Dlaczego samobójcy nie odjebują swoich ciemiężycieli?

D

Deleted member 427

Guest
Czytam właśnie, że kobieta (lat 40) zostawiła kartkę z napisem "Urząd Skarbowy - pa, pa", a potem wyskoczyła z okna na dziewiątym piętrze biurowca w Stalowej Woli na Podkarpaciu. Ciało znaleziono dopiero po dwóch dniach. Powód samobója: nieznany (jeszcze). Ale załóżmy, że powodem były prześladowania przez urzędników fiskusa. Moje pytanie: czemu samobójcy nie odjebują po drodze swoich oprawców?

W USA czasami się czyta, jak koleś wlatuje samolotem w budynek skarbówki. Albo jak inny koleś buduje wóz opancerzony i niszczy ratusz, dom burmistrza oraz wszystkie budynki okupowane przez urzędników miejskich.

Wytłumaczenie Krzysia jest dobrze znane tu na forum i opiera się o hipotezę mentalnego przecwelenia:

Killdozer. Władze miasta jednostronnie wykazały w stosunku do MH bezinteresowną złośliwość. Co miał zrobić? Łazić po urzędach i kumplować się z jakimiś filutami? Prosić się o swoje prawa, o elementarną uczciwość? Sądzić się, gdy prawo było po ich stronie? Zemścił się, jak normalny człowiek. Zachował godność, coś co w Eurosyfie nie jest znane. Przed śmiercią miał przynajmniej lepszą karmę.

Macie jakieś swoje teorie?
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 142
Wiesz, USA to też prawie 10 razy liczniejszy kraj, więc tam też przypadki odjebki wcale nie są takie częste.

Myślę, że to jednak kwestia tego, że od wieków nie uczy się czym jest inicjowanie agresji, kiedy przemoc jest moralnie uzasadniona, oraz tego, że państwo używa przemocy zawsze zasadnie (a jeśli już nie, to jest to jedynie odstępstwo od słusznej zasady, zupełnie jej nie obalajacej).
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Moje pytanie: czemu samobójcy nie odjebują po drodze swoich oprawców?
Samobójstwo jest aktem agresji skierowanym w samego siebie. To morderstwo siebie albo wyraz skrajnego poczucia bezradności - brak wyjścia, brak siły do czegokolwiek, lęk przed banalnym dniem.
Babka skacze, bo m.in. nie jest w stanie wygenerować nienawiści do oprawców, o ile oni są kluczowym powodem, więc całą winą obarcza siebie (w grę raczej nie wchodzi tylko jeden czynnik btw).

Czy w poczuciu świadomej, konkretnie ukierunkowanej nienawiści do konkretnych oprawców, roztrzaskałbyś się o beton? To nie trzyma się kupy. Takie zdarzenie zawsze będzie wyrazem konkretnej chęci samounicestwienia się lub skrajnego, trudnego do wyobrażenia dla normalnie funkcjonującego człowieka poczucia ogarniającej pustki i bezsensu.
 
T

Tralalala

Guest
Ludzie są wyniszczeni. Pakuje im się papkę do łbów, że zabijanie jest złe. Wszystkie te filmy, książeczki i zawarte w nich wielkie problemy po zabiciu. Weźmy sobie tą zbrodnię i karę jakie to kurwa nudne było, nie mogłem ogarnąć o co biega temu Raskolnikowi, no zajebał ją (to było złe), ale, żeby zaraz mieć takie jazdy? Kompletnie nie wyobrażam sobie abym miał aż takie rozterki, stało się to stało, jakieś zamartwianie się tego nie zmieni, bo czasu się cofnąć nie da.
Ostatnio oglądałem serial Daredevil i bohater nie odjebuje, no kurwa idzie na wojnę z organizacją (już chuj, że nieuzasadnienie się miesza) i jedyne co robi to ich obija i jakieś pierdolenie o zabijaniu jakie to nie jest złe. Ludziom w pale się nie mieści, że można kogoś zabić.
Taki element programowania ludzi. Programowania przy założeniu, że jest to efektem zamierzonych działań, a nie ogólnej tendencji. Jeżeli jest to tendencja to problemów bym szukał w pomysłach, że magiczne mundurki kogoś tam obronią i generalnie wszystko załatwią.

Liczba ludności to celny punkt, ale też wszystko może zależeć od nagłaśniania. Killdozer, samolot to były spore sprawy. A ile może być spraw, że odjebał urzędasa i albo nie zostało to połączone albo nagłośnione, tak samo w Polsce jak i w USA.
Zrezygnowanie z życia to też dobry punkt, ale kurwa nie ogarniam takiego podejścia.
 
648
1 208
Ludzie są wyniszczeni. Pakuje im się papkę do łbów, że zabijanie jest złe. Wszystkie te filmy, książeczki i zawarte w nich wielkie problemy po zabiciu. Weźmy sobie tą zbrodnię i karę jakie to kurwa nudne było, nie mogłem ogarnąć o co biega temu Raskolnikowi, no zajebał ją (to było złe), ale, żeby zaraz mieć takie jazdy? Kompletnie nie wyobrażam sobie abym miał aż takie rozterki, stało się to stało, jakieś zamartwianie się tego nie zmieni, bo czasu się cofnąć nie da.
1. Zbrodnia i kara to zajebista książka.
2. Co ma ta książka wspólnego z tematem? Rozróżnij zabójstwo z poczucia swojej wyjątkowości i jednocześnie biedy od zabójstwa w akcie zemsty.
3. Jesteś mocno pierdolnięty, jeśli faktycznie nie miałbyś rozterek po zamordowaniu kogoś, a to, że nie potrafisz sobie takiej sytuacji wyobrazić to świadczy o Twojej nikłej wyobraźni.
4. Jednakże w to nie wierzę, wydajesz się w tej kwestii po prostu tak samo głupi jak Raskolnikow właśnie.
 
OP
OP
D

Deleted member 427

Guest
Dmuchając na zimne - nie róbcie tu offtopa na temat interpretacji "Zbrodni i kary".
 

vast

Well-Known Member
2 745
5 808
Akurat kobiety raczej nie są zbyt skłonne do odjebek (nawet po zapędzeniu w kozi róg). Samobójstwo to raczej oznaka zniszczonej psychiki i nietrzeźwego osądu sytuacji. Bo przecież przed fiskusem można spierdolić z kraju. Można nawet odbębnić wyrok w puszce, uważam że to znacznie lepsze wyjście niż autoodjebka.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 248
Może dlatego, że przez długi czas taka osoba myśli, że jej życie jeszcze ma szanse się odmienić, a odjebka definitywnie spowodowałaby nieodmienialność i totalne rozchujowienie go, samo zaś samobójstwo jest aktem pojedyńczego impulsu na zasadzie:
mam zjebane życie - okno - skaczę. Zrobienie odjebki wymaga przemyślenia, przemyślenie może odciągnąć od tego pomysłu, gdyby zrobienie odjebki było tak proste i tak krótkie, i możliwe do zrealizowania pod wpływem nagłego impulsu to by były one zapewne częstsze. Gdyby to wyglądało tak: moje życie jest chujowe - mam broń i przede mną stoi komuch - dźgam. Podstawowym problemem jest więc brak broni i komucha pod ręką.
 

Tomasz Panczewski

Well-Known Member
699
3 849
Jak to, zabić swojego ciemiężyciela?!
  • Ludzie powinni wybaczać swoim oprawcom, tak jak robiły to różne autorytety! Czyżbyś był od nich mądrzejszy?
  • Nie możemy pozwolić zaślepić się chęci zemsty jak jakieś prymitywy!
  • Nawet świni na farmie nie wolno odebrać życia, zobacz jaka jest mądra i czująca! Rozwiązuje krzyżówki i pociera ryjem swoje przyjaciółki gdy mają chandrę.
  • Trzymanie karpia w wannie to barbarzyństwo.
  • Wszystkie złe czyny popełniane przez ludzi są spowodowane przez ich bardzo ciężkie i traumatyczne przeżycia. Należy im współczuć.
  • Jeśli ktoś krzywdzi innych to dlatego, bo nie okazano mu nigdy miłości.
  • Bądź mądrzejszy, nie odpowiadaj na zaczepki.
  • Broń palna jest ci niepotrzebna, bo jeszcze zrobisz krzywdę atakującemu cię człowiekowi.
  • "Przekroczenie granic obrony koniecznej" jest możliwe w sytuacji gdy ktoś zakrada ci się do mieszkania w środku nocy.
  • Dzieci krzyczą ze strachem na widok pistoletu w telewizji.
  • Niewola to wolność. Pokój to wojna. Słabość to siła.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Macie jakieś swoje teorie?
  • Chrześcijaństwo potępia mszczenie krzywd, bo przecież weszło na te ziemie celem zniewolenia Słowian (na inne ziemie weszło celem zniewolenia innych ludów). Ono nie jest tym zainteresowane, bo ma swoje interesy które są sprzeczne. A to że są księża co myślą niezależnie i są z ludem, to inna sprawa.
  • Przymusowa edukacja - indoktrynacja zrobiły swoje.
  • Reżimowe media lansują jedyny możliwy światopogląd.
  • Brak kary śmierci. Wpierw rządzące kurwy same, w imieniu pokrzywdzonych, zaczęły wymierzać karę śmierci, potem zlikwidowały publiczne egzekucje, a na koniec zlikwidowały ją w całości.
  • Agentura rozbija wszelkie próby zorganizowania jakiejkolwiek opozycji w kraju i zagranicą (np. prowokacja wobec Pana Jerzego Ulickiego-Reka, która miała miejsce w Australii).
  • Niewolniczy system, w którym trzeba partycypować, by mieć coś więcej.
  • Zmuszanie wszystkich do partycypowania w tym systemie.

Bo przecież przed fiskusem można spierdolić z kraju.
Ale tu chodzi o własność, nie o życie, czy gibkę w piedlu. Własności nie teleportujesz tak szybko i łatwo. Bez własności normalni ludzie są niczym, nie mają żadnej wolności.

Podstawowym problemem jest więc brak broni i komucha pod ręką.
W przypadku bezpośredniego ataku sprawa jest prosta. Tu atak na jednostkę jest prowadzony pośrednio. To jak ostrzał artyleryjski, lub jak zrzucanie bomb z dronów, na niewinnych. Nie ma bezpośredniego personalnego wroga. Każdy wykonuje swoją działkę zasłaniając się prawem. Gdyby było jasne rozdzielenie na MY i ONI, to sprawa byłaby prosta. Granat w kupę i huj im w dupę. Jak nie granat, to kwasem po ślepiach, czy siekierą po łbach.
 
U

ultimate

Guest
Samobójca to czlowiek, któremu brakuje motywacji do życia. Nie ma nadziei na zmianę sytuacji. Nie jest mordercą. To najczęściej agresja skierowana w stosunku do samego siebie. Ale zdarzają się sytuacje, że samobójca najpierw zrzucił swoje dziecko albo żonę z 10 piętra, a po chwili sam skoczy.
 

nomad

Active Member
83
350
Ja bym to pytanie poszerzył. Fakty są takie, że każdy średnio ogarnięty człowiek ma swobodny dostęp do śmiercionośnej broni (CP, kusze i łuki bloczkowe, ostra broń biała) oraz do półproduktów z których można zrobić dość silny ładunek wybuchowy (sklep ogrodniczy, sklep z odczynnikami, stacja benzynowa).
Dlaczego więc praktycznie nie zdarzają się:
-przypadki zemsty rodziny ofiary za ciężkie przestępstwa za które sąd skazuje bandytę na 2 lata w zawieszeniu (bo tamten jest kapusiem np.)
-,,zwykłe" zamachy na różnych ludzi od szefa konkurencyjnej siatki dilerów aż po wysokich urzędników i działaczy (np. casus J. Walusia)
-co chyba najdziwniejsze- zamachy terrorystyczne. Organizacji straszących przeprowadzaniem zamachów na Zachodzie i ogólnym rozpętywaniem piekła jest dość. Zdeterminowanych ludzi mają dość. Zaplecze techniczne mają odpowiednie. Dlaczego więc nie jest tak, że bomby zabijające po kilkanaście osób nie wybuchają w Europie i Stanach co tydzień?
 

pawel-l

Ⓐ hultaj
1 912
7 920
Stany samolot w skarbówce 2010r:
20150604_tax2.jpg

Dania auta urzędu skarbowego 2014r
20150604_tax1.jpg
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Samobójca to czlowiek, któremu brakuje motywacji do życia. Nie ma nadziei na zmianę sytuacji.
Właśnie to. Rządzące kurwy zabijają nadzieję.

Zdeterminowanych ludzi mają dość. Zaplecze techniczne mają odpowiednie. Dlaczego więc nie jest tak, że bomby zabijające po kilkanaście osób nie wybuchają w Europie i Stanach co tydzień?
Brak jest dwóch rzeczy, masy krytycznej i ideologii.

Wcześniej czy później to pryśnie, jak ropa z wrzodu na dupie. A potem rządzić będzie ta ideologia, która wskaże winnych (niekoniecznie właściwych) i będzie się domagać krwawej rozprawy. Może zwyciężyć islam, może zwyciężyć pogański lol-libertarianizm, może zwyciężyć narodowo-rasistowski socjalizm, a może zwyciężyć coś innego. Ten kto wyciśnie wrzód i przeleje krew wrogów, tego ideologia zapanuje.
 

nomad

Active Member
83
350
Brak jest dwóch rzeczy, masy krytycznej i ideologii.
Hmmm...kiedy widzisz, w każdym większym mieście na zachodzie (Antwerpia, Bruksela, Kolonia, Marsylia, Malmoe...) jest z całą pewnością lekko licząc po kilka tysięcy fanatyków, którymi by się bez problemu dało takie zamachy robić. Masa jest, ideologia-salafizm też.

Zastanowiłem się chwilę nad tym pytaniem i stwierdziłem, że brak cotygodniowych eksplozji w kawiarniach i autobusach świadczy raczej o trzeźwo myślącym przywództwie i dużej dyscyplinie tego środowiska. Oni wiedzą że czas działa na ich korzyść, każda dekada to kolejne procenty populacji na ich korzyść. Ale gdyby spróbowali odpalić tę tykającą bombę już teraz, to mogłoby się okazać, że bomba jest jeszcze za mała i dodatkowo mogłaby wywołać reakcję w rodzaju pożaru Reichstagu, z podobnymi skutkami.

Wcześniej czy później to pryśnie
Pewnie i tak będzie ale na czym opierasz swoją pewność? A może będzie się to tak kisić przez najbliższe sto lat aż do kompletnego, naturalnego wymarcia resztek starych Europejczyków? Może Europejczycy są już tak leniwi że im się nie będzie chciało z kimkolwiek walczyć? Za religię można przelewać krew, za wolność czy naród też (miliony przelało) ale czy ktoś kiedyś przelewał krew za atrapę demokracji, tolerancję, legalność niezobowiązującego pociupciania bez konieczności zawierania małżeństwa, weekendowe uchlanie się, prawa człowieka, 70%-we podatki, eko-energię, parady równości i parytety...? Przelewanie krwi wiąże się z tym, że wróg może rozlać i twoją- zastanawiam się, czy większość Europejczyków ma jakiś naprawdę dobry powód. Bo te tradycyjne są w dużej mierze rozbrojone.
 
Do góry Bottom