Odszkodowania dla rodzin niewolnikow

Co powinno sie zrobic w sprawie odszkodowan dla rodzin niewolnikow?

  • Opodatkowac kazdego Bialasa na rzecz Murzynow

    Votes: 0 0,0%
  • Opodatkowac bylych "wlascicieli" niewolnikow na rzecz rodzin bylych niewolnikow

    Votes: 0 0,0%

  • Total voters
    28

libertarianin.tom

akapowy dogmatyk
2 697
7 101
Wczoraj natknalem sie na ciekawy artykul dotyczacy proponowanych odszkodowan dla potomkow niewolnikow:

http://www.lewrockwell.com/2014/06/walter-e-williams/reparations-for-slavery/

Ogolnie w artykule tym jest kupa racji...ale jednak jest tam wedlug mnie jeden powazny blad:

" I also agree that slave owners and slave traders should make reparations to those whom they enslaved. The problem, of course, is that slaves, slave owners and slave traders are all dead. Thus, punishing perpetrators and compensating victims is out of the hands of the living."

Wynika z tego, ze jesli ktos naruszyl NAP i zmusil jakas osobe do pracy na swoim polu po czym wlasciciel plantacji umarl i niewolnik umarl, to potomkowie niewolnika nie moga miec pretensji do spadkobiercy "wlasciciela" niewolnika. Troche to wedlug mnie dziwne.

Jak dla mnie w libertarianizmie nie ma miejsca na przedawnienie. Jesli potomek zgodzil sie na przejecie majatku po zmarlym ojcu czy innym czlonku rodziny to i tym samym wzial na siebie odpowiedzialnosci za oddanie wlasnosci ktora przez spadkodawce zostala zagarnieta z naruszeniem NAP-u.

Rothbard: "Rothbard says in "Justice and Property Right" that "any identifiable owner (the original victim of theft or his heir) must be accorded his property." In the case of slavery, Rothbard says that in many cases "the old plantations and the heirs and descendants of the former slaves can be identified, and the reparations can become highly specific indeed." He believes slaves rightfully own any land they were forced to work on under the "homestead principle"."

Tak wiec prawo cywilne powinno dopuscic mozliwosci dochodzenia odszkodowan za niewolnictwo. Tak wiec rodziny bylych niewolnikow moglyby udac sie do spadkobiercow plantacji, przedstawic dowody i domagac sie czesci plantacji albo odszkodowania pienieznego (zalezy co tez rodziny poszkodowanych wola).

Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
A to moja wina? Albo tej rodziny?
Mieli w rodzinie głąba, który nadawał się do pracy i tyle.
 

Lancaster

Kapłan Pustki
1 148
1 113
A ile działek pochodzi teraz z kradzieży? W przeszłości zdarzały się kradzieże ziemi i ni chuja nie idzie ustalić co jest czyje. Potomstwo chłopstwa, też ma prawo dochodzić praw od potomstwa szlachty?
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Jeśli jesteś w stanie dowieść, że konkretny kawałek ziemi został faktycznie odebrany Twojemu konkretnemu przodkowi (nie tak ogólnie i mniej więcej, tylko jakiś realny dowód dotyczący realnych ludzi i realnych działek), to, moim zdaniem, masz do tego kawałka ziemi większe prawo (jest on Twoją własnością).

@Amel Wina nie ma tutaj nic do rzeczy. Jeśli kupisz kradziony samochód i nawet o tym nie wiesz, ja wciąż, jako prawowity właściciel, mam prawo Ci ten samochód odebrać.

@Lancaster rzecz nie w tym, co jest "czyje", tak jakby własność była jakąś cechą przedmiotu. Własność jest konstruktem społecznym używanym w celu rozstrzygania konkretnych konfliktów. Więc mamy dwie osoby, które wchodzą w spór i nie jest istotne, że być może jeszcze jakaś trzecia osoba ma większe prawo do tego, jeśli nie jesteśmy w stanie ustalić jej tożsamości. Rozpatrujemy tylko, kto z tych dwojga konkretnych osób ma większe prawo do rzeczy. No i jeśli rzecz została komuś odebrana, a następnie wszedł w jej posiadanie kto inny, powinna trafić do pierwszej z tych osób.

Oczywiście, dochodzi tutaj kwestia zwiększania wartości ziemi (rodzina poganiacza niewolników mogła coś wybudować i to coś niby nie jest własnością niewolnika). Ale, z drugiej strony, jeśli ktoś wybuduje szopę na Twojej działce pod Twoją nieobecność (bo wyjechałeś na półroczne wakacje), to nie sprawia, że jakimś magicznym sposobem ta osoba może sobie rościć prawo do ziemi, na której szopa stoi. Ja mam pełne prawo do ziemi i mam pełne prawo szopę zburzyć.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Zastanawiałem się nad zaznaczeniem opcji pierwszej z ankiety, ale odrzuciło mnie zezwolenie.
Bo jakie kurwa zezwolenie? Każdy powinien mieć możliwość dochodzenia swoich racji przed sądem i nie potrzeba do tego odgórnego zezwolenia.

Co prawda i tak wiadomo o prawdziwym celu tych spraw i nie jest to cel szczytny, ale każdy ma prawo do odszkodowania i łatwej kasy.
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 851
12 246
Tak wiec prawo cywilne powinno dopuscic mozliwosci dochodzenia odszkodowan za niewolnictwo.
A czemu tylko za niewolnictwo? Zwykli, Wkurwieni Słowianie, jako potomkowie Zwykłych, Wkurwionych Słowian sprzed wieków powinni mieć możliwość domagać się odszkodowań od Zwykłych, Wkurwionych Chrześcijan, będących potomkami Zwykłych, Wkurwionych Chrześcijan z czasów chrystianizacji. Polacy od faszystów i sowietów, Żydzi od wszystkich, kobiety od mężczyzn, homo od hetero, itp. itd.

Tak na poważnie, moja rodzina straciła bardzo dużo kasy przez instytucję przedawnienia, ale uważam, że są pewne granice i prawo nie jest, ogólnie, archeologią. Totalnie nie mam pojęcia jak wyglądają sprawy odszkodowawcze w USA, ale czy coś stało na przeszkodzie domagać się takich odszkodowań wcześniej? Sprawy spadkowe, przynajmniej u nas, mocno śmierdzą. Znam wiele przypadków dziedziczenia długów po jakiś menelach z bocznych gałęzi rodziny. Ten system jest zupełnie bezsensowny. Dlaczego miałbym dziedziczyć taki dług po swoich przodkach, jeżeli mogę już nie mieć żadnego po nich majątku?

Koncepcja wyrażona jakoby przez Rothbiego, że niewolnicy nabyli własność farm jest równie śmieszna, co marksistowska koncepcja o oddaniu fabryk robotnikom, w końcu też się ich w tych fabrykach "wyzyskuje".
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Żądam odszkodowania dla mojej matki... W czasie nocy poślubnej mój pijany ojciec wziął ją siłą do łóżka nie zważając na jej złe samopoczucie i ból głowy.
Musiała urodzić takiego pojeba jak ja i jeszcze przez tyle lat wykładać kasę.
Gdzie jest prawo i sprawiedliwość?!

Mają prawo do łatwej kasy i znalezienia frajerów, ale fakt jest jeden niezaprzeczalny... Mieliście kurwa głąba w rodzinie, który dał się złapać w siatkę i najpewniej nie próbował nawet uciec! I teraz jeszcze go na ołtarze wywieszacie.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Koncepcja wyrażona jakoby przez Rothbiego, że niewolnicy nabyli własność farm jest równie śmieszna, co marksistowska koncepcja o oddaniu fabryk robotnikom, w końcu też się ich w tych fabrykach "wyzyskuje".
Różnica jest taka, że robotnik się zgodził, a niewolnika przymuszono. Jest to całkiem istotne z punktu widzenia libertarianizmu...
 

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Za porwanie i przymusową pracę należy się oczywiście sowite odszkodowanie, ale ponieważ zarówno ofiary jak i prześladowcy od dawna nie żyją, to jest na to zwyczajnie za późno.

Z samego faktu bycia potomkiem osoby, którą porwano i zmuszano do pracy wg mnie nic się nie należy.
 
Ostatnia edycja:

Voy

Active Member
386
242
idiotyzm. Polskim (i generalnie wschodnioeuropejskim) odpowiednikiem niewolnika był chłop pańszczyźniany - de facto jego położenie w 1850 r nie różniło się jakoś szczególnie od sytuacji czarnucha na polu bawełny w Luizianie. I co teraz - potomkowie szlachty mają płacić odszkodowanie potomkom chłopstwa? U mnie rodzina ze strony matki wywodzi się z dość bogatej szlachty, a ze strony ojca z parobków wiejskich- więc sam sobie muszę płacić odszkodowanie? Pomijając skrzywienie idei że odpowiadam za czyny moih przodków sprzed kilkuset lat.
 

Piter1489

libnetoholik
2 072
2 033
żądam odszkodowania!
moim przodkom przed jaskinią nasrał jakiś dinozaur...
chuj ze wyginęły, nie ma wymówek kurwa, ktoś musi za to odpowiadać!!!!!

Niech Reptilianie płacą jako ich bezpośredni następcy! :mad: (Tusk! Komorowski i inne ukrywające się jaszczury! Wyskakujcie z kasy! ;))

Odszkodowania dla murzynów de facto już są, szczególnie za rządów Obamy, w postaci socjalu opłacanego w podatkach przez białych.
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
Pomijając skrzywienie idei że odpowiadam za czyny moih przodków sprzed kilkuset lat.
Nie odpowiadasz. To nie o to chodzi.

Taki przykład - dziedziczę samochód po moim ojcu. Ten samochód mój ojciec ukradł Tobie. Ty się przechadzasz któregoś dnia po ulicy, patrzysz - o w mordę, moje Alfa Romeo. Przedstawiasz dowody w sądzie, wszystko się zgadza, to jest Twoje auto. Masz prawo je odzyskać, czy nie?
 

Mad.lock

barbarzyńsko-pogański stratego-decentralizm
5 148
5 106
A co jeśli właściciel niewolników nie przekazał nic dzieciom w spadku, tylko sprzedał im przed śmiercią za symboliczną opłatą?
Co z producentem ubrań, któremu właściciel sprzedawał bawełnę?
 

pampalini

krzewiciel słuszności, Rousseaufob
Członek Załogi
3 585
6 850
A co jeśli właściciel niewolników nie przekazał nic dzieciom w spadku, tylko sprzedał im przed śmiercią za symboliczną opłatą?
No nic się nie zmienia. Paserstwo zwykłe.

Co z producentem ubrań, któremu właściciel sprzedawał bawełnę?
Powinien ją zwrócić :)

Widzę tutaj dwa tematy:
a) czy niewolnik uzyskuje prawo własności do owoców swojej pracy?
b) czy kradzież i długi się przedawniają, czy przechodzą na potomstwo?

Należy te dwie kwestie rozpatrywać IMO osobno.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 736
Jakie odszkodowania? Za niewolnictwa czarnym żyło się w Stanach Zjednoczonych lepiej i przede wszystkim bezpieczniej. Po odszkodowania powinni iść do tych co znieśli niewolnictwo i doprowadzili ludzi do upodlenia - jak w ostatnim odcinku Gry o Tron. ;)

Widzę tutaj dwa tematy:
a) czy niewolnik uzyskuje prawo własności do owoców swojej pracy?
No właśnie - to jest kluczowe. Jeśli uznamy, że owocem pracy niewolnika jest wyłącznie zakwaterowanie i wyżywienie opłacone przez jego właściciela, bo niewolnik nie jest podmiotem zdolnym do wchodzenia w stosunki cywilno-prawne, takie jak zawłaszczanie, to nie.
 

Denis

Well-Known Member
3 825
8 509
Za niewolnictwa czarnym żyło się w Stanach Zjednoczonych lepiej i przede wszystkim bezpieczniej. Po odszkodowania powinni iść do tych co znieśli niewolnictwo i doprowadzili ludzi do upodlenia

Mówisz jak etatysta Korwin.
 

Voy

Active Member
386
242
Taki przykład - dziedziczę samochód po moim ojcu. Ten samochód mój ojciec ukradł Tobie. Ty się przechadzasz któregoś dnia po ulicy, patrzysz - o w mordę, moje Alfa Romeo. Przedstawiasz dowody w sądzie, wszystko się zgadza, to jest Twoje auto. Masz prawo je odzyskać, czy nie?

nie no, argument trochę z dupy - bo tutaj mówimy o czymś co w tamtym czasie było legalne, więc de iure to nie była żadna kradzież, po drugie i ten co zyskał (wg tej nomenklatury złodziej) i ten co stracił już dawno nie żyją, a dziediczenie win które sugerujesz to otwarta droga do jakiejś dziwnej wielowiekowej vendetty.
 
Do góry Bottom