Bezlitosna masakra kuców na Wykopie

tomahawk

Well-Known Member
736
1 295
Nie jest to miejsce na gadanie o fizyce, ale kompletnie nie wiem, co masz na myśli pisząc, że cząsteczki gazu doskonałego zachowują się tak samo. IMO jest przeciwnie. Może inaczej rozumiemy "tak samo" ;))
Model, o którym wspomniałeś, zakłada, że zachowują się tak samo. Studiowałem między innymi fizykę.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Nie mam pojęcia. I - jak pisałem sto razy na Wykopie - celem wpisu nie było przekonanie, że to wszystko zasługa PO, tylko odkłamanie czarnej propagandy sączącej się przez ścierwomedia w rodzaju Niezależnej czy WPolityce, jakoby Polska w ostatnich lat zaliczyła ogromny regres cywilizacyjny.

Możesz podać przykłady takiej czarnej propagandy w wymienionych przez Ciebie mediach? Nie krytyki rządu Tuska za konkretne działania typu podnoszenie podatków, posyłanie sześciolatków do szkół itp ale czarnej propagandy mówiącej o ogromnym regresie cywilizacyjnym Polski za rządów Platformy. Np. spadek PKB, znikające autostrady, rosnący analfabetyzm społeczeństwa itp.

Jeśli faktycznie takie artykuły są, to pozostanie przyznać Ci rację.
 
Ostatnia edycja:

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
No ja nie wiem, bo nie czytuję pisowskich mediów. Ale wolałbym mieć pewność, że koroluk odkłamuje coś co istnieje faktycznie a nie chochoła, którego sobie sam wymyślił. Stąd wracam do zarzutu, że nie cytuje on czarnej propagandy, z którą walczy.
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
To, że kogoś tam policja pobiła, czy że zniszczono uprawę marihuany to nie jest czarna propaganda.
Ja nie będę za koroluka szukał. Niech on się wysili i wymieni konkretne przykłady czarnej propagandy, a potem dopiero je odkłamuje.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
W czasie rządów PO zwiększyły się moje dochody i wielkość majątku. Teraz wiem, że to wszystko zasługa rządu, a nie tego czego sam się nauczyłem.
hmm, mi sie wpierw zwiększały, potem troche mniej, potem zaś sie polepszyło, potem jebane polskie pańśtwo mi wszystko rozjebało i wszystko spadło do zera a teroz jest lepiej i za tydzień bedzie jeszcze lepiej...
ale jedyna zasługa tych z po że kontynuują tradycje polskiego pańśtwa kiedy mi zabrali co moje, bo reszte to se sam załatwiłem...
i tak z ciekawosci czemu ktokolwiek jara sie pkb, sumą tego co wyrabia kolektyw osób fizycznych i prawnych zarabiajających na terenie w obrębie tzw granic polskiego państwa?
bo mnie interesuje jedynie moja własna osobista sytuacja finansowa...
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 295
Ten wątek i ten koroluk to jakiś mega trolling ze strony kawadora i pewnie innych userów. Najpierw kawador trolluje pod kontem koroluka, nikt go nie banuje, później przychodzi prawdziwy koroluk ("przypadkiem się dowiedziałem, że o mnie mówią" - znowu to samo). Nie mówiąc już o tym, że ten wątek został założony przez kawadora. Ja się drugi raz nie dam nabrać i przestaję komentować ten wątek.
 
Ostatnia edycja:

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
No ale jakiej treści artykułów się spodziewasz??

Dokładnie takiej treści jak napisał koroluk - czarnej propagandy o ogromnym regresie cywilizacyjnym Polski w ciągu ostatnich 7 lat.
Takiej, na którą odpowiedzią mogłoby być np. to, że wzrosło PKB i zbudowano nowe drogi. Najlepiej z mediów, które wymienił.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Dokładnie takiej treści jak napisał koroluk - czarnej propagandy o ogromnym regresie cywilizacyjnym Polski w ciągu ostatnich 7 lat.
Takiej, na którą odpowiedzią mogłoby być np. to, że wzrosło PKB i zbudowano nowe drogi. Najlepiej z mediów, które wymienił.

Wzrost zadłużenia, emigracja oraz negatywny przyrost naturalny to jest imho cywilizacyjny regres, chociaż nie wiem jaka tutaj była cywilizacja. PKB czy inne wskaźniki mogą rosnąć, można "gonić" Grecję, Francję (swoją drogą, to upadłe krainy, aż żal się porównywać z czymś takim), ale ludzie i tak głosują nogami i tego zwyczajnie nie da się zaczarować.
 

tomky

Well-Known Member
790
2 036
Ten wątek i ten koroluk to jakiś mega trolling ze strony kawadora i pewnie innych userów. Najpierw kawador trolluje pod kontem koroluka, nikt go nie banuje, później przychodzi prawdziwy koroluk ("przypadkiem się dowiedziałem, że o mnie mówią" - znowu to samo). Nie mówiąc już o tym, że ten wątek został założony przez kawadora. Ja się drugi raz nie dam nabrać i przestaję komentować ten wątek.

Na moje życzenie zmienił opis na koncie na wykopie
 

tomahawk

Well-Known Member
736
1 295
No, ale konto na wykopie może mieć każdy. Nie wiem, może to jakiś znajomek kawadora z netu.
Rothbard napisał, że dług be, więc be. I chuj.
To zdanie mnie ostatecznie przekonało, że to jakaś ustawka. Nikt powyżej 10 lat nie może napisać czegoś takiego. Nawet dziecko wie, że długi trzeba spłacać, a nie coraz bardziej się zadłużać, gdy dodatkowo jeszcze rosną odsetki. Niech koroluk spróbuje pożyczyć 10 tysięcy (wiedząc, że nie będzie miał pieniędzy na oddanie), niech tego nie spłaca, tylko pożyczy kolejne 10 tysięcy, i tak dalej. Życzę szczęsliwego życia. Ten wątek to ustawka.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Jak rośnie PKB, to i zwykle dochody ludności. Jak spada PKB, to i zwykle dochody.

Ekonomiści to nie są kretyni, choć tutejsza gimbaza - żeby było zabawnie, nazywająca mnie megalomanem - lubi tak uważać zgodnie z prawem Krugera-Dunninga. A to właśnie ci ekonomiści, świadomi wszystkich wad wskaźnika, wciąż uważają PKB za najważniejszy miernik makroekonomiczny. Oczywiście warto dla uzupełnienia obrazu sięgać po inne wskaźniki. Jednak twierdzenie, że PKB gówno mierzy i nie ma żadnego powiązania z dobrobytem, to pierdolenie skrajnego dyletanta.

Wystarczy zerknąć na listę krajów według PKB per capita PPP, by się zorientować, że im wyższe PKB, tym bogatsze społeczeństwo.

(...)

Dochody ludności idą zwykle za rączkę z dynamiką PKB. Dlatego ekonomiści uważają PKB per capita PPP za podstawową miarę zamożności społeczeństwa.
Zacznijmy od tego, że nie wystarczy zerknąć na listę, żeby odróżnić wynikanie od współwystępowania. System polityczny i prawny to tylko niektóre z czynników wpływających na kondycję ekonomiczną kraju. Inne to choćby mentalność ludności, jej pomysłowość (również pomysłowość w zakresie omijania przepisów prawnych notabene), warunki geopolityczne, warunki naturalne. Nie da się żadnego termometru w dany kraj wetknąć, żeby te skomplikowane zależności wyznaczyć.

Z PKB jest też ten problem, że nie jest to jakiś naukowy wskaźnik używany jedynie przez garstkę entuzjastów, nerdów i wykładowców uniwersyteckich. Od PKB zależy tak wiele (przede wszystkim zdolność kraju do zadłużania się), że duże środki idą na kreatywną księgowość i hakowanie wzoru. To nie fizyka . Mówimy tutaj o żywym obiekcie doświadczalnym, który nie tylko ma świadomość bycia badanym, ale i jest bardzo zmotywowany, żeby pomiar poszedł po jego myśli i który dodatkowo sam opłaca badającego. Trudno w takim kontekście mówić o jakiejkolwiek empirii i metodzie naukowej. O sposobach hakowania PKB każdy chyba wie wystarczająco dużo i nie ma potrzeby ich tutaj wymieniać (zwiększanie PKB przez bezproduktywne wydatki publiczne itp).

No i jeszcze problem interpersonalnego porównywania użyteczności, pytanie czy bogaci się społeczeństwo, czy nomenklatura, pytanie na ile wzrost PKB jest trwały, a na ile stanowi preludium do krachu, na ile jest finansowany z zadłużenia itd.
 
Ostatnia edycja:

koroluk_prawdziwy

New Member
28
22
Dobra, ciąg dalszy. Tym razem skromnie; jutro będzie więcej.

Kretyn Mance o rankingu ease of doing business:

Mance napisał:
To ciekawe bo jak pisiory rządziły to było miejsce 56, a w roku przejęcia władzy przez tuska spadliśmy na 71...

Nie. Końcówka rządów PiS-u to właśnie miejsce 74. A obecnie 32. Czyli skromniutkie 42 miejsca w górę za rządów Platformy.

Autocytat z poprawionej wersji mojego wpisu:

ja napisał:
Tusk przeszkadzał ci zakładać fabrykę paróweczek: w roku 2008 w rankingu Ease od Doing Business zajmowaliśmy 74. miejsce, a w tym roku 32. Żałosne 42 miejsca w górę, a Wiki jeszcze pisze, że w 2013 roku zanotowaliśmy najlepszy skok na świecie. Nic się zatem w Polsce nie zmienia, ciągle urzędasy dybią na twój januszobiznes, a formalności przeciągają się przez eony. Jako rok odniesienia wziąłem 2008, bo raport z tego roku opierał się na danych zbieranych w okresie od kwietnia 2006 do czerwca 2007, a więc w końcówce rządów PiS-u

Mance o awansach w badaniu PISA:

Mance napisał:
Bo wymagania z roku na rok są coraz niższe...

WTF? Tylko dla Polaków są niższe czy dla wszystkich? Bo jeśli dla wszystkich i mimo to zanotowaliśmy awans, to chyba można się cieszyć z relatywnej poprawy sytuacji?

I przy okazji możesz podać źródło, według którego „wymagania są coraz niższe”.

Szynka napisał:
W tej Polsce Tuska musi być zajebiście, aż chciałoby się tam wyjechać.

To symptomatyczna wypowiedź, wyrażająca myśl przewijającą się w wielu miejscach tej dyskusji. Zdradza ona nierozumienie zasadniczej kwestii. Różnicy między stanem a zmianą.

Mój wpis dotyczył zmiany za rządów Tuska, a nie stanu.

Że stan Polski nadal jest kiepski na tle Zachodu, to ja nie przeczę ani mój tekst. Natomiast pokazuje on, że jest coraz lepiej. Czyli że jest zmiana.

Stan – średni. Zmiana – dynamiczna i w dobrym kierunku.

Nie popadajcie jednak w kompleksy. 95 % narodu nie ogarnia tej magicznej różnicy.

Hitch napisał:
Mnie ogólnie pierdolą jakieś wykresiki, bo te se można do woli formować obierając najwygodniejszy dla siebie punkt zaczepienia. Mnie interesują tylko fakty i to, co sam mogę empirycznie zaobserwować

Nie używaj obok siebie słów „fakty” i „to, co sam mogę zaobserwować”.

To, co sam obserwujesz, to są chujowe dowody anegdotyczne, subiektywne wrażenia skażone setką błędów poznawczych.

Natomiast statystyki są bezstronne. To są suche fakty. Jak statystyka mówi, że dochody Polaków rosły najszybciej wśród krajów OECD, to rosły. Nawet jeśli Hitch uważa inaczej, bo „empirycznie obserwuje”, że wszyscy jego koledzy z zawodówki trafili na bezrobocie.

Masz poznawcze podejście homeopaty, którego jebią oficjalne badania, no bo „przecież mi cukrowe kulki pomogły!”.

Dekon napisał:
Szczerze powiedziawszy to nie dziwię się, że jeszcze nikt tego tak punkt po punkcie totalnie nie zaorał

A skąd wiesz, że to wszystko da się totalnie zaorać punkt po punkcie? Z góry przyjmujesz tezę, jeszcze przed zbadaniem kwestii. Mało naukowe podejście, za to bardzo religijne. Najpierw się bada, potem wyrokuje. A nie najpierw wyrokuje, a potem bada – i siłą rzeczy bada w skrzywiony sposób, aby pasowało do tezy.

Ale oraj śmiało, nie zwalaj roboty na innych.

Gość niedzielny napisał:
No dobra, trzeba mu to przyznać - gość momentami pierdoli kocopoły

Gdzie?
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Nie. Końcówka rządów PiS-u to właśnie miejsce 74. A obecnie 32.
w 2011 było nadal 70te miejsce...

Jak statystyka mówi, że dochody Polaków rosły najszybciej wśród krajów OECD, to rosły.
statystyka to taka kolektywistyczna kurwa co wrzuci zwykłych szaraków, państwowych bandytów, urzędasów i powiązanych pasożytów do jednego worka, rzesza szaraków może wegetować za grosze, a urzędasy dostają coraz więcej premii i nagród przez co pojeby kierujące sie ino statystykami odnoszą wrażenie ze jest lepiej...
o na przykład tutaj:
Natomiast pokazuje on, że jest coraz lepiej.
 

father Tucker

egoista, marzyciel i czciciel chaosu
2 337
6 516
Ja pierdolę, dyskusja jest o PKB, jakby to było ważne. skoro jak PKB rośnie, jest tak fajnie, to czemu w Polsce rośnie liczba gospodarstw domowych o wydatkach poniżej minimum egzystencji?

512px-MinimumEgzystencjiWPolsce.svg.png


http://pl.wikipedia.org/wiki/Ubóstwo_w_Polsce

i jeszcze wersja angielska, trochę pełniejsza:
http://en.wikipedia.org/wiki/Poverty_in_Poland

According to Polish Central Statistical Office (GUS) 2011 report, the poverty line in Poland has been decreasing in the last few years, reaching about 6.5% in 2011. The report notes, however, that this is mostly due to the fact that the nominal value of poverty line in Poland has not changed since 2006, thus ignoring inflation. If the poverty line was indexed to inflation, the report estimated that 11.4% of Polish households would be below it. The poverty threshold was estimated at 16.7%. Percent of population receiving less than the living wage was estimated at 6.7%
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Pytanie ile osób o wydatkach poniżej minimum egzystencji znajduje się tuż pod jego progiem. Jeśli jest to duża część, to nawet stosunkowo niewielkie zmiany w wydatkach mogą wyglądać jak radykalna zmiana w poziomie ubóstwa w Polsce. A w rzeczywistości tak naprawdę niewiele by się zmieniło...

Czarna propaganda w Polsce? Znacie wy w ogóle definicję?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_propaganda

A ch*j z definicją ;) Potocznie jest używana w innym znaczeniu.
Z kontekstu możesz się łatwo domyśleć, o którą chodzi.
 
Ostatnia edycja:

koroluk_prawdziwy

New Member
28
22
father Tucker napisał:
Ja pierdolę, dyskusja jest o PKB, jakby to było ważne

Poza PKB podałem dziesiątki innych wskaźników, w tym wzrost dochodów rozporządzalnych. To libki się do PKB przypierdoliły, jakby na tym mój tekst się zaczynał i kończył.
Tym niemniej tak - PKB jest ważne. Polecam pierwszy lepszy podręcznik do ekonomii niesygnowany nazwiskiem Rothbarda.

father Tucker napisał:
skoro jak PKB rośnie, jest tak fajnie, to czemu w Polsce rośnie liczba gospodarstw domowych o wydatkach poniżej minimum egzystencji?

A gdzie tu widzisz jakąś sprzeczność? Naród się może bogacić jako całość, a jednocześnie parę najniższych percentyli może biednieć. Okay, trudne słownictwo, mało libertariańskie, jakaś statystyka obrzydliwa. Napiszę więc tak, byś zrozumiał razem z kolegami.

Wyobraź sobie, że polonistka w twojej gimbazie robi sprawdzian. Wszyscy dostali trójki. Średnia ocen dla klasy: 3.0. Za tydzień robi inny sprawdzian. Prawie wszyscy dostali czwórki, oczywiście poza tobą i Sebą: wy po pale. Średnia ocen dla klasy: 3.9. Klasa jako całość się "wzbogaciła", ale jednocześnie wzrosła liczba osób poniżej minimum - z 0 % do, powiedzmy, 3 %.

Niesamowite, co?

Ale odpowiadając na pytanie: po roku 2008 wzrosło bezrobocie i myślę, że głównie ci bezrobotni zrobili statystykę.
 
Ostatnia edycja:

Otwieracz_do_piwa

Active Member
50
96
Załóżmy przez chwilę, że Polska za czasów platformy stała się tygrysem europy, liderem światowego wszrostu gospodarczego. Ludzie bogacą się tak bardzo, że wypłate przywożą na taczkach, a drzwi od piwnicy się nie domykają od nadmiaru złota, a komunizm okazał się najbardziej wydajnym gospodarczo systemem. W jaki sposób to niby ma zaorać idee wolnościowe, bo nie rozumiem?Dla mnie wolność jest ważniejsza niż tona złota w piwnicy, więc uszanuj to.
 
Do góry Bottom