoba czy nie przeszukania osobiste są tak samo pokurwione jak imigranci obmacujący laski które sobie tego nie życzą.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Pytanie do zwolenników zamykania granic i niewpuszczania pewnych elementów: Co z niechcianymi ("szkodliwymi dla wolności") jednostkami i grupami społecznymi, które znajdują się już na terenie państwa? Deportacja? Sterylizacja, zakaz rozmnażania się, eugenika?
nic, bo dla nacjopodludzi nie ma problemu z komuszącymi i szkodzącymi po polsku
 
A

Antoni Wiech

Guest
Pytanie do zwolenników zamykania granic i niewpuszczania pewnych elementów: Co z niechcianymi ("szkodliwymi dla wolności") jednostkami i grupami społecznymi, które znajdują się już na terenie państwa? Deportacja? Sterylizacja, zakaz rozmnażania się, eugenika?
Nie, skąd. Zaproszenie do wspólnego tańca:



[po lewej naszej w czerwonych portkach Vast, a w krótkich wiecie kto "hehe"]
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
obrazek.jpg
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
nic, bo dla nacjopodludzi nie ma problemu z komuszącymi i szkodzącymi po polsku

Ale przecież jest już wielu muzułmanów, w dodatku są też przecież rdzenni Polacy muzułmanie, Czeczeni, mnóstwo studentów z Afryki, Ukraińce... Co z nimi?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Ale przecież jest już wielu muzułmanów, w dodatku są też przecież rdzenni Polacy muzułmanie, Czeczeni, mnóstwo studentów z Afryki, Ukraińce... Co z nimi?

Akurat u nas imigracja nie jest problemem i wystarczy zadbać, aby nie była. Nasi obecni imigranci dość dobrze się asymilują, więc nie są też specjalnym problemem, zresztą kto by nas żywił, jakby zabrakło chinoli i kebabów?.

Na naszym podwórku temat jest akurat wcale nieźle załatwiony, byle nie popsuć - czyli nie zwiększać atrakcyjności naszego socjalu, nie importować imigrantów systemowo (bo siła robocza, bo emerytury, bo cośtam), nie brać na bardzki cudzych decyzji imigracyjnych, prowadzić rozsądną politykę imigracyjną.

Co do nielegalnych imigrantów, to można z nimi zrobić to, co się robi, gdy ktoś wlezie na twoje pole. Co tu trzeba tłumaczyć?
 

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 104
Co do nielegalnych imigrantów, to można z nimi zrobić to, co się robi, gdy ktoś wlezie na twoje pole. Co tu trzeba tłumaczyć?

Jakbys sie dowiedzial, ze Wietnamczyk z knajpy obok nie ma wklejki z wiza to zadzwonilbys na policje/odstrzelil?

No bo jakby ktos wlazl na moje pole to bym tak zrobil. Pytam serio. Chce sprawdzic twoj poziom integralnosci.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
To wymień jedno polityczne zagrożenie dla libertarian wynikające z otwartych granic.

Zwiększenie liczby ludzi uzależnionych od socjalu i wyznających antywolnościowe postawy. Tak wiem, obecnie także ich nie brakuje, ale to nie powód, aby cieszyć się, że będzie tego więcej.

W debacie tej proponuję zamieniać zawsze słowo imigrant na "komuch" i patrzeć, co nam wychodzi. Współczesna imigracja to jest drastyczne zwiększanie liczby komuchów.

Zwiększenie liczby bandytów nie jest efektem imigracji, imigracja jest jedynie wymówką. Państwo w dupie ma obywateli.

Wolę jak mówisz o bitcoinie niż walisz te banały. Poza truizmem, że państwo lubi zwiększać swoje pole działania, twierdzenie, że w krajach proemigranckich jest więcej "bandytów z bronią" na ulicach to jedynie emanacja tego trendu to bzdura. U nas akurat ta tendencja nie występuje, więc może jest jakiś związek przyczynowo-skutkowy, którego nie zauważasz.

A co mnie obchodzą Wenezuelczycy lub inni Polacy?

To po co w ogóle podaje przykład Wenezueli? Naucz się argumentować z sensem.

Nie każdy imigrant to wierny wyznawca islamu, natomiast każdy członek państwa to jego członek i jako taki jest wrogo nastawiony do libertarian.

Owszem, nie każdy. Ale ja też wcale nie twierdzę, że każdy. Natomiast miliony imigrantów, którzy obecnie przybywają to Europy to wyznawcy islamu. Ta imigracja zwiększa znacząco liczbę zdeklarowanych przeciwników wolności (co więcej, fanatycznych). Przybywa nam komuchów.

Czy Ci się to podoba czy nie przeszukania osobiste są tak samo pokurwione jak imigranci obmacujący laski które sobie tego nie życzą.

Jak mówię, nie przeszukują mnie na granicach. Zdarza się innym, zapewne. Ale dlaczego akurat ta procedura ma coś wspólnego z dobrą polityką imigracyjną? To są rozłączne tematy, zupełnie od siebie niezależne. Państwo może cię przeszukać bez potrzeby ustanawiania granicy - to uprawnienia państwa są problemem, z którym można walczyć niezależnie od faktu istnienia granic.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Akurat u nas imigracja nie jest problemem

To wiem, bo jest po prostu mało imigrantów.

wystarczy zadbać, aby nie była

No właśnie jak? Oprócz zamykania granic dla imigrantów.

Nasi obecni imigranci dość dobrze się asymilują

To czym się różnią ci nasi od tych na zachodzie?

Co do nielegalnych imigrantów, to można z nimi zrobić to, co się robi, gdy ktoś wlezie na twoje pole. Co tu trzeba tłumaczyć?

Zabijać?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Jakbys sie dowiedzial, ze Wietnamczyk z knajpy obok nie ma wklejki z wiza to zadzwonilbys na policje/odstrzelil?

Nie, bo po zejściu do poziomu indywidualnych jednostek traktuję je indywidualnie. Ba, nawet mogę lubić muzułmanów, gdy zejdziemy po poziomu jednostki.

I też nie strzelałbym do każdego, kto wejdzie na mój teren.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
No właśnie jak? Oprócz zamykania dla granic dla imigrantów.

Deportacje nieobywateli, który popełnią przestępstwa. Brak socjalu. Konieczność ubezpieczenia się zdrowotnie (lub odpłatność pełna). Pewnie dałoby się wiele wymyślić.

To czym się różnią ci nasi od tych na zachodzie?

Mniejszym komuszeniem? Przybywali tutaj wiedząc, że wszystko zależy od nich samych, bo nie mogli liczyć na socjal i wdzięczne przyjęcie.
 
T

Tralalala

Guest
Zwiększenie liczby ludzi uzależnionych od socjalu i wyznających antywolnościowe postawy. Tak wiem, obecnie także ich nie brakuje, ale to nie powód, aby cieszyć się, że będzie tego więcej.
Ni jak nie przekłada się to na politykę, po prostu jest więcej głosujących ale wynik dla libertarian jest taki sam.
Ja zauważyłem, że lokalna patola też ciągnie socjal i to na grubo, wolnościowi również nie są.


W debacie tej proponuję zamieniać zawsze słowo imigrant na "komuch" i patrzeć, co nam wychodzi. Współczesna imigracja to jest drastyczne zwiększanie liczby komuchów.
Tak samo należy mówić o lokalnych ludziach bo też mają podobne poglądy do imigrantów czyli są zwolennikami państwa.


Wolę jak mówisz o bitcoinie niż walisz te banały. Poza truizmem, że państwo lubi zwiększać swoje pole działania, twierdzenie, że w krajach proemigranckich jest więcej "bandytów z bronią" na ulicach to jedynie emanacja tego trendu to bzdura. U nas akurat ta tendencja nie występuje, więc może jest jakiś związek przyczynowo-skutkowy, którego nie zauważasz.
W USA np. występuje ciężka militaryzacja policji. Niestety ale muszę walić truizmami bo jakoś umyka Ci fakt działań w stronę zwiększenia ich liczebności i aktywności wśród ludzi.
http://www.defence24.pl/528897,mon-...orma-dowodzenia-przywroci-jednosc-zarzadzania
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mswi...onariuszy-policji-maja-trafic-na-ulice/8ztz5g

To po co w ogóle podaje przykład Wenezueli? Naucz się argumentować z sensem.
Wykazałem pozytywny efekt (dla libertarian) upadku państwa.


Owszem, nie każdy. Ale ja też wcale nie twierdzę, że każdy. Natomiast miliony imigrantów, którzy obecnie przybywają to Europy to wyznawcy islamu. Ta imigracja zwiększa znacząco liczbę zdeklarowanych przeciwników wolności (co więcej, fanatycznych). Przybywa nam komuchów.
Wyznawca islamu=/=osoba na której życie islam się jakoś przekłada. Tak samo jak nie każdy chrześcijanin to pobożny baranek nadstawiający drugiego policzka.

Jak mówię, nie przeszukują mnie na granicach. Zdarza się innym, zapewne. Ale dlaczego akurat ta procedura ma coś wspólnego z dobrą polityką imigracyjną? To są rozłączne tematy, zupełnie od siebie niezależne. Państwo może cię przeszukać bez potrzeby ustanawiania granicy - to uprawnienia państwa są problemem, z którym można walczyć niezależnie od faktu istnienia granic.
No i co z tego, że może? To, że może jest powodem do tego aby było więcej przeszukań? Strażnicy na granicach i jakaś tam polityka dotycząca granic to po prostu kolejny powód dla którego ludzie będą przeszukiwani.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Nie, bo po zejściu do poziomu indywidualnych jednostek traktuję je indywidualnie. Ba, nawet mogę lubić muzułmanów, gdy zejdziemy po poziomu jednostki.

To bardzo wygodne, face to face traktować jak jednostkę, a zza płotu jak kolektyw.

Deportacje nieobywateli, który popełnią przestępstwa.

Aha, czyli chcesz być bardziej pobłażliwy dla obcych niż dla obywateli? Obywatel jak zgwałci to dostanie powiedzmy 10 lat, a imigrant dostanie darmowy powrót do domciu? Ale to dygresja. Bandzior obywatel powinien być traktowany tak samo jak bandzior imigrant.


Ok.

Konieczność ubezpieczenia się zdrowotnie (lub odpłatność pełna). Pewnie dałoby się wiele wymyślić.

A to jakiś zamordyzm, ale mniejsza z tym. Likwidacja socjalu zmniejszy tylko ilość przyjezdnych pasożytów, za to wciąż będą mogli sobie przyjeżdżać wrogie muslimy za hajs Saudów i się tutaj osiedlać. Pozostaje tylko zabronić wjazdu dla takich ludzi, a to wymaga zasobów, które państwo musi komuś zajebać. Dlatego z mojej strony stanowcze nie dla takiego myślenia. Zamiast pierdolić o tych granicach, lepiej nawoływać do zbrojenia się w broń palną.

Mniejszym komuszeniem? Przybywali tutaj wiedząc, że wszystko zależy od nich samych, bo nie mogli liczyć na socjal i wdzięczne przyjęcie.

Ale nadal są wrogami wolności? Bo nie rozumiem już. Wychodzi na to, że imigranci się asymilują tam, gdzie są niemile widziani i tam gdzie nie ma dla nich socjalu. Możesz mi to wytłumaczyć? Brak incydentów z ich udziałem nie znaczy, że się dobrze zasymilowali. Po prostu jest ich za mało aby można było to zobaczyć.

Wychodziłoby na to, że postawa tubylców kształtuje zachowania imigrantów. I ja właśnie się z tym w sumie zgadzam. To, że na zachodzie przyjezdni wchodzą na głowę rdzennym Europejczykom to w głównej mierze zasługa samych Europejczyków.
 

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Oczywiście, o ile mówimy w ujęciu libertariańskim. Otwieranie granic w obecnej sytuacji to więcej sfer, w które ingeruje państwo. Od socjalu, poprzez regulacje dyskusji, po ustawianie zapór betonowych wokół jarmarków i zwiększania liczby "bandytów z bronią" na ulicach.
Skutki przyjmowania imigrantów dla mieszkańców Europy już są widoczne gołym okiem, a to dopiero początek. Militaryzacja ulic, żołnierze z karabinami na dworcach, portach lotniczych i przed synagogami to normalny widok w obecnych czasach. Tak jak i tzw. klocki Merkel, betonowe zapory przed wjazdem ciężarówek. Nie wciskajcie kitu, że nie ma różnicy w ograniczaniu wolności dla jednostki, bo i tak jest już ograniczona.

f-frsec-a-20150123.jpg


PANews_P-8a2e4fd0-7b48-469e-97a4-1ba36198beed_I1.jpg


France-Belgium-Attacks-Airport-Security-JPEG-03e70


klocki-lego-Merkel_ndie_pl-696x429.jpg


0002.jpg


dmagnlh6atlck3w9k.jpg
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Ni jak nie przekłada się to na politykę, po prostu jest więcej głosujących ale wynik dla libertarian jest taki sam. Ja zauważyłem, że lokalna patola też ciągnie socjal i to na grubo, wolnościowi również nie są.

Świętnie, więc jesteś zwolennikiem zwiększania liczby komuchów, bo to nie ma wcale politycznego znaczenia. Akurat.

Tak samo należy mówić o lokalnych ludziach bo też mają podobne poglądy do imigrantów czyli są zwolennikami państwa.

Tak, można tak mówić. Ale co to ma wspólnego z importem komuchów? To, że mamy własnych komuchów, nie oznacza, że trzeba ich importować.

W USA np. występuje ciężka militaryzacja policji.

Ale znów, nie przekonuj mnie do czegoś, co wiem. Dyskutujemy o tym, czy masowy napływ imigrantów z Bliskiego Wschodu i z Afryki ma na to wpływ pozytywny, negatywny czy żadene. Twierdzę, że ma wpływ negatywny, czyli zwiększa się zasięg państwa.

Możemy dyskutować, czy państwo importuje komuchów, aby zwiększać zasięg, czy reaguje na problem. W obu przypadkach nie widzę, jak wyciągnąć wniosek, że trzeba popierać importowanie komuchów, skoro rezultat jest ten sam.

BTW, w ciągu ostatnich 2 lat byłem 5 razy w USA, raz w Izraelu, raz w Belgii, raz w Niemczech. Z tych krajów najbardziej zmilitaryzowane były kraje europejskie. Myślisz, że to po prostu tendencja ogólna rozrostu tych państw, czy może jednak coś innego jest na rzeczy?

Wykazałem pozytywny efekt (dla libertarian) upadku państwa.

Nie, nie wykazałem żadnego pozytywnego przykładu dla libertarian w Wenezueli (bo cię nie obchodzą, bo na razie nie ma tam żadnych pozytywnych rezultatów). Ale podpowiem, na przyszłość, abyś miał na podorędziu kolejny argument - w Somalii mają lepszą łączność komórkową niż za czasów państwa i lepsze płatności elektroniczne.

Failed state to nie akap, nie każdy upadek państwa podnosi libom tamże poziom życia.

Wyznawca islamu=/=osoba na której życie islam się jakoś przekłada. Tak samo jak nie każdy chrześcijanin to pobożny baranek nadstawiający drugiego policzka.

Oczywiście. Dlatego przeprowadza się badania na całych grupach, aby dowiedzieć się, co te grupy sądzą. Polecam badania Pew Research Center.

Strażnicy na granicach i jakaś tam polityka dotycząca granic to po prostu kolejny powód dla którego ludzie będą przeszukiwani.

A policjanci są wewnątrz i też mają powody, aby przeszukiwać. To jednak nie znaczy, że nie ma być organizacji pilnujących przestrzegania porządku, no nie? Nawet w akapie.

Rozróżniaj ideę od praktycznej implementacji.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Skutki przyjmowania imigrantów dla mieszkańców Europy już są widoczne gołym okiem, a to dopiero początek. Militaryzacja ulic, żołnierze z karabinami na dworcach, portach lotniczych i przed synagogami to normalny widok w obecnych czasach. Tak jak i tzw. klocki Merkel, betonowe zapory przed wjazdem ciężarówek. Nie wciskajcie kitu, że nie ma różnicy w ograniczaniu wolności dla jednostki, bo i tak jest już ograniczona.

Standardowa manipulacja. Wrzucanie problemu terroryzmu i imigracji do jednego worka. Dla przypomnienia:

https://en.wikipedia.org/wiki/Correlation_does_not_imply_causation

Polecam zapodać jakieś fotki z Izraela i podlinkować ile imigrantów przyjęli w ostatnich 5 latach.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
To bardzo wygodne, face to face traktować jak jednostkę, a zza płotu jak kolektyw.

Ale jak inaczej? Czy potrafisz inaczej oceniać duże grupy ludzi? Przecież to podstawa działań samozachowaczych.

Nie jesteś w stanie szybko poznać każdego człowieka z jakiejś licznej grupy. Nie masz takich możliwości - siłą rzeczy posiłkujesz się stereotypem, ogólną opinią, itd. Dopiera jak jesteś w stanie poznać jednostkę, możesz stwierdzić, czy pasuje ona do stereotypu czy nie.

Aha, czyli chcesz być bardziej pobłażliwy dla obcych niż dla obywateli? Obywatel jak zgwałci to dostanie powiedzmy 10 lat, a imigrant dostanie darmowy powrót do domciu? Ale to dygresja. Bandzior obywatel powinien być traktowany tak samo jak bandzior imigrant.

Bez chochołów, okay? Nigdzie nie powiedziałem, że nie ma być ukarany. Ukarany i deportowany.

A to jakiś zamordyzm, ale mniejsza z tym. Likwidacja socjalu zmniejszy tylko ilość przyjezdnych pasożytów, za to wciąż będą mogli sobie przyjeżdżać wrogie muslimy za hajs Saudów i się tutaj osiedlać. Pozostaje tylko zabronić wjazdu dla takich ludzi, a to wymaga zasobów, które państwo musi komuś zajebać. Dlatego z mojej strony stanowcze nie dla takiego myślenia. Zamiast pierdolić o tych granicach, lepiej nawoływać do zbrojenia się w broń palną.

Ale co, wymaganie, aby ludzie płacili za swoje leczenie to zamordyzm? A gdzie?

Co do nawoływania do zbrojenia się, to pełna zgoda. Dawno to postuluję.

Tylko, że to rozwiązanie jest jeszcze mniej prawdopodobne niż rozsądna emigracja (btw, już państwo pilnuje granic i ma to środki - przecież jesteśmy krajem granicznym strefy Schengen), przynajmniej teraz, gdy występuje problem najazdu komuchów.
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Ale jak inaczej? Czy potrafisz inaczej oceniać duże grupy ludzi? Przecież to podstawa działań samozachowaczych.

Ale nie mówimy o ocenianiu, tylko o traktowaniu. Tom zapytał o to, czy byś doniósł na nielegalnego imigranta. Jeżeli głosujesz na wywalanie illegalsów postrzegając ich jako kolektyw, to zaniechanie wywalania jednostek robi z ciebie hipokrytę. To taki ludzki standard w sumie. Wysyłanie ludzi na wojnę, aby zabijali w twoim imieniu jest spoko, ale jak trzeba samemu pociągnąć za spust, to się okazuje, że jajka zostały w domu.

Nie jesteś w stanie szybko poznać każdego człowieka z jakiejś licznej grupy. Nie masz takich możliwości - siłą rzeczy posiłkujesz się stereotypem, ogólną opinią, itd. Dopiera jak jesteś w stanie poznać jednostkę, możesz stwierdzić, czy pasuje ona do stereotypu czy nie.

Nie jestem w stanie poznać szybko jakiegoś człowieka z każdej grupy, owszem, ale czemu niby MUSZĘ posiłkować się stereotypem??? W dodatku bycie świadomym istniejącego stereotypu, a "posiłkowanie" (cokolwiek to znaczy) się nim to raczej dwie różne rzeczy. Znasz jakieś stereotypy o Eskimosach? O albinosach? Zapewne nie. Nie jesteś więc w stanie wejść w interakcję z Eskimosem albo albinosem?

Ale co, wymaganie, aby ludzie płacili za swoje leczenie to zamordyzm? A gdzie?

Pisałeś o wymogu ubezpieczenia się. To nie to samo co płacenie za swoje leczenie.

Tylko, że to rozwiązanie jest jeszcze mniej prawdopodobne niż rozsądna emigracja

Oczywiście, "rozwiązania" zamordystyczne są zawsze bardziej prawdopodobne, ale to nie powód, aby je przez to popierać.

(btw, już państwo pilnuje granic i ma to środki - przecież jesteśmy krajem granicznym strefy Schengen)

No i nie potrzeba już więcej pilnowania, a przydałoby się jeszcze mniej.
 
T

Tralalala

Guest
Świętnie, więc jesteś zwolennikiem zwiększania liczby komuchów, bo to nie ma wcale politycznego znaczenia. Akurat.
Komuchów i tak przybywa bo się mnożą, serio nie widzę problemu w tym, że przyjedzie trochę gości o innym kolorze skóry.


Tak, można tak mówić. Ale co to ma wspólnego z importem komuchów? To, że mamy własnych komuchów, nie oznacza, że trzeba ich importować.
Przecież ja nic nie pisałem o wwożeniu ich.


W obu przypadkach nie widzę, jak wyciągnąć wniosek, że trzeba popierać importowanie komuchów, skoro rezultat jest ten sam.
Nigdzie nie pisałem o wwożeniu ludzi. Przypominam, że to Ty stwierdziłeś, iż tendencja wzrostu ilości bandytów w Polsce nie występuje, ja twierdziłem, że i tak występuje i zawsze będzie występować dopóki państwo istnieje, jeden chuj czy ktoś sobie przyjedzie czy nie.


BTW, w ciągu ostatnich 2 lat byłem 5 razy w USA, raz w Izraelu, raz w Belgii, raz w Niemczech. Z tych krajów najbardziej zmilitaryzowane były kraje europejskie. Myślisz, że to po prostu tendencja ogólna rozrostu tych państw, czy może jednak coś innego jest na rzeczy?
A to dziwne, bo tak patrząc po zdjęciach np. pojazdy opancerzone czy helikoptery to w USA to całkiem mocno idzie. Ja tam w UK nie widziałem zmilitaryzowanej policji (poza lotniskiem gdzie mieli karabiny).
"The American Civil Liberties Union found that the value of military equipment used by American police departments has risen from $1 million in 1990 to nearly $450 million in 2013."
https://www.economist.com/blogs/economist-explains/2015/05/economist-explains-22
Wydaje się wynikiem ciężkim do pobicia, ale nie mogłem na szybko znaleźć danych z innych miejsc.


Nie, nie wykazałem żadnego pozytywnego przykładu dla libertarian w Wenezueli (bo cię nie obchodzą, bo na razie nie ma tam żadnych pozytywnych rezultatów). Ale podpowiem, na przyszłość, abyś miał na podorędziu kolejny argument - w Somalii mają lepszą łączność komórkową niż za czasów państwa i lepsze płatności elektroniczne.

Failed state to nie akap, nie każdy upadek państwa podnosi libom tamże poziom życia.
Mogli sobie kupić btc i cieszyć się jego wyższą wartością. Ależ oczywiście, że państwo gdy upada to jest to korzystne dla libertarian (ruch globalny), może nie będzie korzystne dla jakiegoś małego wycinka ruchu ale całościowo jak najbardziej jest korzystne.
Każde państwo które się sypie podnosi poziom życia libertarian (nie twój, ale wielu ludzi tak np. mój).


A policjanci są wewnątrz i też mają powody, aby przeszukiwać. To jednak nie znaczy, że nie ma być organizacji pilnujących przestrzegania porządku, no nie? Nawet w akapie.

Rozróżniaj ideę od praktycznej implementacji.
Ma być dokładnie 0 żołnierzy państwowych, 0 strażników granicznych i 0 psów.
No i co z tego, że mają powody? To, że mają jakieś tam swoje powody do przeszukań to powód aby dostarczać im ich więcej?
 
Do góry Bottom