Lancaster
Kapłan Pustki
- 1 148
- 1 113
Ale bycie czczonym jak Bóg jest niezwykle trudne do osiągnięcia, niemal nie wykonalne.
Obecnie tak, ale kiedyś było "łatwiejsze", więc nie jest to niemożliwe.
Ale bycie czczonym jak Bóg jest niezwykle trudne do osiągnięcia, niemal nie wykonalne.
Kluczowe słowo to "kiedyś", chociaż teraz pewnie też znajdziesz jakieś niepiśmienne ludu gdzieś w środku amazońskiego lasu które uwierzą w twoją boskość gdy zademonstrujesz im działanie swojego smartfona albo mikrofalówki.Obecnie tak, ale kiedyś było "łatwiejsze", więc nie jest to niemożliwe.
Sława pomaga w promowaniu konkretnej idei. Gdybym był sławny i rozpoznawalny jak Messi, codziennie dawałbym się fotografować z bronią palną. Nic bym nie musiał mówić, samo moje pojawienie się z bronią obniżałoby światowe wskaźniki hoplofobii.
Jeżeli ktoś jest bogaty to raczej nie jest idiotą, więc nie trzyma kasy na koncie...
Sam wierzysz w "absolutną moralność", co różni Cię od wierzących w gadające krzaki, tylko barwniejszą formą przekazu u tych drugich. Tak jak oni uważasz, że istnieje jakieś "magiczne źródło informacji", które określiło co jest dobre czy złe i nie ważne czy to Jehowa, Potwór Spagetti, czy Zdzich z monopolowego, to wierzycie w ten sam koncept.Skoro do tej pory wierzą w państwo i jakieś gadające krzaki, to ja nie oczekuję od nich zbyt wiele.
Sam wierzysz w "absolutną moralność", co różni Cię od wierzących w gadające krzaki, tylko barwniejszą formą przekazu u tych drugich. Tak jak oni uważasz, że istnieje jakieś "magiczne źródło informacji", które określiło co jest dobre czy złe i nie ważne czy to Jehowa, Potwór Spagetti, czy Zdzich z monopolowego, to wierzycie w ten sam koncept.
Wynika to po prostu z dyrektywy Unii o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy i wspieraniu terroryzmu, czy jakoś tak. Tak dyrektywa to straszny syf... ale da się ją zwykle obejść.Dyskusyjne, jakąś część trzyma. Z ciekawości zapytałem dealera BMW czy mogę ot tak sobie przyjść do nich i kupić auto za gotówkę na paragon.
Jamie, znajomy pastor, powiedział mi kiedyś że gdy człowiek osiąga duży sukces, stale musi uważać na niebbezpieczeństwo trzech S(ux - przyp. red.). Zaintrygował mnie
Stwierdził, że im wyżej się wspinamy, tym z większej wysokości upadniemy i że te trzy S nieraz doprowadziły ludzi sukcesu do zguby
Chciałem wiedzieć, jakie to są owe trzy S. Uśmiechnął się i powiedział: To sława, spódniczki i szmal. Spójrz na rodzinę która traci rodzinę przez romans albo całą swoją tożsamosć w pogoni za pieniędzmi czy lepszą pozycją.
Gdy coraz ci się lepiej powodzi, warto uważac na te trzy S by pewnego dnia nie stały się zawadą.
Nie zrozum mnie źle - owe trzy S nie są zupełnie złe! No bo ożeniłem się z fantastyczną kobietą, zarobiliśmy pieniądze a zdobywając tą czy inną nagrodę zdobyliśmy trochę sławy. Ale jeśli stajesz się zachłanny albo czujesz się niespełniony bez tych S - tutaj czycha zagrożenie
Przestroga pastora znaczyła, że POZYCJA, PODZIW INNYCH, ZDOBYCIE MAJĄTKU NIE GWARANTUJE SUKCESU OSOBISTEGO. Trzy S to niestałe rzeczy.
Wielu z nas dążyło do każdego z tych trzech S. Gdy bliśmy młodzi i dopier ozaczynaliśmy życie. Jesteśmy ludźmi, prawda? Mamy oczekiwania, wpaja się nam (musisz podziękować za to kolorowym czasopismom) że dzięki Spóniczkom sławie i szmalowi czujemy się wspaniale
i może tak będzie przez krótką chwilę lub dwie...
jednak możeszmi wierzyć, żadnaz tych rzeczynie pomaga wypełnić tej bolesnej pustki w środku. Otwórz gazetę a znajdziesz artykul o jakimś życiu jak w ślepej pogoni za jednym z tych S albo wszystkimi trzema w przypadku czołowych piłkarzy.
ucz się od innych, nigdy nie spoczywaj na laurach i wiedz, skąd spodziewać się tych starych, klasycznych zagrożeń
uff, chyba zaraz całą książce przepisze. No nic, jak ktoś będzie chciał to walne PDF'aJedną z najlepszych zalet wypraw w dzicz jest to, że przywracają zdrowe spojrzenie na nasze życie. Jakby natura resetowała i dokonywała defragmentacji naszych wewn. twardych dysków [...]
Dostrzegam to nie tylko w wielkich rzeczach, lecz także w tch mniejszych na przykłąd w tym o czym rozmawiamy górach. Tak często, gdy zabieram grupę ludzi z różnych środowisk na odludzie tematy rozmów zmieniają się w miarętranai naszej podróży.,
Na początku jest zwyczajowe "to czym się zajmujesz" albo "skąd jesteś" i widać, że w myslach wszyscy kalkulują - jemu powodzi się lepiej ode mnie, był na studiach ma lepszy sprzet....
jakby uczestnicy oceniali się nawzajem by utalić gdzie jest ich meijsce w iluzorycznej hierarchii.
Lecz po kilku tygodniach ludzie sięzmeiniają
Bardziej obchodzi cię to, czy ktoś był dobrym kompanem, czy wywiązał się ze swoich obowiązków, czy był radosny czy przykładał się do pracy
na każdej wyprawie przypominasz sobie, że szlachectwo (@Donatel) to nie wrodzony przywilej
Bo widzisz, dzicz nas zrównuje - wszyscy zaczyamy od początku, z tego samego pułapu (równość szans anarchistów). Nasza tak zwana pozycja w ogóle się nie liczy. to twoj podejście określą twoją rangę, nie to co było wcześniej.
teren zmusza nas, byśmy żyli teraźniejszościa, nie obchodzi nikogo twoja przeszłość czy przyszłość. [...]
Jak to, czy ktoś się podzieli butelką wody gdy chce ci się pić, zaoferuje ostatni plaster na twoje pęcherze, poniesie część bagażu gdy jesteś zmęczony. Te cechy mobilizują ludzi (życzliwość dobrowolna, a nie wymuszany krystkomunizm!)
pamiętaj że pozycja społeczna jest płytka i nietrwała, lecz prawdziwy charakter i działanie przetrwają i będą lśnić jeszcze długo po zniknięciu "puchu" [...] a gdy zaczną Ci imponować płytkie sprawy jak władza, pozycja 3 S to wyruszna nieprzebyte tereny z przyjaciółmi i przypomnij sobie że najcenniejsze rzeczy w życiu kosztują najmniej.
Na początek zaprezentuj nam to na YouTubeMetalica? Eee, cóż to za sława?
Ja będę dumna z siebie kiedy zaśpiewam "Wiła wianki" albo mój przebój no 1 "Pszczółka Maja "
i wszyscy libertarianie będę domagać się bisów, i wielbić Imię Moje
Skandal i zniewaga! W akapie odpowiedzo głowyma i ręcomymami! WTF? LIBERALIZM.NET?
To wina państwowego systemu edukacji, w którym wrażliwcy są wymieszani z patologią. W szkołach ofiary są zmuszane do nieustannego przebywania ze swoimi prześladowcami. Szkoda chłopaka. Nie poddał się presji rówieśników, wolał się zabić, niż zrezygnować z chodzenia w rurkach... – komentuje Aluzci- 203 (Liberalizm.net).
To zalinkuj. Ja pisałem książki ale to stare dzieje... (no dobra, nie aż tak stare bo rok temu, wcześniej wyrabiał normę 4 książek rocznie) https://pl.wikibooks.org/wiki/Wikipedysta:Kompowiec2Śpiewałam już, "Pszczółkę ”
Piszesz książki? podoba mi się, ale lajka nie dam bo będziesz płakał na shoutboxie, że otoczyłam Cię ze wszystkich stron lajkami i nie możesz się wydostać
No ja wkleiłam tylko link, nie zaznaczałam, że nie podali prawidłowego adresu, już ktoś wcześniej o tym pisał.WTF? LIBERALIZM.NET?
Już śpiewać nie będę, dlatego,że po raz kolejny od GAZDY po łapkach dostanę, za "Maję"To boli,wiesz?Słucham się GAZDY.On komuchem nie jest, ja też nie ( kim jest komuch?)( rozbawiona)To zalinkuj.
Jak byłem mały to próbowałem kreślić jakieś zmyślone historie w zeszycie jak byłem mały. Krótko mówiąc, nie sprawdziłem sie, w szkole natomaist dokańczanie opowiadań czy w ogóle jeśli mam jakiś temat narzucony to mi wyszło nadzwyczaj dobrze, choć nie zawsze tak jak sobie życzył elektrolat (MEN). Co najwyżej mogę opisać historie z życia jak np. ten koleś: http://pl.vichan.net/cp/res/868.html (swoją drogą naprawdę polecam lekturę, jak ktoś ma za dużo czasu, koleś pisze o post-komunie w Polsce najlepszy w opowieści jest Emil)Przejrzałam Twoją stronę, fajnie, ale to są jakieś techniczne książki, poradniki, czy coś takiego?Nie ma romansów, nie ma bajek, nie ma o UFO, o wampirach, nie ma książek grozy
Co komuch ma zółtego?Już śpiewać nie będę, dlatego,że po raz kolejny od GAZDY po łapkach dostanę, za "Maję"To boli,wiesz?Słucham się GAZDY.On komuchem nie jest, ja też nie ( kim jest komuch?)( rozbawiona)
Jestem nawet troche pod wrażeniem... gdyby tak zebrać sensowne info z forum kryptoanarchizm i m.in. Twoich książek w jakieś jedno miejsce to byłaby naprawdę zajebista baza wiedzy "Fuck The System".
Moim zdaniem całkowicie nie pasowałyby tylko "Polszczyzna" i "Origami". Co do reszty to nie wiem, bym musiał dokładniej na to zerknąć...@pLT tak naprawdę to tylko trzy książki by pasowały do tematu, który zaproponowałeś - 1/2013, 3/2013 i 1/2014
Nie xD znalezione na karaluchu bo mieli fajny stary wątek w /id/ pt. ogólne jebanie systemu. Po za tym na liba to nie przystaje! ale może warto zostawić, przedstawia akap w pierwszych dniach ogólnie wzorowałem się na TSPwiki, tam ich "final survival" kończy się własnym gospodarstwem z ogródkiemTen poradnik jak kraść w sklepach to z własnego doświadczenia?
Podobno miał pewne objawy ADHD więc mam geny geniuszy ale za naukę nawet takiego banalnego pythona za cholerę mi się nie chce. Pewnie przez to że zacząłem naukę z niewłaściwym językiem dla newbie jakim był C++... przynajmniej mam PERLa w vimie. I będę znany z tego, czego najbliższe otoczenie się na mnie poznało - z bałaganiarstwa.Da Vinci też dużo prac nie dokończy