Jakie filmy ostatnio oglądaliście?

D

Deleted member 427

Guest
Próba naruszenia nietykalności cielesnej Sędziego. The sentence is death. #takbędziewakapie
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
"Dredd" to film o funkcjonariuszu państwowym, który strzela do morderców, gwałcicieli i psychopatów, którzy sprzedają używki :)

A jeżeli odłożysz na bok swoją niechęć do totalitarnego aparatu państwa działającego w warunkach multi-kulti rozpierdolu, to będziesz miał dużo radochy z oglądania. Moim zdaniem "Dredd" to najlepszy oldskul, jaki powstał.
Ja to mam mieszane uczucia. Bo ja lubię Dredda ze Stalone (wiem, nie jestem cool), a ten był zajebiście wtórny, szczególnie gdy obejrzało się wcześniej The Raid. Obejrzeć sie da, ale nie jest wybitne kino, ani ta wizja nie jest jakaś taka szczególna.

"Dredd" to film wybitny. Wygląda jak owoc gorącej miłości "RoboCopa" i "Szklanej Pułapki", z taką samą też przyjemnością się go ogląda. A widziałem go ze 20 razy, więc wiem, co mówię :)

"Dredd" to film wybitny. Wygląda jak owoc gorącej miłości "RoboCopa" i "Szklanej Pułapki", z taką samą też przyjemnością się go ogląda. A widziałem go ze 20 razy, więc wiem, co mówię :)

Mi się Dredd zupełnie nie podobał i była to w dużej mierze wina strony wizualnej. Jakoś wyjątkowo tandetnie IMO wykorzystano tam dobrodziejstwa kamer cyfrowych i postprocessingu. Aż oczy bolały. Ale sama akcja też mnie znudziła raczej. Dałem 4/10 na IMDB.

Mnie się bardzo podobał, widziałem go 2 razy, co na serio bardzo rzadko mi się zdarza. Świetne kino akcji z lekko s-f posmaczkiem, które się nie sili na filozoficzne pierdololo o sensie życia i nie stara się odpowiedzieć na pytania o to skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy, poza tym, że jak się przyjmie kulę w łeb, to się zmierza do grobu :) Ze Stallonem musiałbym sobie przypomnieć film ale też w miarę pozytywnie mi się kojarzy. Zarzut o wtórność jest zupełnie bez sensu jeśli wziąć pod uwagę, że to ekranizacja komiksu i jeszcze na dodatek remake filmu sprzed zaledwie 20 (?) lat.

Film mi się podobał również ze względu na #takbedziewakapie, nie tylko ze względu na odjebkę, ale również ten wielki wieżowiec - w momencie gdy uda się wykroić kilka hektarów ziemi z naszej republiki ubecko - ziemniaczanej, trzeba będzie postawić taką konstrukcję by pomieścić wszystkich chętnych i na każdym piętrze będzie fabryka dragów :) Dredd i sędziowie to też fajna akapowa ekipa - tak może wyglądać PAO :)
Nie wiedziałem zupełnie o czym gadacie, dlatego ściągnąłem oba te filmy - wczoraj widziałem tego nowego, teraz właśnie skończyłem oglądać tego z von Sydowem. Nowego oglądało mi się tak sobie i generalnie konstrukcja rodem z gier arcade, polegająca na masowym rozwalaniu różnych przydupasów, by skończyć wszystko na bossie totalnie mnie wynudziła - nie pomogły nawet zabawy kolorkami i zwolnionym tempem - ten świat był martwą, CGI-ową makietą, a zamknięcie budynku sprowadziło akcję do popłuczyn po Predatorze walczącym z xenomorphami. Po seansie nie wiedziałem czy zabierać się za drugi film z tego uniwersum.

Natomiast już po kilku pierwszych scenach, panoramie podczas przelotu przez miasto i ulicznych walkach japa zaczęła mi się cieszyć - magia kina! Połączenie Pamięci absolutnej z Piątym elementem, Człowiekiem-demolką i rzecz jasna Starwarsami (odpowiedniki szturmowców i kilka charakterystycznych ujęć niemal żywcem wyjętych z Gwiezdnych wojen - ale też część scenografii; w postaci drzwi). Niby wymuszony wątek komediowy, papierowe postaci i ich motywacje oraz Stallone z przerośniętymi gunami, ale kurwa, się ubawiłem jakbym miał 8 lat. A pierwszy raz to widziałem! Estetycznie bardzo mi to podeszło. Bardzo ejtisowa atmosfera. Zwłaszcza miasto, które było tak wspaniale ciasne i klaustrofobiczne, że aż fajnie byłoby się w nim zgubić. A przede wszystkim - żywe!

Stary Dredd zamiata nowego, ale mam tu chyba podobne zdanie jak pampalini w kwestii Diuny. Takiego pięknego kiczu nie da się podrobić.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Dredda można lubić lub nie, ja akurat lubię takie slaszery bronią palną (shootery? :) ). Natomiast cwaniaczków nazywających Diunę Lyncha kiczem w akapie będę wyzywać na pojedynki na piły łańcuchowe, więc lepiej zacznijcie już ćwiczyć!
 

ernestbugaj

kresiarz umysłów
851
3 037
Oglądam V jak Vendetta i mega denerwuje mnie ten film. Jest strasznie naiwny w swojej próbie przedstawienia totalitarnego świata. Sztandary w swastykowym stylu, wielkie ekrany z gadającymi głowami, brutalna policja i propagandowe programy w tv - to może zrobić wrażenie na 15 latku, a nie na dorosłych, inteligentnych ludziach. Gdzie tu wyrafinowanie? Chociaż i tak pewnie większość oglądaczy pomyśli następnego dnia po obejrzeniu tego dziełka: "Mam szczęście, że mogę żyć w wolnym kraju." przelewając, jak co miesiąc, kolejny tysiączek na konto ZUSu...
 
T

Tralalala

Guest
Ten film jest fajny, ale totalitaryzm okazuje jedynie jako rządy prawactwa zabraniającego ruchania kolegi w dupę, innych religii i stosujących przymus. Chuj, że lewactwo takim samym przymusem chce egzektować swoje mokre sny. O tym już ten film nie mówi. Ja się dopatruję w filmach propagandy. Ten akurat moim zdaniem ma straszyć przed różnymi ruchami nacjonalistycznymi.

Ostatnio widziałem dwa filmy Rampage i Rampage: Capital Punishment. W pierwszej części bohater który w życiu pracuje sobie mieszka u rodziców, ćwiczy i wkurwia się na ludzi oraz rozpoczyna odjebkę. Natomiast w drugiej już czasami gada sensownie ale przeplata to ze stwierdzeniem, że mógł odjebywać tylko dlatego, że nie ma gun laws. Oglądając ten film oczywiście szary człowiek stwierdzi, O MATKO! W jego pustym mózgu zakoduje się, że jakiś szaleniec może wyjść na ulicę i może go odjebać. Oczywiście chuj w to, że gdyby ci ludzie posiadali broń mogliby go tam odjebać. Dokładnie cytować nie będę ale film może pozostawiać w brei zwanej mózgiem odbiorcy wrażenie, że każdy kto nie lubi rządu lub czegoś w nim jest potencjalnie odjebkowiczem gotowym na rozpierdalanie cywilów.

Film się całkiem fajnie oglądało, ale jebie propagandą.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Oglądam V jak Vendetta i mega denerwuje mnie ten film. Jest strasznie naiwny w swojej próbie przedstawienia totalitarnego świata. Sztandary w swastykowym stylu, wielkie ekrany z gadającymi głowami, brutalna policja i propagandowe programy w tv - to może zrobić wrażenie na 15 latku, a nie na dorosłych, inteligentnych ludziach. Gdzie tu wyrafinowanie? Chociaż i tak pewnie większość oglądaczy pomyśli następnego dnia po obejrzeniu tego dziełka: "Mam szczęście, że mogę żyć w wolnym kraju." przelewając, jak co miesiąc, kolejny tysiączek na konto ZUSu...
Ale wiesz o tym, że film jest na podstawie komiksu z lat 80.? ;)
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Nie mam porównania, czytałem tylko komiks i to dawno. Obozy koncentracyjne były jako niedawna historia. Totalitaryzm przedstawiony był jako państwo policyjne z propagandą przez media i kryzysem ekonomicznym.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Osobiście czekam na ten film.



Tylko mam obawy, bo może być suchar i kiła. Troszkę mi to przypomina Wyspę Tajemnic, ale to może przez tego samego aktora.
 

Hitch

3 220
4 872
Ja widziałem!
Okej, "Seryjny Samobójca: The Movie" zaliczony. Przed seansem miałem żywe nadzieje na "Psy" XXI wieku. Niestety, Vega to nie 20 lat młodszy Pasik. Sam film zły nie jest. Wręcz pokuszę się o stwierdzenie, że jest dobry, w porywach nawet bardzo. W sumie jedyne (poza jakimiś tam popierdutami), co mi zgrzyta to trzeci akt. A raczej jego brak (urywa się bez pointy). Do tego za dużo mieszanki gatunków. Wystarczyłoby wywalić wszelkie te egzystencjonalne pierdy czy dramaty o adoptowaniu cygańskich dzieci i zrobić to, co Franc w 1992 roku.

Był złym ubolem, ale ostatecznie mu się to nie spodobało, więc wziął kałacha i poszedł zrobić porządek. Tutaj tego nie ma, choć w paru momentach film sugeruje, że coś przeciwnego się wydarzy. Zamiast tego finał w miejscu jakiegoś podsumowaniu lub pierdolnięcia ma typowe filmowe polactwo:
Idą mnie odjebać? Ucałuję różaniec na znak pogodzenia się z losem.

Ale mimo wszystko warto. Sprawnie toto nakręcone. Ma ładne zdjęcia (poza tymi z ręki, tego się polaczki nigdy chyba już nie nauczą robić), spory rozmach i dobrą muzę. Jak przeboleć babole scenariuszowo-aktorskie to możemy się uraczyć całkiem spoko kinem moralnego niepokoju, w niemal amerykańskim stylu.

7/10
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
Vengeance / Fuk Sau (2009)
Vengeance_%282009_film%29.jpg

Po tytule i okładce pomyślałem, że to może być dobry film. Był dobry, momentami bardzo. Momentami niestety nie. Super akapowy, ponury, wzruszający czy westernowy klimat poprzedzielany jest scenami tak naciąganymi, że coś mi się wydaje, że długo tego filmu nie zapomnę. Film koszerny, zero lewactwa.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Oglądał ktoś ten film?



Stephane przedstawia żonie swoją kochankę jako córkę z poprzedniego małżeństwa.
 
Ostatnia edycja:
Do góry Bottom