Muza

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Potrzeba nam dyktatora dobrego smaku, który weźmie za ryj to środowisko równościowych degeneratów i rozstrzela na tle ściany obłożonej kartonami po jajkach.
O, a co - chcesz stłumić odgłosy wystrzałów? Skompresować je, żeby zbliżyć do bezpiecznego poziomu głośności tła? Tfu, audiokomuch! Pod ścianę go!

A tego wirtuoza basowej znasz?

Nigdy się nie mogłem do niego przemóc.
 
R

Ronbill

Guest
Nigdy się nie mogłem do niego przemóc.

Szczerze mówiąc to mnie nie wszystkie jego solówki wgniatają w fotel bo i nie wszystkie są extra ale na tyle gorzały co wlał w siebie i narkotyki przecież też były to i tak był technicznie dobry .
Pierwszy raz usłyszałem go w utworze Teen Town razem z Lagrenem, potem z Scofieldem
Marnie skończył .Szkoda.Ale coś za coś.
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Gazda, a nie przeszkadza ci, że Anja to komuszyca straszna z SLD?
bycie komuszycą z sld nie wpływa na jakość muzyki i nie zmienia faktu, że lubie jej piosenki...

tak samo, mimo że zespół jest tak lewicowy że bardziej sie już nie da, jest anarchokomunistyczno pedalsko antykapitalistyczny lewacko feministyczny kurwa ale ten kawałek jest zajebisty:
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 985
Szczerze mówiąc to mnie nie wszystkie jego solówki wgniatają w fotel bo i nie wszystkie są extra ale na tyle gorzały co wlał w siebie i narkotyki przecież też były to i tak był technicznie dobry .
Pierwszy raz usłyszałem go w utworze Teen Town razem z Lagrenem, potem z Scofieldem
Marnie skończył .Szkoda.Ale coś za coś.
Solówki Pastoriusa to jedno, ale mnie bardziej interesuje jego praca w sekcji rytmicznej wiadomego zespołu. Miazga! Wspaniały basista, a skończył bodaj zamordowany przez właściciela knajpy, o ile dobrze kojarzę. Dziś byłby Wielkim Profesorem Od Gitar Basowych. Jednak wolę Stanleya Clarke'a (na którym wzorował się m. wieloma in. Chris Squire).



edit: Zmarł pobity przez ochroniarza klubu.
 
Ostatnia edycja:

Kelsi

Well-Known Member
1 040
19 839
Czytaliście opowieść o pewnym artyście,malarzu, który był kaleką i z tego powodu nie mógł wstąpić do armii?Postanowił zostać latarnikiem. Pewnego razu odnalazł Zaginioną Księżniczkę - gęś ze złamanym skrzydłem. Co było dalej?Czytając krótką opowieść "The Snow Goose" Paula Gallico można przeżyć wiele różnych emocji.No i znalazł się zespół,który pomyślał nad muzyczną ilustracją "Śnieżnej gęsi".
Był rok 1975 kiedy to niezwykły "Wielbłąd", czyli wszystkim nam znany Camel nagrał album The Snow Goose.
"Snieżna gęś" to dla mnie perełka. Posłuchajmy fragmentów tej muzycznej opowieści o wojnie, miłości i pięknej relacji śnieżnej gęsi z
ludźmi.



Bardzo ucieszyła mnie wiadomość o dobrym zdrowiu głównego jeźdźca Camela i jego wspaniałej formie:)
Złamane i uleczone skrzydło gęsi z opowieści to taka współczesna nitka, która łączy się bardzo z rekonwalescencją Latimera. Jak zakończyła się historia Gęsi i Latarnika ?

 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
R

Ronbill

Guest
@tomkiewicz
Stanley Clarke.Mój kumpel twierdzi ,że tylko Pastorius w tamtych czasach mógł dorównać temu wirtuozowi.
A tu wzmianka o słynnym*Bass Doom*
http://www.deathmagnetic.pl/inne/ro...lynny-bass-of-doom-rodzinie-jaco-pastoriousa/

@jessod
Camel moim zdaniem nie potrzebuje żadnej rekomendacji. Każdy utwór to znakomita muzyczna uczta. Latimera podziwiam za jego upór,
za niepohamowaną chęć do życia po tych wszystkich dramatycznych sytuacjach, które miały miejsce w jego życiu .
 
R

Ronbill

Guest
Heh ! Fenomenalny Howlett i sp-ka!. Żeby się o tym przekonać wystarczy być na koncercie.
Lubie kiedy skupiają się głównie na numerach z ubiegłego stulecia. Mam za sobą niestety tylko dwa ich koncerty.
 
Do góry Bottom