Wasz konserwatyzm i przywiązanie do tradycji

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Jak wygląda wasz konserwatyzm? Jesteście w pewnym stopniu konserwatystami?
Które poglądy u konserwatystów uważacie za słuszne? Które za błędne?

Konserwatywny liberalizm i konserwatyzm u Korwina to tradycyjny ewolucjonizm.
Ewolucjonizm
Tradycjonalizm
 

T.M.

antyhumanista, anarchista bez flagi
1 410
4 438
Nienawidzę podejścia: "tak trzeba bo tradycja". Tradycje dzielą się na dobre i złe, większość jest złych. Lubię za to, powiedzmy, "konserwatywny sznyt" w stylu bycia. Dżentelmeńskie podejście, szacunek do kobiet, mówienie tego co się myśli prosto w oczy rozmówcy. Lubię stare książki i obrazy, wkurwia mnie cały postmodernistyczny śmietnik. Uważam, że należy bezlitośnie tępić głupotę, a nie równać do dołu. Wkurwia mnie poziom tępaków, którzy dostali do ręki narzędzie pod tytułem demokracja. Słuszne jest u konserwatystów docenianie sprawdzonych rozwiązań, niesłuszny jest lęk przed innowacją.
 

Non Serviam

Well-Known Member
834
2 247
W pewnym stopniu chyba każdy jest..
Jeśli chodzi o mnie, to no cóż aborcja moim zdaniem jest lekko niemoralna, ale nie powinna być zakazana.
Homosiami się brzydzę i raczej uważam ich za nienormalnych, ale nie widzę problemu w tym aby mieli te swoje związki partnerskie jeśli już państwo musi się w te sprawy mieszać, co do adopcji dzieci - to raczej nienormalne aby dwóch pedziów wychowywało dziecko, u lesbijek jeszcze jakoś to ujdzie, generalnie faceci raczej nie powinni zajmować się sami dziećmi. Od bycia wychowywanym przez dwóch tatusiów jest jednak jedna gorsza rzecz - bidul, czyli kolektywny państwowy rój nieokrzesanych dzieciaków, którego ja nie mam zamiaru finansować, więc już wolę, żeby sobie Biedroń je przygarnął.
Jeśli chodzi o rzeczy mniej polityczne:
Wierność małżeńska - czyli coś czego raczej trudno się doszukiwać u Korwina - uważam to za coś bardzo pozytywnego. Jednocześnie nie mam nic przeciwko poligamii jeśli wszystkie partnerki się na to zgadzają i raczej preferowałbym model trzymania wszystkich pod jednym dachem.
Religia - głupota, acz można wykorzystywać ją w charakterze ozdobnym.
Tradycja - jedne są głupie, inne nie - a nawet bywają pożyteczne - jednak jest ich bardzo mało. Raczej jest to też moim zdaniem kwestia estetyki. Osobiście nie jest zbyt do niej przywiązany, bo nasze nie są zbyt 'pożyteczne' - gdyby istniała u nas np. tradycja noszenia broni na widoku to byłbym wielkim tradycjonalistą.
 

Kimono

Active Member
163
30
Jestem zagożałym przeciwnikiem aborcji, ale wyprowadzam to li tylko ze sprzeciwu dla zabijania niewinnych. Nie wynika z tego też moje poparcie bądź sprzeciw dla penalizowania aborcji przez rządy. W akapie pewnie zapisałbym się do PAO, które nie robi interesów z ludźmi, co do których wiadomo, że brali udział w tym procederze.

Uważam, że nauczanie religii dzieci to przemoc psychiczna oraz forma znęcania się nad nimi. Tutaj zgadzam się np. z Molyneux.

Pedałów uważam za coś pozytywnego i skądinąd też śmiesznego. Stereotypowa pedalska moda, pedalski dizajn i szyk też są ładniejsze od powszechnej brzydoty.
 

rawpra

Well-Known Member
2 741
5 407
Jak by mnie ktoś zapytał o konserwatyzm w polityce to bym wyraził swoją niechęć wobec niego. Mimo tego myślę że poniekąd konserwatyzm jest sensowny bo to co jest zastane (zastany mempleks) jest skutkiem mnóstwa procesów które to ukształtowały. Z drugiej strony chyba jednak przejawiam trochę konserwatyzmu (np. brak spontaniczności) ale to jest raczej skutkiem niechęci do zmian gdyż wiążą się z możliwością niepowodzenia, na które niestety jestem ,zdaje się, "nadwrażliwy".
 

Kimono

Active Member
163
30
Rafał Ziemkiewicz o postępie:


(od 14:09)

Nie zgadzam się z dzisiejszym Ziemkiewiczem w bardzo wielu sprawach, ale na ten kontekst historyczny warto zwrócić uwagę. Ogólnie, trudno też odnieść się do zagadnienia, przedstawionego w tak ogólny sposób. Lepiej byłoby, gdyby założyciel tematu po prostu przedstawił kilka tez, z którymi można by się zgodzić lub nie.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
Mam alergię na konserwatyzm i wszelką prawicowość. W kwestiach obyczajowych jestem "lewicowcem" (chociaż aborcji osobiście nie popiera, co nie znaczy, że chcę penalizacji, in vitro też, ale nie bo "bóg, tradycja", tylko to czysta głupota), dewiacji seksualnych nie potępiam (co nie znaczy, że biorę w nich udział, chociaż jakby się zdarzyła okazja na orgię z samymi dziewczynami to chętnie ;)), tradycją gardzę i uważam ją za coś niebezpiecznego, chociaż pod wpływem "presji kulturowej" zachowuję się jak cywilizowany człowiek (albo staram się sprawiać takie wrażenie), wszelki oficjalizm (np. moda) uważam za głupotę, do prawa mam antyprawicowe podejście (uznaję tylko naturalne), legalizm to chyba prawacki pogląd, religię uważam za chorobę psychiczną, ale jak ktoś wierzy to jego problem. Tak więc z konserwatyzmem raczej nie mam nic (albo mam niewiele wspólnego). W każdym razie marzy mi się w chuj libertyńskie miasto ociekające bronią, dragami, libertynizmem i seksem.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
To że ludzie w moim otoczeniu zachowują się przewidywalnie oraz mniej więcej zachowują ten sam system wartości, bardzo ułatwia życie i oszczędza wydatków na usługi prawne oraz samoobronę (które to wydatki i tak są zmarnowane).

Efekt - ludzie domagają się by KTOŚ Z ZEWNĄTRZ wziął to wszystko za mordę i wprowadził JAKIEŚ ZASADY. Pojawia się nieuchronna biegunka prawna regulująca osobnym przepisem każdą duperelkę. Nie rozumiem na przykład po jaki chuj istnieją na przykład kary za insider trading (przykład pierwszy z brzegu) zamiast stosowania ogólnego przepisu o wyłudzeniu czy tam podstępnym doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 295
Nie no, każdy nie lubi, gdy ktoś narzuca mu sposób, w jaki ma żyć, i chce obronić/zachować swój styl życia. W tym sensie każdy jest konserwatystą - jeżeli patrzeć tylko na znaczenie tego słowa. Każdy ma jakieś przyzwyczajenia z dzieciństwa, których będzie, prawdopodobnie, bronił w dorosłym życiu. Ja, dla przykładu, nigdy nie uderzyłem kobiety, chociaż sam dostałem kilka razy z plaskacza od kobiet (najczęściej bez powodu). Gdybym urodził się w Afganistanie, to prawdopodobnie napierdalałbym kobiety. Jednak w mojej sytuacji, na każdą próbę narzucenia mi kalifatu, odpowiem siłą, bo jest to mi obcy i wrogi styl życia, którego szczerze nienawidzę. Liby też przecież bronią pewnych wartości i starają się je chronić - np. poszanowanie własności.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Nie czuję się konserwatystą, jedyne co mam z nimi wspólnego to to, że jak @Non Serviam uważam aborcję za niemoralną, ale nie uważam że powinno się karać za to, co najwyżej stosować ostracyzm. Homoseksualiści i transseksualiści są mi obojętni, podobnie jak katole.
 
D

Deleted member 427

Guest
Przewija się tu jakieś chujowe rozumienie konserwatyzmu. Jeżeli stopniową redukcję praw własności i praw rodzicielskich uznać za oznaki progresywizmu (lewicowości), a działania przeciwne za "konserwowanie" niepostępowych paradygmatów w kulturze, to znakomita większość libertarian należy do grona skrajnych konserw. Z lewactwem mnie nic nie łączy mentalnie czy ideowo, ergo więcej punktów stycznych mam z konserwami, aczkolwiek znajdzie się u nich sporo elementów, które wkurwiają mnie na równi z lewaczeniem.

W ogóle ta dyskusja generalnie nie ma większego sensu. Libertarianizm powinien przełamywać oligopol progresywizmu i konserwatyzmu na narrację. Dopóki będziemy konserwować (lol) ten dualizm, to ONI będą wygrywać.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Ja jestem trochę konserwatystą w tym znaczeniu, że nie chciałbym popaść w "zgubną pychę rozumu". Nie jesteśmy w stanie apriori ogarnąć wszystkich zależności i konsekwencji danego wielkoskalowego eksperymentu. Dlatego emocjonalnie ewolucja jest mi bliższa od rewolucji. Czyli podpisuję się pod tym, co napisał "rawpra".
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Konserwatyzm to nie bycie Terlikowskim, tylko postawa w rodzaju "jeśli działa to prawdopodobnie lepiej nie ruszać".

Albo "jeśli ukształtowała się sytuacja ze 98% pielęgniarek stanowią kobiety, to nie należy na siłę wprowadzać parytetów". Ani do nich w sposób celowy dążyć przy pomocy jakichś bardziej subtelnych bodźców. W imię czego?
Konserwatysta nie widzi przy tym najmniejszej potrzeby badania, dlaczego sytuacja się tak ukształtowała. Tylko wzrusza ramionami, i mówi że jakiś powód musiał być.

Bardzo dobre pomysły na zmiany i tak pokonają konserwatyzm, a że nieco dobrych pomysłów go nie pokona? No cóż, stabilność jest też wartością samą w sobie.
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
w zadnym wypadku nie uznaje konserwatyzmu. i w ogole niczego co nie ma w odpowiedzi na pytanie "dlaczego?". Z reguly jak dostaje odpowiedz "BO TAK trzeba, było dobrze" mam ochote strzelic tej osobie w ryj.

Rowniez aborcje uznaje za niemoralna, ale coz, ludziom nie zabronisz (podziemie aborcyjne massmedia) wiec uprawiam gazdyzm w tej sprawie

dla mnie paleolibertarianizm jest w ogole abstrakcyjny
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 700
Ja jako «wulgarny propertarianin» nie mam żadnych problemów z konserwatyzmem. Jest to sprawa prywatna i tyle.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Gdybyś nie domyślał się, dlaczego / po co kameleon ma zdolność do zmiany barwy skóry, to budziłaby ona twój sprzeciw?

Przepuszczanie kobiety przodem w drzwiach i tysiące innych zwyczajów od savoir-vivre począwszy na ruchu prawostronnym skończywszy, nie wymaga dla mnie innych uzasadnień niż "bo tak jest" Dla mnie to wystarczająco dobre uzasadnienie.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Po pierwsze mówiłem o zwyczajach a nie fizyce. Fizyka jest poza kwestią.
Co mnie obchodzi ruch koni czy powozów przed wiekami? Konserwatyzm to nie "wybór tego co najstarsze"
 
Do góry Bottom