Polska - hoplofobia, broń palna

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Antyterrorysta Grzegorz "Cichy" Mikołajczyk o dostępie do broni palnej:



Standard. No trzeba dać, ale jesteśmy niedojrzali. Policja powinna dobrze sprawdzać, wszystko, trzeba umić i tak dalej. Sąsiadom nie dałby.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Ma być w TVN Turbo 3 marca program "Co Ty wiesz o broni"? ale oczywiście trudno powiedzieć co to będzie. Czytałem tylko o zapowiedzi.
 

pawlis

Samotny wilk
2 420
10 187
b11be5fec74b6950076a31604a13c83a.jpg
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
kawador W końcu znalazł się jakiś pozytywnie nastawiony ksiądz "do broni." Wszyscy zaproszeni goście również. Takiej dyskusji o posiadaniu broni przez Polaków naprawdę warto posłuchać. Uczciwie trzeba powiedzieć, że w Tvp1,2,Polsat i tvn audycja tak pro jest na dzień dzisiejszy nie do pomyślenia.
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
Dzisiaj złożyłem wniosek o wydanie mi pozwolenia na broń sportową w WPA Szczecin. Mogę pokrótce ale treściwie opisać swoją drogę od wstąpienia do klubu i złożenia wniosku.

Na początku listopada 2015 wstąpiłem do klubu strzeleckiego. Koszty - wpisowe i składka razem 500 zł. Składka na kolejny rok 2016 już tylko 200 zł. Od momentu wstąpienia do dnia dzisiejszego brałem udział w 5 zawodach - łączny koszt startów około 240 zł. Kilka razy byłem na strzelnicy na własną rękę, za każdym razem wydawałem około 100 zł, liczmy 400 zł razem za własne strzelanie. Ostatni dzień lutego - egzamin na patent strzelecki i tu się na chwile zatrzymam. Łącznie kosztowało to 700 zł w tym: 400 zł egzamin na patent, 50 karta, kurs jednodniowy, kilkugodzinny ( na którym rozebraliśmy kilka sztuk broni w celach zapoznania się z częściami i nazewnictwem organizowany przez klub ) 150 zł, wniosek o licencję i opłata za kartę chyba 100 zł ( tu mogę się mylić o jakieś 10 czy 20 zł bo nie pamiętam ). Do egzaminu na patent przeczytałem kilka razy ustawę o broni i amunicji, zapisy odnośnie obrony koniecznej, i pytania dotyczące strzelectwa i bezpiecznego obchodzenia się bronią na strzelnicach i zawodach - wszystko dostępne w necie. Podczas egzaminu jakieś 10 pytań i możliwe kilka wariantów odpowiedzi facet z PZSS czytał na głos pytania a cała sala ( było chyba kilkadziesiąt osób ) ustalała razem z nim poprawną odpowiedź. Nie sposób było nie zaliczyć tego testu. Egzamin praktyczny był na strzelnicy pneumatycznej ( tarcza 10 metrów i pistolet na śrut ), z broni palnej nie było bo była brzydka pogoda no i sobota więc wszyscy jednogłośnie stwierdzili, żeby skończyć jak najszybciej i wio do domu. Wyniki z strzelania do tarczy z 10 mtr na pneumatycznej nie miały żadnego znaczenia, ja strzelałem z pneumatyka pierwszy raz w życiu, po kilku kawach i wielu papierosach tak mi drżała ręka, że akurat nie trafiłem ani razu. W ogóle atmosfera podczas egzaminu była taka jak by był to egzamin na zdobycie własnej broni palnej a nie egzamin osób zainteresowanych strzelectwem sportowym i zawodami. Było też kilka osób, którzy zostali uwaleni przez policję na egzaminie bo usiłowali zdobyć kolekcjonerskie i zdawali egzamin wpierw tam. Potem zapisali się do klubu i czy chcieli czy nie zostali prawdziwymi "sportowcami". Rzecz zadziwiająca - papiery na patent z kartą przyszły pocztą 15 marca, czyli już 15 dni po egzaminie na patent pocztą na mój adres a licencja do klubu na kilka dni przed Wielkanocą więc tuż przed świętami miałem ją w ręku.

Po światach badania lekarskie. Lekarz i psycholog z listy zamieszczonej na stronach WPA Szczecin. Myślałem, że to będzie tylko spotkanie z psychologiem i lekarzem medycyny pracy uprawnionym do .... ale nie. Badania składały się z: opłaty w kasie łącznie 440 zł za całość, poziom glukozy ( pomiar przez ukłucie w palec, byłem po śniadaniu więc miałem wynik zły ale potem jak finalnie pojawiłem się u lekarza machnął ręka i dopisał, że po śniadaniu ), ekg, psycholog, okulista ( jakaś pirometria, inne takie kilka różnych badań ), psycholog, psychiatra i na końcu lekarz medycyny pracy. Psycholog dała mi kartę do wypełnienia, zawód, lata pracy, i inne takie - żadnej prywatności, musisz napisać o sobie dużo rzeczy, potem test 250 pytań w stylu - czy dobrze się czujesz w towarzystwie nieznajomych? czy jesteś złośliwy dla bliskich? itd - na każde z pytań pięć możliwych odpowiedzi: zdecydowanie tak, tak, nie mam zdania, nie, zdecydowanie nie. Potem dostałem kartkę z zestawem chyba 50ciu zestawów słów po cztery w stylu: zdecydowany, skromny, złośliwy, odpowiedzialny - i z każdego takiego musiałem zakreślić tylko jedno najbardziej do mnie pasujące. Potem - zeszyt i ćwiczenia polegające na uzupełnieniu graficznego znaku do planszy ze znakami i brakującym miejscem. Około 100 chyba. Pierwsze 50 było dla mnie zrozumiałe, dalsze już nie więc po prostu zrobiłem na chybił trafił. Nie miało to znaczenia dla wyniku opinii psychologa. Potem półgodzinna rozmowa z psychologiem, dała mi moją charakterystykę osobowości z której wynikało, że jestem "melancholik". Potem wypisała orzeczenie na którym mamy do wyboru zdanie z ustawy o broni i amunicji - może mieć broń lub nie może i ona tylko skreśla niewłaściwe. Potem psychiatra ale nie rozmawiał ze mną w ogóle o psychice tylko o sporcie strzeleckim bo sam był zainteresowany. Potem wszystkie karteczki po pachę i do lekarza medycyny pracy - musimy mieć dwa orzeczenia dla WPA psychologa i lekarza. Potem skoczyłem do urzędu miasta gdzie dostałem zaświadczenie o zameldowaniu - 17 zł, i zrobiłem trzy przelewy: za broń sportową 242 zł, za sportową w celach kolekcjonerskich również 242 zł i za dopuszczenie do broni 10 zł - razem - 494 zł. Potem zrobiłem 2 zdjęcia 4na3 za jakieś 25 zł ( bo robią tylko 4 sztuki ) jedno do wniosku na policję, drugie już potem do książeczki posiadania broni. Około połowy marca zapisałem się do bezpłatnego stowarzyszenia kolekcjonerskiego Braterstwo z Wrocławia - dlatego również sportowa do celów kolekcjonerskich i druga taka sama opłata. Razem wnioskowałem o 10 szt broni - 5 na sportowe z podziałem 2bz,2cz i gładkalufa, 5 na kolekcjonerskie. Ilości śmiesznie małe ale ja po prostu więcej nie potrzebuje bo choćby nie wiem co i tak nie kupię więcej niż może 3-4 sztuki broni. A przynajmniej nie będę miał żadnych dodatkowych pytań z WPA i przepychanek korespondencyjnych na które nie mam czasu i ochoty. Załącznik jak na stronie każdego WPA w Polsce. Przy przyjmowaniu wniosku z załącznikami sprawdzają każdy dokument dokładnie ale uwaga na moją prośbę o jakieś pokwitowanie mówią zdecydowane nie - my tego nie robimy. Ponieważ jednak prosiłem usilnie przybił mi pieczątkę policyjną z datą ale już nie chciał się podpisać: przyjąłem komplet w sprawie takiej a takiej, nazwisko i podpis. Było kilka osób więc popytałem jak to u nich wyglądało, kilku z nich powiedziało, ze również kiedyś w przeszłości jak składali nie dostali żadnego papierowego kwitka przyjęcia. Na to nie byłem przygotowany. Zawsze w jakiś sekretariatach w urzędach proszę o jakieś potwierdzenie na kopii. Teraz czekam. mam nadzieję, że do miesiąca. Telefon do dzielnicowego dostałem wiec za jakiś czas zadzwonię do niego coby jak najszybciej mnie odwiedził i okolicę. Przy 10 sztukach trzeba jeszcze wystąpić o promesy każda 17 zł czyli dodatkowo 170 zł.
 
Do góry Bottom