System edukacji jest analny

tomky

Well-Known Member
790
2 036
zdjęcie jednego z podręczników do przedsiębiorczości używanego w liceum.
10686905_804727759588397_4876328982412024232_n.jpg

https://pl-pl.facebook.com/rabinizm...41828.642790655782109/804727759588397/?type=1
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
teraz to wam wysmaruje takiego posta o niekopentecji szkolnictwa, jak w naprawde normalnej szkole moze dojsc do aktow agresji Jedna historia będzie naprawdę zabawna i od niej zacznę.

Psycholog i jego praca z trollem napisał:
Bylem u psyholozka, czyli skurwielach grajacych na uczuciach, czyli na naprawde bardzo slabej taktyce nie tylko wsrod libertarian ale takze bardziej inteligetnych ludzi.

Było tak: obiecal mi ze przyjdzie po mnie bym wypelnil jakies chujowe testt od ktorych glowa boli. Nie powiedzialem mu wprost ze sie zgadzam czy nie (wiec wg. liba nie mialem zadnej umowy) ale on uznal to za tak, zreszta nie mialbym i tak innego wyjscia bo nie pozwolil mi na chocby odlozenie terminu po dniach wolnych od szkoly.
W ostatni dzien wparowal do mnie na ktoras lekcje i chcial wyprosic z sali. Odmowilem mu, a on zaczal mi klamac ze wszystko jest pod kontrola, ze to ze tamto... odpierajac mu te klamstwa w koncu nie wytrzymal i sie na mnie wydarl tak, ze cala klasa sie wystraszyla xD ja o malo nie wybuchnal smiechem na jego zachowanie i koniec koncow poszedlem, chcac miec to za soba.

Zrobilem dwa testy, niezmiernie sie nimi wkurwialem az do momentu gdy dal mi ostatni - narysuj rodzine. Nienawidze rysowac a ze zadanie nie bylo w ogole objete restrykcjami to oczywiscie moglem je nagiac. Narysowalem mu kropke. I zaczyna sie taki dialog:
-Co to jest?
-rodzina jako najmniejsza komorka spoleczna
-[chwila konsternacji] kompowcu, prosze cie wez potraktuj te zadanie powaznie i sprobuj jeszcze raz
no to chuj, narysowalem mu patyczaki. Widzac to zlapal sie za glowe
-no i co tym razem to jest?
-roodzina.
-jaka, czym ona jest?
-nie wiem, moga to byc murzyni, biali, narodowosciowcy, komuchy...
zrobil sobie plaskacza w ryj
- czlowieku, masz narysowac rodzine a nie ludzikow z etykietkami. Czym dla ciebie jest rodzina?
- juz panu mowilem, najmniejsza komorka spoleczna
- [wrzask] nie obchodza mniec socjologiczne definicje! Masz swoja definicje rodziny?!
- Nie
kolesiowi pekla zylka i w koncu (autentyk)
- [walac dlonia w stol] Kurwa! [trawi mysli] dobra, mozesz juz iscy, wracaj na lekcje.[\quote]

a teraz sytuacja z dzisiaj
mialem basen. Pomyslalem czy kolektywistyczne scierwo potrafi sie ustosunkowac do swoich przesadow. Moze i to chamskie, ale polozylem nogi na stole. Ratownik poswiecil troche na mnie uwagi:
- zdejmij te nogi ze stolu
- a w czym to panu przeszkadza?
- prosze je zdjac
- nie robie nikomu tym krzywdy
-(pusta gadka autokraty, polegajaca na powtarzaniu polecenia)
- mnie to przeszkadza
- dlaczego?
- wezme cie do pani dyrektor!
- dobra!
- (wtraca sie lubiana przez ze mnie nauczycielka) bo tak sie nie powino robic, wyobrazasz sobie wykladac nogi na stol u dyry?
- [wciaz mowiac do ratownika] ale dlaczego to panu przeszkadza?
nic nie mowiac,podszedl do mnie i postawil stol na koncu sali.

ok, jest juz prawie koniec tej lekcji, zostalo niecale 10 min do dzwonka. Ubieram spodnie i wychodze. Ten znow podchodzi i pojawia sie tu z razaca niekompetencja i agresja:
- gdzie sie wybierasz, jeszcze lekcja sie nie skonczyla
- zostalo pare minut, pani zrobila luzna lekcje wiec pomyslalem zeby sobie pojsc, ale jak pan chce do moge isc do biblioteki, swietlicy...
- nie mozesz nigdzie isc, jest lekcja!
- to mowie panu ze moge isc do swietlicy
- nie moge cie nigdzie puscic, pani w swietlicy nie ma
- [itd. mydlenie oczu bo babka byla]
- ja ci mowie ze masz wracac do srodka
- a ja panu mowie ze moge isc do swietlicy.
- (autentyk) chlopie bo cie pierdolne!
wzial mnie za ramie, jeszcze nie za te ktore by mogl ewentualnie, choc wcale nie powinien bo wiedza ze jestem chory i sila zaprowadzil do drzwi i mnie zamknal w szatni.
Nie jest to zadna patolska szkola, ludzie sa normalni jest tylko kilka czarnych owiec (w sensie uczniow, bo wiekszosc nauczycieli jest w porzadku a nawet i lepiej) ale to tylko margines.

Ogolnie ciagle nauczyciele skarza sie na moje 'aroganckie' zachowanie. Z tymi nogami zrobilem podobny numer u wychowawcy a reakcja byla doslownie identyczna. Czesto tez przeklinam wiec:
- dostajesz minus piec za te odzywke
- no i chuj
- minus dziesiec
[na przerwie]
- zadzwonie do rodzicow
- no i co pani powie?
- jak sie zachowujesz. Uwazam ze to bylo aroganckie zachowanie wobec nauczyciela.
- a ja uwazam ze zachowalem sie wlasciwie a przeklenstwa przeciez nie byly do pani skierowane. i jak pani rozwiaze ten problem?
- kultura osobista wymaga tego. My nie przeklinamy wobec Ciebie
- [powiedzialem o tych autokratow ww.]
nie wiedziala co powiedziec, na chwile zastygnela i wydusila tylko 'porozmawiam z nimi'
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
Jak ktos bedzie chcial, moge wam poopowiadac wiecej podobnych historyjek. Zamierzam sobie zrobic maly sabotaz o ktorym byla mowa na forum, czyli naprzykrzanie sie wladzy i jednoczesnie robienie tego tak w sprytny sposob, zeby obywatele nie ucierpieli o co jest naprawde trudno. Przez nude w szkole mam teraz multum pomyslow by poodpierdalac takie sceny, np. przyniesc kose i prozmawiac z wychowaca na temat broni xD juz sobie wyobrazam ten dialog:
- dlaczego przynosisz noz do szkoly?
- nie czuje sie w niej bezpiecznie
- a ktos cie neka? powinienes to zglosic! (jak slicznie namawiaja do zlego :) )
...
- wiesz ze nie wolno przynosic nozy do szkoly i mozemy zglosic to do bagiet?
- zanim to pan/i zrobi, musi mi pan/i najpierw udowodnic ze moglem go uzyc do celow niezgodnych z jego przeznaczeniem. A jego noszenie to nie zbrodnia.

kiedys sie dawalem dupy jak dziwka i ciagle mi zabierali mi rzeczy ktore przynosilem do szkoly. A skoro juz tu jestem to opowiem wam historyjke, znow pan z wf ale nie ratownik
[jakis chlopaczek placze]
- N co sie stalo?
- C a klasa zrobila film z moim udzialem i pokazuja wszystkim w szkole...
- N powinienes to zglosic na policje
- JA chyba pana pojebalo, wie pan ze to nic nie da, poniewaz policja nic nie zrobi?
- C wlasnie, a filmu nie ma w sieci tylko jest na ich komorkach
- N ale maja go na komorkach, a to juz stanowi dowod. Znajdziemy go i sprawca bedzie ukarany
- JA ale jak tylko sie dowiedza ze ktos to zglosi to film zostanie przez nich skasowany i nie ma dowodow.
- N zawsze mozna odzyskac....
- JA ...szczegolnie z karty sd ktora sie wyjebalo na smietnik.
- C on ma racje prosze pana, nic z tym nie zrobimy
- N ale nie mozna siedziec z zalozonymi rekami i czekac az film trafi do sieci
- C oni nie sa na tyle glupi by sie narazac..
- JA a nie mozna ich po prostu zwyczajnie olac? film sie w koncu znudzi i go skasuja, nie ma potrzeby interweniowac.

itd. pod koniec juz nauczyciel nic nie powiedzial . Ja natomiast pocieszal chlopaka i zaszczepial indywidualizm i jeszcze jakas inna postawe by go tam nie dreczyli (bycie stereotypowym kujonem, nie pamietam juz uzasadnienia ale rzekl ze to nie jest wcale tski glupi pomysl)[\quote]
 
D

Deleted member 4683

Guest
@ Kompowiec2 Przeczytałem. Rozumiem, ze system edukacji jest analny a nauczyciele niekompetentni. Pełna zgoda. Ale załóżmy, że dzieciak kładzie giry na biurku nauczyciela, albo napierdala teksty w stylu "no i chuj" tak jak opisałeś. Jak właściwie powinien zareagować kompetentny nauczyciel ? Serio pytam - czego byś oczekiwał ?
 
D

Deleted member 4683

Guest
p.s. Chodzi o to, że w gruncie rzeczy te opowieści dają się sprowadzić do jednego wspólnego mianownika - czyli, że bohater leci w chuja z ludźmi którzy po prostu nie mogą potraktować go tak jak na to zasługuje bo stracą pracę. To jak drażnienie psów w klatce albo nabijanie się z najebanego żula. Zero ryzyka. W tym sensie system edukacji faktycznie jest analny bo nie przygotowuje do życia w normalnym świecie. W normalnym świecie nauczony pogrywania z bezbronnymi szmaciarz może się bardzo naciąć. Jak położy giry na czyimś stoliku to może dostać w ryja aż się tymi girami nakryje a jak non-stop bluzga to traktują go jak chama. Tak to mniej więcej wygląda. Szkoła jest do bani.
 

kowaI

Well-Known Member
422
560
.. załóżmy, że dzieciak kładzie giry na biurku nauczyciela, albo napierdala teksty w stylu "no i chuj" tak jak opisałeś. Jak właściwie powinien zareagować kompetentny nauczyciel ? Serio pytam - czego byś oczekiwał ?

napierdalam dzieciaka po łapach za takie kuku..możesz to nazwać komunizmem -powiewa mi to kalafiorem, ale ..




sam mu wybrałam tę szkołę i jak nie wyrabia , to pełza
 

Kompowiec2

Satatnistyczny libertarianin
459
168
wiem, dopiero wczoraj naszla mnie refleksja ze to bylo jednak szczeniackie zachowanie z mojej strony... ale to juz moja wada ze zrobie czasem cos bezmyslnie. Zle tez sie wyrazilem wrzucajac historyjki do jednego wora bo chodzilo mi o agresje w szatni. Psycholog i cala reszta w zadnym razie nie uwazam zeby byla agresywna, nawet odwrotnie poniewaz utrudniam im wykonywanie zawodu (choc psycholozek to raczej sie nie popisal... kazal narysowac rodzine, to narysowalem mu patyczaki i podpisal, co z tego ze nie odczyta z tego zadnych wartosci estetycznych? Nie powiedzial jaki jest cel badania) Na miejscu ratownika na niewychowanego dzieciaka z girami bym puscil i nie psul sobie nerwow, bo to juz nie ja zweryfikowalbym jego zachowanie, tylko zycie. No chyba ze to byla po prostu zemsta z jego strony. Interweniowac dyrektorem/policja w wypadku gdy ten ktos w sposob bezposredni sie naprzykrza (tak jak w przypadku bluzgow, bezposrednich wycieczek personalnych. Na wfie siedzial na drugim koncu sali i to sam.).

nie mogą potraktować go tak jak na to zasługuje
to jest mysl satanistyczna. (przykazanie lavleya) Libowie przewiduja tylko bezposrednia agresje. Jesli siedzie w sposob jaki chce i nie zostal on pdzewidziany i dodatkowo nie ograniczam tym jego przestrzeni to nie jest agresja. Co prawda nie zmieni faktu ze dalej moge kogos tym wkurzyc juz z blizej nieokreslonego powodu jakim jest podobno niepisana norma spoleczna. Ja ją uwazam za bezsens.
 
Ostatnia edycja:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Oglądam profesor Edytę Gruszczyk-Kolczyńską w "Minęła dwudziesta". Masakra podręcznika MENu, systemu edukacji i werbunku sześciolatków oraz nauki przede wszystkim matematyki... Sroga orka.

Szkoła to rzeźnia talentów. Błyskawicznie zabija matematyczne zdolności
autor: Klara Klinger10.05.2013, 12:00; Aktualizacja: 10.05.2013, 12:20

Profesor Edyta Gruszczyk-Kolczyńska, Akademia Pedagogiki Specjalnej, współtwórca nowej podstawy programowej do szkół podstawowychźródło: Agencja Gazeta

Zdolnych matematycznie dzieci jest więcej niż połowa, a wśród nich sporo wybitnie uzdolnionych. Jednak różnie się to rozkłada w grupach wiekowych. W grupie 5-latków co piąte dziecko jest wybitnie uzdolnione, w grupie 6-latków co czwarte dziecko wykazuje się wysokimi uzdolnieniami matematycznymi. W grupie pierwszoklasistów wybitne uzdolnienia wykazywał tylko co ósmy uczeń. Miało to miejsce już po ośmiu miesiącach nauki w szkole. Okazało się też, że dzieci szkolne były mniej twórcze, mniej odważne i wykazywały się mniejszym poczuciem sensu - mówi profesor Edyta Gruszczyk-Kolczyńska
 

Tesla

Neoliberał
33
115
Potwierdzam, szkoła miażdży przede wszystkim umysły ścisłe. W sumie nie ma się co dziwić, to oni częściej myślą logicznie.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
W sumie ciekawą typologię stworzył Florian Znaniecki. Podzielił społeczeństwo na następujące klasy:
  • człowiek zabawy – kształtuje się pod wpływem kręgu ludzi, którzy mają dużo czasu. Praca dla nich to zabawa. Najważniejsze jest przestrzeganie zasad gry.
  • człowiek pracy – kształtował się wśród ludzi zajmujących się pracą fizyczną. Traktowali oni pracę jako źródło pieniędzy, środków do życia.
  • człowiek dobrze wychowany – kształtował się wśród inteligencji.
  • człowiek zboczeniec (dewiant) – czyli taki, który się wyróżnia od innych, niekoniecznie na minus, może to być także geniusz czy artysta.
Jacy więc ludzie głównie uczą?

Człowiek dobrze wychowany (ludzie dobrze wychowani) – jedna z kategorii typologicznych osobowości społecznej Floriana Znanieckiego określająca osoby, których dzieciństwo i młodość były kontrolowane przez kręgi wychowawcze, a dodatkowo w tym okresie życia nie pracowały.[1] Jednostka taka w życiu dorosłym skoncentrowana jest na budowaniu opinii o sobie we własnym środowisku, ma silnie rozbudowana jaźń odzwierciedloną. Uznaje ona te oceny na własny temat, które tworzone są w istotnych dla niego środowiskach, a innowacje przyjmuje o ile są one akceptowane przez znaczące dla niej autorytety[2].

Wychowanie w kręgach wychowawczych przez Znanieckiego jest ujmowane także jako przygotowanie jednostki do pełnienia przyszłych ról społecznych, których odgrywania w przyszłości oczekuje grupa społeczna (rodzina, szkoła, kościół, krąg sąsiedzki), która tę jednostkę wychowuje. Jednostka uczy się ról społecznych, które ma odgrywać w przyszłości w sposób pożądany. Kręgi osób starszych nie tylko bezpośrednio wpływają wychowawczo na jednostkę, ale także pośrednio poprzez regulację stosunków społecznych między młodymi osobami[3]. Osoba podlegająca wychowaniu zarówno przyswaja idee i normy, zgodnie z którymi ma działać w przyszłości jak i takie, zgodnie z którymi ma działać w teraźniejszości. W przypadku, gdy w przyszłym życiu następują rozbieżności między rolami, jakie jednostka realistycznie odgrywa, a tym jak została przygotowana do pełnienia ról, znajduje się ona nadal w fazie "przygotowawczej"[4].

Ludzie dobrze wychowani mają tendencję do tworzenia zamkniętych kręgów, które pozwalają im na nie stykanie się ze środowiskami, których opinie o sobie samych ignorują. W dorosłym życiu stanowią oni podłoże elity wychowania[5].

"Inteligencja" odporna na innowacje, opinię na swój temat i wiernopoddańcza wobec autorytetu. To by się zgadzało. Do odjebki.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 510
Albo siedząc na libnecie i rozpierdalając dylematy ideologiczne.
Wskaż mi dylemat ideologiczny i przykład jego rozpierdolenia.

P.S. Fajny masz zapłon. Może odśwież innego posta w celu przypierdolenia do kogoś z grubej rury?
Twój post był oczywiście z dupy. Szkoła niszczy jednakowo wszelkie umysły. A sama pogarda do humanistów to jakaś kpina. Stężenie lewaków podobne (nawet wśród informatyków wysokie) i w dodatku ścisłowcy mieszają swe grosze do ekonomii. Humaniści ze względu na brak kompetencji nie mają takich możliwości. Oni w innych sferach działają destruktywnie. Natomiast zestawienie ścisłowców jako tych światłych to śmiech na sali. Swoją drogą to libertarianizm musi mieć pewne zaplecze takich ludzi. Libertariańscy humaniści powinni opanować kulturę i wyznaczać trendy dla elyt i ludzi bardziej wykształconych od człowieka praktyka z bazarku.
Na forum mamy kilku humanistów. Więc jakieś zaplecze już jest.

A dla mnie? Podział na ścisłowców i humanistów to podział sztuczny wytworzony przez centralne szkolnictwo. Człowiek uchodzący za wykształconego powinien być i tym i tym. Czyli nie wystarczy być matematykiem i srać na filozofów.
Człowiek wykształcony to człowiek ciekawy świata i wiedzy w nim zawartej. Jak ktoś swoją wiedzę ogranicza do liczb to ja pier*** i bez komentarza. I odwrotnie to działa w podobny sposób.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom