Czy Twitter shadowbanuje?

Alu

Well-Known Member
4 629
9 677
Pewnie błąd albo sam sobie niechcący odobserwowałeś a teraz dorabiasz do tego teorię spiskową.
 
OP
OP
Staszek Alcatraz

Staszek Alcatraz

Tak jak Pan Janusz powiedział
2 790
8 462
Być może, jednak shadowbanowanie nie na tym polega. Na twitterline nie pojawiają się/pojawiają się rzadziej wpisy konserwatystów i to wystarczy, żeby drastycznie zmniejszać ich zasięg.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Jedna z form shadowbaningu, powszechnie potwierdzoną, że usuwania z podpowiedzi oraz list "trending". Manipulowanie algorytmamy prezentacji jest zbyt łatwe, aby z tego nie korzystać.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Jedna z form shadowbaningu, powszechnie potwierdzoną, że usuwania z podpowiedzi oraz list "trending". Manipulowanie algorytmamy prezentacji jest zbyt łatwe, aby z tego nie korzystać.
To pierwsze zostało potwierdzone przez Twittera i nie jest niczym specjalnym, że wspomnieć googlowy brak podpowiedzi do "żydzi są..."

Temu drugiemu Twitter zaprzecza i w tym przypadku wierzę, ponieważ wykrycie manipulacji jest zbyt łatwe. Wystarczyłoby dysponowac na przykład 100 botami i sprawdzić, do ilu z nich dociera content Alexa i porównać z zasięgami innych podobnych twórców. W dłuższym horyzoncie czasowym statystyczne dowody byłyby niepodważalne.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Temu drugiemu Twitter zaprzecza i w tym przypadku wierzę, ponieważ wykrycie manipulacji jest zbyt łatwe. Wystarczyłoby dysponowac na przykład 100 botami i sprawdzić, do ilu z nich dociera content Alexa i porównać z zasięgami innych podobnych twórców. W dłuższym horyzoncie czasowym statystyczne dowody byłyby niepodważalne.

Ale możesz sobie wierzyć w co zechcesz, ale nie dysponujesz 100 botami, aby to sprawdzić, podobnie jak ja, czy wielu, których ciekawi czy ma to miejsce. I musielibyśmy zdefiniować w jakąś metodykę badania tego zjawiska, przeprowadzić je w jakimś zakresie czasowym, opracować zebrane dane.

Pozostaje nam wierzyć w co tam sobie chcemy. Tym bardziej, że modyfikacje algorytmów mogą odbywać się na poziomie poszczególnych developerów, o czym Jack Dorsey może nawet nie wiedzieć. Nie wiem, czy mają wewnętrzy oddział testujący wyniki algorytmów.

Zresztą odejście od prostego prezentowania tweetów, oznacza, że ktoś kształtuje to, co widzimy, wedle dowolnych (tajnych) kryteriów, więc wszystko jest możliwe.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
Przecież pracownicy Twittera sami się do tego przyznali: https://www.zerohedge.com/news/2018-01-11/veritas-latest

Wcale nie.

Ale możesz sobie wierzyć w co zechcesz, ale nie dysponujesz 100 botami, aby to sprawdzić, podobnie jak ja, czy wielu, których ciekawi czy ma to miejsce. I musielibyśmy zdefiniować w jakąś metodykę badania tego zjawiska, przeprowadzić je w jakimś zakresie czasowym, opracować zebrane dane.

Ja nie, ale polityczni aktywiści i analitycy social mediów dysponują. I nie widzę żadnych dowodów innych niż anegdotyczne.
 

tolep

five miles out
8 555
15 441
To co zacytowałem. Pracownicy Twittera nie przyznali że to robią, tylko jeden pracownik twierdzi, że prowadzone są prace nad jakimś systemem do ograniczenia zasięgów nieokreślonych "shitty people".

Zresztą konkluzja artykułu w ZeroHedge jest wyjątkowo ostrożna (jak na zerohedge)

Of course, only time will tell if Twitter will take steps to ban political targeting in light of these new embarrassing revelations from Project Veritas...we have our doubts.

Właściwie jeśli ZeroHedge konkluduje w takim stylu, możnaby wnioskować że wszystko to jest co najwyżej pisane palcem na wodzie.

A coś takiego
Abhinav Vadrevu: "One strategy is to shadow ban so you have ultimate control. The idea of a shadow ban is that you ban someone but they don't know they've been banned, because they keep posting but no one sees their content."
to już w ogole żart. (kolor ode mnie). Wystarczy mieć jedno zapasowe konto by to wykryć.
 

tosiabunio

Grand Master Architect
Członek Załogi
6 980
15 141
Ja nie, ale polityczni aktywiści i analitycy social mediów dysponują. I nie widzę żadnych dowodów innych niż anegdotyczne.

Ja też nie, ale akurat żadni z aktywistów dotykanych rzekomymi represjami raczej nie dysponują. Zresztą, nawet dla takiego Alexa Jones lepiej jest, gdy twierdzi, że jest szykanowany (no teraz chyba nie ma co do tego wątpliwości), bez konieczności przeprowadzania badań, bo nabija mu to zwolenników.

Gdyby zbadał i nawet potwierdził, to co by to zmieniło? Otrzymalibyśmy jakiś wykręt, że algorytmy uwzględniają hate speech i zapobiegają harassmentowi, więc dlatego wyszło jak wyszło.
 

inho

Well-Known Member
1 635
4 511
Ma pan dowód?

Jeśli nawet "shadow bany" to nie jest mit, to wchodząc na profil danego pacjenta widzę wszystkie jego twitty.
Twitter opublikował niedawno dowód: https://blog.twitter.com/official/e...ng-the-record-straight-on-shadow-banning.html

People are asking us if we shadow ban. We do not. But let’s start with, “what is shadow banning?”

The best definition we found is this: deliberately making someone’s content undiscoverable to everyone except the person who posted it, unbeknownst to the original poster.

We do not shadow ban. You are always able to see the tweets from accounts you follow (although you may have to do more work to find them, like go directly to their profile). And we certainly don’t shadow ban based on political viewpoints or ideology.

We do rank tweets and search results. We do this because Twitter is most useful when it’s immediately relevant. These ranking models take many signals into consideration to best organize tweets for timely relevance. We must also address bad-faith actors who intend to manipulate or detract from healthy conversation.

As a specific example, if a search result has 30,000 tweets, here’s what we take into consideration when ranking:

  • Tweets from people you’re interested in should be ranked highly
  • Tweets that are popular are likely to be interesting and should be higher ranked
  • Tweets from bad-faith actors who intend to manipulate or divide the conversation should be ranked lower
This last bullet is the basis of our work around serving healthy public conversation. Here are some of the signals we use to determine bad-faith actors:

  1. Specific account properties that indicate authenticity (e.g. whether you have a confirmed email address, how recently your account was created, whether you uploaded a profile image, etc)
  2. What actions you take on Twitter (e.g. who you follow, who you retweet, etc)
  3. How other accounts interact with you (e.g. who mutes you, who follows you, who retweets you, who blocks you, etc)
We know this approach is working because we see fewer abuse reports and spam reports.​

Oczywiście zaprzeczyli strugając wariata, bo przyjęli sobie właśnie starą definicję shadow bana z forów internetowych, która ma się nijak do twittera. Generalnie twittera nie przegląda się wchodząc na poszczególne walle, tylko obserwując główny zbiorczy wall z twittami obserwowanych użytkowników. Twitter przyznał się, że shadow banuje w taki sposób, że twitty niektórych osób nie pojawiają się nigdzie oprócz ich osobistych walli, co drastycznie ogranicza zasięg twittów.

Zaprzeczyli banowania na podstawie preferencji politycznych, jednak z powyższych punktów (2. i 3.) widać, że robią to pośrednio. Jeśli na przykład jacyś faszyści z "nigdy więcej" zgłoszą JKM jako "bad-faith actor", to wszystkie konta, które go śledzą, retweetują itp mogą być shadowbanowane. Jeśli kogoś masowo blokują faszyści z antify, to twitter uznaje go za faszystę i częstuje shadowbanem itp.

BTW od lat nie widziałem twitta JKM na moim wallu.
 
Do góry Bottom