Jakie filmy ostatnio oglądaliście?

D

Deleted member 4683

Guest
Ostatnio obejrzałem ruski film "Syberia Monamour" z 2011. Kawał dobrego kina. Kilka równoległych historii osadzonych na współczesnej Syberii. Historie są powiązane postaciami bohaterów. Wszystko ciekawie opowiedziane. Do tego swojski słowiański klimat: brzydkie ryje, wóda, melancholia, liszaj na ścianach, błocko i dzikie psy polujące na ludzi. Piękna jest tylko przyroda i dobre rzadkie uczynki.

 
D

Deleted member 427

Guest
"SUBURRA" w reżyserii Stefano Sollimy - włoski film o współczesnej mafii. Najlepszy, jaki widziałem w 2015 roku. Istny fenomen - zdjęcia, muzyka, sposób opowiadania, napięcie, coś niesamowitego. Włosi rozkurwili system jednym słowem. 10/10
 

kalvatn

Well-Known Member
1 317
2 112
"SUBURRA" w reżyserii Stefano Sollimy - włoski film o współczesnej mafii. Najlepszy, jaki widziałem w 2015 roku. Istny fenomen - zdjęcia, muzyka, sposób opowiadania, napięcie, coś niesamowitego. Włosi rozkurwili system jednym słowem. 10/10

Obejrzałem dziś. Napięcia nie poczułem zbyt wielkiego ale faktycznie film ma to coś. Każdy dostaje to na co zasłużył. Zwłaszcza "Don Cygan" wielbiciel wściekłych psów. Brakuje mi tu jeszcze wątku służb specjalnych, mamy zwykłych bandziorów i skurwionych sprzedajnych cynicznych polityków ( tak jak i w realu zresztą ). Zdecydowanie warty obejrzenia. Mała szansa, że bym na niego wpadł gdyby nie Twój post.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Gościowi zaciukali żonę i córkę. Zbrodnia musi być ukarana.Na swój sposób skraca mordercę.
To je film o komuchu, który wprowadził pojęcie "odpowiedzialności zbiorowej" i zaciukał wiele niewinnych istnień. Typol okazał się większym mordercą niż rabuś, który zabił jego rodzinę. Nie ma powodu by się podniecać, ino kibicować w odjebaniu go.

Film polecam obejrzeć, poprawny akcyjniak.
 
D

Deleted member 427

Guest
Amel, ty chyba dupą oglądałeś ten film. Koleś odjebywał urzędników państwowych - przedstawicieli systemu sądownictwa i władze miejskie. Jedyną ofiarą "spoza systemu" był jego współwięzień, ale wnioskując po zachowaniu, skazali go za morderstwo z premedytacją, więc jego kasacja to też dobry uczynek.
 
D

Deleted member 427

Guest
W LAC wykreowano największy czarny charakter w historii kina. Postać prawnika granego przez Foxxa. I nie chodzi o kolor skóry of koz tylko system, który ten człowiek reprezentuje.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Amel, ty chyba dupą oglądałeś ten film. Koleś odjebywał urzędników państwowych - przedstawicieli systemu sądownictwa i władze miejskie.
Wiem kogo odjebywał i chyba tylko sędzina była jedną z tych, które miał prawo odjebać. Reszta to odpowiedzialność zbiorowa i zabijanie tak se prawników/prokuratorów.
 
D

Deleted member 427

Guest
Pierdolisz. Sędzia jest tylko trybem machiny. Przecież sędzia nie tworzy prawa. Nad uniewinnieniem typa pracował cały sztab prokuratorów i urzędasów i wszyscy zostali należycie potraktowani ołowiem i ogniem. Koleś wyraźnie był na misji, której celem było rozwalenie Całego Skorumpowanego Systemu.
 

Volvek

Well-Known Member
797
1 919
Wczoraj byłem na nowych Gwiezdnych Wojnach i fanom tej sagi zdecydowanie polecam wybranie się do kina. Kto wie czy nie jest to najlepszy film ze wszystkich dotychczasowych. W klimacie starej trylogii, sporo akcji, mało tandety, dobre dialogi. Warto było czekać.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
W starej sadze, którą uwielbiam (zwłaszcza "Empire Strikes Back"), było sporo tandety. Te wszystkie plastikowe stworki, laserowy ostrzał, dziś już rażą po latach. Raczej chodzi o to, że ponownie wydobyto klimat tamtych filmów, a to głównie za sprawą dobrze znanych postaci, co tylko uwidacznia ułomność ekranizacji epizodów poprzedzających "New Hope", kiedy to chujnię odrobiono wzorowo. Lucas to jednak, mimo wszystko, strasznie infantylny fajansiarz.
 

Łukash

Well-Known Member
261
527
Podobno postawiono w większości na styropianowe makiety niż 99% cyfry w klonach czy widmach ... Mam nadzieję że będzie tylko lepiej. Bo ostatniego Indianę J. spieprzyli z kolei plastikiem. Ja z poprzedzających nowszych cyber budyni widziałem tylko pierwszy wypust w kinie po namowie braci studentów ( sick!) i wyszedłem z kina chyba najbardziej obojętny w życiu. Dalej nawet nie podchodziłem do oglądania kolejnych wypocin Lucasa. Teraz oglądam z zajaranym prawie 6 letnim synem. I tak zaczęliśmy od 1977 roku :D bo przecież nie uprzedzę go do klasyka tym tęczowym serialem z Portman. Do tej pory pamiętałem że na podium numer 1. była u mnie "Imperium.." i "...Jedi". Teraz obstawiam na Imperium. Syn też od razu polubił za scenę bitwy na Hoth z AT-AT...
 
D

Deleted member 427

Guest
^Oglądałem. Ten film to taka czarna komedia/groteska, a nie prawdziwy western. Bardziej eksperyment filmowy niż fabuła na serio.
 
D

Deleted member 4683

Guest
Świetny film. W ogóle western przeżywa chyba w ostatnich jakiś renesans. Nie jestem wielkim fanem gatunku ale "Slow West", "Eskorta", "Bone tomahawk", "The Salvation" naprawdę nieźle się ogląda.
 
D

Deleted member 427

Guest
Tytuły, które wymieniłeś, to nie są westerny per se takie jak "Unforgiven", "Wild Bunch" czy "Bezprawie" z Costnerem. One są jedynie osadzone w realiach Pogranicza. "Bone Tomahawk" to horror-suvival, który mógłby się toczyć wszędzie. "Slow West" to, jak już mówiłem, do niczego niezobowiązujący, komediowy eksperyment; "Eskorta" - opowieść o dziadku, co odwozi baby do psychiatryka. Wreszcie "The Salvation" - największe gówno, jakie ostatnio widziałem. Wizualnie syf nieziemski, 70% kręcili na green screenie, fabuła pisana przez 12-latka, który podjarał się twórczością Leone i postanowił oddać mu "hołd".

Naturalnie dobre i zajebiste westerny ciągle powstają. Z tych najnowszych "The Keeping Room". Rok 1865, schyłek wojny secesyjnej. Trzy kobiety muszą bronić domu i farmy przed dwójką żołnierzy Unii, którzy postanowili odłączyć się od armii w celu popełniania rabunków, gwałtów i morderstw.

tkr-final-poster-web.jpg
 
D

Deleted member 4683

Guest
Tytuły, które wymieniłeś, to nie są westerny per se takie jak "Unforgiven", "Wild Bunch" czy "Bezprawie" z Costnerem. One są jedynie osadzone w realiach Pogranicza.

Nie bądź śmieszny. Czym jest "prawdziwy" western jeśli właśnie nie historią z Dzikiego Zachodu ( z Pogranicza ) ? Skąd pomysł, że za każdym razem stróż prawa musi gnoić bandytów ? Samotny śmiałek walczyć z bogatym złym rancherem ? Właściwie to jak ty definiujesz "prawdziwy" western ? A "Prawdziwe męstwo" to western czy osadzona w realiach pogranicza historia dziewczynki i dziadka na wycieczce ?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry Bottom