Patriotyzm konsumencki

paranoise

Member
38
11
Dziwię się, że chyba jednej rzeczy nikt się jeszcze nie przyjrzał. Nawet zakładając, że ktoś jest nacjonalistą i gotów poświęcić swoje upodobania dla dobra narodu, to i tak powinien kupować to co lubi. Naród będzie dobrze się rozwijał, kiedy będzie miał dobre elity. Dobre elity powstają przez to, że słuchamy najmądrzejszych idziemy po sprawiedliwość do najmądrzejszych i najsprawiedliwszych, a jemy u tych, którzy robią najlepsze jedzenie. Niby proste...
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Albo naród będzie miał dobre elity, gdy będzie się dobrze rozwijał. Opisałeś konkurencję, która polepsza całość, a nie tylko elity. Na dłuższą metę nie potrafię sobie wyobrazić dobrego narodu bez elit i wpływowych elit bez dobrego narodu (to ostatnie to tylko fuksem i na moment wystarczający na wprowadzenie szybkich radykalnych reform).
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Patriotyzm konsumencki nasila się w czasie wyborów - rzecz jasna.

Kaczyński: Zamiast Solarisa Warszawa zakupiła autobusy w Chinach... Polska potrzebuje patriotyzmu gospodarczego
jagor, PAP
11.10.2014 , aktualizacja: 11.10.2014 19:38

Polsce potrzebny jest patriotyzm gospodarczy - podkreślił dziś w Poznaniu na wielkopolskiej konwencji wyborczej Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Jak mówił, obecnie rządzący nie potrafią zadbać o polskie przedsiębiorstwa i miejsca pracy.

Kaczyński mówił, że tylko Prawo i Sprawiedliwość jest formacją, która może doprowadzić do naprawy kraju, reprezentanci tej partii zaś kierować się będą zasadą wspólnego dobra, a nie dobra własnego. Ocenił, że sprawą, która obecnie najbardziej zajmuje Polaków, jest brak pracy.

- Jestem w Poznaniu, mieście, gdzie był wielki przemysł. Tu były kiedyś wielkie zakłady Cegielskiego. To był symbol przemysłu nie tylko Wielkopolski, to był po prostu symbol polskiego przemysłu. Dziś jest tu niewielkie zatrudnienie i perspektywa, której nie można określić jako jasną - powiedział.

"Dziś można obronić polskie kopalnie, trzeba tylko podjąć właściwą politykę"

Jego zdaniem przyjście na ratunek polskim stoczniom uratowałoby także poznańską firmę. - Gdyby trwał polski przemysł stoczniowy, a mógłby trwać, to budowa silników okrętowych mogłaby trwać, mogłyby trwać zakłady. Czy nie można było obronić stoczni? Niemcy obronili - naszym kosztem. Dziś można obronić polskie kopalnie, trzeba tylko podjąć właściwą politykę. Trzeba ją prowadzić w sposób przemyślany, trzeba mieć plan rządzenia Polską - powiedział.

W jego ocenie Polska potrzebuje patriotyzmu gospodarczego. Kaczyński stwierdził, że reprezentowany przez obecną władzę brak wsparcia dla polskiego przemysłu, brak koncepcji jego podtrzymywania, rozbudowywania widać także na przykładzie produkującej autobusy i tramwaje firmy Solaris z Bolechowa pod Poznaniem.

"Dopiero skandal spowodował unieważnienie przetargu"

- To prawdziwy, wielki sukces. Autobusy produkowane w tych zakładach jeżdżą w miastach wielu państw Europy i świata. Można powiedzieć - to powinno być oczko w głowie polskiej władzy, powinno to być wspierane wszelkimi metodami. Fakty są takie, że Warszawa zakupiła autobusy w Chinach. Dopiero wybuch skandalu spowodował, że ten przetarg został unieważniony - powiedział.

Według lidera PiS polskiej gospodarce potrzebne są także innowacje. - Tu ogromną rolę może odegrać samorząd. Środki europejskie na innowacje są w tej chwili centralizowane. Samorząd wojewódzki być może nie będzie miał na to wpływu. Czy to droga do tego, by budować nowoczesny przemysł, oparty na polskiej myśli technicznej? Możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidywać, że pieniądze te będą rozdawane zgodnie z zasadą, którą określają różnego rodzaju naciski. A bardzo często są to naciski zewnętrznych, zachodnich koncernów, które są mocniejsze niż polski przemysł, polskie zakłady - powiedział.

Kaczyński zauważył, że znaczna część produkcji rolniczej to produkcja z Wielkopolski. Jak mówił, producentów tego regionu także nie omijają problemy.

- Nie ma lokalnych rynków, małych przetwórni, które mogą produkować lokalne produkty. Dzisiaj polski rolnik otrzymuje najwyżej 20 proc. tego, co otrzymuje ten, kto sprzedaje towary detalicznie - to najczęściej wielkie sieci. Tak nie może być. To mogłoby się zmienić, gdyby władza chroniła polskich rolników i ich wspierała - powiedział.

Jak podkreślił, Wielkopolska wciąż nie ma dobrego transportu kolejowego, odpowiednio rozwiniętej sieci dróg, ale także dobrych rozwiązań hydrologicznych.

Służba zdrowia. "Czy chodzi o biznes czy o leczenie?"

Kaczyński skrytykował mechanizmy rządzące służbą zdrowia. - Choć pieniędzy na służbę zdrowia w Polsce jest za mało, to to "za mało" to wciąż ogromne sumy. Co się z tym dzieje? Prywatnym zakładom się płaci; tam, gdzie jest biznes, tam się płaci. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie: czy chodzi o biznes, czy chodzi o leczenie? Bo jeśli również w służbie zdrowia też chodzi o budowanie fortun, też chodzi o ciągłe wzbogacanie się niewielkiej, ale uprzywilejowanej grupy ludzi, to naprawdę jest bardzo źle - powiedział.

- Władza musi działać dla dobra wspólnego. Wobec tego trzeba też zadać pytanie, czy ta władza, którą mamy w Wielkopolsce, i ta władza, którą mamy w kraju, tą zasadą się kieruje. Na podstawie tych 7 lat doświadczeń odnoszących się do rządu i samorządowych mogę powiedzieć, że nie kieruje się tą zasadą. Dlatego Polsce potrzebna jest wielka zmiana - mówił Kaczyński.

W jego opinii jedynie Prawo i Sprawiedliwość jest dziś w Polsce siłą polityczną, która ma zamiar wprowadzić zmiany i będzie się kierować zasadą wspólnego dobra.

"Możemy mieć porządną politykę prorodzinną"

- Możemy mieć służbę zdrowia, która leczy, gospodarkę, która zapewnia pracę. Możemy mieć porządną politykę prorodzinną, mieszkania dla obywateli. Możemy mieć jako naród, jako społeczeństwo perspektywę na przyszłość. I dlatego poparcie dla naszych kandydatów w tych najbliższych wyborach jest czymś więcej niż tylko aktem jednorazowym, który ma wyrazić dezaprobatę dla tych, którzy teraz rządzą i jakąś nadzieję. To akt, który powinien się wpisywać w przedsięwzięcie, któremu na imię nowa, lepsza Polska - powiedział Jarosław Kaczyński.

W trakcie konwencji przedstawiono liderów PiS na wielkopolskich listach do sejmiku, a także kandydatów partii na prezydentów wielkopolskich miast.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Patrzcie, co oni z tym krajem zrobili...

Premier Finlandii uważa, że firma Apple zrujnowała ten kraj

13.10.2014 13:22
Premier Finlandii, Alexander Stubb, niezmiennie szuka przyczyny kiepskiej sytuacji fińskiego przemysłu. Winnego znalazł w postaci firmy Apple, której iPhone zrujnował Nokię, iPad zaś dobił przemysł papierniczy.

Stubb uważa, że to firma Apple odpowiedzialna jest za spadek sprzedaży dwóch najważniejszych towarów eksportowych w ostatnich latach – telefonów komórkowych (jeszcze przed przejęciem mobilnego oddziału Nokii przez Microsoft) oraz papieru. Obiecał także, że Finlandia wróci do gry, ale na razie nie wiadomo jak. Gorzkie słowa wypowiedział na antenie telewizji CNBC w reakcji na to, że ocena Finlandii w rankingu podmiotów gospodarczych firmy Standard & Poor's spadła z AAA do AA+. Oznacza to, że teraz między innymi na barkach Stubba spoczywa odpowiedzialność za to, by przekonać inwestorów, że kraj ten wciąż jest atrakcyjny dla inwestorów. Obecny premier Finlandii objął stanowisko w czerwcu, gdy jego kraj usiłował wyjść z trwającej ponad dwa lata recesji.

Premier Finlandii nie pierwszy raz obwinia firmę Apple za pogorszenie się fińskiego przemysłu. W lipcu powiedział, że Steve Jobs zabrał im pracę. Firma Apple nagle zaczęła sprzedawać na fińskim rynku produkty, które zaskoczyły fińskie firmy, zupełnie nie przygotowane na takie innowacje. Björn Wahlroos, szef szwedzkiego banku Nordea, potwierdził wtedy zasadność oskarżeń – iPhone rzeczywiście pogrzebał Nokię, zaś iPad znacznie zmniejszył zapotrzebowanie na papier.

Jednak z punktu widzenia wyborców oskarżanie jednej zagranicznej firmy o upadek eksportu całego kraju jest po prostu niskie. W końcu nie tylko Apple miał udział w odejściu od papieru i spadku sprzedaży urządzeń Nokii. Nie można zapominać też o Androidzie, czyli firmie Google, czy Samsungu, który od 2012 roku sprzedawał więcej urządzeń niż Nokia. Co więcej, kiedy jeszcze Nokia zajmowała się produkcją telefonów komórkowych, dostawała setki milionów dolarów od firmy Apple z tytułu patentów (ponad 650 milionów w 2013)… a jeśli Apple korzystał z wynalazków Nokii, czy nie oznacza to, że fiński producent częściowo zniszczył sam siebie? W sprawie papieru oskarżenie jest jeszcze dziwniejsze, gdyż spadek zapotrzebowania na ten materiał obserwowany jest od przeszło 30 lat i z pewnością iPada, czy też tabletów w ogóle, nie można pociągnąć do odpowiedzialności.

Odrobienie strat, jakie w kraju spowodowała rzekomo firma Apple zaskakując fiński przemysł swoimi innowacjami, będzie wymagało sporo czasu. Już widać pierwsze kroki. Nokia przechodzi restrukturyzację, zaś przemysł elektroniczny tego kraju odchodzi od sprzętu w kierunku cyfrowej rozrywki. Jeśli zaś chodzi o przemysł drzewny, powoli z produkcji papieru „przerzuca się” na paliwa biologiczne. Szczęśliwie premier zaznaczył także, że zamierza stworzyć platformę przyjazną nowym pomysłom w Finlandii.

 
P

ppeb

Guest
Bylibyśmy dużo bogatszym narodem gdybyśmy stosowali zasady patriotyzmu konsumenckiego. Mając do wyboru produkt polski i zagraniczny o podobnej jakości - powinniśmy wybierać ten pierwszy. Kasa która zostanie w kraju - tworzy jego dobrobyt. Kolejnym dobrym przykładem patriotyzmu konsumenckiego jest korzystanie z usług polskich banków - np. Żegnaj, ppeb, polecanie firm i linki w każdych 2 z 3 postów to jednak trochę zbyt wiele. Pozdrawiam, Ciek :) to wśród kredytów hipotecznych jest chyba obecnie liderem. Warto również zakładać tam konta, lokaty i inne usługi. Czy znacie jakieś bogate państwo bez samodzielnego systemu bankowego?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Wicepremier Rosji się z Tobą zgadza!

Wicepremier Rosji o zakupie okrętów Mistral: To był katastrofalny błąd
jagor
04.12.2014 , aktualizacja: 04.12.2014 17:28
- Decyzja o zakupie we Francji okrętów typu Mistral była katastrofalnym błędem - powiedział wicepremier Federacji Rosyjskiej Dmitrij Rogozin, który jest odpowiedzialny za przemysł obronny. Z kolei doradca prezydenta Putina poinformował, że są już gotowe dokumenty do złożenia pozwu przeciwko Francji - podała rosyjska agencja TASS.


Federacja Rosyjska zebrał już komplet dokumentów wymaganych do złożenia pozwu w sądzie we Francji ws. niedotrzymania umowy handlowej, polegającej na dostarczeniu do Rosji okrętów desantowych Mistral.

- Mamy już przygotowane wszystkie dokumenty - powiedział agencji TASS asystent prezydenta, Władimir Kożin, szef wydziału gospodarczego Kremla. Na pytanie dziennikarzy, kiedy pozew będzie złożony, Kożin odparł wymijająco: "Tak szybko, jak to będzie możliwe".

Z kolei wicepremier Dmitrij Rogozin, odpowiedzialny za przemysł obronny, powiedział agencji, że rząd oczekuje od firmy "Rosoboroneksport", odpowiedzialnej za handel i realizację kontraktów zbrojeniowych, reakcji na opóźnienia w dostawie mistrali.

"Rosja musi zrezygnować z zakupów za granicą"

Rogozin dodał też, że Rosja musi zrezygnować z dalszego zakupu gotowego sprzętu wojskowego za granicą.

- Sprawa mistrali to dobry przykład, tylko potwierdza, że mieliśmy rację. Dobrze pokazuje też, jak destrukcyjna jest zależność technologiczna od innych państw. Zawsze myślałem, że umowa [z Francją ws. mistrali - red.] to błąd - powiedział wicepremier. - Jeśli potrzebujesz czegoś dla własnej obrony i bezpieczeństwa, to lepiej kupić technologię i zbudować to u siebie - dodał.

Na początku września Francja zawiesiła dostarczenie Rosji pierwszego z dwóch okrętów z powodu ostatnich działań Moskwy na Ukrainie. Według źródła dyplomatycznego kontrakt zawieszono do listopada. Wtedy Moskwa uznała, że decyzja ta "nie jest tragedią".

"Prezydent uznał, że mimo perspektywy zawieszenia broni na Ukrainie (...) warunki, w których Francja mogłaby zezwolić na dostarczenie pierwszego okrętu desantowego, nie zostały jeszcze spełnione" - mówi komunikat Pałacu Elizejskiego.

Pod koniec listopada podano z kolei, że okręt "Władywostok" został okradziony. "Nie ma śladów włamania, brakuje jednak twardych dysków komputerów oraz części sprzętu nadawczego" - podał francuski portal lepoint.fr.

"Władywostok" pomieści 700 żołnierzy, 16 śmigłowców i 50 pojazdów

Zawarty w 2011 roku za prezydentury Nicolasa Sarkozy'ego kontrakt opiewał na 1,2 miliarda euro i przewidywał kupno dwóch okrętów desantowych typu Mistral: okręt desantowy "Władywostok" i "Sewastopol". Był to pierwszy tak duży kontrakt na import sprzętu wojskowego zawarty przez Moskwę od upadku ZSRR. "Władywostok" może zabrać na pokład 700 żołnierzy, 16 śmigłowców bojowych i 50 pojazdów opancerzonych.

Jeszcze w lipcu Hollande mówił, że Francja wywiąże się z kontraktu na przekazanie pierwszego mistrala, za który Rosjanie już zapłacili, i przypominał, że w przypadku niedostarczenia okrętu Paryż musiałby zwrócić koszty. Zastrzegł, że w zależności od postawy Rosji Francja jest gotowa zrewidować dostawę drugiego mistrala.
Kupię od Szwajcarów technologię kuszniczą i zbuduję sobie sam kuszę. Bezpieczniej.
 

Oreł

Well-Known Member
574
464
Jest taka hipoteza, że Francja stawia się Rosji w sprawie Mistrali tylko dlatego, że w przeciwnym razie może stracić warte znacznie więcej kontrakty na modernizację Wojska Polskiego. Byłoby to swego rodzaju zaoranie "patriotyzmu konsumenckiego" - wzmocnienie polskich wpływów poprzez kupowanie za granicą.
 
A

Antoni Wiech

Guest
Bylibyśmy dużo bogatszym narodem gdybyśmy stosowali zasady patriotyzmu konsumenckiego. Mając do wyboru produkt polski i zagraniczny o podobnej jakości - powinniśmy wybierać ten pierwszy. Kasa która zostanie w kraju - tworzy jego dobrobyt.
Można orać to podejście z wielu stron. Jedna z opcji: Polak kupuje taniej produkt zagraniczny, sprzedaje go w Polsce. Niemiec produkuje w Polsce coś a zyski wydaje w Niemczech. W którym przypadku kasa zostaje w kraju?

edit:

Na marginesie: Jaką narodowość ma chiński procesor sprzedawany przez Polaka i sprzedawany w Irlandii?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

arletta

New Member
3
0
Jestem za ale koncerny zagraniczne i polski rząd nie ułatwiają konsumentom i przedsiębiorcom zadania.
Często nie zdajemy sobie nawet sprawy że z pozoru polski produkt należy już do zagranicznej marki.
Poza tym są jeszcze nasi politycy od siedmiu boleści którzy głośno krzyczą że Naród potrzebuje patriotyzmu gospodarczego ale nic z tym robi, paranoja :). Świetnie temat obrazuje to badanie. Widać na nim jak na dłoni jak to wygląda w praktyce. Polscy przedsiębiorcy pozostawieni na lodzie.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
właściciel firmy na miejscu moze se być przecie jakimś niemcem czy japońcem, na miejscu w mieście/wsi/okolicy w zakładzie produkuje sie nadal lokalny produkt i pracują tam lokalsi...
 
A

Antoni Wiech

Guest
Jestem za ale koncerny zagraniczne i polski rząd nie ułatwiają konsumentom i przedsiębiorcom zadania.
Jakieś przykłady?

Często nie zdajemy sobie nawet sprawy że z pozoru polski produkt należy już do zagranicznej marki.
I co z tego wynika?

Poza tym są jeszcze nasi politycy od siedmiu boleści którzy głośno krzyczą że Naród potrzebuje patriotyzmu gospodarczego ale nic z tym robi, paranoja :).
Jacy politycy?

Świetnie temat obrazuje to badanie. Widać na nim jak na dłoni jak to wygląda w praktyce. Polscy przedsiębiorcy pozostawieni na lodzie.
W jakim sensie pozostawieni? Co ma obrazować te badanie?

edit:

Na marginesie, chociaż sądzę, że dla większości to oczywiste, prawdziwy patriotyzm to pozwolenie Polakom handlowania i kupowania co chcą i od kogo chcą. Wtedy tylko mogą się szybko stać bogaci. A ułatwienie bogacenia się Polakom to jest najwyższy wyraz patriotyzmu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

tolep

five miles out
8 556
15 443
Prawdę mówiąc, ostatnio mi się patriotyzm konsumencki dziwnie włączył.
W marcu byłem

1) w "galerii" handlowej. na ostatnim piętrze na przeciwko siebie KFC i jakieś bistro o polsko brzmiącej nazwie, równie fajnie urządzone, z polskimi potrawami, o podobnych cenach. Też wyglądało na jakąś sieciówkę, tyle że nieznaną, nie zapamiętałem nazwy. W KFC pełno luda, na przeciwko prawie pusto.
2) dwa razy przejeżdzałem autostradą Poz-Waw-Poz i za każdym razem zatrzymywałem się w BK albo McD, mimo że przy niektórych MOP-ach były równie elegancko wyglądające bistra np. orlenowskie.

Tak się zastanawiam, dlaczego w ogóle nie dałem im szansy?
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 120
Przecież to nie kwestia tego skąd jest dana marka, tylko rozpoznawalności. Jak mam do wyboru KFC i cokolwiek innego z porównywalnymi cenami, a nie jestem w nastroju do eksperymentów, to wybiorę KFC, bo dokładnie wiem jak to będzie wyglądać i smakować. Nieraz kurwowałem pod nosem po wyjściu z jakiejś nieznanej mi wcześniej jadłodajni, bo żarcie było za ostre/za mało/za długo czekałem czy cokolwiek innego, chcąc tego uniknąć idę do KFC.
 

Kmicic

New Member
10
18
Osobiście staram się (tam gdzie to możliwe) kupować produkty polskie - a jeszcze lepiej lokalne. Zagraniczne produkty kupuję tylko jeżeli nie ma polskiego odpowiednika albo polski odpowiednik odstaje cenowo/jakościowo względem zagranicznego.

Inna sprawa, że staram się raczej kupować produkty/usługi mniej znanych marek - i póki co jakoś mocno się na tym nie przejechałem. Prawie zawsze bar mleczny czy jakaś randomowa restauracja z kuchnią gruzińską czy inną będzie lepsza od KFC etc.
 
Ostatnia edycja:

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
np. orlenowskie.

Tak się zastanawiam, dlaczego w ogóle nie dałem im szansy?
może jednak sumienie/rozsądek cie sie włączyły i nie wsparłeś spółki skarbu państwa...

Osobiście staram się (tam gdzie to możliwe) kupować produkty polskie
a ja na opak hehe nie chce wspierać polskiego państwa, staram sie jak moge nie wspierać polskiego państwa

Prawie zawsze bar mleczny czy jakaś randomowa restauracja z kuchnią gruzińską czy inną będzie lepsza od KFC etc.
skąd to przekonanie? sieciówki jak mc donald mają tak chujową opinie wyrobioną przez lewacko ekologiczno antyglobalistyczno chuj wie co jeszcze oszołomów że nie mogą se pozwolić na błędy i mają dość rygorystyczne zasady jakości...
pisałęm juz o tym w jakimś innym temacie...
 

Kmicic

New Member
10
18
Co jak co, ale chyba mi nie wmówisz że wspomniane bary mleczne czy jakieś restauracje (zaznaczam, restauracje) mają gorszą jakość od typowych fast foodów?
 
Do góry Bottom