Wkurzające newsy z rana

alfacentauri

Well-Known Member
1 164
2 172
To ONI do tego doprowadzili. Jak masz do czynienia z większym, to musisz mu wyjebać z kosy, jak mu wyjebiesz z kosy to zawsze tracisz więcej niż ten skurwysyn. System działa. Bandyci w tym systemie mają niższe kary, niż ci co sami próbują się bronić lub bronią innych. Za komuny, jak w autobusie lub pociągu ktoś zaczął dymić, to dostawał wpierdol. Pod koniec Stanu Wojennego, napierdalanie złodzieja złapanego na gorącym było na porządku dziennym. Pały nie interweniowały, bo się bały.
Ten proces cwelenia ludzi i bastardyzacji cywilizacji, zaczął się od rządów stalinowskiego bęcwała Mazowieckiego.
Nie zwalałbym wszystkiego na Mazowieckiego. Sądy raz tak a raz inaczej wydają wyroki. Jakoś słabo przekonuje mnie argument, że ludzie boją się interweniować, bo być może zostaną skazani. Jak ktoś ma wziąć udział w siłowej konfrontacji z bandytą to musi się liczyć też z tym, że może stracić zdrowie lub życie. I co? O zdrowie i życie nie będzie się obawiać a o konsekwencje prawne niby tak? Dla mnie to taki listek figowy dla tchórzy. Może poszedłby kogoś ratować i być może by zginął ale nie pójdzie bo może dostanie zawiasy lub nawet normalny wyrok.
Ja bym głównej przyczyny takiego stanu rzeczy (jeśli chodzi o współczesność, bo zaczęło się to znacznie znacznie dawniej niż niektórym się wydaje) upatrywał w feminizacji zawodu nauczyciela.
Kobiety raczej nie rozwiązują problemów przy użyciu siły. Nie są do tego przystosowane.
Jak w szkole jeden chłopiec rzuci się z pięściami na drugiego a ten drugi zacznie się bronić, to taka nauczycielka skarci broniącego się, że nie przyszedł poskarżyć się pani a wdał się w bijatykę. Taka kobieta nie wie jak to jest gdy ktoś się rzuca na ciebie z pięściami. W jej rozumie wygląda to tak, że możesz sobie spokojnie podejść do pani i powiedzieć: a on mnie bije. W ten sposób hoduje się ludzi od małego nie obeznanych z siłową konfrontacją. Ojciec takiego chłopca mógłby wychowywać syna tak, żeby on nie pozwalał sobie dmuchać w kaszę lub gdy syna zaczepia większy to sam by sprał agresora. No ale jak dowiaduje się na wywiadówce, że syn chuligan i może mieć kłopoty w szkole a przez to życie zmarnowane to pewnie woli zgodzić się na to, że syn nie powinien się bić. Jak tak zostaje facet wychowany to nawet jak zostanie nauczycielem to zaczyna się zachowywać jak nauczycielka i też będzie zwalczać wszelkie użycie siły. Mamy przez to społeczeństwo w którym wielu mężczyzn nie potrafi użyć siły. A wśród tych co są do tego zdolni nieproporcjonalnie dużo jest tych co mówiąc prosto są złymi ludźmi. No bo wiadomo, nie wpojono w nich niechęci do przemocy, bo byli na tyle zdemoralizowani, że żadnych idei w nich nie wpojono czy też w domu przemoc była jak się wódka skończyła i nie ma pomiędzy nią żadnego związku ze złym zachowaniem a raczej jest to sposób na rozładowywanie frustracji i metoda osiągania swych zachcianek.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Nie zwalałbym wszystkiego na Mazowieckiego.

Ja nie zwalam. Początek jego rządów był tym kamieniem milowym, od którego zaczęły się takie zmiany. To moja obserwacja.

Sądy raz tak a raz inaczej wydają wyroki.

Zmiany w prawie i zmiany w orzecznictwie sądów, zostały uczynione już w Stanie Wojennym.

Jakoś słabo przekonuje mnie argument, że ludzie boją się interweniować, bo być może zostaną skazani. Jak ktoś ma wziąć udział w siłowej konfrontacji z bandytą to musi się liczyć też z tym, że może stracić zdrowie lub życie. I co? O zdrowie i życie nie będzie się obawiać a o konsekwencje prawne niby tak?

Ja jak interweniowałem lub się broniłem, nigdy nie myślałem o konsekwencjach! Serio. Myślisz o tym jak przyjebać, gdzie uderzyć. Hamulce się włączają jak jest gardło wroga itd. Natomiast wyroki powstrzymują decyzję o podjęciu działań.

Ja bym głównej przyczyny takiego stanu rzeczy (jeśli chodzi o współczesność, bo zaczęło się to znacznie znacznie dawniej niż niektórym się wydaje) upatrywał w feminizacji zawodu nauczyciela.

Też ale nie tylko. Zwróć uwagę, że dziś dziewczyny też się napierdalają, co kiedyś nie miało miejsca. Sama feminizacja zawodu nauczyciela ma wpływ krótkotrwały. Głębszych przyczyn należy szukać popularyzacji lewackiej ignorancji przyczynowej logiki. Bo nauczyciel może podejść do tematu rzucając pizdololskie "hej, przestańcie się bić" lub rzucając "który kurwa zaczął? Ten?".

...a raczej jest to sposób na rozładowywanie frustracji i metoda osiągania swych zachcianek.

Tak. Tylko wyzwalaczem jest nie poczucie bezkarności, a brak czegoś do stracenia połączony z tym poczuciem.
 

tomislav

libnet- kowidiańska tuba w twojej piwnicy!
4 777
12 986
News z tych, co nie tylko wywalają logikę dupą do góry, ale z dużą ekspresją pogrywają prosto w pysk lemingozie.
Oto bowiem TOMASZ LIS, GUGAŁA i kilku innych typów, zostali odznaczeni Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Za wybitne zasługi w dziedzinie SZERZENIA WOLNOŚCI SŁOWA.
Za "wybitne osiągnięcia w działalności na rzecz wolności słowa w Polsce, za wkład w rozwój wolnych mediów i niezależnego dziennikarstwa" Komorowski odznaczył Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski:

- Tomasza Lisa, redaktora naczelnego "Newsweek Polska"
- Jarosława Gugałę, dziennikarza związanego m.in. z TVP i Polsatem
- Bogusława Chrabotę, redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej"
- Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego TVN
http://niezalezna.pl/56070-kpina-z-...ki-odznaczyl-orderami-lisa-gugale-i-miszczaka

Odznaczono również Boniego - TW "Znak":
Na tym lista ciekawych laureatów się nie kończy. "Za wybitne zasługi dla przemian demokratycznych i transformacji ustrojowej w Polsce, za szczególne osiągnięcia w działalności państwowej i publicznej" Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski odznaczony został Michał Boni, polityk związany z PO.
 

Zbyszek_Z

Well-Known Member
1 021
2 463
Pierdolenie bez pokrycia. Policja nie jest organem ustawodawczym i nie może zmieniać prawa. W razie problemów można zapytać się o stosowną ustawę czy rozporządzenie. Pismami policji można sobie podetrzeć dupę.

mam nadzieję, że nie dojebią się do CP
Już się dojebali. ;)
§ 3. Kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, przechowuje lub posiada albo rozpowszechnia lub prezentuje treści pornograficzne z udziałem małoletniego (...) podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

§ 4. Kto utrwala treści pornograficzne z udziałem małoletniego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§ 4a. Kto przechowuje, posiada lub uzyskuje dostęp do treści pornograficznych z udziałem małoletniego, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

§ 4b. Kto produkuje, rozpowszechnia, prezentuje, przechowuje lub posiada treści pornograficzne przedstawiające wytworzony albo przetworzony wizerunek małoletniego uczestniczącego w czynności seksualnej podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolno-ści do lat 2.
Dobra, wiem, że nie o takie CP chodzi. ;)
 

GAZDA

EL GAZDA
7 687
11 143
Pierdolenie bez pokrycia. Policja nie jest organem ustawodawczym i nie może zmieniać prawa. W razie problemów można zapytać się o stosowną ustawę czy rozporządzenie. Pismami policji można sobie podetrzeć dupę.

ale jeśli takie coś sprzedawane było bez pozwolenia to skąd policja wie do kogo wysłać list?
jeśli posiadacze nie są rejestrowani to przecie spokój maja i nic sie nie dzieje...
ale jeśli już sie dopierdolą to w wielu przypadkach zostało to niestety odowodnione że prawo prawem ale policjanty mają zawsze racje i mogą ci wpierdolić zabrać zamknąć itd i chuja zrobisz jak nei masz przy sobie broni jak justin...
 

simek

Well-Known Member
1 367
2 120
Miałem to info wkleić do tematu z żenadą, w sensie, że żenujące jest nazywanie nietolerancją i "traktowaniem jak zwierzęta" położenia sobie na własnej posesji jakiegoś przedmiotu. Rozumiałbym bulwers jakby te kolce były ukryte i wyskakiwały dopiero po położeniu się na tym miejscu :)
 
M

Matrix

Guest
Brak tolerancji dla bezdomnych może ich zmobilizować do szukania pracy, jeszcze trzeba zlikwidować jadłodajnie i noclegownie, nie przyjmować do szpitala,sami sobie zgotowali taki los. Gdyby było inaczej nie śmierdzieliby i nie pili alkoholu.
 

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
1401987059302.cached.jpg.cf.jpg

The Daily Beast ⇛ University College London’s Nietzsche Club Is Banned
Autonom.pl UK: Akademickiemu „Klubowi Nietzschego” zakazano organizacji debat, gdyż te mogą „zachęcać do faszyzmu”
Zdaniem komuchów Nietzsche "popiera faszyzm".
„To jak kazać społeczności studiować Hitlera” – stwierdził błyskotliwie Timur Dautov z samorządu studenckiego, dodając, iż dyskusja miała być zorganizowana przez „skrajnie prawicowych rasistów, seksistów i homofobów”.
...Timur Dautov, co nie powinno dziwić, nie jest zwykłym zafrasowanym studentem, przerażonym wizją bliżej niesprecyzowanego „faszyzmu” na kampusie – to prezes uniwersyteckiej Społeczności Marksistowskiej.
A tu komuszy turański ryj Timura Dautova sprawcy powyższego zamieszania:
yXEPddi.jpg

Jak ktoś go spotka i będzie miał ochotę, to może go pozdrowić kosą ode mnie. ;)
 
Ostatnia edycja:

kr2y510

konfederata targowicki
12 770
24 703
Interia.pl ➟ Kanada chce karać klientów, a nie prostytutki
Konserwatywny kanadyjski rząd przedstawił w środę projekt ustawy w sprawie prostytucji, który zakłada karanie klientów, a nie prostytutek. Nowe przepisy zakładają grzywny w wysokości co najmniej 1 tys. dolarów oraz kary do 14 lat pozbawienia wolności
- Bierzmy na celownik klientów i właścicieli domów publicznych, tych, którzy traktują usługi seksualne jak produkt - oświadczył minister sprawiedliwości Peter Gordon MacKay.
Podobnie jak w Szwecji, kanadyjska ustawa przewiduje prowadzenie programów skierowanych do osób, które chcą pożegnać się z prostytucją.
W ramach nowych przepisów karane byłoby nagabywanie w miejscach publicznych, w których mogą przebywać dzieci. Zakazane byłoby też reklamowanie usług seksualnych innych osób.
Propozycje te mają zastąpić anulowane w grudniu 2013 r. przez sąd najwyższy artykuły kodeksu karnego, zakazujące prowadzenia domów publicznych, nagabywania i sutenerstwa. Sąd uznał, że zakazy te narażają prostytutki na niebezpieczeństwo.
- wytłuszczenia są ode mnie
Widać jak na dłoni, że kanadyjscy konserwatyści i szwedzcy socjaldemokraci, to jedna swołocz.
 

FatBantha

sprzedawca niszowych etosów
Członek Załogi
8 902
25 737
Szkoda, że nie wydają już Secret Service. Chciałbym poczytać listy od czytelników po przeczytaniu takiego newsa:

Chcesz kupić grę komputerową, w której się zabija? Pokaż dowód - oto nowy pomysł rzecznika praw obywatelskich
Anna Gmiterek-Zabłocka
10.06.2014 , aktualizacja: 10.06.2014 17:06

Chcesz grę, w której jest dużo przemocy? Okaż dowód, że jesteś pełnoletni - o takie rozwiązania w prawie zabiega RPO. Chodzi o to, aby nie było ogólnego dostępu do gier komputerowych, w których się zabija, pali ludzi - przekonuje Mirosław Wróblewski z biura rzecznika praw obywatelskich.

O nowelizację przepisów tak, by - sprzedając grę przeznaczoną dla dorosłych - sprzedawca miał prawo zażądać okazania dowodu osobistego, zabiega rzecznik praw obywatelskich wspólnie z Helsińską Fundacją Praw Człowieka.

Obecnie w wielu krajach Unii Europejskiej, choć nie tylko, obowiązuje system PEGI, czyli Pan European Game Information. Jest to specjalna klasyfikacja gier m.in. ze względu na to, dla jakiej grupy wiekowej dana gra jest przeznaczona (choćby z powodu na zawarte w niej słownictwo czy akty przemocy). W Polsce gry też mają takie oznaczenia, tyle tylko, że rola takich oznaczeń jest jedynie informacyjna. Nie ma przepisu - tak jak jest to choćby w Austrii, na Litwie czy w Holandii - mówiącego o tym, że sprzedawca ma obowiązek sprawdzić wiek kupującego.

"Koniec z grami, w których się zabija, pali ludzi, miażdży im nogi"

Teraz rzecznik praw obywatelskich wspólnie z Helsińską Fundacją Praw Człowieka podjął działania, by to zmienić. - Chodzi o to, aby nie było ogólnego dostępu do gier komputerowych, w których się zabija, pali ludzi. Rzecznik prosi o to, aby system ochrony młodych ludzi przed takimi grami został wprowadzony w naszym kraju obligatoryjnie - mówi Mirosław Wróblewski, dyrektor w biurze rzecznika praw obywatelskich.

Przepisy dotyczyłyby m.in. głośnej gry "Grand Theft Auto V" oraz innych, gdzie znajdziemy "zabawy" z agresją i przemocą. Dziś tak naprawdę kupić je może każdy. - Chcemy wprowadzenia systemu PEGI jako obowiązkowego, bo dziś jest to tylko dobra praktyka - dodaje Wróblewski.

"To będzie uciążliwe" - mówi jeden ze sprzedawców

Dziś to głównie rolą świadomego i mądrego rodzica jest zerknięcie na oznaczenia na opakowaniu danej gry. Jeśli jednak nastolatek jest w sklepie sam, rodzic nie jest w stanie tego wychwycić. Część sprzedawców odmawia sprzedaży brutalnych gier dzieciom i młodzieży (choć nie ma ku temu podstawy prawnej), ale wielu - wcale nie robi z tego problemu. Jeden ze sprzedawców w Lublinie przyznaje, że sprawdzanie dowodu przy sprzedaży będzie uciążliwe. - Na pewno ograniczy nam to dostęp do klientów, bo przychodzi do nas dużo dzieci, które kupują gry - nie kryje pan Łukasz.

W Ministerstwie Gospodarki odbyła się ostatnio debata na temat gier i nowych zasad ich sprzedaży, m.in. z udziałem producentów. - Nie usłyszałem na tym spotkaniu jakiegoś dramatycznego sprzeciwu ze strony producentów gier, dlatego myślę, że jest szansa na wprowadzenie tych nowych zasad - mówi Wróblewski. Dodaje, że w sprawę zaangażowane jest Ministerstwo Gospodarki.

Cezura wiekowa? OK, ale najważniejsza jest rola rodziców

Psycholog dr Anna Siudem przyznaje: pomysł, aby sprzedawcy sprawdzali wiek kupujących, z jednej strony jest dobry, ale z drugiej - ważne, by to rodzice mieli świadomość, w co grają ich dzieci. - Jest wiele stereotypów, w które wierzą rodzice. Choćby taki, że lepiej mieć dziecko przy sobie, choćby grało na komputerze. A rodzice nie mają zielonego pojęcia, w co ich syn czy córka gra - mówi psycholog.

A gry bywają naprawdę okrutne - w niektórych krew leje się strumieniami, a zabijanie jest wpisane w ich zasady. - Miałam rozmowę z pięcioletnią dziewczynką, której zmarła babcia. I ona była zdziwiona: "Jak to zmarła? Przecież w komputerze też ludzie umierają, ale mają drugie, trzecie i kolejne życie". Cyberświat wchodzi w nasze życie już od najmłodszych lat - mówi Siudem.

Wróblewski tłumaczy, że kontrola ze strony rodziców jest ważna, ale dziś nie do końca skuteczna. - Ta kontrola jest zdecydowanie bardziej ograniczona niż 10 czy 20 lat temu i jeżeli właśnie dlatego takie mechanizmy społeczne nie działają, należy rozważyć wprowadzenie dalej idących rozwiązań prawnych - mówi dyrektor.
Kontrola ze strony rodziców nie jest do końca skuteczna, więc państwo wszystko załatwi prawnie, bo można ocalić przynajmniej jedno dziecko. Nóż się w kieszeni otwiera...
 

Ciek

Miejsce na Twoją reklamę
Członek Załogi
4 852
12 246
Bardzo dobry system! Mnie niepokoją też brutalne programy w telewizji. Przy każdym telewizorze powinno być będące czytnikiem Oko Wielkiego Brata i jak program jest oznaczony czerwonym kwadracikiem, to co 10 minut powinno się do tego czytnika zbliżać dowód osobisty. Jeśli odbiorca by nie pokazał dowodu, to telewizor powinien się przełączać wtedy samoczynnie na Cartoon Network, czy tam coś. Przez "Oko" dobrotliwy i wrażliwy społecznie urzędnik mógłby też czasem zerkać, czy z nami wszystko ok., a gdyby do tego systemu dodać jeszcze głośniczek, to dzielić się z nami swoimi cennymi przemyśleniami i sugestiami. Jeśli pozwoli to ocalić choć jedno dziecko ... :)
 
Do góry Bottom